Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-04-14, 16:49:57
Z24 napisał/a:
Berta von S. napisał/a:
a zbocza Czartorii jako strome i wysokie.
Tam chyba jeszcze nikt od nas nie był; przynajmniej nie pamiętam. A zbieraliśmy się tam już okropnie dawno.
Mam cały czas w głowie plan forumowej wycieczki wzdłuż Pilicy (m.in. z tą miejscówką). Miejmy nadzieję, że się w tym roku uda w któryś weekend zebrać i tam skoczyć, bo kilka fajnych miejsc jest do zobaczenia.
Pomógł: 66 razy Wiek: 61 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11311 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-04-14, 21:39:28
Berta von S. napisał/a:
Z24 napisał/a:
Berta von S. napisał/a:
a zbocza Czartorii jako strome i wysokie.
Tam chyba jeszcze nikt od nas nie był; przynajmniej nie pamiętam. A zbieraliśmy się tam już okropnie dawno.
Mam cały czas w głowie plan forumowej wycieczki wzdłuż Pilicy (m.in. z tą miejscówką). Miejmy nadzieję, że się w tym roku uda w któryś weekend zebrać i tam skoczyć, bo kilka fajnych miejsc jest do zobaczenia.
Tak jest. I fajnie byłoby to zrobić teraz, wiosną.
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-04-15, 01:02:59
Z24 napisał/a:
Tak jest. I fajnie byłoby to zrobić teraz, wiosną.
W maju nie da rady, bo już totalne obłożenie weekendów mam. Zostaje druga połowa czerwca albo początek lipca muszę to przemyśleć.
_________________ Drużyna 5
von Dobeneck1 [Usunięty]
Wysłany: 2018-04-15, 18:52:37
Berta von S. napisał/a:
Z24 napisał/a:
Tak jest. I fajnie byłoby to zrobić teraz, wiosną.
W maju nie da rady, bo już totalne obłożenie weekendów mam. Zostaje druga połowa czerwca albo początek lipca muszę to przemyśleć.
Berta, jeśli jako moja narzeczona, masz zamiar ciągle mieć tyle obowiązków, to ja zrywam zaręczyny. Co to, mam być ciągle słomianym wdowcem? Kto mi zapewni opierunek, skoro ja z wiktu się wywiązałem?
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-04-15, 20:48:06
Co do terminu wyprawy nad Pilicę - po przemyśleniach proponuję niedzielę 8 lipca.
von Dobeneck napisał/a:
Berta, jeśli jako moja narzeczona, masz zamiar ciągle mieć tyle obowiązków, to ja zrywam zaręczyny. Co to, mam być ciągle słomianym wdowcem? Kto mi zapewni opierunek, skoro ja z wiktu się wywiązałem?
Może pralka?
A co zajętych weekendów, to zawsze się jeszcze możesz namyślić na te spływy.
Nie wszyscy będą jechali z Warszawy
Jak już podasz miejsce startu, to chętni z dalszych okolic mogą zacząć w sobotę, rozbić sobie namioty, pobiesiadować, a w niedzielę Warszawa dojedzie.
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-04-15, 23:00:43
Yvonne napisał/a:
Berta von S. napisał/a:
To jest dość blisko od Warszawy
Nie wszyscy będą jechali z Warszawy
Jak już podasz miejsce startu, to chętni z dalszych okolic mogą zacząć w sobotę, rozbić sobie namioty, pobiesiadować, a w niedzielę Warszawa dojedzie.
Tak oczywiście też można. Przemyślę trasę i wrzucę info.
