Pomógł: 66 razy Wiek: 61 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11310 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-12-07, 17:34:04
chkaplan napisał/a:
najgłębsze dywagacje - autor, zostawia nieodgadnione - tylko analizując kolejne działania można domniemywać, jakie myśli uprzednio im towarzyszyły.
Mimo skromnej scenografii i powtarzającej się "scenografii" (np. krzyż w lesie) akcja została zbudowana dynamicznie i w "napięciu" tylko pozornie czasami "spowalniając - gdy np. Tomasz spokojne rozbija namiot, ale nie dany mu jest spokój, bo cały czas "podskórnie" coś się dzieje i czytelnik doskonale to wyczuwa.
Ja również najbardziej sobie cenię ten klimat pierwszych rozdziałów, niespieszne opowiadanie z trochę nudnawych wakacji, gdzie pozornie nic się nie dzieje. Uwielbiam te nieznaczne budowanie napięcia poprzez refleksje bohatera ("dziś chyba on jeszcze nie przyjdzie..."), drobne wydarzenia, które nie wiemy czy i jakie mają znaczenie. Zawsze mnie to kręci, jakbym to czytał po raz pierwszy...
Mi tę książkę przesuwa w dół rankingu brak humoru.
Humor jest, tylko sprzed niemal 60 lat, to dzisiaj mało kogo bawi. Mnie na przykład podczas pierwszych czytań bardzo śmieszyła Pilarczykowa, szczególnie jej reakcja na widok "twarzy" jej klienta sprzed roku.
_________________
Martin Even
Grands Boulevards.
Akty meskie i kobiece bez odchyleń w stronę pornografii
Błogosławieni, którzy nie mając nic do powiedzenia, milczą
No, Pilarczykowa ze swoim "ale, znaczy się, ja tę czaszke znam" to dla mnie mistrzostwo świata.
Zaliczka z pytaniami, czy Tomasz rzeczywiście jest podejrzany, też robi swoje
_________________ Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna.
"Wolność i władza mają tylko jedną wspólną cechę: nadużywanie."
Karol Bunsch
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-12-08, 11:38:44
Nietajenko napisał/a:
irycki napisał/a:
Zaliczka z pytaniami, czy Tomasz rzeczywiście jest podejrzany, też robi swoje
A mnie to zawsze irytowało. Niby wykształcona, a taka głupia gąska.
Zaliczka jest zdecydowanie irytująca.
Even napisał/a:
Cytat:
Mi tę książkę przesuwa w dół rankingu brak humoru.
Humor jest, tylko sprzed niemal 60 lat, to dzisiaj mało kogo bawi. Mnie na przykład podczas pierwszych czytań bardzo śmieszyła Pilarczykowa, szczególnie jej reakcja na widok "twarzy" jej klienta sprzed roku.
Inne powieści Nienackiego też podobnie stare, a bawią mnie niezmiennie. Na przykład w ND zabawne jest 80% scen. Przez 6 lat się chyba aż tak humor nie zmienił.
Z Pilarczykową racja. To jest najlepsza postać z całej książki.
_________________ Drużyna 5
Ostatnio zmieniony przez Berta von S. 2017-12-08, 11:39, w całości zmieniany 1 raz
Zaliczka z pytaniami, czy Tomasz rzeczywiście jest podejrzany, też robi swoje
A mnie to zawsze irytowało. Niby wykształcona, a taka głupia gąska.
A ja odczytywałem, że choć dla Tomasza, była irytująca, to na głębszej płaszczyźnie, właśnie ta jej "głupota" była zabawna, właśnie przez to porównanie "formalnego" wykształcenia i nieporadności życiowej w najprostszych sytuacjach. Z profesorów "nie wypadało" się wyśmiewać, ale Zaliczka nadawała się do tego doskonale (nie znaczy to, że uważam, że Nienacki, pastwił się nad słabszymi), właśnie nawet samo jej takie nazwanie przez studentów wprowadzało element humoru. Nie zawsze po latach pamiętałem szczegóły powieści, ale "Zaliczka na dziewczynę" była tym co nieodmiennie poprzez swój wymiar humorystyczny pozostawało w pamięci.
_________________ Wśród dolin, wśród lasów i jezior i kniej. Ktoś szukał przygody. Nie znalazł tam jej. I morze przepłynął. Przemierzył wzdłuż świat. Nie znalazł przygody, Zagubił jej ślad.
Czyżby dlatego, że w jako przedstawicielka środowiska naukowego nie wypada tam najlepiej?.
Bynajmniej.
Zresztą akurat naukowo to ona wypada nieźle. Życiowo jest irytująca.
Sądzę, że właśnie tak postrzegał Ja Nienacki - jako dobry naukowiec i zupełnie "zielona" społecznie - po po prostu, Tomasza irytowała ta "przepaść" między obu wyrazami Jej osobowości (u starego, "niezyciowego" profesora by to zniósł - bo "ten typ tak ma", ale młoda dziewczyna !!! ta jej naiwność, i gotowość w imię naiwności do walki o sprawy przegrane, to wg. mnie jest humorystyczne, ale w aż TAKIM natężeniu rzeczywiście może przechodzić w irytację
_________________ Wśród dolin, wśród lasów i jezior i kniej. Ktoś szukał przygody. Nie znalazł tam jej. I morze przepłynął. Przemierzył wzdłuż świat. Nie znalazł przygody, Zagubił jej ślad.
