Pomógł: 125 razy Dołączył: 06 Wrz 2014 Posty: 14104 Skąd: Niemcy
Wysłany: 2017-07-12, 11:24:41
Ciekawy wehikuł, nie sądzicie? Ach, wyruszyć takim w wielotygodniową włóczęgę po mazurach… Na pewno śpi się też w nim wygodniej niż na rozkładanych siedzeniach samochodu.
Jeżeli ktoś zastanawia się nad zakupem samochodu to polecam Renault Clio II (ew. siostrzaną Thalie z kufrem). Jeżdże już takim wehikułem prawie 4 lata. Do zalet mogę zaliczyć bardzo dobrą ocynkowaną blacharkę, tanie części zamienne, łatwość napraw mechanicznych, szeroką gamę wyposażenia jak i silników, przystępną cenę i bezpieczeństwo (4 gwiazdki NCAP)
To się zmienia! Akurat w ostatnich latach francuskie zasłynęły np. z bardzo solidnej blachy, w przeciwieństwie do japońskich, mercedesów, czy opli...
Mam w rodzinie właścicieli clio i sobie chwalą i jak zmieniają, to też na takie...
Ujeżdżam już drugiego citroena c5 i poza hamulcem recznym, który - przyznaję - jest skopany, w zasadzie nic się w nim nie psuje. Co prawda ostatnio szwankuje mi automat, ale on akurat nie jest francuski. A biorąc pod uwagę, że obecny samochód ma już 10 lat, to miałby już prawdo się sypać.
Następny też będzie używany C5, niestety Citroen wycofuje się z zawieszenia hydro, więc co będzie jeszcze następne to nie wiem.
_________________ Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna.
"Wolność i władza mają tylko jedną wspólną cechę: nadużywanie."
Karol Bunsch
Też nie jestem fanem francuskich aut,aczkolwiek kilku moich znajomych mają i chwalą sobie ich autka
_________________
von Dobeneck1 [Usunięty]
Wysłany: 2018-01-03, 14:29:24
Mam kolegę z pracy, który jeździ "Francuzami" od lat, ale przyznam, że mnie jakoś nie pociągają. Nawet nie mam jakiegoś szczególnego powodu, ot po prostu, nie lubię kolaborantów? Zawsze mnie kręciły beemwice, bo naprawdę mają kopa (wiem, bo jeździłem 7-mką z 3 litrami i turbo, no i motyla noga - miazga), ale drogie w utrzymaniu i jak się coś zje..dzie, to naprawa w tysiącach. Próbowałem wypośrodkować jakoś te wysokie ceny. W końcu wyszło mi, że albo Japończyk albo Opel.... Hmmm. Opel, motyla noga Niemiec... więc wziąłem Japończyka. Ale okazało się, że Japońce niestety kradną zaraz po zakupie! No to wziąłem Opla Astrę H, i mam w 4 literach wszelkie opinie znawców. Pali mi mało, serio, a zapier..la jak dziki. Jest tylko jedno ograniczenie, więcej niż 187 nie pójdzie.
Ostatnio zmieniony przez Szara Sowa 2018-01-03, 14:34, w całości zmieniany 1 raz
Nietajenko Forumowy Badacz Naukowy Ojciec dwójki dzieci
Prócz zwykłych spraw eksploatacyjnych, wymiany dwóch czujników ABS, przekaźnika dmuchawy, chłodniczki AC i usterki dwóch szyb elektrycznych stała mi się jedna poważna rzecz. Francuska myśl technologiczna kazała zaprojektować rynnę odpływową podszybia tak, że bez rozebrania nie da się jej wyczyścić. Przytkały mi się fajki odpływów i woda wlała mi się do kabiny tak, że musiałem rozbierać tapicerkę do blachy by wysuszyć go przed zimą. A tak jeździ się nim fajnie, siedzi wysoko i wygodnie. Jednym słowem praktyczny pamperbus.
Ja musiałem się pożegnać z dwoma Jagiełłami ale było to już jakiś czas temu. Był to też mój pierwszy mandat od uzyskania uprawnień kierowcy w roku 1996.
_________________
Nietajenko Forumowy Badacz Naukowy Ojciec dwójki dzieci
wymiany dwóch czujników ABS, przekaźnika dmuchawy, chłodniczki AC i usterki dwóch szyb elektrycznych stała mi się jedna poważna rzecz
No po prostu auto ideał
Jak na 11 letnie auto kupione od handlarza, którego poprzednim właścicielem był Niemiec, który płakał jak sprzedawał i co jakiś czas dzwoni by silnika posłuchać to i tak nie jest najgorzej.
