No cóż ...
Po pierwszych 60 stronach wrażenia średnie. Chyba najbardziej średnie z wszystkich części cyklu.
Ale czytam dalej.
Zwłaszcza, że bilet do Poznania już kupiony
Powiem wprost - organizacyjna klapa!
"Spotkanie", które nie było spotkaniem, a po prostu podpisywaniem książek z ewentualnym uściśnięciem ręki i zamienieniu kilku zdań z autorką odbywało się w podziemiach Empiku, w małej salce, przed którą najpierw czekało się ok. 2 godzin w wąskim korytarzyku wypełnionym ludźmi i w którym nie dało się oddychać. Aby do tych podziemi się dostać, należało odczekać jakieś 3-4 godziny (albo i więcej, zależy o której się przyszło) u góry, w Empiku pomiędzy regałami.
Ludzie, którzy tego dnia weszli do Empiku, aby zrobić zakupy, nie mieli najmniejszej szansy dostać się do żadnego regału, bo wszędzie stały setki osób z naręczem książek.
Ja do tego wąskiego korytarzyka w podziemiach (po CZTERECH godzinach czekania) nawet nie dotarłam. Zeszłam tam tylko na chwilę, żeby zobaczyć Musierowicz na żywo i cyknąć fotkę.
Czas mijał, a tu już za chwilę miałam umówione spotkanie forowe z Vasco i Alexem, a potem z Mysikrólikiem.
Zatem, po około 4 godzinach czekania zrezygnowałam ...
Wiele osób tak zrobiło. A było bardzo dużo przyjezdnych z innych miast.
Podsumować to mogę jedynie tak: organizacyjna porażka. Nie wiem, kto to wymyślił.
Szkoda, że pani Musierowicz nie pofatyguje się na Targi Książki, gdzie spotkania z pisarzami to SĄ spotkania. Odbywają się w salach, gdzie pisarz opowiada o sobie, o książce itp. Potem są pytania i odpowiedzi i podpisywanie książek.
Szkoda ...
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-04-23, 22:00:51
No to faktycznie jakiś absurd. Ja żyję nie słyszałam o takim "wieczorku autorskim".
Ale swoją drogą masz nerwy, żeby 4 godziny czekać! Ja bym pewnie zrezygnowała po kwadransie.
Dobrze, że przynajmniej miałaś samochodzikowe spotkania w ramach rekompensaty.
Pomógł: 125 razy Dołączył: 06 Wrz 2014 Posty: 14107 Skąd: Niemcy
Wysłany: 2018-04-23, 22:29:18
Autorka jest winna, bo z jej półwiekowym doświadczeniem w tego rodzaju imprezach powinna od razu dostrzec, co się szykuje i nalegać na zmianie pomieszczenia przeznaczonego na spotkanie ze swoimi czytelnikami. Albo jest bezgranicznie głupia, albo cierpienia jej fanów są jej obojętne. Książka zapewne też denna…
Pomogła: 37 razy Dołączyła: 08 Lip 2011 Posty: 2200 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-04-24, 05:58:25
John Dee napisał/a:
Autorka jest winna, bo z jej półwiekowym doświadczeniem w tego rodzaju imprezach powinna od razu dostrzec, co się szykuje i nalegać na zmianie pomieszczenia przeznaczonego na spotkanie ze swoimi czytelnikami. Albo jest bezgranicznie głupia, albo cierpienia jej fanów są jej obojętne. Książka zapewne też denna…
Sądzę, że raczej sama zdecydowała się na taką formę i z jakichś powodów jej ona odpowiadała. Może nie chciała tradycyjnego spotkania/dyskusji z obawy przed konfrontacją z krytykami swojej twórczości? Tak miała pewność, że jeśli ktoś odstał 5 godzin po autograf to musi być oddanym fanem. EMPIK zapewne organizuje też bardziej "klasyczne" wieczorki czy pogadanki, więc nie podejrzewam, że to oni zawalili, a pani MM padła ofiarą.
