PanSamochodzik.net.pl Strona Główna
FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy Rejestracja  Album  Zaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Lucyna Sieciechowiczowa
Autor Wiadomość
Protoavis 
Admin Emeritus
Archeolog książkowy



Pomógł: 48 razy
Dołączył: 13 Sty 2013
Posty: 6785
Skąd: PRL
Wysłany: 2018-06-02, 13:01:56   Lucyna Sieciechowiczowa

Lucyna Sieciechowiczowa „Moralista i waganci”



Jednym z głównych bohaterów powieści historycznej Lucyny Sieciechowiczowej „Moralista i waganci” jest żyjący na przełomie XVI i XVII wieku poeta i rajca lubelski Sebastian Klonowic. Drogi tego sympatyzującego z ruchami reformacyjnymi uczonego i przyszłego wykładowcy Akademii Zamojskiej przecinają się ze ścieżkami dobrodusznego i nieco naiwnego waganta Baltazara Stawinogi. Przymierający głodem Baltazar, absolwent Akademii Krakowskiej, marzy o objęciu posady bakałarza. Niestety nie jest to łatwe i aby zapewnić sobie choć kęs chleba i miskę strawy przystaje do grupy wędrownych aktorów. Artyści przemieszczając się z miasta do miasta nie tylko zapewniają rozrywkę gawiedzi, lecz również ratują z opresji grupkę szukających schronienia na ziemiach polskich kacerzy. Tłem powieści są bowiem konflikty religijne oraz walka o wpływy między magnaterią a szlachtą za czasów króla Zygmunta III Wazy.

Akcja powieści rozgrywa się w kilkunastu miastach, lecz najważniejsze wydarzenia dla rozwoju fabuły mają miejsce w Krakowie, Lublinie, Zamościu oraz Gdańsku. Przed oczami czytelnika przemaszerowują liczne zastępy postaci historycznych z kanclerzem wielkim koronnym Janem Zamoyskim na czele. Niedola wagantów, ich marzenia, walka o każdy grosz i kąt do spania kontrastują z dostatnim życiem mieszczan i magnaterii oraz z samowolą i bezkarnością szlacheckich awanturników.

Zapomniana już dziś pisarka Lucyna Sieciechowiczowa (1909-1986) niezwykle barwnie i z wielką dbałością o detale historyczne odmalowuje życie i obyczaje mieszczan krakowskich, lubelskich, czy zamojskich. Pieczołowicie opisuje przebieg biesiad, w których uczestniczą utalentowane lekkoduchy – rybałci i wystawnych uczt, stanowiących tło do ubijania interesów przez statecznych i zamożnych kupców. Z gruntowną znajomością rzeczy autorka przedstawia również wyprawę flisaków pod wodzą szypra Klonowica. Co ciekawe, sławny rektor rzeczywiście odbył kilkutygodniową podróż Wisłą do Gdańska. Napisał również czteroczęściowy poemat „Flis, to jest spuszczanie statków Wisłą i inszymi rzekami do niej przypadającymi”. Utwór ten został wydrukowany w Krakowie w 1595 r. .

Natrafiłem na opinię iż pisarka „przywiązywała wagę przede wszystkim do walorów poznawczych swych powieści, a w mniejszym stopniu troszczyła się o ich atrakcyjność fabularną – stąd, przeładowane erudycją, były trudne w lekturze” . Trudno mi się z tym zgodzić. Co prawda powieść „Moralista i waganci” nie należy do utworów adresowanych do dziesięcio, czy dwunastolatków, lecz dla czytelników, którzy pasjonują się dziejami I Rzeczpospolitej będzie niewątpliwie smakowitym kąskiem, szczodrze i ze znawstwem doprawionym mnóstwem ciekawostek historycznych. Sebastian Klonowic oraz Baltazar Stawinoga pojawiają się również na kartach powieści „Za krakowską bramą” Lucyny Sieciechowiczowej. Polecam.

