Pomogła: 167 razy Wiek: 51 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32564 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-01-15, 22:15:05
Kustosz napisał/a:
Berta von S. napisał/a:
I nigdy nie miałeś wrażenia, że ładujesz te uczucia, poprawiasz, dopieszczasz, a cały czas nie to?
Zawsze miałem takie uczucie. I z takim uczuciem zawsze pozostałem.
Tak podejrzewałam.
M.Gośka napisał/a:
John Dee napisał/a:
Piotr był chory, to prawda, ale rzec, że widział przez to wszystko w czarnych kolorach byłoby zbyt proste. Akurat chorzy ostrzej, wyraźniej często dostrzegają prawdę.
Nie jest zbyt proste, jest niemal regułą - ten kto ma w swoim otoczeniu osoby chore,
może się wypowiedzieć...
Czy widzą ostrzej rzeczywistość, niestety nie! Czują intensywniej, są wycofani i zamknięci w swoim cierpieniu, co znacznie ogranicza ich obiektywizm, ostrość widzenia.
Niewielu jest chorych, którzy optymistycznie i racjonalnie oceniają sytuacje.
Są bardziej skupieni na sobie, aniżeli na rzeczywistości...
O to mi mniej więcej chodziło. To skupienie na sobie i skrzywione spojrzenie na świat poza szpitalem widać w książce. Dlatego trudno tu mówić o faktycznej ocenie "Atanaryka". Niezależnie od tego nawet, czy była to jedynie narracja opisująca wrażenia bohatera, czy narracja opisująca faktyczne myśli Nienackiego podczas choroby.
Pomógł: 119 razy Dołączył: 06 Wrz 2014 Posty: 13949 Skąd: Niemcy
Wysłany: 2018-01-15, 23:07:40
M.Gośka napisał/a:
Czy widzą ostrzej rzeczywistość, niestety nie! Czują intensywniej, są wycofani i zamknięci w swoim cierpieniu, co znacznie ogranicza ich obiektywizm, ostrość widzenia.
No tak, to smutna prawda, ale ja miałem właściwie na myśli artystów jak Nienackiego, nie swoją obłożnie chorą babcię. Znane są przecież liczne przykłady twórczych ludzi, których kreatywność rozogniona została właśnie poprzez chorobę, najczęściej zresztą gruźlicę. Watteau jest dobrym tego przykładem, podobnie jak Moliere lub Mozart, który, umierając, stworzył jedno ze swoich najdoskonalszych dzieł: Rekwiem. Pomyśl o tym, co za arcydzieła van Gogh stworzył w Saint-Rémy; Neil Young mając wysoką gorączkę w jednym tylko dniu skomponował “Cowgirl in the sand”, “Down by the river” i ”Cinnamon Girl”; ciężko chory T.E.Lawrence leżąc plackiem przez dwa tygodnie w trakcie kampanii arabskiej był w stanie, jak pisze w swojej autobiografii, z niezwykłą jasnością umysłu przeanalizować całą zawikłaną sytuację na froncie, wynikiem czego była nowa i bardzo skuteczna taktyka partyzancka, do dziś analizowana w akademiach wojskowych.
Pomogła: 167 razy Wiek: 51 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32564 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-01-16, 00:20:00
John Dee napisał/a:
No tak, to smutna prawda, ale ja miałem właściwie na myśli artystów jak Nienackiego, nie swoją obłożnie chorą babcię. Znane są przecież liczne przykłady twórczych ludzi, których kreatywność rozogniona została właśnie poprzez chorobę,
Ale w "Głębokości" nie widać żadnego twórczego rozognienia. Tylko strach i złość na świat zdrowych.
Pomogła: 16 razy Wiek: 45 Dołączyła: 09 Sie 2014 Posty: 582 Skąd: LDZ
Wysłany: 2018-01-16, 22:13:45
Cytat:
PS Witaj i pzdr mojego kolegę T
i kolega T Cię pozdrawia
Cytat:
John Dee napisał/a:
No tak, to smutna prawda, ale ja miałem właściwie na myśli artystów jak Nienackiego, nie swoją obłożnie chorą babcię. Znane są przecież liczne przykłady twórczych ludzi, których kreatywność rozogniona została właśnie poprzez chorobę
Racja stan emocjonalny ma wpływ na twórczość
Jednak choroba zawsze ją determinuje, w zależności od jej rodzaju...
Cytat:
Ale w "Głębokości" nie widać żadnego twórczego rozognienia. Tylko strach i złość na świat zdrowych
które w konsekwencji również mogą pobudzić do twórczych działań
_________________ Zakochana w Jerzwałdzie
Ostatnio zmieniony przez M.Gośka 2018-01-16, 22:34, w całości zmieniany 1 raz
Przeczytałem książkę . Łatwo się czyta , jest krótka -chuda -cienka . Czy spodobała by się sama z siebie to nie wiem , ale dla fana samochodzików przed-samochodzikowych jest dobra. Coś jak podwójnie biograficzna opowieść o tym jak pisał książki poprzednie ( nie wszystko musi być prawdą ).
Na mnie zrobiło jeszcze wrażenie jak pisał o tym że słabo się ubierał , jak go skosiło przy wyjeździe na Syberię . Czyli wychodzi z samolotu w sandałach i kapocie , a tu minus sorok gradusow . Też kiedyś marzłem , chorowałem itp . Dopiero książka o Surwiwalu mnie nauczyła o co w tym chodzi . Książka nie porywa wartką akcją , ale spokojnie da się czytać ( bez sprawdzania ile jeszcze do końca).
_________________ Tarasująca zazwyczaj chodnik hałaśliwa gromada
niechlujnie ubranych mężczyzn koło budki z piwem rozstąpiła się przede mną z ogromnym
szacunkiem. Mój avatar to licznik od Ferrari 410.
Pomógł: 1 raz Wiek: 45 Dołączył: 31 Maj 2007 Posty: 72
Wysłany: 2022-04-03, 15:47:40
Druga "dorosła" książka zaliczona.
Edit
Pomyliłem książki.
Jakiś strasznych opisów torsji i płynów ustrojowych jest naprawdę nie wiele.
Szpitalne życie oczyma pacjenta. Fani Nienackiego nie powinni być zawiedzeni.
_________________
Ostatnio zmieniony przez batura 2022-04-08, 16:10, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.