Pomógł: 125 razy Dołączył: 06 Wrz 2014 Posty: 14104 Skąd: Niemcy
Wysłany: 2018-04-15, 21:27:12
Szara Sowa napisał/a:
Szczupaki teraz szukają płycizn na tarło.
Zgadza się, jest akurat pod ochroną, do końca maja (w Holandii). Dlatego właśnie jeździmy do Szwecji zawsze w maju, bo tam szczupak chroniony nie jest.
Co do kaczek to nie sądzę, by się wyrwały z zoo, myślę, że jakaś drobna ich populacja zawsze już tu była, w Polsce odpowiednio też. Ale endemiczne u nas nie są.
Ładna sztuka.
Niestety nie wędkuję. Nie żebym nie chciał. Kupiłem wędkę przed rejsem po Jezioraku w 2016, ale przy kompletacji (żyłka, kołowrotek, przynęta) poległem i do zarzucenia nie doszło, nie mówiąc o wyciągnięciu czegokolwiek.
Pomógł: 125 razy Dołączył: 06 Wrz 2014 Posty: 14104 Skąd: Niemcy
Wysłany: 2018-04-20, 09:42:14
Szara Sowa napisał/a:
No i bez karty wędkarskiej...
Słusznie. Ale jest i typ szkodnika z kartą. Trzy tygodni temu faceta z naszego kółka wędkarskiego w Holandii kontrolowano i miał przy sobie 6 sandaczy - dozwolone są dwa. To będzie drogo, tym bardziej, że jak słyszę już raz został tam skazany za kłusownictwo otrzymując nawet zakaz wjazdu do Holandii na 10 lat! Rusek oczywiście…
A jak należy filetować leszcza pokazuje fajnie to wideo, przy czym niemiecki komentarz można ignorować, bo nie jest aż tak ważny. Te denerwujące, choć cienkie jak włos ości trzeba przed smażeniem ryby po prostu przeciąć aż do skóry. Sprawa warta jest wysiłku, bo jak już pisałem, leszcze jest pyszny, a jako gatunek bardzo powszechny i niezagrożony.
Szara Sowa napisał/a:
Leszcze mają mega dużo ości...
To prawda, ale smakują naprawdę wyśmienicie.
Serio? Leszcze to ponoć taki trochę chwast rybi, mało wymagający. Ci co łowią go więcej, to raczej pakują go od razu w ocet, tak jak śledzie. Bo wtedy ości skruszeją a i ocet i inne przyprawy dodają smaku.
Pomógł: 25 razy Dołączył: 22 Sie 2017 Posty: 2809 Skąd: Wyspy Pacyfiku
Wysłany: 2018-04-20, 14:24:06
Szara Sowa napisał/a:
No i bez karty wędkarskiej...
Bo w Polsce nie da się chyba wykupić pozwolenia na wędkowanie na kilka dni.
Czy można?
We Francji na kempingu pod Zamkiem Sześciu Dam można było takie zezwolenia (na kilka dni) kupić za parę euro i wędkować w rzece Cher. Tam wędki nie miałem to nie skorzystałem
Bo w Polsce nie da się chyba wykupić pozwolenia na wędkowanie na kilka dni.
Czy można?
We Francji na kempingu pod Zamkiem Sześciu Dam można było takie zezwolenia (na kilka dni) kupić za parę euro i wędkować w rzece Cher. Tam wędki nie miałem to nie skorzystałem
Pomógł: 56 razy Wiek: 54 Dołączył: 26 Maj 2015 Posty: 13291 Skąd: Mikołów
Wysłany: 2018-04-20, 21:27:10
Nie mam karty, a podczas moich pobytów w Łagowie szedłem do PZW, i płaciłem na określony czas np tydzień, lojalnie ich informowałem o braku karty, ale to im nie przeszkadzało, dawali mi regulamin, i kazali przestrzegać wymiarów i limitów.
A to chyba nie jest za bardzo zgodne z przepisami. Ja wykupuję co roku kilka dni pozwolenia na wodach spółki rybackiej (dawniej PGR) i bez okazania karty (i spisania jej numeru do pozwolenia) nie ma mowy o dostaniu zezwolenia.
Rólka napisał/a:
Nie mam karty, a podczas moich pobytów w Łagowie szedłem do PZW, i płaciłem na określony czas np tydzień, lojalnie ich informowałem o braku karty, ale to im nie przeszkadzało, dawali mi regulamin, i kazali przestrzegać wymiarów i limitów.
Dokładnie tak - wcale nie musisz mieć karty, tylko wykupione pozwolenie na konkretne łowisko.
Tak z tym, że nie na każdym łowisku PZW tak można. Akurat w Łagowie łowiłem i choć miałem kartę, nie pytali o nią.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.