Pomógł: 67 razy Wiek: 61 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11311 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-07-14, 09:12:00
Berta von S. napisał/a:
Z24 napisał/a:
michaŁ napisał/a:
Uwielbiam NPPS
Wszystko jak najbardziej zgadza się
No wreszcie!
Jakie "wreszcie"? To MichaŁ uwielbia, ja nie. A ja to uwielbienie jak najbardziej łykam w kontekście następnych zdań. Nawet Roszewski jest lepszy od NPPS, a już na pewno zabawniejszy. Żeby tylko był jeszcze lepiej napisany...
_________________ Z 24
Ostatnio zmieniony przez Z24 2017-07-14, 09:12, w całości zmieniany 1 raz
von Dobeneck1 [Usunięty]
Wysłany: 2017-07-14, 13:15:30
A właśnie, że Nowe przygody są bardzo dobre. Może Marta jest trochę zbyt zasadnicza i porządna(jak dla mnie), ale Czarny Franek jest ok. Zet, będziemy musieli poważnie porozmawiać, jak się zlecimy gdzieś w Farszafie.
Może Marta jest trochę zbyt zasadnicza i porządna(jak dla mnie),
Ale w jakim sensie jest "zbyt porządna"? Miała się puścić z Panem Samochodzikiem?
(w sumie to może się i puściła, nigdy nic nie wiadomo, w tamtych czasach w książkach dla młodzieży takich tematów się nie poruszało )
_________________ Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna.
"Wolność i władza mają tylko jedną wspólną cechę: nadużywanie."
Karol Bunsch
Polecam Ci jeszcze Sumienie. Ma moim zdaniem podobny klimat, choć centralnym wątkiem są refleksje nad poczuciem winy
Oczywiście znam i lubię Sumienie. Fajne łódzkie smaczki. Ale to powieść podobna w konstrukcji do Z głębokości. W tych powieściach nie zagadka jest tematem, a wątki autobiograficzne. Dlatego to jednak inna kategoria, ale język i realia charakterystyczne dla wczesnych powieści Nienackiego.
_________________ I znowu polski rycerz dumnie podejmuje złotą rękawicę
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-07-27, 00:28:30
michaŁ napisał/a:
W tych powieściach nie zagadka jest tematem, a wątki autobiograficzne. Dlatego to jednak inna kategoria, ale język i realia charakterystyczne dla wczesnych powieści Nienackiego.
Jasne, że nie zagadka. Ale gdybym miała umiejscowić Laseczkę i Węża, to klimatem bliżej bym je widziała Sumienia niż Samochodzików.
Z głębokości jeszcze nie czytałam. Ciągle się zbieram, żeby kupić. Tylko nie wiem, czy Warmia jest w tym przypadku zgodna z pierwotną wersją, czy porobili jakieś przeróbki?
Pomógł: 67 razy Wiek: 61 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11311 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-07-27, 11:24:13
Berta von S. napisał/a:
Tylko nie wiem, czy Warmia jest w tym przypadku zgodna z pierwotną wersją, czy porobili jakieś przeróbki?
Chyba nie. Wprawdzie nie znam wydania "Warmii", ale skoro tak prima facie nie pokancerowali trefnych przecież jak jasna cholera "Podniesienia" ani "Liści dębu", to z "Z głębokości" raczej tego nie uczynili .
"LiT" klimatem bliżej "Sumienia" niż samochodzików? Chyba tylko dlatego, że dzieje się w Łodzi.
_________________ Z 24
Ostatnio zmieniony przez Z24 2017-07-27, 17:18, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 8 razy Wiek: 55 Dołączył: 06 Wrz 2017 Posty: 2925 Skąd: z doskoku
Wysłany: 2017-09-14, 13:24:22
Czytałem w wersji Pan Samochodzik i skarb Atanaryka (Świat Książki”, 1997)
To jest tak słabe, że aż fascynujące. Rozumiem, że każda matka swoje dzieci chwali, ale żeby autor aż tak bezkrytycznie podchodził do swojej twórczości, że zechciał coś podobnego uratować od zapomnienia? Niepojęte!
Gdybym chciał mieć pewność, że ktoś nie przeczyta cyklu przygód Pana Samochodzika, bym mu polecił zacząć przygodę od lektury tej powieści.
