Od dawna już podczytuję to forum i w końcu doszłam do wniosku, że czas się uaktywnić. Witam wszystkich! Pana Samochodzika czytałam w dzieciństwie w latach 80. i 90., potem miałam długą przerwę, a teraz, po trzydziestce, zaczęłam odczuwać przesyt miastem, codziennością i wszechobecną technologią, a zarazem niedosyt przyrody, historii, sztuki i PRZYGODY, więc sięgnęłam po Samochodziki i wpadłam na nowo. Właśnie skończyłam Fantomasa i na razie daję sobie przerwę (nie mieszkam w Polsce i muszę kupować wydania elektroniczne). Póki co książki zainspirowały mnie do biwakowania i najbliższe lato zamierzam spędzić głównie pod namiotami :-)
Dziękuję za miłe przyjęcie! (ciotka uchyla kapelusza i niechcący strąca spiętrzone na nim jabłka i inne owoce, które sturlawszy się na drogę, wpadają pod koła nadjeżdzającego samochodu. Zaskoczony kierowca gwałtownie skręca i wjeżdża w drzewa, tym samym stając się ofiarą sto czterdziestej piątej katastrofy samochodowej spowodowanej przez ciotkę Ewelinę) :-)
Tak swoją drogą, czytając Fantomasa, stale zastanawiałam się, czy caramba była zainspirowana Porwaniem Baltazara Gąbki, czy wtedy była po prostu moda na przeklinanie w obcych językach?
Pomógł: 125 razy Dołączył: 06 Wrz 2014 Posty: 14104 Skąd: Niemcy
Wysłany: 2018-04-29, 15:25:15
Tak właściwie ciotka przeklinała nieco inaczej: Caramba, Donnerwetter! W ostatniej chwili dopiero Nienacki usunął Donnerwetter dodając porca miseria: tak to wynika z maszynopisu Pana Samochodzika i Fantomasa ( http://pansamochodzik.net...p=322416#322416 ).
Witaj na forum, Ciotko Ewelino!
Kustosz [Usunięty]
Wysłany: 2018-04-29, 15:25:36
Ciotka Ewelina napisał/a:
Tak swoją drogą, czytając Fantomasa, stale zastanawiałam się, czy caramba była zainspirowana Porwaniem Baltazara Gąbki, czy wtedy była po prostu moda na przeklinanie w obcych językach?
Tutejsi badacze zapewne z zapałem zajmną się tym problem. Zaraz po tym jak rozstrzygną ponad wszelką wątpliwość dlaczego Tomasz w dość obcesowy sposób odmówił wypicia alkoholu z tęgą blondyną z jachtu Wicher;)
Tutejsi badacze zapewne z zapałem zajmną się tym problem. Zaraz po tym jak rozstrzygną ponad wszelką wątpliwość dlaczego Tomasz w dość obcesowy sposób odmówił wypicia alkoholu z tęgą blondyną z jachtu Wicher;)
_________________
to travel hopefully is a better thing than to arrive
Robert Louis Stevenson 'Virginibus Puerisque'
_________________ Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna.
"Wolność i władza mają tylko jedną wspólną cechę: nadużywanie."
Karol Bunsch
Dlaczego? Ja lubię czytać ciekawe rzeczy, więc jeśli na podglądzie widzę, że jest coś więcej niż "cześć, witaj, jak się masz, kluchy z rosołem", to chętnie i tu zajrzę.
_________________
to travel hopefully is a better thing than to arrive
Robert Louis Stevenson 'Virginibus Puerisque'
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-04-29, 22:40:49 Re: Dzień dobry!
Witaj Ewelino!
Ciotka Ewelina napisał/a:
Póki co książki zainspirowały mnie do biwakowania i najbliższe lato zamierzam spędzić głównie pod namiotami :-)
W Polsce? Na samochodzikowych szlakach?
Ciekawe ile wytrzymasz. Bo tu już kilka osób próbowało wracać do tej formy urlopu i niektórzy po kilku dniach zwijali namioty, aby się przenieść do jakiejś agroturystyki.
Pomógł: 7 razy Dołączył: 12 Sty 2008 Posty: 632 Skąd: z Warmii
Wysłany: 2018-04-30, 07:36:36
Ciotko Ewelino, witaj! Widzę, że podajesz lokalizację "Polska" i równocześnie piszesz, że nie mieszkasz w Polsce ;) - czyli gdzie? Poza tym, wcale nie musisz być skazana na czytanie e-booków - niektórzy sprzedawcy wysyłają i za granicę
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-04-30, 09:27:34
Szara Sowa napisał/a:
Co tak od razy straszysz! Może się uda! Nad morzem tysiące osób biwakuje nie zwżając na burze i wiatry!
No mam nadzieję, że się Ewelinie uda. Tak tylko żartuję.
von Dobeneck napisał/a:
Szkoda tylko, że nie można biwakować na dziko, chociaż ja w każdej chwili mogę, ale u siebie, na Podlasiu.
Na dziko to już oficjalnie ponoć w czasach Niewidzialnych nie można było (przynajmniej tak Tomasz uzasadniał, że się nie rozbili obozem na pięknym cyplu nad jeziorem Bądze), ale i tak wiele osób biwakuje na dziko.
_________________ Drużyna 5
von Dobeneck1 [Usunięty]
Wysłany: 2018-04-30, 09:30:58
Berta von S. napisał/a:
ale i tak wiele osób biwakuje na dziko.
I mają rację. Naprawdę czasami władze powinny mieć trochę zaufania do ludzi. Namiotu rozbić nie wolno, skarbów szukać nie wolno, ogniska rozpalić nie wolno. Jakbym znowu żył w komunie, a nawet gorzej.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.