Źródło:
./redir/www.zapomnianabib...-i-waganci.html


Więcej o autorce: ./redir/ipsb.nina.gov.pl/a/biografia/lucyna-sieciechowiczowa

Sebastian Klonowic był autorem wydanego w 1600 r. utworu satyrycznego „Worek Judaszów”. „Przedstawił w nim galerię przestępców i oszustów oraz różnego rodzaju występków, zaprezentował opisy śledztw i tortur stosowanych w podziemiach lubelskiego ratusza, wreszcie wyroków i kar – poczynając od chłosty czy piętnowania, na szubienicy kończąc. Oberwało się w tym dziele duchowieństwu za wyłudzanie od umierających zapisów i szlachcie za ucisk wobec chłopów”.
./redir/www.nowytydzien.p...alnego-patrioty
_________________
Nasze forum na facebooku: ./redir/facebook.com/pansamochodzikforum

 
 
Z24 
Forumowy Badacz Naukowy



Pomógł: 67 razy
Wiek: 61
Dołączył: 01 Gru 2012
Posty: 11311
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-06-02, 18:01:47   

Dzięki Protoavisie Umknęło mej uwadze, że Sebastian Fabian Klonowic został upamiętniony w powieści dla dzieciaków, a kiedyś się tym poetą nieco interesowałem. Dla nas jest on trudno dostępny ponieważ pisał głownie po łacinie, ale nieraz można spotkać się z opinią, że był lepszy od Jana Kochanowskiego.
No i ten przypis lepiej wyjaśnia nam dlaczego ZN "pożyczył" tytuł do swojej powieści właśnie z utworu Acernusa Tak się pisał po łacinie; acer=klon.
Jeśli chodzi o wagantów, to mam wrażenie, że to określenie jest dla tamtych czasów niezbyt adekwatne. W historii literatury tamtej epoki mówi się raczej o literaturze sowizdrzalskiej.
_________________
Z 24
 
 
Protoavis 
Admin Emeritus
Archeolog książkowy



Pomógł: 48 razy
Dołączył: 13 Sty 2013
Posty: 6785
Skąd: PRL
Wysłany: 2018-06-02, 20:14:45   

Baltazar (Baltyzer) bywa i przez L.S. określany od czasu do czasu jako sowizdrzał. To raczej powieść dla młodzieży, dla dzieciaków jest zbyt trudna. Przypomniałem kiedyś fajną powieść w podobnych klimatach: "Wóz wagantów" Tadeusza Kraszewskiego: http://pansamochodzik.net...p=320957#320957 Ta jest bardziej przygodowa - dla młodszych czytelników.

Nie mam kompetencji aby porównywać utwory obydwu klasyków, ale Klonowic (Acernus) miał straszną zołzę teściową, a jego życie wydaje się o wiele barwniejsze niż poety z Czarnolasu ;) Z treści powieści można wywnioskować że "rywalizował" on raczej ze związanym ze Lwowem Szymonem Szymonowicem. Są też wzmianki o Kochanowskim, ale nie występuje tu on jako istotna postać.

Powieść moim skromnym zdaniem znakomita. Tak mnie oczarowała, że od razu sięgnąłem po wspomnianą wyżej książkę „Za krakowską bramą”. Skompletowałem sobie też kolejną dylogię tej autorki "Miasto na złotym szlaku" oraz "Hultajskie ścieżki". :)
_________________
Nasze forum na facebooku: ./redir/facebook.com/pansamochodzikforum

 
 
Yvonne 
Maniak Samochodzika
Witaj Przygodo!



Pomogła: 11 razy
Wiek: 45
Dołączyła: 28 Wrz 2012
Posty: 7317
Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 2018-07-25, 10:28:51   

Protoavis napisał/a:
Lucyna Sieciechowiczowa „Moralista i waganci”


Kurczę, pomyliłam się.
Wypożyczyłam wczoraj "Za krakowską bramą", a przecież chciałam właśnie tę, o której pisze Protoavis :/
_________________
Zapraszam na mój blog:

www.odbiblioteczkidoszafy.blogspot.com


 
 
Protoavis 
Admin Emeritus
Archeolog książkowy



Pomógł: 48 razy
Dołączył: 13 Sty 2013
Posty: 6785
Skąd: PRL
Wysłany: 2018-07-25, 10:32:55   

Yvonne napisał/a:
Protoavis napisał/a:
Lucyna Sieciechowiczowa „Moralista i waganci”


Kurczę, pomyliłam się.
Wypożyczyłam wczoraj "Za krakowską bramą", a przecież chciałam właśnie tę, o której pisze Protoavis :/


Akcja trochę się wiąże z poprzednią, choć nie tak bardzo. Mimo wszystko jednak radziłbym Ci Yvonne zacząć od "Moralisty...". :)
_________________
Nasze forum na facebooku: ./redir/facebook.com/pansamochodzikforum

 
 
