Pomógł: 125 razy Dołączył: 06 Wrz 2014 Posty: 14104 Skąd: Niemcy
Wysłany: 2018-11-03, 10:54:37
Asteriks: Wyprawa dookoła Galii
W “Wyprawie dookoła Gallii”, piątej przygodzie Asteriksa i Obeliksa z 1965 roku, ma miejsce zabawna gonitwa między Rzymianami a Asteriksem i Obeliksem po wąskich uliczkach jakiegoś starego miasteczka. Dawno już tego numeru nie miałem w rękach i chyba nigdy nie zauważyłem, że jest nim właśnie Rouen, po Paryżu moje ulubione francuskie miasto, które ostatnio odwiedziłem w ubiegłym roku:
http://pansamochodzik.net...p=303814#303814
Według komiksu mieszkańcy tego miasta mają zwyczaj na pytania odpowiadać bardzo wymijająco: “nie jestem pewien”, “nie twierdzę, że nie, ale nie mówię również tak”, co Rzymian doprowadza do rozpaczy.
Asteriks: Wyprawa dookoła Galii
Pamiętam, że kolega w szkole zwrócił nam uwagę, że oni między sobą również w ten sposób rozmawiają:
— Ciebie Rzymianie też przesłuchiwali?
— Być może…
Okazuje się, że tak pozostało do dziś i że zapytany o coś roueńczyk nadal chętnie odpowie: “P’têt ben qu’oui, p’têt ben qu’non”.
Pomógł: 25 razy Dołączył: 22 Sie 2017 Posty: 2809 Skąd: Wyspy Pacyfiku
Wysłany: 2018-11-04, 03:29:30
Bardzo lubię Asterixa, chociaż w PRL-owskim dzieciństwie mnie ominął. Pierwsze wydanie w Polsce 1990. Już byłem dorosły, ale oczywiście kupiłem. A potem, jak już miałem dzieci, to spokojnie mogłem "im" kupować i czytać na dobranoc więc całą klasykę Uderzo & Goscinny przerobiłem, a i kontynuacji nie odpuściłem ostatnio "u Piktów"
My w PRL mieliśmy podróbę - "Kajko i Kokosz" też bardzo dobrą. Zamiast Rzymian byli tacy jakby Krzyżacy, nazywali się Zbójcerze
Pomógł: 125 razy Dołączył: 06 Wrz 2014 Posty: 14104 Skąd: Niemcy
Wysłany: 2018-11-04, 09:58:11
Przygody Kajka i Kokosza czytałem jeszcze trochę w Polsce, z zachwytem, ale dzisiaj nie potrafiłbym ocenić poziomu tej serii w porównaniu z francusko-belgijskimi klasykami, bo nie znam jej wystarczająco dobrze. Rysunki są ewidentnie na tym samym poziomie, ale czy humor i fabuła również? Sprawdzę to przy okazji.
Z Asteriksem i tak nic nie da się porównać, to jest po prostu najlepszy komiks ever, co głównie jest zasługą genialnego autora z polskimi korzeniami, René Goscinnego. Nie spotkałem nikogo, kto posiadałby szerszą paletę środków humorystycznych niż on; wspomnę tylko, jak obfity użytek zrobił z łacińskich cytatów lub z faktu, że jego główni bohaterowie śmieszni są wskutek swoich własnych słabostek: Obeliks jest przewrażliwiony na punkcie swojej tuszy i niskiego IQ, podczas gdy zabawną wadą charakteru Asteriksa jest jego próżność. Ale to wszystko oczywiście wiesz, kapitanie, skoro dotarłeś już do “Piktów”.
Nadwaga Obeliksa po raz pierwszy obszernie stematyzowana została właśnie w “Wyprawie dookoła Gallii” i pytam się, czy Goscinny, który też był dobrze przy kości, nie czerpał tu z własnych doświadczeń? Jak jego adoratorzy wiedzą, zmarł na zawał serca, i to w gabinecie swojego lekarza podczas EKG wysiłkowego. Brzmi trochę jak jego ostatni dowcip…
Pomógł: 66 razy Wiek: 61 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11310 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-11-04, 11:51:01
John Dee napisał/a:
jego adoratorzy wiedzą, zmarł na zawał serca, i to w gabinecie swojego lekarza podczas EKG wysiłkowego. Brzmi trochę jak jego ostatni dowcip…
Co w tym śmiesznego? Wszystko jest medycznie i logicznie uzasadnione .
Masę lat temu w niezapomnianym "Przekroju" zetknąłem się z Mikołajkiem pana R.G.
