Powtórzmy więc, że prawdopodobnie ZN zapożyczył nazwisko dawnych właścicieli Trupla - Albers - dla jednej z postaci, o której się mówi w powieści. Pan Smith opowiadając o swojej karierze w w Wiedeńskim Bractwie Różokrzyżowców wspomina, że sekretarzem bractwa jest Johann Albers, fabrykant pasty do butów, którego to dżentelmena pan Smith usiłuje wykolegować z jego urzędu...
_________________ Z 24
Ostatnio zmieniony przez Z24 2017-08-26, 00:50, w całości zmieniany 2 razy
Kynokephalos Moderator Członek Kapituły Samochodzikowej Książki Roku
Pomógł: 139 razy Dołączył: 07 Cze 2011 Posty: 6655 Skąd: z dużego miasta.
Wysłany: 2017-08-26, 08:17:07
Z24 napisał/a:
Powtórzmy więc, że prawdopodobnie ZN zapożyczył nazwisko dawnych właścicieli Trupla - Albers - dla jednej z postaci, o której się mówi w powieści. Pan Smith opowiadając o swojej karierze w w Wiedeńskim Bractwie Różokrzyżowców wspomina, że sekretarzem bractwa jest Johann Albers, fabrykant pasty do butów, którego to dżentelmena pan Smith usiłuje wykolegować z jego urzędu...
To możliwe. Z drugiej strony niemieckojęzyczna wikipedia podaje długą listę osób o nazwisku Albers ./redir/de.wikipedia.org/wiki/Albers_(Familienname), a angielsko- i holenderskojęzyczna jeszcze kilka innych. Są tam między innymi Johann Albers i Johannes Albers - niemieccy politycy żyjący współcześnie z Nienackim. Nie mam pojęcia, czy Nienacki mógł zetknąć się z nazwiskiem na przykład w polskiej prasie. W każdym razie zdaje się być dość popularne.
Pozdrawiam,
Kynokephalos
_________________ Wonderful things...
Zwycięzca rywalizacji rowerowej w 2019 r.
Pomógł: 125 razy Dołączył: 06 Wrz 2014 Posty: 14104 Skąd: Niemcy
Wysłany: 2017-08-26, 10:55:59
Niemcom popularne nazwisko Albers oczywiście kojarzy się głównie z tą zakałą rzemiosła aktorskiego i muzycznego - ./redir/pl.wikipedia.org/wiki/Hans_Albers -, dbającą o pełne sale kinowe i koncertowe w tłustych latach Wirtschaftswunder-u, ale moim zdaniem Nienacki mógł je również zapożyczyć od Jósefa Albersa, jednego z “najbardziej wpływowych amerykańskich pedagogów koloru w II połowie XX wieku” - ./redir/pl.wikipedia.org/wiki/Josef_Albers . Teoria kolorów? Bratu Wojciechowi Albers musiało być podobnie dobrze znany jak Freud każdemu psychoanalitykowi…
Pomógł: 66 razy Wiek: 61 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11311 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-08-26, 22:53:07
Co do polityków zachodnioniemieckich - raczej takiego sobie kalibru - to wątpię, żeby byli znani ZN-emu, natomiast byle jaki - jak nasz John twierdzi - aktor mógł nadać nazwisko byle jakiej postaci powieściowej. Pamiętamy inklinacje filmowe Mistrza i jego łatwość poruszania się po tych sprawach. Podobnie, poprzez brata - choć stosunki między nimi nie były specjalnie ciepłe - mogło do powieści trafić nazwisko Albersa - "pedagoga koloru".
_________________ Z 24
Ostatnio zmieniony przez Z24 2017-08-26, 22:53, w całości zmieniany 1 raz
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-08-26, 23:38:10 Re: Nazwiska
Z24 napisał/a:
Powtórzmy więc, że prawdopodobnie ZN zapożyczył nazwisko dawnych właścicieli Trupla - Albers - dla jednej z postaci, o której się mówi w powieści. Pan Smith opowiadając o swojej karierze w w Wiedeńskim Bractwie Różokrzyżowców wspomina, że sekretarzem bractwa jest Johann Albers, fabrykant pasty do butów, którego to dżentelmena pan Smith usiłuje wykolegować z jego urzędu...
Dlaczego sądzisz, że Nienacki zapożyczył to nazwisko właśnie od Albersów z Trupla?
Dla ilustracji wrzucam zdjęcie wspomnianej kaplicy. Mam też bliższe ujęcia, ale to chyba najlepiej oddaje klimat miejsca, pasujący poniekąd do omawianej nazwy miejscowości.