Protoavis 
Admin Emeritus
Archeolog książkowy



Pomógł: 48 razy
Dołączył: 13 Sty 2013
Posty: 6785
Skąd: PRL
Wysłany: 2018-08-25, 13:45:17   

Lucyna Sieciechowiczowa „Za Krakowską Bramą”




W 1960 r., a więc zaledwie dwa lata po ukazaniu się powieści „Moralista i waganci”[1] na rynek księgarski trafiła kolejna książka Lucyny Sieciechowiczowej, której bohaterami są poeta i rajca lubelski Sebastian Klonowic oraz skromny wagant i niedoszły bakałarz Baltazar Stawinoga. Akcja powieści „Za Krakowską Bramą” rozgrywa się w czasie panowania Zygmunta III Wazy, głównie na terenie Lublina. Mijają lata. Sympatyzujący z arianami rajca Klonowic nadal czuje, że przesłania zawarte w jego twórczości nie są rozumiane przez odbiorców tak jak być powinny.

Klonowic ciągle także nie może uporać się z nękającymi go problemami finansowymi. Na domiar złego czas wydać za mąż córkę – piękną Zuzankę. Dobrze byłoby aby znalazł się jakiś majętny mieszczanin, ale aby tak się stało należy dziewczynie zapewnić odpowiedni posag. Zuzanka nie kwapi się zbytnio do zamążpójścia za wyznaczonego jej przez rodziców kawalera, jej serce bije bowiem dla biednego Baltazara. Protegowany Klonowica nawet nie śmie marzyć o takim szczęściu. Zdaje sobie sprawę, że jest bez grosza przy duszy i stara się zrobić co tylko w jego mocy aby wydźwignąć się z nędzy i zasłużyć na to aby słynny rajca zgodził się oddać mu rękę córki.

Lucyna Sieciechowiczowa podobnie jak w książce „Moralista i waganci” kreśli barwny obraz życia w mieście, do którego przez wieki wiodła Brama Krakowska. Pisarka w pozytywnym świetle przybliża czytelnikom życie i zwyczaje arian. Ubogi idealista Baltazar Stawinoga lawiruje pomiędzy środowiskiem kupców i rajców a żebrakami, Żydami i kacerzami. Nawiązuje nawet przyjaźń ze szlachcicem chudopachołkiem-awanturnikiem. Dobroduszność, szczerość i naiwność Baltazara sprawiają, że ciągle wpada w jakieś tarapaty. Na szczęście nie może narzekać na brak przyjaciół, którzy od czasu do czasu wyciągają do niego pomocną dłoń.

Znakomitym pomysłem autorki było osnucie fabuły wokół perypetii ciamajdowatego bakałarza. Jego sercowe dylematy, wędrówki i starania podejmowane w celu znalezienia zatrudnienia i kąta do spania są doskonałą scenerią do przedstawienia konfliktów i niesnasek pomiędzy przedstawicielami poszczególnych stanów. Trudno nie współczuć i nie polubić Baltazara, któremu co krok spada kłoda pod nogi i nigdzie nie może zagrzać dłużej miejsca. Mimo trudności nasz bohater nie narzeka na los, lecz wytrwale stara się sprawić aby fortuna przestała się wreszcie od niego odwracać. Ostatnie sceny powieści mają miejsce w 1602 r. Polecam.


Źródło:
./redir/www.zapomnianabib...wska-brama.html
_________________
Nasze forum na facebooku: ./redir/facebook.com/pansamochodzikforum

 
 
Protoavis 
Admin Emeritus
Archeolog książkowy



Pomógł: 48 razy
Dołączył: 13 Sty 2013
Posty: 6785
Skąd: PRL
Wysłany: 2019-03-10, 16:34:49   

Lucyna Sieciechowiczowa „Miasto na złotym szlaku”, „Hultajskie ścieżki”

Kolejna wspaniała dylogia tej autorki, w sumie niemal 900 stron podróży po XVI-wiecznej Polsce. Mały chłopiec Bartek ucieka z dóbr srogiego dziedzica. Trafia do Poznania, a tam pod opiekuńcze skrzydła bierze go szanowany astrolog i lekarz, mistrz Polikarp. Uczony umieszcza chłopca u pewnego sukiennika, pod okiem którego Bartek ma się kształcić, by zdobyć ceniony wówczas fach. Pochodzącego z ludu chłopca onieśmiela wspaniałość wielkiego Poznania. Wkrótce okazuje się, że Bartek ma predyspozycje i talent nie tylko do kształcenia się sukienniczym rzemiośle. Jest bystry i ciekawy świata. Z miesiąca na miesiąc zyskuje szacunek rówieśników, którzy wcześniej sobie z niego drwili. W mieście wiele się dzieje, i tak się jakoś składa, że chłopiec często znajduje się w centrum wydarzeń.