Pomógł: 125 razy Dołączył: 06 Wrz 2014 Posty: 14107 Skąd: Niemcy
Wysłany: 2017-09-14, 13:44:36
Na pewno zaraz odezwą się ci, którzy Atanaryka zupełnie inaczej, mianowicie bardzo wysoko oceniają. W moich oczach jest to pozycja słaba, ale nadal na tyle dobra, że zawsze chętnie do niej wracam.
Oceniając tę książkę trzeba wziąć również pod uwagę, że Nienacki przerwał pracę nad nią w związku ze swoją wyprawą na Daleki Wschód, a dokończył ją po powrocie, będąc w bardzo złym stanie fizycznym i zapewne psychicznym też.
Ostatnio zmieniony przez John Dee 2017-09-14, 14:07, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 8 razy Wiek: 55 Dołączył: 06 Wrz 2017 Posty: 2925 Skąd: z doskoku
Wysłany: 2017-09-14, 14:03:04
Trzeba być zagorzałym wielbicielem Nienackiego, by to cenić wysoko.
Dla mnie powieść była irytująca od samego początku, od stosunku Tomasza do brata, sztucznych dialogów między Tomaszem, a Pawłem.
- A co z skarbem Atanaryka ? Czy jest to rzeczywiście prawda, że książę Atanaryk bił się o tron z księciem Frytygernem ? Gdzie skryli się uciekający przed Hunami wojownicy, którzy nieśli skarb ?
- Pan Samochodzik znalazł
_________________
- A czy nie ma dobrych piratów?
- Nie. Bo to się mija z samym założeniem piractwa.
- A co z skarbem Atanaryka ? Czy jest to rzeczywiście prawda, że książę Atanaryk bił się o tron z księciem Frytygernem ? Gdzie skryli się uciekający przed Hunami wojownicy, którzy nieśli skarb ?
- Pan Samochodzik znalazł
Atanaryk rzeczywiście walczył z Fritigernem (taką pisownię imienia wodza proponuje Jerzy Strzelczyk w swojej książce o Gotach), który w powieści wychodzi nieco na szwarccharakter. Ale Fritigern był znakomitym wodzem, aczkolwiek nie jest tak znany jak Atanaryk, czy późniejsi Alaryk - zdobywca Rzymu, czy Teodoryk Wielki (wspomniany w powieści. To Fritigern właśnie był przywódcą wielkiego powstania Gotów osiedlonych w Tracji i Mezji (mniej więcej w dzisiejszej Bułgarii) i to on był wodzem Gotów w zwycięskiej dla nich sławnej bitwie pod Adrianopolem 9 sierpnia 378 roku, w której wycięto armię rzymską i poległ w niej imperator Walens. Wskutek strat w kadrach Rzym nigdy już nie był w stanie odbudować armii na wcześniejszym poziomie.
Jestem bardzo ciekaw, czy pan profesor Jerzy Kmieciński rozmawiał z ZN o skarbach pozostawionych przez wojowników wracających z Imperium Rzymskiego czy jako weterani czy jako jego zdobywcy. Znaleziska, które można tak interpretować są bowiem znane, a więc Mistrz nie do końca fantazjował umieszczając skarb Gotów na Pomorzu. Ja czytałem o tych skarbach w I tomie "Początków Polski" Henryka Łowmiańskiego, ale on ukazał się już po wyjściu w świat "Skarbu Atanaryka"
Najlepszą i chyba najłatwiej dostępną pracą o dziejach Gotów jest książka prof. Jerzego Strzelczyka "Goci- rzeczywistość i legenda" dostępna chyba w dwóch wydaniach. Pierwsze było w serii ceramowskiej.
_________________ Z 24
Ostatnio zmieniony przez Z24 2017-10-12, 11:12, w całości zmieniany 1 raz
Wiek: 49 Dołączył: 14 Mar 2017 Posty: 56 Skąd: Radom
Wysłany: 2019-06-28, 10:35:19
Wracając do tematu dyskusji...
Pozwolenie, Atanaryk, Uroczysko i dalej wszystkie powieści z Tomaszem N. wydane do 1970 r. cenię najbardziej. Nie ma tu jeszcze takiej ilości "taniej" scenografii i rekwizytów, czy nieco nazbyt nachalnego moralizatorstwa, czuć natomiast przygodę turystyczną a'la lata 60-te w PRLu.
W Atanaryku główny bohater utyskuje na wygląd, sposób bycia i środowisko młodszego brata, ale to można jeszcze zrozumieć - ostatecznie to najbliższa rodzina, Tomasz czyje się odpowiedzialny itd.
