PanSamochodzik.net.pl Strona Główna
FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy Rejestracja  Album  Zaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Wyprawa rowerowa dookoła Polski
Autor Wiadomość
Szara Sowa 
Ojciec Zarządzający



Pomógł: 153 razy
Wiek: 57
Dołączył: 24 Paź 2008
Posty: 48392
Skąd: Poznań
Wysłany: 2018-01-17, 09:39:33   

Antracyt napisał/a:
Ok skoro dla was to bułka z masłem a nie wyprawa


Jak to? Przecież to tylko i wyłącznie Tytus - maruda, marudzi! :065:
_________________
Drużyna 2

Nasze forum na facebooku: ./redir/facebook.com/pansamochodzikforum
Nasza forumowa geościeżka keszerska: ./redir/pansamochodzik.net.pl/viewtopic.php?p=240911#240911

  
 
 
Robson03 
Fanatyk Samochodzika



Pomógł: 3 razy
Wiek: 29
Dołączył: 29 Gru 2016
Posty: 1120
Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 2018-01-17, 10:13:47   

Dla mnie jest to wyprawa. Szanuje i podziwiam za wytrwałość. Trzymam kciuki za dalsze podboje :)
_________________
 
 
Berta von S. 
Twórca
nienackofanka



Pomogła: 169 razy
Wiek: 52
Dołączyła: 05 Kwi 2013
Posty: 32587
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-01-17, 10:46:33   

Szara Sowa napisał/a:
Antracyt napisał/a:
Ok skoro dla was to bułka z masłem a nie wyprawa

Jak to? Przecież to tylko i wyłącznie Tytus - maruda, marudzi! :065:

Oczywiście. Dla mnie to w 100% wyprawa. :)
_________________
Drużyna 5

 
 
She 
Junior Adminka



Pomogła: 83 razy
Dołączyła: 10 Sty 2010
Posty: 19574
Skąd: Tam i z powrotem
Wysłany: 2018-01-17, 14:29:27   

Antracyt napisał/a:
wzdłuż południowej granicy od Przemyśla do trójstyku Polsko-Niemiecko Czeskiego.


Po drodze możesz zahaczyć o jeszcze jeden trójstyk w Jaworzynce.

Dla mnie Twoje wyprawy, to jak najbardziej wyprawy.
Mam znajomego, który objechał Polskę ...właśnie, nie jestem pewna, czy południową granicę też. Na pewno zachodnią, wschodnią, północną i wzdłuż Wisły od źródła do morza.
Wiem więc, że to są prawdziwe wyprawy.
_________________


Semel scriptum, decies lectum!
Ostatnio zmieniony przez She 2018-01-17, 14:39, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Tytus Atomicus 
Uwielbia Samochodzika


Pomógł: 3 razy
Dołączył: 11 Wrz 2017
Posty: 511
Skąd: Warszawa

Wysłany: 2018-01-17, 14:54:44   

Jakie czasy takie wyprawy.
A potem zdarzają się takie sytuacje, że ludzie po Morskim Okiem wzywają na pomoc TOPR, policję, Marszałka Województwa, bo nie potrafią przespacerować kilku kilometrów po równej drodze.
 
 
Milady 
Fanatyk Samochodzika
Profil zawieszony



Pomogła: 49 razy
Dołączyła: 03 Lut 2011
Posty: 4066
Skąd: Bezludna wyspa
Wysłany: 2018-01-17, 16:21:31   

Tytus Atomicus napisał/a:
Jakie czasy takie wyprawy.


W tej chwili w mojej opinii rozchodzi się o nazewnictwo tego co bardzo indywidualne. Ponieważ coś co dla Ciebie jest wycieczką dla mnie może być wyprawą. I odwrotnie. Nie uważam, aby słowo "wyprawa" było zarezerwowane tylko dla garstki podróżników. I nie popadajmy w przesadę powołując się tu od razu na głupotę jaką według mnie jest przedstawiony przez Ciebie przykład z Morskiego Oka. Jeśli kolega podejmuje pewne wyzwania, jest odpowiedzialny i świadomy tego co planuje to dla niego może to być wyprawa.
_________________


Zmierzch to okres pomiędzy dniem a nocą, w tym czasie ostatnie promienie światła mogą natrafić na coś nieludzkiego...
 