Przebogata warstwa obyczajowa powieści, piękny język. Mnóstwo splatających się epizodów z życia przedstawicieli wszystkich warstw społecznych. Akcja choć niezbyt wartka, niezwykle wciągająca.

„Hultajskie ścieżki” – dalsze przygody starszego już Bartka i jego przyjaciół. Tym razem dużo wędrówek i przygód. Akcja nabiera tempa. Bohaterowie opuszczają Poznań. W trakcie tułaczki bohaterowie poznają środowisko górników pracujących w tatrzańskich kopalniach, a nawet wpadają w ręce rozbójników. Dziedzic, któremu przed laty umknął chłopiec cały czas zastawia na niego pułapki, i robi co tylko w jego mocy aby go schwytać. Nie brakuje awantur, bójek i pościgów.

Konstrukcja tomu „Hultajskie ścieżki” oraz postać głównego bohatera przypomina trochę powieści „Za Krakowską Bramą” oraz „Moralista i waganci”. Tym razem Siecichowiczowa mniejszy nacisk położyła na „akcenty religijne”, poświęcając dość dużo miejsca na podkreślenie konfliktów społecznych pomiędzy szlachtą a ludem i mieszczanami.


W sieci krąży plik PDF z powieścią „Miasto na złotym szlaku”. Jeśli ktoś chciałby go poszukać, ale poszukiwań nie uwieńczyłby sukcesem, niech napisze na pw. – podeślę książkę.

Sieciechowiczowa.jpg
Plik ściągnięto 91 raz(y) 794 KB

_________________
Nasze forum na facebooku: ./redir/facebook.com/pansamochodzikforum

 
 
John Dee 
Moderator
Epicuri de grege porcus



Pomógł: 125 razy
Dołączył: 06 Wrz 2014
Posty: 14107
Skąd: Niemcy
Wysłany: 2019-03-11, 08:02:48   

Dużo w jej książkach staropolszczyzny? Autorka, czytam, miała dobrą jej znajomość, po studiach.
 
 
Protoavis 
Admin Emeritus
Archeolog książkowy



Pomógł: 48 razy
Dołączył: 13 Sty 2013
Posty: 6785
Skąd: PRL
Wysłany: 2019-03-11, 10:15:19   

John Dee napisał/a:
Dużo w jej książkach staropolszczyzny? Autorka, czytam, miała dobrą jej znajomość, po studiach.


Nie za dużo, nie za mało, lecz w sam raz. Książki zostały napisane w latach 50. i są rekomendowane dla młodzieży 13+. Czyta się świetnie.
_________________
Nasze forum na facebooku: ./redir/facebook.com/pansamochodzikforum

 
 
Yvonne 
Maniak Samochodzika
Witaj Przygodo!



Pomogła: 11 razy
Wiek: 45
Dołączyła: 28 Wrz 2012
Posty: 7317
Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 2019-03-11, 14:53:54   

Cytat:
Lucyna Sieciechowiczowa „Miasto na złotym szlaku”, „Hultajskie ścieżki”


Twój opis brzmi tak smakowicie, że trzeba się chyba za te książki zabrać.
_________________
Zapraszam na mój blog:

www.odbiblioteczkidoszafy.blogspot.com


 
 
John Dee 
Moderator
Epicuri de grege porcus



Pomógł: 125 razy
Dołączył: 06 Wrz 2014
Posty: 14107
Skąd: Niemcy
Wysłany: 2019-03-11, 19:51:52   

Tak, w tym wypadku rzeczywiście trzeba będzie samemu sięgnąć po książkę, bo po przeczytaniu wszystkich zgromadzonych tu informacji i opinii nadal nie mam jednoznacznego obrazu. Ale jestem zaciekawiony, owszem. :)
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  



Reklama:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template forumix v 0.2 modified by Nasedo

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.

Zapoznaj się również z nasza Polityka Prywatnosci (z dn. 09.08.2019)

  
ROZUMIEM
Strona wygenerowana w 0,39 sekundy. Zapytań do SQL: 12