W kolejnych książkach potrafi odsądzać od czci i wiary podstarzałe małżeństwo "hippisów", "mieszczuchów", "urzędników" - bo Ci, podczas rejsu po Jezioraku, noszą garderobę niestosowną do swojego statusu i oczekiwań bohatera. Od tak po prostu, przy czym ich ubiór nie ma najmniejszego znaczenia dla fabuły.
Ciekaw jestem przebiegu spotkania Tomasza N. z "Pan Samochodzik i Winnetou" z Tomaszem N. ze "Skarbu Atanaryka", w momencie gdy ten drugi, wywala śmieci w świerkowym zagajniku - bo akurat wypadł jego dyżur w kuchni.
Skarb Atanaryka - Rozdział 13 napisał/a:
Resztki jedzenia pozostałe z obiadu poszła wyrzucić do odległego o kilkanaście kroków świerkowego zagajnika, gdzie znajdował się nasz śmietnik.
Pomógł: 8 razy Wiek: 55 Dołączył: 06 Wrz 2017 Posty: 2925 Skąd: z doskoku
Wysłany: 2019-06-28, 11:16:25
Resztki z jedzenia, czyli odpadki całkowicie organiczne - szkody dla środowiska raczej z tego nie wynikły.
_________________ Drużyna 2
Kynokephalos Moderator Członek Kapituły Samochodzikowej Książki Roku
Pomógł: 139 razy Dołączył: 07 Cze 2011 Posty: 6655 Skąd: z dużego miasta.
Wysłany: 2019-06-28, 11:52:46
Mszczuj napisał/a:
W kolejnych książkach potrafi odsądzać od czci i wiary podstarzałe małżeństwo "hippisów", "mieszczuchów", "urzędników" - bo Ci, podczas rejsu po Jezioraku, noszą garderobę niestosowną do swojego statusu i oczekiwań bohatera. Od tak po prostu, przy czym ich ubiór nie ma najmniejszego znaczenia dla fabuły.
Tak, ta scena, a właściwie nieuzasadniona złość Tomasza w stosunku do właścicieli pudelka, jest osobliwa. Trudno mi nawet zrozumieć, co im zarzuca: Samo hipisostwo? Czy może nieszczerość - to, że chcą uchodzić za hipisów a nimi w istocie nie są? Czy ich - domniemane przecież - "nudne" miejskie życie?
Nie rozumiem, co jest złego w tym, że "na wakacjach, na luzie, wychodzą z ludzi ukryte pragnienia i marzenia"? Skąd te daleko idące domysły i szufladkowanie: "On chyba pracował w biurze, ona na pewno była nobliwą księgową..."?
Nie pojmuję tej sceny, ale sądzę, że jest ona raczej wyjątkiem niż regułą w podejściu nawet późnego Samochodzika do innych. Mam wrażenie, że w małżeństwie z "Wichra" Nienacki sportretował kogoś spośród swoich znajomych. Kogoś, kogo nie lubił.
Mszczuj napisał/a:
Ciekaw jestem przebiegu spotkania Tomasza N. z "Pan Samochodzik i Winnetou" z Tomaszem N. ze "Skarbu Atanaryka", w momencie gdy ten drugi, wywala śmieci w świerkowym zagajniku - bo akurat wypadł jego dyżur w kuchni.
Skarb Atanaryka - Rozdział 13 napisał/a:
Resztki jedzenia pozostałe z obiadu poszła wyrzucić do odległego o kilkanaście kroków świerkowego zagajnika, gdzie znajdował się nasz śmietnik.
Mam nadzieję, że śmietnik miał bardziej zorganizowaną formę wykopu, który po zakoczeniu sezonu (albo i sukcesywnie) przysypywano ziemią. W ówczesnych warunkach był to może jedyny realistyczny sposób pozbywania się szybkopsujących odpadków na odludziu.
Kojarzę, że nawet wczesne turystyczne "zasady dobrego postępowania" dopuszczały zakopywanie śmieci. W warunkach dużo mniejszego niż dziś ruchu turystycznego wydawało się to akceptowalne z punktu widzenia przyrody. Trudno mi powiedzieć, czy ta zasada dotyczyła śmieci nieorganicznych, ale na pewno takich było wówczas mniej. Raczej nie odnosiła się do opróznionych puszek, jako niebezpiecznych dla wywąchujących i odkopujących je zwierząt.
