PanSamochodzik.net.pl Strona Główna
FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy Rejestracja  Album  Zaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Helikopter w Fantomasie
Autor Wiadomość
Szara Sowa 
Ojciec Zarządzający



Pomógł: 153 razy
Wiek: 57
Dołączył: 24 Paź 2008
Posty: 48355
Skąd: Poznań
Wysłany: 2017-10-25, 07:45:56   Helikopter w Fantomasie

Właśnie wpadła mi w rękę leciwa już książka "U kresu przyszłości, technologia i schyłek zachodu" Jeana Gimela, któr4a należy do serii książek przewidujących przyszłość ale jakby w drugą stronę, czyli stawia na powrót do źródeł zamiast na stały rozwój. Autor przekonuje tam (książka została napisana na początku lat 90-tych), np. że komputeryzacja nie ma przyszłości, bo wiele ówczesnych komputerów stoi zamkniętych w szafach, a w szkołach były prawie nieużywane bo nie było ciekawych programów edukacyjnych. I wtedy faktycznie chyba tak było. Dopiero internet to zmienił, ale to już było później... :)

W każdym razie zainteresowała i zdziwiła mnie jedna informacja, mianowicie że w 1991 r. we Francji prywatne helikoptery posiadało raptem 91 osób. Ile takich helikopterów mogło zatem być we Francji 20 lat wcześniej? Kilkanaście? W tej sytuacji helikopter Fantomasa musiał być wtedy niezwykłą rzadkością i wzbudzać duże zainteresowanie.
_________________
Drużyna 2

Nasze forum na facebooku: ./redir/facebook.com/pansamochodzikforum
Nasza forumowa geościeżka keszerska: ./redir/pansamochodzik.net.pl/viewtopic.php?p=240911#240911

 
 
John Dee 
Moderator
Epicuri de grege porcus



Pomógł: 124 razy
Dołączył: 06 Wrz 2014
Posty: 14096
Skąd: Niemcy
Wysłany: 2017-10-25, 09:51:30   Re: Helikopter w Fantomasie

Szara Sowa napisał/a:
informacja, mianowicie że w 1991 r. we Francji prywatne helikoptery posiadało raptem 91 osób. Ile takich helikopterów mogło zatem być we Francji 20 lat wcześniej? Kilkanaście? W tej sytuacji helikopter Fantomasa musiał być wtedy niezwykłą rzadkością i wzbudzać duże zainteresowanie.
Można by pomyśleć, że autor przytoczył tę informację z myślą o fanach PS i Fantomasa. ;-)

Sprawa z helikopterem oczywiście nie została przemyślana do końca, bo właściwie nie sposób operować nim anonimowo w tak gęsto zaludnionym kraju jakim jest Francja. W latach 90-tych miałem okazję kilkakrotnie wynajmować helikopter w Niemczech i wiem, że jako pierwsze, jeszcze przed uruchomieniem silnika i startem, pilot nawiązuje kontakt z najbliższą stacją kontroli lotów i pozostaje pod ich opieką i na ich radarze aż do chwili lądowania. Może niecałe dwadzieścia lat wcześniej we Francji wyglądało to nieco inaczej, ale i wtedy helikopter musiał być zarejestrowany i nie poruszał się w przestrzeni niekontrolowanej, szczególnie latając tak blisko Paryża. Sądzę, że Nienacki nie znalazł żadnych informacji o lotnictwie cywilnym w Francji i jego przepisach i użył śmigłowca w ten sam sposób, jak to widział w filmie z Louisem de Funèsem i Fantomasem.
 
 
Szara Sowa 
Ojciec Zarządzający



Pomógł: 153 razy
Wiek: 57
Dołączył: 24 Paź 2008
Posty: 48355
Skąd: Poznań
Wysłany: 2017-10-25, 11:53:05   

Masz rację! Prywatny nie prywatny, ale przecież musiał też mieć jakiś numer! No chyba że to był całkowicie nielegalny helikopter i latał dosyć nisko... :)
_________________
Drużyna 2

Nasze forum na facebooku: ./redir/facebook.com/pansamochodzikforum
Nasza forumowa geościeżka keszerska: ./redir/pansamochodzik.net.pl/viewtopic.php?p=240911#240911

 
 
irycki 
Maniak Samochodzika
Pan Motocyklik



Pomógł: 24 razy
Wiek: 57
Dołączył: 13 Paź 2015
Posty: 5808
Skąd: Legionowo
Wysłany: 2017-10-25, 18:14:47   Re: Helikopter w Fantomasie

John Dee napisał/a:
helikopter musiał być zarejestrowany i nie poruszał się w przestrzeni niekontrolowanej, szczególnie latając tak blisko Paryża.