_________________ Drużyna 5
bans [Usunięty]
Wysłany: 2018-04-17, 06:57:36
Od piłki nożnej to wolałbym nawet zlot wielbicieli końskich much :P
Pomógł: 66 razy Wiek: 61 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11311 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-04-17, 21:38:33
Żeby przekierować tę dyskusję na bardziej merytoryczne tory, wrzucam informację na temat nazwiska Skałbana. Jego występowanie jest ograniczone w zasadzie dwóch skupisk w Polsce; jedno z nich to Łódź i okolice:
Pomógł: 7 razy Dołączył: 12 Sty 2008 Posty: 632 Skąd: z Warmii
Wysłany: 2018-04-18, 21:28:56
Z24 napisał/a:
Żeby przekierować tę dyskusję na bardziej merytoryczne tory, wrzucam informację na temat nazwiska Skałbana. Jego występowanie jest ograniczone w zasadzie dwóch skupisk w Polsce; jedno z nich to Łódź i okolice:
Jako że jestem świeżo po odświeżeniu WZ wrzucam kilka wątków, które mnie zastanowiły - jeśli gdzieś było dyskutowane, pporoszę o linki, bo się jeszcze nie przegrzebałam przez całe forum:
1) kwestia profesji i statusu Tomasza, który sam się przedstawia "człowiek z moją pozycją społeczną i w moim wieku" . Temat zawodu był tu poruszony, ale nie został podjęty, więc go wyciągam
Dalej jest mowa o mechaniku i kolegach z redakcji, potem już wprost, że jest dziennikarzem. Z muzeum ma do czynienia wyłącznie pośrednio, przez kolegę kustosza, który zlecił mu rozwiązanie zagadki listu w sprawie skarbu Dunina. Skąd ten dziennikarz i potem taka wolta ZN, żeby dziennikarza przerobić na muzealnika?
No i czy dziennikarz miał wówczas wysoką pozycję społeczną? Że dziennikarze byli traktowani z estymą, to inna sprawa, ale to chyba nie jest tożsame z pozycją społeczną, o której wspomina Tomasz. Może chodziło o pochodzenie?
No i wiek: z kontekstu WZ można wnioskować, że Tomasz mógł mieć wówczas ok. 30 lat (pewnie podobnie jak Nienacki). Czyli był za młody na gruchota, czy za stary?
Swoją drogą w WZ Tomasz był całkiem "ludzki", wyłaziła z niego megalomania i małostkowość i ogólnie brak dystansu do siebie. No i nie miał tego poczucia humoru, który zaczął pojawiać się później.
2) wujek Gromiłło: po spadku, jaki po sobie pozostawił wynika, że był całkiem majętny. Tymczasem Tomasz przedstawia go jako człowieka, któremu się nie powiodło, bo większość zarobków pochłaniały jego wynalazki. Jednakże zważywszy na stan posiadania przekazany w spadku oraz ogólnie stan posiadania przeciętnego obywatela 15 lat po wojnie, to wujkowi musiało się całkiem nieźle powodzić także i pod koniec życia.
3) Marczak - w WZ występuje jako gajowy. W kolejnych powieściach nazwisko przechodzi na zwierzchnika PS. Przypadek? :-)
4) harcerze - w jaki sposób dostawali się na wyspę, żeby straszyć Kondrasa? Wszak Tomasz dostawał się tam "samem"? Z wypowiedzi Tella: "Skrzyczał nas [Kondras] i wygonił z wyspy. Więc my, przez złość, wieczorem zaczailiśmy się w krzakach i gdy on, zapalając latarnie w rzecznych bojach, przepływał obok wyspy, wołaliśmy "Barabasz""; Borówki "szliśmy przez wyspę, aby powtórzyć żart"
Myślałam, że może harcerze wołali z brzegu, ale przeczy temu opis Tomasza:
"(...) człowiek oświetlający boje rzeczne (...) przerwał swoją pracę i stanął nieruchomo, z twarzą zwróconą w stronę wyspy." (...) Głos był niski, dobywał się jakby spod ziemi, jakby gdzieś z jakiegoś dołu na wyspie" No i sam Kondras wybiegł z siekierą na wyspę.
Jeśli Tomasz przepływał "samem", to harcerze mogli dostać się tam w zasadzie tylko łódką, ale o tej nie ma mowy.
Ostatnio zmieniony przez Lejwoda 2020-06-17, 12:39, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.