Mrozy nie zatrzymają się niestety na zachodniej granicy Polski, obawiam się. A z nimi przyjdą zapewne i zarazki, które powaliły Dobka.
Pocieszę Cie - mylisz się. Mrozy spowodują właśnie zmniejszenie zachorowalności. Ja się cieszę, że przychodzą bo w końcu dzieciaki przestaną przynosić infekcje do domu.
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-02-22, 11:41:33
Nietajenko napisał/a:
John Dee napisał/a:
Mrozy nie zatrzymają się niestety na zachodniej granicy Polski, obawiam się. A z nimi przyjdą zapewne i zarazki, które powaliły Dobka.
Pocieszę Cie - mylisz się. Mrozy spowodują właśnie zmniejszenie zachorowalności. Ja się cieszę, że przychodzą bo w końcu dzieciaki przestaną przynosić infekcje do domu.
Generalnie masz rację. Ale kto wie jak mutują zarazki Dobka??
Może lubią mróz, jak ich nosiciel?
Pomogła: 37 razy Dołączyła: 20 Lut 2017 Posty: 6143 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-02-22, 13:57:33
A u nas jakoś płynnie jesień przechodzi we wiosnę Są już pola krokusów, żonkili i kamelie w ogródkach kwitną ;) Ale ja ciągle jeszcze liczę na powrót prawdziwej zimy
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-02-27, 22:42:38
Teresa van Hagen napisał/a:
Berta von S. napisał/a:
Może ma zepsuty termostat?
No coś w tym jest, tutaj dzieciaki latają w krótkich spodenkach na WF przez cały rok ;)
To jakaś specyfika "Zachodu" w Niemczech też tak mają. W domu kilkanaście stopni, ja się trzęsę w dwóch swetrach przy ledwo dychającym grzejniku, a ci w podkoszulkach latają.
Albo (Niemcy, WB) panny łaziły po ulicy w zimie (no niby cieplejszej niż u nas, ale nie aż tak bardzo) w mini bez rajstop, letniej kurtce i z gołymi brzuchami. Mogłabym się niby przy pewnej determinacji tak ubrać, ale bym była z zimna zielono-fioletowa. A one jakimś cudem nie.
Pomogła: 37 razy Dołączyła: 20 Lut 2017 Posty: 6143 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-03-03, 22:26:09
Faktem jest, że tutaj inaczej mróz odczuwają ;) Na dworze -5st, a znajoma 14-latka wędruje "po mieście" w wiatrówce bez podpinki, bez szalika, czapki czy rękawiczek.
Za to faktycznie kanały przez chwilę pozamarzały
Na jednym ze zdjęć widać liczne wiatraki, a tymczasem ja jakiś czas temu będąc w Holandii przeżyłem rozczarowanie bo praktycznie nigdzie ich nie widać.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.