Pomógł: 66 razy Wiek: 61 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11310 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-12-14, 17:01:24
chkaplan napisał/a:
Berta von S. napisał/a:
Z24 napisał/a:
Berta von S. napisał/a:
Z24 napisał/a:
To prawda. Ale nie przestaje być też śmieszna .
W moim przypadku nigdy nawet nie zaczyna.
Czyżby dlatego, że w jako przedstawicielka środowiska naukowego nie wypada tam najlepiej?.
Bynajmniej.
Zresztą akurat naukowo to ona wypada nieźle. Życiowo jest irytująca.
Sądzę, że właśnie tak postrzegał Ja Nienacki - jako dobry naukowiec i zupełnie "zielona" społecznie - po po prostu, Tomasza irytowała ta "przepaść" między obu wyrazami Jej osobowości (u starego, "niezyciowego" profesora by to zniósł - bo "ten typ tak ma", ale młoda dziewczyna !!! ta jej naiwność, i gotowość w imię naiwności do walki o sprawy przegrane, to wg. mnie jest humorystyczne, ale w aż TAKIM natężeniu rzeczywiście może przechodzić w irytację
Tak jest. I dlatego w pewnym momencie Tomasz Włóczęga mówi do Zaliczki, że za kilka lat będzie takim roztargnionym profesorem, któremu studenci robią psikusy. Coś w tym rodzaju.
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-12-14, 17:07:24
Z24 napisał/a:
chkaplan napisał/a:
Berta von S. napisał/a:
Z24 napisał/a:
Berta von S. napisał/a:
Z24 napisał/a:
To prawda. Ale nie przestaje być też śmieszna .
W moim przypadku nigdy nawet nie zaczyna.
Czyżby dlatego, że w jako przedstawicielka środowiska naukowego nie wypada tam najlepiej?.
Bynajmniej.
Zresztą akurat naukowo to ona wypada nieźle. Życiowo jest irytująca.
Sądzę, że właśnie tak postrzegał Ja Nienacki - jako dobry naukowiec i zupełnie "zielona" społecznie - po po prostu, Tomasza irytowała ta "przepaść" między obu wyrazami Jej osobowości (u starego, "niezyciowego" profesora by to zniósł - bo "ten typ tak ma", ale młoda dziewczyna !!! ta jej naiwność, i gotowość w imię naiwności do walki o sprawy przegrane, to wg. mnie jest humorystyczne, ale w aż TAKIM natężeniu rzeczywiście może przechodzić w irytację
Tak jest. I dlatego w pewnym momencie Tomasz Włóczęga mówi do Zaliczki, że za kilka lat będzie takim roztargnionym profesorem, któremu studenci robią psikusy. Coś w tym rodzaju.
Co nie zmienia faktu, że ta postać nie jest zabawna.
Pomógł: 66 razy Wiek: 61 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11310 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-12-14, 17:45:57
Berta von S. napisał/a:
Co nie zmienia faktu, że ta postać nie jest zabawna.
Jak to? A kiedy łapie Tomasza Włóczęgę za głowę i wymacuje, że jest on subnordykiem? A kiedy recytuje balladę "To lubię" wieszcza Adama? A kiedy czeka na przebudzenie się pana Karola i potem nieudolnie mu się narzuca? Nie przeczę, że jest również irytująca .
Co nie zmienia faktu, że ta postać nie jest zabawna.
E tam. Jest.
_________________ Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna.
"Wolność i władza mają tylko jedną wspólną cechę: nadużywanie."
Karol Bunsch
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-12-14, 18:23:31
irycki napisał/a:
Berta von S. napisał/a:
Co nie zmienia faktu, że ta postać nie jest zabawna.
E tam. Jest.
W każdym razie nie dla mnie. Widać mam słabo rozwinięte poczucie humoru.
Z24 napisał/a:
Berta von S. napisał/a:
Co nie zmienia faktu, że ta postać nie jest zabawna.
Jak to? A kiedy łapie Tomasza Włóczęgę za głowę i wymacuje, że jest on subnordykiem? A kiedy recytuje balladę "To lubię" wieszcza Adama? A kiedy czeka na przebudzenie się pana Karola i potem nieudolnie mu się narzuca? Nie przeczę, że jest również irytująca .
Z tych trzech scen jakiś potencjał humorystyczny ma dla mnie tylko trzecia.
Przeczytałem właśnie Wyspę , czytałem to bardzo dawno , może tylko raz . To teraz czytałem jakby całkiem na nowo. Kiedyś była średnia , teraz jest lepiej , jest bardziej kryminalna niż przygodowa . Zamiast opisów znalezionych fantów, są opisy antropologiczne , jest ich na tyle mało że nie przynudzają . Podoba mi się "Czerwona Oberża" , Barabasz ten współczesny i jego pierwowzór . Jest ekstra pomysł z czaszką ,rekonstrukcją głowy , Pilarczykową , Plutą który wyszedł z pudła i skończył jako karma dla mrówek . Wyspą z grobami bandytów ze Skałabaną włącznie. Oczywiście sam wehikuł ,opisy jak testuje i używa maszynerii jako amfibii . Można się czepić kilku drobiazgów , ale nie ma sensu , książka jest na plus , będzie pewnie w środkowej części mojego rankingu. No i jeszcze ten opis psów przed namiotem , z tym badziewiem jest kłopot do dziś , myślę nawet o noszeniu broni przy sobie . Zdjęcie zrobione z balkonu 4 kundle na śniadaniu -(o jedną sarnę czy zająca mniej ) .
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.