Pomógł: 66 razy Wiek: 61 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11311 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-08-27, 11:45:57
Berta von S. napisał/a:
Z24 napisał/a:
Powtórzmy więc, że prawdopodobnie ZN zapożyczył nazwisko dawnych właścicieli Trupla - Albers - dla jednej z postaci, o której się mówi w powieści. Pan Smith opowiadając o swojej karierze w w Wiedeńskim Bractwie Różokrzyżowców wspomina, że sekretarzem bractwa jest Johann Albers, fabrykant pasty do butów, którego to dżentelmena pan Smith usiłuje wykolegować z jego urzędu...
Dlaczego sądzisz, że Nienacki zapożyczył to nazwisko właśnie od Albersów z Trupla?
Bo Trupel leży względnie blisko Jerzwałdu, a jak wiemy chociażby z lektury PSiN i PSiZR naszego ulubionego autora interesowała historia najbliższego regionu. Jeżeli uwzględnimy, że raczej nie wymyślał nazwisk ani nie brał ich z książki telefonicznej, tylko ze swojego otoczenia, to można takie przypuszczenie wysnuć.
PS. Może trzeba by tam zrobić zlot albo inny najazd w celu m. in. skontrowania negatywnego wpływu nazwy na rozwój turystyki?
_________________ Z 24
Ostatnio zmieniony przez Z24 2017-08-27, 11:46, w całości zmieniany 1 raz
Kynokephalos Moderator Członek Kapituły Samochodzikowej Książki Roku
Pomógł: 139 razy Dołączył: 07 Cze 2011 Posty: 6655 Skąd: z dużego miasta.
Wysłany: 2017-08-27, 13:07:52
Pewną (niedużą) wątpliwość budzi we mnie to, że Albersowie z Trupla byli (jak tu czytam) Anglikami, a Nienacki przypisał nazwisko osobie z kręgu niemieckojęzycznego. Przypisał słusznie, bo występuje ono najpowszechniej właśnie w tej grupie krajów i w Holandii, podczas gdy w wersji angielskiej brzmiałoby Alberts. Więc albo Nienacki zorientował się w pochodzeniu nazwiska trupelskiej rodziny albo poznał je gdzieś indziej.
Pozdrawiam,
Kynokephalos
_________________ Wonderful things...
Zwycięzca rywalizacji rowerowej w 2019 r.
Ostatnio zmieniony przez Kynokephalos 2017-08-27, 13:12, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 66 razy Wiek: 61 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11311 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-08-27, 20:47:12
Kynokephalos napisał/a:
Pewną (niedużą) wątpliwość budzi we mnie to, że Albersowie z Trupla byli (jak tu czytam) Anglikami, a Nienacki przypisał nazwisko osobie z kręgu niemieckojęzycznego. Przypisał słusznie, bo występuje ono najpowszechniej właśnie w tej grupie krajów i w Holandii, podczas gdy w wersji angielskiej brzmiałoby Alberts. Więc albo Nienacki zorientował się w pochodzeniu nazwiska trupelskiej rodziny albo poznał je gdzieś indziej.
Pozdrawiam,
Kynokephalos
Nie bardzo rozumiem. Narodowość nie ma tu znaczenia. Nazwisko byłych właścicieli Trupla - Albers - mógł ZN zapamiętać bo brzmi ono pospolicie na tle różnych nazwisk von und zu z tamtych okolic. I dlatego nadał je wiedeńskiemu wytwórcy pasty do butów.
Nazwiska tamtejszych magnatów ZN wykorzystywał wielokrotnie, o czym będzie jeszcze mowa.
_________________ Z 24
Kynokephalos Moderator Członek Kapituły Samochodzikowej Książki Roku
Pomógł: 139 razy Dołączył: 07 Cze 2011 Posty: 6655 Skąd: z dużego miasta.
Wysłany: 2017-08-28, 02:01:38
Masz na myśli scenariusz, w którym naszego ulubionego autora interesowała historia najbliższego regionu ale nie do tego stopnia, by doszła do niego informacja o pochodzeniu tej rodziny? Prawda, mogło być i tak. Początkowo Albersowie w Truplu nosili angielskie imiona, ale później - już niemieckie. Można było przeoczyć, że przybyli jako cudzoziemcy.
Pozdrawiam,
Kynokephalos
_________________ Wonderful things...
Zwycięzca rywalizacji rowerowej w 2019 r.
