hciałam spytać o koszty, ale nie chciałam być wścibska
Spoko, jestem przyzwyczajony do pytań o ceny. Staramy się nie szastać pieniędzmi natomiast w wypadku Kili ceny są właściwie podobne. To biuro, z którym my wchodziliśmy wygląda na jedno z tańszych ale to są różnice rzędu 10%. Chyba, że dokłada się inne usługi. Np. czytałem o biurze prowadzonym przez Polaka, który odbiera gości z lotniska w Nairobi. Wtedy być może bilet lotniczy będzie tańszy ale w biurze trzeba zapłacić więcej, no i dołożyć 100 dolarów na wizę kenijską. Można też zmieniać cenę poprzez noclegi - biuro oferuje noclegi od 56 USD za dwójkę do 145. My wzięliśmy coś w środku za akceptowalne pieniądze. Można oczywiście szukać czegoś samemu, może da się coś uszczknąć. Tak z grubsza szacując wyszło mi, że dobrze wyzyskane minimum z jakąś gwarancją jakości i bezpieczeństwa to 1700 USD za osobę w takiej kombinacji jak my szliśmy. Oczywiście przy większej liczbie osób koszt się nieznacznie obniża bo koszt ekipy rozkłada się na więcej osób.
_________________
to travel hopefully is a better thing than to arrive
Robert Louis Stevenson 'Virginibus Puerisque'
Wyprawa na Kili już skończona, później polecieliśmy odpocząć. Jeśli ktoś chce zobaczyć Zanzibar to zacząłem opisywać tutaj
Przy okazji, czy ktoś by był zainteresowany trekkingiem na EBC lub ABC w 2021? To nic pewnego ale bierzemy pod uwagę. Wyjazd na własną rękę powinien być tańszy niż Kili.
_________________
to travel hopefully is a better thing than to arrive
Robert Louis Stevenson 'Virginibus Puerisque'
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2019-02-13, 23:38:40
Nietajenko napisał/a:
A i Berta nie miała, bo kiedy jej się zrobiło zimno to sobie kupiła sweterek na ciuchach i go wdziała.
Co do sweterka, bluzek czy sukienek nie mam żadnych oporów (zresztą te rzeczy są prane i tylko w ekstremalnych sytuacjach je zakładam bez dodatkowego prania w domu). Ale nie pojmuję, jak niektórzy są w stanie nosić np. kostiumy kąpielowe z second handów i w życiu bym nie kupiła używanych butów... Totalnie się brzydziłam tych, które kazano wkładać w kręgielni.
A wracając do tematu. Na razie doszłam do szczytu, na który z pewnością bym nie doszła. Strasznie męcząco to wszystko brzmi. Kilka dni wstawania o świcie, wymarsz w środku nocy, 6h pod górę + 1,5h w dół... Pewnie bym padła jak ta Japonka.
Za to widoki świetne, choć bardziej mi się podobają te spod góry - np. las jak z jakiejś złej baśni, ścieżki wśród rachitycznej roślinności, zebrowe skały.
P.S. Widziałam tam jakieś namioty na zdjęciu. Znaczy nie dla wszystkich starczało domków, czy to dla przewodników?
Widziałam tam jakieś namioty na zdjęciu. Znaczy nie dla wszystkich starczało domków, czy to dla przewodników?
Na 3700 to chyba tylko tragarze, dla których nie starczyło miejsca przed atakiem szczytowym widziałem w namiotach turystów ale wydaje mi się, że tam dochodzi jeszcze któryś ze szlaków "namiotowych".
_________________
to travel hopefully is a better thing than to arrive
Robert Louis Stevenson 'Virginibus Puerisque'
Co do sweterka, bluzek czy sukienek nie mam żadnych oporów (zresztą te rzeczy są prane i tylko w ekstremalnych sytuacjach je zakładam bez dodatkowego prania w domu). Ale nie pojmuję, jak niektórzy są w stanie nosić np. kostiumy kąpielowe z second handów i w życiu bym nie kupiła używanych butów... Totalnie się brzydziłam tych, które kazano wkładać w kręgielni.
Zgadzam się z kostiumem kąpielowym i bielizną oczywiście.