 
Tytus Atomicus 
Uwielbia Samochodzika


Pomógł: 3 razy
Dołączył: 11 Wrz 2017
Posty: 511
Skąd: Warszawa

Wysłany: 2018-01-17, 17:10:14   

Znaczy, moje wyprawy w Góry Falenickie są tylko przez małe 'w'? :-(
Ostatnio zmieniony przez Tytus Atomicus 2018-01-17, 17:12, w całości zmieniany 3 razy  
 
 
She 
Junior Adminka



Pomogła: 83 razy
Dołączyła: 10 Sty 2010
Posty: 19574
Skąd: Tam i z powrotem
Wysłany: 2018-01-17, 17:19:23   

Tak, jak wspomniała Milady, określenie "wyprawa"dla każdego ma inny znaczenie.
Dla kogoś wyprawą jest co najmniej zdobycie bieguna, dla kogoś innego może to być wyjazd do sąsiedniego miasta.
Dla mnie wyprawa ogólnie kojarzy się z czymś długo planowanym, dopracowanym w każdym szczególe.
_________________


Semel scriptum, decies lectum!
 
 
Tytus Atomicus 
Uwielbia Samochodzika


Pomógł: 3 razy
Dołączył: 11 Wrz 2017
Posty: 511
Skąd: Warszawa

Wysłany: 2018-01-17, 17:25:48   

A nie ma wypraw spontanicznych?
No i w takim wyprawy które ja uważam za wyprawy dla ciebie w ogóle nie są wyprawami. Taki Benedykt Polak, Kazimierz Nowak czy np. Vasco da Gama, dr Livingstone, Paweł Edmund Strzelecki, Szwarc-Rogoziński - nie mogli wszystkiego zaplanować bo nawet nie wiedzieli co ich czeka.
Ostatnio zmieniony przez Tytus Atomicus 2018-01-17, 17:28, w całości zmieniany 3 razy  
 
 
Berta von S. 
Twórca
nienackofanka



Pomogła: 169 razy
Wiek: 52
Dołączyła: 05 Kwi 2013
Posty: 32587
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-01-17, 17:40:50   

Tytus Atomicus napisał/a:

No i w takim wyprawy które ja uważam za wyprawy dla ciebie w ogóle nie są wyprawami. Taki Benedykt Polak, Kazimierz Nowak czy np. Vasco da Gama, dr Livingstone, Paweł Edmund Strzelecki, Szwarc-Rogoziński - nie mogli wszystkiego zaplanować bo nawet nie wiedzieli co ich czeka.

Nigdy nikt na pewno nie wie, co go czeka. I nie jest w stanie wszystkiego zaplanować.

P.S. Uparłeś się gorzej niż Szary z ikonkami. Najwyraźniej nie wszyscy ograniczają pojęcie "wyprawy" do wielkich nazwisk. Podróż planowana przez Antracyta brzmi dla mnie jak wyprawa. Wypad w Góry Falenickie nie bardzo (nie mówiąc już o historiach na temat Morskiego Oka...), więc po co te złośliwości i usilne deprecjonowanie czyichś dokonań?
_________________
Drużyna 5

 
 
She 
Junior Adminka



Pomogła: 83 razy
Dołączyła: 10 Sty 2010
Posty: 19574
Skąd: Tam i z powrotem
Wysłany: 2018-01-17, 17:42:21   

Cytat:

A nie ma wypraw spontanicznych?
No i w takim wyprawy które ja uważam za wyprawy dla ciebie w ogóle nie są wyprawami.


Ja napisałam jedynie, z czym mi się kojarzy słowo "wyprawa".
Może niedokładnie, bo dodam jeszcze, że z czymś, co wymaga większego niż zwykle wysiłku, zaangażowania.
Wycieczka kojarzy mi się jakoś tak lajtowo.
_________________


Semel scriptum, decies lectum!
 