Była tam opowiedziana historia, jak całą klasę zaprowadzili do doktora, który kazał im rysować obrazki "żeby sprawdzić czy przypadkiem nie jesteśmy głupi". Nigdy nigdzie potem nie trafiłem na ten tekst.
_________________ Z 24
Ostatnio zmieniony przez Z24 2018-11-04, 11:59, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 125 razy Dołączył: 06 Wrz 2014 Posty: 14104 Skąd: Niemcy
Wysłany: 2018-11-04, 20:11:11
Wiem, Mikołajek też zyskał rzesze fanów, co chyba najbardziej zaskoczyło samego autora, który planował napisać tylko jedną książkę, a skończyło się na całej ich serii. Niestety, czytałem tylko jedną z nich i obejrzałem jakieś dziesięć lat temu stworzony film, więc nie potrafię się na ten temat kompetentnie wypowiedzieć - w przeciwieństwie do Asteriksa, którego czytam całe moje życie, minus lata spędzone w Polsce, gdzie wtedy tych komiksów jeszcze nie było.
Ater Forumowy Badacz Naukowy vel Aster alias Duch Puszczy
Z Mikołajka kojarzę dyrektora Rosoła który kazał patrzeć ucznniom w swoje oczy. Z tego co pamiętam w środę we Francji były wolne co mnie zdziwiło w tej książce. Kilkanaście tomów Asteriksa dostałem w dzieciństwie od znajomego który chciał się ich pozbyć. Łacińskie wstawki których się uczyłem na pamięć zaowocowały zainteresowaniem tym językiem. Nawet znalazłem w internecie cały komiks w języku latynów. Już nie pamiętam jak brzmi "Ale głupi ci Rzymianie" w tym języku.
_________________ Amor evadit – in tu(o) habes ore
Semper in vero sensus inerat
Haec dies ut carmen, ut amoenae rosae
Semper ridebas et heu vale mi
Pomógł: 25 razy Dołączył: 22 Sie 2017 Posty: 2809 Skąd: Wyspy Pacyfiku
Wysłany: 2018-11-05, 00:23:53
John Dee napisał/a:
Przygody Kajka i Kokosza czytałem jeszcze trochę w Polsce, z zachwytem, ale dzisiaj nie potrafiłbym ocenić poziomu tej serii w porównaniu z francusko-belgijskimi klasykami, bo nie znam jej wystarczająco dobrze. Rysunki są ewidentnie na tym samym poziomie, ale czy humor i fabuła również?
Myślę że humor i fabuła są na podobnym poziomie. Oczywiście Asterix może coś tracić w tłumaczeniu (nie wiem), ale Christa był naprawdę zdolny, zwłaszcza że i rysunki i tekst jego. Do dziś w głowie zostały mi takie perełki jak kołysanka zbójcerzy dla swojego wodza Hegemona:
"Luli, luli istotko miła
niech ci się przyśni mogiła Mirmiła"
Pomógł: 125 razy Dołączył: 06 Wrz 2014 Posty: 14104 Skąd: Niemcy
Wysłany: 2019-02-24, 18:04:52
Camille Pissarro, Rue des roches au Valhermeil à Auvers-sur-Oise, chaumières et vache, 1880
Nie do wiary, że ten niski murek z bramą nadal tam stoi…
Ten i inne obrazy Pissarra, które zamieściłem w tym tu poście: http://pansamochodzik.net...ghlight=#308780
powstały na pograniczu Auvers-sur-Oise i Pontoise, gdzie malarz mieszkał. Wiele w dzielnicy Valhermeil. Ściągnąłem je z internetu, ale dzisiaj w Wallraf-Richartz-Museum w Kolonii mogłem dwa obrazy Pissarra też z tych okolic obejrzeć na własne oczy
Verger à Pontoise, 1878
i L'Hermitage à Pontoise, 1867
Muzeum posiada bardzo porządną kolekcję impresjonistów, ale o tym obszerniej gdzie indziej; tu wstawię tylko jeszcze van Gogha
Loara jest ślicznym miejscem, na pewno chciałbym kiedyś ją zwiedzić, również ze względu na historię winiarstwa, które jest równie ciekawe, dla zainteresowanych zachęcam do jej zgłębienia na ./redir/vineo.pl/dolina-loary
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2021-05-20, 22:34:46
Michal44 napisał/a:
Loara jest ślicznym miejscem, na pewno chciałbym kiedyś ją zwiedzić, również ze względu na historię winiarstwa, które jest równie ciekawe, dla zainteresowanych zachęcam do jej zgłębienia na https://vineo.pl/dolina-loary
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.