Pomógł: 55 razy Wiek: 60 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 10148 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-12-08, 11:43:26
Eques napisał/a:
Po polsku w składzie nie pisze się prosię, tylko wieprzowina. Ale najlepsze jest to, że... w Ameryce nie występują świnie. Są dziki, ale nieliczne i przywiezione ( introdukowane) przez Białych.
Ale kto mówi, że chodzi o coś dzikiego? Hoduje się świnie jak wszędzie, gdzie są odpowiednie warunki, religia czy władza tego nie zabrania, albo gdzie bardziej opłacalna nie jest hodowla innych zwierząt.
Akcja powieści dzieje się w 74 r., a podstawowym "surowcem" dostarczającym realiów kolumbijskich była książka Przemysłąwa Burcharda "Dżungla za progiem" odzwierciedlająca stan rzeczy z 71' r. W "Słowniku geografii Ameryki" Wiedza Powszechna, Warszawa 1975 na str. 199 znajdujemy statystyki pogłowia świń w kolejnych latach. Według danych za okres 1968/69 (najbliższy czasu akcji powieści) pogłowie świń w Kolumbii wynosiło ok. 2 mln. 100 tys. sztuk.
Także potrawy kuchni kolumbijskiej są zapożyczone od p. Przemysława Burcharda.
_________________ Z 24
Ostatnio zmieniony przez Z24 2017-12-08, 11:44, w całości zmieniany 1 raz
Nietajenko Forumowy Badacz Naukowy Ojciec dwójki dzieci
Często się zastanawiam, drogi Zecie, jaki metraż mieszkania zajmujesz, a w konsekwencji czy pomiędzy tysiącami książek jest miejsce na wyro, zlew, lodówkę i... wucet?
O! Tegom chciał (jak powiedział Gosiewski/Czarniecki)
Chapeau bas
Ale następny problem z fauną (jak wiemy Tomasz wolał florę - tak rzekł do Cagliostro). Jeden z mężów Teresy był kochany przez zwierzęta. Nawet "tygrysy opuszczały swe legowiska". Czyżby one też były hodowane w Kolumbii? W Ameryce Południowej są tylko z kotów jaguary, oceloty(cóż za piękne stwory) i kuguary(pumy).
Pomógł: 55 razy Wiek: 60 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 10148 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-12-08, 23:32:38
Nietajenko napisał/a:
Często się zastanawiam, drogi Zecie, jaki metraż mieszkania zajmujesz, a w konsekwencji czy pomiędzy tysiącami książek jest miejsce na wyro, zlew, lodówkę i... wucet?
Jest, choć niewiele: pod wyrem i w wyrze też są upchane...
Eques napisał/a:
Ale następny problem z fauną (jak wiemy Tomasz wolał florę - tak rzekł do Cagliostro). Jeden z mężów Teresy był kochany przez zwierzęta. Nawet "tygrysy opuszczały swe legowiska". Czyżby one też były hodowane w Kolumbii? W Ameryce Południowej są tylko z kotów jaguary, oceloty(cóż za piękne stwory) i kuguary(pumy).
Nie pamiętam zupełnie ani tego fragmentu ani jego kontekstu. PSiCzU jest najrzadziej czytywanym przeze nie tomem...
Tak ad hoc mogę tylko przypuszczać - a wiem to również ze wspomnianej książki Przemysława Burcharda - że w Kolumbii, a i chyba w całej hiszpańskiej Ameryce Południowej "tigre" ("tygrys") to pospolite określenie jaguara.
_________________ Z 24
Robinoux Twórca Autor książek dokumentalnych oraz poezji
Często się zastanawiam, drogi Zecie, jaki metraż mieszkania zajmujesz, a w konsekwencji czy pomiędzy tysiącami książek jest miejsce na wyro, zlew, lodówkę i... wucet?
Jak już krzyżacy przetestowali wucet jest najlepszym miejscem do czytania, zatem siłą trzeczy powinien być zaopatrzony w półki na książki, umieszczone tak, by można było sięgnąć po każdy tom wygodnie, nie wstając z miejsca.
_________________
"Agencja Detektywistyczna. Tanio i dyskretnie. Paryż Bulwar Clochardów 10"
Mnie zastanawia kiedy toczy się akcja UFO, Dowson jest w Kolumbi od roku 1970 kilkanaście lat… aresztowanie Mendozy odbyło się przed dwoma latami…w 1974
Mnie ten rachunek nijak nie wychodzi 🤨
Ostatnio zmieniony przez Wnuk Gromiłły 2023-03-28, 12:22, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.