Ujeżdżam już drugiego citroena c5 i poza hamulcem recznym, który - przyznaję - jest skopany, w zasadzie nic się w nim nie psuje. Co prawda ostatnio szwankuje mi automat, ale on akurat nie jest francuski. A biorąc pod uwagę, że obecny samochód ma już 10 lat, to miałby już prawdo się sypać.
Następny też będzie używany C5, niestety Citroen wycofuje się z zawieszenia hydro, więc co będzie jeszcze następne to nie wiem.
Ooo, widzę nie ja jeden jestem miłośnikiem C5 Ja swojego mam już 8 lat i w zasadzie nie widzę powodów aby się go pozbywać, dlatego obecnie jeździ nim żona. Świetny samochód, trwały (poza tym nieszczęsnym ręcznym) i nie rdzewieje. Jedyna wada, wymaga dobrego mechanika, bo niedbałym serwisem można sporo w nim napsuć.
C4, które również posiadam ustepuje mu komfortem, ale jest również bezawaryjny.
Także śmiało mogę stwierdzić, że awaryjność samochodów francuskich to mit. Jak się kupi zapuszczonego trupa od handlarza to i Passat będzie się sypał.
Chociaż jest chyba jednak jeden wyjątek Laguna II się nazywa, dwóch kolegów posiada i faktycznie sporo jest z nimi problemów, głównie z elektroniką szeroko pojętą.
_________________ Coraz starszy wiekiem, coraz młodszy duchem
Chociaż jest chyba jednak jeden wyjątek Laguna II się nazywa, dwóch kolegów posiada i faktycznie sporo jest z nimi problemów, głównie z elektroniką szeroko pojętą.
Czyli nie, ale jednak tak
Cóż...ale za to jaki piękny przydomek ma to autko "Królowa lawet"
_________________ Coraz starszy wiekiem, coraz młodszy duchem
To ja Wam napiszę, że niezmiennie od 2003 roku jesteśmy wraz z żoną właścicielami 8-zaworowego, benzynowego Renault Thalia 1.4, który w chwili obecnej ma przebieg ponad 179000 km i poza przerwanym kablem zasilającym otwieranie zamka w bagażniku, który notabene sam uszkodziłem, oraz regularnych wymian elementów eksploatacyjnych, nie wymagał jakiejkolwiek innej naprawy. W rodzinie nazywamy go Asiowozem, bo jest to samochód mojej żony ...
Poza nim, w opisywanym okresie miałem między innymi takie cuda, jak Passat 6 2.0 TDI DSG 2008, który zakupiłem w salonie, a który uważam za swoją największą pomyłkę. Poza tym miałem jeszcze Forda Galaxy 2.0 TDI oraz Golfa. Niestety żadnego z tych pojazdów dobrze nie wspominam ...
Niezależnie od tego, bardzo wiele dobrego słyszałem w międzyczasie o Fiacie, a szczególnie o modelach z silnikami 1.9 JTD, czy o wspomnianym już powyżej Citroenie C5.
Dlatego też, jeżeli ktoś wygłasza generalną opinię, że auta francuskie, włoskie lub jakiekolwiek inne z założenia są do pupy, to na pewno nie ma racji ...
Fiatowski 1,9 JTD to legenda niezawodności. Do tego Fiat Stilo z tym silnikiem to auto praktycznie bez wad. Dobra ocynkowana blacha, ten niezawodny silnik, no i tanie części zamienne. Thalia toż to prawie auto segmentu C z tym przepastnym bagażnikiem. Co do VW to oni mają w D... polskich klientów. Potwierdza to podejście do naszego kraju w kwestii ich OSZUSTW. Do tego biorące olej silniki benzynowe i zacierające się diesle... brrr
To ja się pochwalę w swoim życiu miałem 2 Fiaty 126 bardzo sympatyczne samochody oraz 4 Fordy Mondeo tak jakoś mi podeszły ale mam sentyment do Fiata 125 i do Warszawy
Pomógł: 3 razy Dołączył: 13 Mar 2015 Posty: 276 Skąd: Szkocja
Wysłany: 2019-08-07, 16:02:56
W przyszlym roku mija dwa lata odkąd jestem posiadaczem (na papierze, bo użytkowniekiem jest Pani CPN) samochodu o mocy 108 Koni Mechanicznych, zero-zaworowego, o zerowej pojemności.
Samochód ten to Nissan Leaf - elektryczny.
Z ciekawostek - roczny przebieg to ok 13 tys km, koszt rocznego przebiegu to ok 1440 zł - przy założeniu że płacę za jedną kilowatogodzinę 72 grosze (ceny przeliczone z funta, po kursie 4.80)
Ponad 1000 km miesięcznie za ok 120 zł - rozsądna stawka.
Dla wyjaśnienia - jest to drugi (licząc UAZa w naftalinie to nawet trzeci) pojazd w gospodarstwie, dlatego gdy trzeba jechać dalej - jedziemy na benzynie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.