Pozdrawiam,
Kynokephalos
_________________ Wonderful things...
Zwycięzca rywalizacji rowerowej w 2019 r.
Ostatnio zmieniony przez Kynokephalos 2019-06-28, 12:20, w całości zmieniany 1 raz
Przeczytałem Skarb Atanaryka , pierwszy raz czytałem jak byłem dorosły , a teraz na starość drugi raz . Kiedyś zrobił na mnie wrażenie średnio na jeża . Teraz jakby lepiej . Moralizatorstwo wyłazi trochę , ale ujdzie . Wątki damsko męskie , te które najbardziej lubię, jak znudzone panienki zawracają gitarę facetom zajętym ważnymi sprawami -jest milion ważniejszych (spraw) niż jakieś romanse!
Jest sporo opisów historycznych , ale jakoś mnie nie przerażają -dam radę czytać . No i to co jest zawsze w samochodzikach, jedzenie ,picie ,jaranie - zawsze wiadomo jakie fajki palą , co jedzą , co piją (alkohol tylko czasem).
Akcja zemsty z piciem kawy ma wyspie jest dla mnie świetna .
Jest humor typowy dla Nienackiego ,jest zagadka ,historia .
No dopiero teraz się kapnąłem że to o kręgi w Węsiorach chodzi. Czyli nasze "kalendarze astronomiczne" , ale słabo to Nienacki wykorzystał , żadne zabytki ze złota nie przeskoczą zagadek wszelkiej maści "kręgów". Nawet dziś nie wszyscy wiedzą że coś takiego jest w jego okolicy np, Świątynia solarna w Gródku koło Przysuchy ( 1500 lat Historii , a turystów niet).
""Nie wierz słowom panny ani żadnej niewiasty, bo ich serca są jak koło, co się obraca.
Nie wierz świetności dnia ani żmii uśpionej, ani umizgom tej, z którą się żenić zamyślasz, ani
złamanemu mieczowi, ani synowi bogacza, ani świeżo posianej roli...""
Coś dla fanów teorii spiskowych -archeologicznych -astronomicznych .
https://www.youtube.com/watch?v=7H8H5wIheGA
_________________ Tarasująca zazwyczaj chodnik hałaśliwa gromada
niechlujnie ubranych mężczyzn koło budki z piwem rozstąpiła się przede mną z ogromnym
szacunkiem. Mój avatar to licznik od Ferrari 410.
Ostatnio zmieniony przez Berkut 2019-09-13, 07:04, w całości zmieniany 4 razy
Ostatnio po Uroczysku, znowu zacząłem odczytywać Atanaryka - na razie jestem po pierwszym Rozdziale - nie wydaje mi sie tak "mierny" jak kiedyś
- ale chyba jednak nikt nie odczytał zawartej w I rozdziale niekonsekwencji myślowej Nienackiego - pisze tam o odkrytym przed wojną, przez miejscowego "uczciwego znalazcę", który przekazał go następnie muzeum, złotym kubku (później zaś także o domniemanym wyłowieniu złota przez łowcę raków !) - czyli, że temat dobrze był znany okolicznym mieszkańcom - a jednak, za chwilę w tekście pojawiają się słowa "... zachowaj tę sprawę w ścisłej tajemnicy. Ludzie roznieśliby kurhany w poszukiwaniu skarbów..."
_________________ Wśród dolin, wśród lasów i jezior i kniej. Ktoś szukał przygody. Nie znalazł tam jej. I morze przepłynął. Przemierzył wzdłuż świat. Nie znalazł przygody, Zagubił jej ślad.
Dziś dalszy ciąg "tropienia" niekonsekwencji w warstwie fabularnej powieści, gdyż jadąc rankiem do pracy zaliczyłem z "sukcesem" kolejny II rozdział powieści - pod nagłówkiem rozdziału, jest jak to u Pisarza - skrót tematyki rozdziału - i m.in. "skrzynkowy i szpilkowy", a w tekście tylko o francuskich szpilkach, jako o tzw. "imporcie" archeologicznym - a nic o skrzynkowcach - choć domyślam się, że pewnie miało być o tzw. "grobach skrzynkowych" - zapewne Pisarz skrócił narrację, ale o nagłówku zapomniał
_________________ Wśród dolin, wśród lasów i jezior i kniej. Ktoś szukał przygody. Nie znalazł tam jej. I morze przepłynął. Przemierzył wzdłuż świat. Nie znalazł przygody, Zagubił jej ślad.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.