 
Z24 
Forumowy Badacz Naukowy



Pomógł: 67 razy
Wiek: 61
Dołączył: 01 Gru 2012
Posty: 11311
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-01-17, 17:45:07   

Tytus Atomicus napisał/a:
A potem zdarzają się takie sytuacje, że ludzie po Morskim Okiem wzywają na pomoc TOPR, policję, Marszałka Województwa, bo nie potrafią przespacerować kilku kilometrów po równej drodze.


Co chcesz, skutki powszechnego ogłupiania... Żenujące widowisko. Człowiek się wstydzi nawet słuchając o czymś takim :oops: :oops: :oops: .

Tytus Atomicus napisał/a:
Taki Benedykt Polak, Kazimierz Nowak czy np. Vasco da Gama, Livingtone, Paweł Edmund Strzelecki, Szwarc-Rogoziński - nie mogli wszystkiego zaplanować bo nawet nie wiedzieli co ich czeka.


Oczywiście, nie mogli zaplanować wszystkiego, ale starali się zaplanować jak najwięcej i zabezpieczyć przez przewidywanymi kłopotami. No i wychodziło im to całkiem nieźle.

Ale ja szczerze podziwiam tych, którzy torowali drogę. Przepłynięcie Atlantyku przez Kolumba wydaje się nam dziś oczywistością, bo obiektywnie rzecz biorąc musiał trafić na tę Amerykę. Ale w ówczesnej optyce wcale to nie było tak oczywiste. Ani Kolumb ani jego ludzie ani we własnych oczach ani w oczach współczesnych nie mieli wcale stuprocentowej gwarancji, że Atlantyk nie kończy się wodospadem wprost do piekła... albo, że nie ujrzą tam, patrząc w dól, koniuszka trąby jednego z tych trzech słoni, na których wspierał się świat... Wyobrażasz sobie strach, jaki odczuli, obserwując odchylającą się wskutek deklinacji magnetycznej igłę kompasową?

PS. Chyba pomieszali Ci się Szolc-Rogoziński ze Szwarc-Bronikowskim. ;-)
_________________
Z 24
Ostatnio zmieniony przez Z24 2018-01-17, 17:45, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Antracyt 
Fanatyk Samochodzika



Pomógł: 7 razy
Wiek: 50
Dołączył: 30 Sty 2017
Posty: 1272
Skąd: Łódź
Wysłany: 2018-01-17, 17:54:03   

Tytus Atomicus napisał/a:
nie mogli wszystkiego zaplanować bo nawet nie wiedzieli co ich czeka


Ja też do końca nie wiem co mnie czeka bo jadę w nieznane sobie tereny. Nie wiem jaka dokładnie będzie pogoda i z powodu wielu ograniczeń nie jestem wstanie przygotować się na każdą ewentualność.

Jest to dla mnie odskocznia od pracy i codzienności i nazywam ją wyprawą lub czasem po prostu mówię znajomym że "jadę na rower".

Tytus Atomicus napisał/a:
No i w takim wyprawy które ja uważam za wyprawy dla ciebie w ogóle nie są wyprawami.


Jak najbardziej sa dla mnie wyprawami przez "W".

Mam wrażenie, że Gość pisze na tym forum to co myśli. :oops:
_________________
Zbieram na WOŚP ./redir/eskarbonka.wosp.org.pl/gtfe1v


Jestem na budowie, zaraz wracam!




www.polandonbike.com.pl



Ostatnio zmieniony przez Antracyt 2018-01-17, 17:55, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Szara Sowa 
Ojciec Zarządzający



Pomógł: 153 razy
Wiek: 57
Dołączył: 24 Paź 2008
Posty: 48392
Skąd: Poznań
Wysłany: 2018-01-17, 18:14:54   

Antracyt napisał/a:
Mam wrażenie, że Szara Sowa pisze na tym forum to co myśli. :oops:


Mam nadzieję, że to komplement jest... :p
_________________
Drużyna 2

Nasze forum na facebooku: ./redir/facebook.com/pansamochodzikforum
Nasza forumowa geościeżka keszerska: ./redir/pansamochodzik.net.pl/viewtopic.php?p=240911#240911

 
 
Z24 
Forumowy Badacz Naukowy



Pomógł: 67 razy
Wiek: 61
Dołączył: 01 Gru 2012
Posty: 11311
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-01-17, 18:21:20   

Antracyt napisał/a:
Mam wrażenie, że Z24 pisze na tym forum to co myśli. :oops:


Czy mam się poczuć obrażonym? :D
_________________
Z 24
 
 
Szara Sowa 
Ojciec Zarządzający



Pomógł: 153 razy
Wiek: 57
Dołączył: 24 Paź 2008
Posty: 48392
Skąd: Poznań
Wysłany: 2018-01-17, 18:35:03   

Antracyt żartowniś! :D
_________________
Drużyna 2

Nasze forum na facebooku: ./redir/facebook.com/pansamochodzikforum
Nasza forumowa geościeżka keszerska: ./redir/pansamochodzik.net.pl/viewtopic.php?p=240911#240911

 
 
Tytus Atomicus 
Uwielbia Samochodzika


Pomógł: 3 razy
Dołączył: 11 Wrz 2017
Posty: 511
Skąd: Warszawa

Wysłany: 2018-01-17, 18:38:35   

Z24 napisał/a:

Tytus Atomicus napisał/a:
Taki Benedykt Polak, Kazimierz Nowak czy np. Vasco da Gama, Livingtone, Paweł Edmund Strzelecki, Szwarc-Rogoziński - nie mogli wszystkiego zaplanować bo nawet nie wiedzieli co ich czeka.


Oczywiście, nie mogli zaplanować wszystkiego, ale starali się zaplanować jak najwięcej i zabezpieczyć przez przewidywanymi kłopotami. No i wychodziło im to całkiem nieźle.


No, mieli raczej ogólny plan. Ale noclegów z wyprzedzeniem chyba nie rezerwowali.
Cytat:

Ale ja szczerze podziwiam tych, którzy torowali drogę. Przepłynięcie Atlantyku przez Kolumba wydaje się nam dziś oczywistością, bo obiektywnie rzecz biorąc musiał trafić na tę Amerykę. Ale w ówczesnej optyce wcale to nie było tak oczywiste. Ani Kolumb ani jego ludzie ani we własnych oczach ani w oczach współczesnych nie mieli wcale stuprocentowej gwarancji, że Atlantyk nie kończy się wodospadem wprost do piekła... albo, że nie ujrzą tam, patrząc w dól, koniuszka trąby jednego z tych trzech słoni, na których wspierał się świat... Wyobrażasz sobie strach, jaki odczuli, obserwując odchylającą się wskutek deklinacji magnetycznej igłę kompasową?

Ano właśnie.
Ale ja jestem po lekturze książki o Vasco da Gamie.
./redir/lubimyczytac.pl/ksiazka/250350/ostatnia-krucjata-niezwykle-i-pelne-przygod-wyprawy-vasco-da-gamy-do-indii/opinia/42740854#opinia42740854
Ta wyprawa Kolumba to w sumie pikuś.
Vasco da Gama też miał te same obawy co Kolumb. Tylko, że Kolumb w niecały miesiąc był już w Ameryce. A da Gama spędził na pełnym morzu z dala od lądu całe miesiące. On nie płynął wzdłuż brzegów Afryki bo wiatry na to nie pozwalały. Okręty musiały płynąć daleko na zachód - zresztą - przy kolejnej wyprawie Portugalczycy zahaczyli o Brazylię.