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-08-28, 23:13:21
Z24 napisał/a:
Bo Trupel leży względnie blisko Jerzwałdu, a jak wiemy chociażby z lektury PSiN i PSiZR naszego ulubionego autora interesowała historia najbliższego regionu. Jeżeli uwzględnimy, że raczej nie wymyślał nazwisk ani nie brał ich z książki telefonicznej, tylko ze swojego otoczenia, to można takie przypuszczenie wysnuć.
PS. Może trzeba by tam zrobić zlot albo inny najazd w celu m. in. skontrowania negatywnego wpływu nazwy na rozwój turystyki?
Przecież nie bywasz na zlotach.
Niby tak. Chociaż mam wrażenie, że Nienacki kręci się w swoich powieściach z tego regionu wokół Jezioraka, jakby znał okolice Jeziora, ale nie zapuszczał się zbyt daleko na boki.
I wydaje mi się, że gdyby usłyszal o cmentarzu w kształcie liścia z klimatyczną kaplicą, to by ją też gdzieś wykorzystal, nie tylko pożyczył nazwisko.
Pomógł: 66 razy Wiek: 61 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11311 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-08-29, 18:12:25
Berta von S. napisał/a:
Z24 napisał/a:
Bo Trupel leży względnie blisko Jerzwałdu, a jak wiemy chociażby z lektury PSiN i PSiZR naszego ulubionego autora interesowała historia najbliższego regionu. Jeżeli uwzględnimy, że raczej nie wymyślał nazwisk ani nie brał ich z książki telefonicznej, tylko ze swojego otoczenia, to można takie przypuszczenie wysnuć.
PS. Może trzeba by tam zrobić zlot albo inny najazd w celu m. in. skontrowania negatywnego wpływu nazwy na rozwój turystyki?
Przecież nie bywasz na zlotach.
Może chcę zainwestować w branżę turystyczną w Truplu? Przed laty widziałem w świetnym musicalu z Fredem Astairem (chyba "Wszyscy na scenę"; "The band wagon") lokal, który się nazywał "Kawiarnia Pod Kościotrupem" i od tej pory chciałbym prowadzić coś takiego...
Berta von S. napisał/a:
Niby tak. Chociaż mam wrażenie, że Nienacki kręci się w swoich powieściach z tego regionu wokół Jezioraka, jakby znał okolice Jeziora, ale nie zapuszczał się zbyt daleko na boki.
No, np. Susz i Ogrodzieniec wcale nie są tak blisko...
Berta von S. napisał/a:
I wydaje mi się, że gdyby usłyszal o cmentarzu w kształcie liścia z klimatyczną kaplicą, to by ją też gdzieś wykorzystal, nie tylko pożyczył nazwisko.
Łeeeee tam! Przegapił cały Dolny Śląsk, Ziemię Kłodzką, Ziemię Lubuską, Pomorze Zachodnie - z niewielkimi wyjątkami...
_________________ Z 24
Ostatnio zmieniony przez Z24 2017-08-29, 18:13, w całości zmieniany 1 raz
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-08-29, 22:59:02
Z24 napisał/a:
Berta von S. napisał/a:
Niby tak. Chociaż mam wrażenie, że Nienacki kręci się w swoich powieściach z tego regionu wokół Jezioraka, jakby znał okolice Jeziora, ale nie zapuszczał się zbyt daleko na boki.
No, np. Susz i Ogrodzieniec wcale nie są tak blisko...
Susz akurat blisko. Jak potrzebny w Jerzwałdzie jakiś większy sklep to albo Zalewo, albo Susz. No i najbliżej do stacji kolejowej.
A Ogrodzieniec pojawia się dopiero w Niewidzialnych, pewnie po jakimś czasie lepiej poznał teren. Już w ZR widacz większy przestrzenny rozmach niż w NP.
Dolnego Śląska też mi szkoda, ale pewnie (poza pracą opiekuna) tam nie bywał. A Nienacki w przypadku Polski opisywał chyba tylko miejsca, w których był.
Pomógł: 66 razy Wiek: 61 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11311 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-08-29, 23:07:03
Berta von S. napisał/a:
A Ogrodzieniec pojawia się dopiero w Niewidzialnych, pewnie po jakimś czasie lepiej poznał teren. Już w ZR widacz większy przestrzenny rozmach niż w NP.
ZR jest późniejsza od Niewidzialnych, ale generalnie to rzeczywiście horyzont geograficzny NP obejmuje zasadniczo tylko pobrzeże Jezioraka - no, poza opisem poszukiwań powojennych. w NP i ZR jest dużo szerszy.
Berta von S. napisał/a:
A Nienacki w przypadku Polski opisywał chyba tylko miejsca, w których był.
Też tak uważam. I myślę, że z wiekiem słabła w nim pasja do podróży.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.