Nie sądzę żeby przepisy wówczas we Francji odbiegały istotnie od obecnych polskich. W tej chwili, poza wydzielonymi obszarami (okolice lotnisk i inne) przestrzeń kontrolowana zaczyna się od pewnej wysokości (nie chce mi się teraz szukać od jakiej). Poniżej jest przestrzeń niekontrolowana, która, jak sama nazwa wskazuje... nie jest kontrolowana :) . Tam lata większość tzw. "awionetek". Poruszając się w tej przestrzeni, nie trzeba się nigdzie zgłaszać etc. Teoretycznie składa się plan lotu, ale nie wiem na ile to jest egzekwowane. W każdym razie, dysponując lądowiskiem (tzw "inne miejsce do startów i lądowań" wg. nazewnictwa) można sobie wystartować, polecieć i wylądować i pies z kulawą się nie zainteresuje jeśli nie wlecimy w przestrzeń kontrolowaną. Na ile to legalne, to insza inszość, ale technicznie możliwe. Ludzie tak latają :( . Również niezarejstrowanymi statkami powietrznymi. Nie chce mi się teraz szukać po forach, ale był nie tak dawno przypadek gościa, który rozbił się śmigłowcem, okazało się że śmigłowiec był zdjęty z ewidencji a pilot nie miał uprawnień. Śmigłowiec trzymał w przysłowiowej "stodole". Gdzieś na Pomorzu to było, o ile pamiętam.

Więc abstrachując od legalności (którą Fantomas się przecież nie przejmował) nie było by dzisiaj w Polsce żadnych problemów z taką akcją jak opisana. Na ile we Francji w latach 70 tych, to inna sprawa.

Cytat:
W latach 90-tych miałem okazję kilkakrotnie wynajmować helikopter w Niemczech i wiem, że jako pierwsze, jeszcze przed uruchomieniem silnika i startem, pilot nawiązuje kontakt z najbliższą stacją kontroli lotów i pozostaje pod ich opieką i na ich radarze aż do chwili lądowania.

Opisujesz właśnie procedurę z przestrzeni kontrolowanej, która obowiązuje na większych lotniskach. Nikt nie śledzi na radarze statków powietrznych poruszających się w przestrzeni niekontrolwanej.
_________________

Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna.

"Wolność i władza mają tylko jedną wspólną cechę: nadużywanie."
Karol Bunsch

Moje fotoszopki (akt. 13.11.2022)
.
Ostatnio zmieniony przez irycki 2017-10-25, 18:17, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
John Dee 
Moderator
Epicuri de grege porcus



Pomógł: 124 razy
Dołączył: 06 Wrz 2014
Posty: 14096
Skąd: Niemcy
Wysłany: 2017-10-25, 20:07:41   Re: Helikopter w Fantomasie

irycki napisał/a:
Opisujesz właśnie procedurę z przestrzeni kontrolowanej, która obowiązuje na większych lotniskach. Nikt nie śledzi na radarze statków powietrznych poruszających się w przestrzeni niekontrolwanej.

Prawda, to były loty nad wielkimi miastami (głównie Kolonią), w przestrzeni pedantycznie monitorowanej przez kontrolę lotów. Nie wolno było nam opuścić korytarza powietrznego, a gdy pilot mimo to schodził niżej, by umożliwić nam filmowanie, od razu dostawał burę przez radio, choć nie szczególnie ostrą.
Zupełnie inna sytuacja panuje oczywiście nad Loarą - tylko lasy, pola, wioski, więc nie wykluczyłbym, że ktoś mógłby tam latać sobie jakiś czas helikopterem i być zupełnie ignorowany, na przykład przez stróży prawa. Oczywiście tylko do chwili, dopóki ktoś nie zauważyłby połączenia pomiędzy helikopterem a kradzieżą obrazów. ;-)
 
 
Szara Sowa 
Ojciec Zarządzający



Pomógł: 153 razy
Wiek: 57
Dołączył: 24 Paź 2008
Posty: 48355
Skąd: Poznań
Wysłany: 2017-10-25, 21:50:02   

A swoją drogą Johnie, co to były za specjalne loty i jak się lata takim wynalazkiem jak helikopter, o którym nawet Mirosław Hermaszewski mówił, że to nie może latać, bo nie ma skrzydeł? :D
_________________
Drużyna 2