Autorka jest winna, bo z jej półwiekowym doświadczeniem w tego rodzaju imprezach powinna od razu dostrzec, co się szykuje i nalegać na zmianie pomieszczenia przeznaczonego na spotkanie ze swoimi czytelnikami. Albo jest bezgranicznie głupia, albo cierpienia jej fanów są jej obojętne. Książka zapewne też denna…
Poważnie na spotkania z autorką kultowych książek młodzieżowych w sobotę kwietniowa przychodzą krytycy jej twórczości? Trzeba być bezgranicznie głupim żeby takie coś wymyślić.
_________________
to travel hopefully is a better thing than to arrive
Robert Louis Stevenson 'Virginibus Puerisque'
To dlaczego mnie cytujesz, skoro to nie moja teoria, a Garamon? Bardzo prawdopodobna zresztą, wcale niegłupia.
My fault, nie wkleiły się dwa cytaty.
A tak przy okazji, teoria co najmniej dziwaczna, to nie jest polityk ani autor książek kontrowersyjnych obrażających Polaków. Jeśli ktoś by miał być kompletnym idiotą to nie autorka tylko ten kto by przyszedł na takie spotkanie aby krytykować jej książki. Sorka, nie ten poziom książek, dla których na spotkania przychodzą krytykujący czytelnicy.
A pani ma 73 lata i nie musi koniecznie ogarniać wyższej polityki i nazywanie jej tak jak panowie nazwaliście jest co najmniej niegrzeczne, żeby nie powiedzieć chamskie.
_________________
to travel hopefully is a better thing than to arrive
Robert Louis Stevenson 'Virginibus Puerisque'
bans [Usunięty]
Wysłany: 2018-04-24, 07:08:57
Yvonne napisał/a:
Odbywają się w salach, gdzie pisarz opowiada o sobie, o książce itp. Potem są pytania i odpowiedzi
Być może się boi że usłyszy wiele niewygodnych pytań... Nie potrafi na nie reagować bez negatywnych emocji i złośliwości.
A ja myślę, że się nie spodziewali takich tłumów. Autorka jak ktoś zauważył, swoje lata już ma i taka forma jej widocznie odpowiada. Gdybym był pisarzem to miło połechtałoby moje ego, że tłumy czekają i nie mogą się do mnie dobić. Na pewno lepiej, niż gdyby przyszło pięciu, z czego jeden jeszcze nie z moją książką.
Ale Yvonne się nie dziwię. Porażka to spotkanie.
Pomogła: 37 razy Dołączyła: 08 Lip 2011 Posty: 2200 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-04-24, 07:58:01
PawelK napisał/a:
Poważnie na spotkania z autorką kultowych książek młodzieżowych w sobotę kwietniowa przychodzą krytycy jej twórczości?
Owszem, krytycznie nastawieni czytelnicy, którzy mają sporo zarzutów co do najnowszych tomów "Jeżycjady" i wiele pytań do autorki. Nawet w tym wątku pojawiały się krytyczne opinie, od bardzo radykalnych po głoszące, że cykl od dłuższego czasu zjeżdża w dół, ale nadal daje się czytać.
PawelK napisał/a:
Trzeba być bezgranicznie głupim żeby takie coś wymyślić.
Nawet nie chce mi się komentować...
Kustosz [Usunięty]
Wysłany: 2018-04-24, 09:45:19
Stać pięć godzin, żeby na parę sekund dopchać się do autora książki? Dla mnie aberracja, nie przychodzi mi do głowy nikt, do kogo chciałbym stać nawet godzinę. Organizatorzy pewnie się nie spodziewali, że zakurzona autorka, jak pani Musierowicz, przyciągnie takie tłumy i stąd ten fuckup. Ja stawiałbym raczej na psa z kulawą nogą.
A Wy mi się tu nie pokłóćcie i nie poobrażajcie, bo dynamika dyskusji niebezpiecznie zmierza w tę stronę.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.