Cytat:
PS. Chyba pomieszali Ci się Szolc-Rogoziński ze Szwarc-Bronikowskim. ;-)

Faktycznie. Jasne, że Szolc.
Tu moja opinia o książce:
./redir/lubimyczytac.pl/ksiazka/155864/zegluga-wzdluz-wybrzezy-zachodniej-afryki/opinia/35385358#opinia35385358
Ostatnio zmieniony przez Tytus Atomicus 2018-01-17, 19:04, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
irycki 
Maniak Samochodzika
Pan Motocyklik



Pomógł: 24 razy
Wiek: 57
Dołączył: 13 Paź 2015
Posty: 5815
Skąd: Legionowo
Wysłany: 2018-01-17, 18:44:17   

Nie żebym się dał nabrać na
Kod:

tag [you]

ale napiszę parę słów:
Jak najbardziej to jest dla według mnie wyprawa. Wycieczka to jest wtedy, jak się jedzie do zabukowanego wcześniej hotelu z opcją ubezpieczenia od większości niespodzianek. A jazda w nieznane (nawet jeśli to nieznane to "tylko" Polska) jest wyprawą.

Czytuję rozmaite portale podróżnicze, głównie motocyklowe, i tam właśnie ładnie to widać. Jeden jedzie samotnie wokół Morza Czarnego albo do Kazachstanu, a drugi w Góry Świętokrzystkie. I to wszystko są wyprawy, nikt nikomu nie udowadnia na siłę że jego wyprawa jest bardziej wyprawowa niż kogo innego. Tego się trzymajmy. Bo przecież jedziemy dla siebie :)
_________________

Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna.

"Wolność i władza mają tylko jedną wspólną cechę: nadużywanie."
Karol Bunsch

Moje fotoszopki (akt. 13.11.2022)
.
Ostatnio zmieniony przez Milady 2018-01-17, 21:22, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Antracyt 
Fanatyk Samochodzika



Pomógł: 7 razy
Wiek: 50
Dołączył: 30 Sty 2017
Posty: 1272
Skąd: Łódź
Wysłany: 2018-01-17, 18:46:23   

Szara Sowa napisał/a:
Antracyt żartowniś! :D


Takie badanie przeprowadziłem przy okazji.

Tytus Atomicus napisał/a:
Ale noclegów z wyprzedzeniem chyba nie rezerwowali.


Ja też nie rezerwuje noclegów bo nie ma pewności gdzie dojadę danego dnia.
_________________
Zbieram na WOŚP ./redir/eskarbonka.wosp.org.pl/gtfe1v


Jestem na budowie, zaraz wracam!




www.polandonbike.com.pl



 
 
Z24 
Forumowy Badacz Naukowy



Pomógł: 67 razy
Wiek: 61
Dołączył: 01 Gru 2012
Posty: 11311
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-01-20, 21:58:12   

Tytus Atomicus napisał/a:
Vasco da Gama też miał te same obawy co Kolumb. Tylko, że Kolumb w niecały miesiąc był już w Ameryce. A da Gama spędził na pełnym morzu z dala od lądu całe miesiące. On nie płynął wzdłuż brzegów Afryki bo wiatry na to nie pozwalały. Okręty musiały płynąć daleko na zachód


Wydaje mi się, że Vasco już nie miał takich specjalnych obaw, bo Portugalczycy chyba zdążyli już opanować technikę żeglugi oceanicznej - to znaczy zbadali cyrkulację wiatrów i wiedzieli, że żeby szybko popłynąć na południe Afryki, należy najpierw mocno odbić na zachód. I rzeczywiście przy takiej okazji Cabral odkrył Brazylię.
Trudniej było na Oceanie Indyjskim, gdzie trzeba było znać cykl monsunowy. Ale w Malindi dołączył do wyprawy jeden z najlepszych arabskich nawigatorów, tak że poszło gładko.

Antracycie, skąd chcesz zacząć swoją wyprawę? Od Sianek i dalej przez Bieszczady, czy od Sieniawki w worku turoszowskim, czy w innym miejscu?
_________________
Z 24
Ostatnio zmieniony przez Z24 2018-01-20, 21:59, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  



Reklama:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template forumix v 0.2 modified by Nasedo

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.

Zapoznaj się również z nasza Polityka Prywatnosci (z dn. 09.08.2019)

  
ROZUMIEM
Strona wygenerowana w 0,51 sekundy. Zapytań do SQL: 17