Nasze forum na facebooku: ./redir/facebook.com/pansamochodzikforum
Nasza forumowa geościeżka keszerska: ./redir/pansamochodzik.net.pl/viewtopic.php?p=240911#240911

Ostatnio zmieniony przez Szara Sowa 2017-10-26, 07:59, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
John Dee 
Moderator
Epicuri de grege porcus



Pomógł: 124 razy
Dołączył: 06 Wrz 2014
Posty: 14096
Skąd: Niemcy
Wysłany: 2017-10-25, 22:18:42   

To była praca filmowa. Wynajmujesz helikopter na kilka godzin, płacisz mały majątek, lecisz, kręcisz. W montażowni odkrywasz, że zdjęcia są do kitu (wibracje śmigłowca przeniosły się na taśmę filmową) i że trzeba będzie wszystko raz jeszcze powtórzyć. A potem jeszcze raz - w sumie więc 3 razy. Potem każesz asystentce ubrać bardzo krótką spódniczkę, udać się do zleceniodawcy i wyduszając z siebie najsłodszy uśmiech, na jaki ją stać, wyjaśnić mu, że projekt nagle znacznie podrożał. :D
 
 
bans
[Usunięty]

Wysłany: 2017-10-26, 07:57:46   

John Dee napisał/a:
Potem każesz asystentce ubrać bardzo krótką spódniczkę,



Bo spódniczce zimno?

(ironia :P)
 
 
irycki 
Maniak Samochodzika
Pan Motocyklik



Pomógł: 24 razy
Wiek: 57
Dołączył: 13 Paź 2015
Posty: 5808
Skąd: Legionowo
Wysłany: 2017-10-27, 15:37:49   Re: Helikopter w Fantomasie

John Dee napisał/a:
być zupełnie ignorowany, na przykład przez stróży prawa. Oczywiście tylko do chwili, dopóki ktoś nie zauważyłby połączenia pomiędzy helikopterem a kradzieżą obrazów. ;-)


Tak się zastanawiam.... Po pierwsze, dla przeciętnego laika wszystkie śmigłowce wyglądają tak samo. "Duży był i strasznie głośno warkotał". Jeśli Fantomas zmienił kolor (nawet na szybko mógł czymś okleić, w hellikopterach taki numer przejdzie, w samolotach z oklejaniem płatów nośnych byłby juz pewien problem), zamaskował znaki rozpoznawcze... No wiadomo było, że jakiś helikopter latał, ale czyj? Wcale nie tak prosto byłoby go znaleźć. Jeśli miał jakieś utajone lądowisko, nigdzie nie zgłaszał lotu. Zauważmy, że Fantomas użył helikopter zaledwie dwa razy (a drugi był zapewne nieplanowany), to trochę mało. Gdyby heli pojawiał się przy każdej kradzieży, można by próbować wiązać miejsca jego pojawienia się (różni ludzie mogli go zobaczyć/usłyszeć w róznych miejscach). Ale przy dwóch razach to trochę mało materiału.

Mnie interesuje co innego. Skąd pilot śmigłowca wiedział, że akcja kradzieży obrazu przez "pomoc drogową" się rypła i należy polecieć na pomoc? Komórek wtedy nie było.
_________________

Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna.

"Wolność i władza mają tylko jedną wspólną cechę: nadużywanie."
Karol Bunsch

Moje fotoszopki (akt. 13.11.2022)
.
 
 
Even 
Moderator
żywa skamielina forumowa



Pomógł: 22 razy
Dołączył: 04 Wrz 2007
Posty: 5492
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2017-10-27, 17:27:18   

irycki napisał/a:
Komórek wtedy nie było.

Ale była łączność radiotelefoniczna. Zasięg pomiędzy radiotelefonem nasobnym (ręcznym) a stacją bazową w terenie pozamiejskim to w tamtych czasach około 30 km. Wysoko lecący śmigłowiec może swobodnie rozmawiać na odległość 200 - 300 km.
_________________


Martin Even
Grands Boulevards.
Akty meskie i kobiece bez odchyleń w stronę pornografii
Błogosławieni, którzy nie mając nic do powiedzenia, milczą
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  



Reklama:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template forumix v 0.2 modified by Nasedo

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.

Zapoznaj się również z nasza Polityka Prywatnosci (z dn. 09.08.2019)

  
ROZUMIEM
Strona wygenerowana w 0,28 sekundy. Zapytań do SQL: 11