Ale z butami nie byłabym już tak restrykcyjna.
Jak kupujesz buty w sklepie, to nie myślisz o tym, ile osób przed Tobą te buty przymierzało? Zwłaszcza sandały, latem, kobitki bardzo często przymierzają bez skarpetek
Jak kupujesz buty w sklepie, to nie myślisz o tym, ile osób przed Tobą te buty przymierzało? Zwłaszcza sandały, latem, kobitki bardzo często przymierzają bez skarpetek
wiesz, przymierzało a przeszło 6-10 dni w spoconych skarpetkach na Kilimandżaro... robi trochę różnicę.
_________________
to travel hopefully is a better thing than to arrive
Robert Louis Stevenson 'Virginibus Puerisque'
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2019-02-14, 11:39:58
PawelK napisał/a:
Yvonne napisał/a:
Jak kupujesz buty w sklepie, to nie myślisz o tym, ile osób przed Tobą te buty przymierzało? Zwłaszcza sandały, latem, kobitki bardzo często przymierzają bez skarpetek
wiesz, przymierzało a przeszło 6-10 dni w spoconych skarpetkach na Kilimandżaro... robi trochę różnicę.
Otóż to. Wizja że ktoś w danych butach kilometrami łaził zdecydowanie bardziej negatywnie mi działa na wyobraźnię niż krótkie przymierzenie.
_________________ Drużyna 5
Nietajenko Forumowy Badacz Naukowy Ojciec dwójki dzieci
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2019-02-21, 00:06:24
Ciekawe swoją drogą, co dokładnie śpiewają ci kolesie, bo może wplatają jakieś komentarze na temat turystów. Warto by było puścić komuś, kto zna suahili.
Restauracyjka na skałach malownicza, szczególnie w zestawieniu z tym prawie białym odcieniem piasku, ale najbardziej odlotowo wygląda las namorzynowy. Nie znałam takich dziwnych drzewo-tworów.
Ciekawe swoją drogą, co dokładnie śpiewają ci kolesie, bo może wplatają jakieś komentarze na temat turystów. Warto by było puścić komuś, kto zna suahili.
Wygląda na to, że generalnie opowiadają o wycieczce i, że było fajnie.
W okolicach czerwca tego roku będę przygotowywał plany wyjazdu do Namibii w wakacje 2020. Jeśli ktoś by był zainteresowany takim wyjazdem na własną rękę z nami to bardzo chętnie udostępnię materiały. Sytuacja jest taka, że większe linie lotnicze otwierają kalendarze na rok przed wylotem, dlatego taki termin. Wstępny plan jest taki: linie z półwyspu arabskiego - mają dobre ceny, jedna przesiadka, krótka trasa ale przy znaczącej różnicy cenowej będę brał pod uwagę Niemcy i Condora.
Na miejscu najchętniej samochód z namiotem na dachu - są opcje 2 i 4 osobowe - samochody mają pełne wyposażenie kampingowe ale nocuje się na zamkniętych kampingach lub terenach prywatnych (w nocy na drogę wychodzą zwierzęta).
To co mniej jara i chciałbym zrobić, ale finalnie do dogrania - Etosha Park (zwierzęta), Fish River Canyon, Skeleton Coast, Kolmanskop - miasto pożarte przez pustynię, wioska Himba, pustynia Namib. To tak na szybko, żeby dać obraz. Szczegóły wtedy gdy będą konkrety - samolot i samochód.
Warunki są następujące - w momencie pojawienia się akceptowalnej ceny za samolot - kupujemy i wtedy wszystko co będzie bezzwrotnie zadatkowane wpada w koszty osób, które partycypowały nawet jeśli nie mogą polecieć.
Co do ABC, EBC czy ewentualnie innych kombinacji tras Kilimandżaro będziemy pewnie zastanawiać się w okolicach początku przyszłego roku na 2021. Też jeśli ktoś by chciał z nami się wybrać, dajcie znać. Tutaj zejście z kosztów jest nieco mniejsze, bo właściwie dzieli się tylko koszt przewodników.
_________________
to travel hopefully is a better thing than to arrive
Robert Louis Stevenson 'Virginibus Puerisque'
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.