Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-05-21, 12:03:33
Barabaszz napisał/a:
M.Gośka napisał/a:
Wracając do zdjęć z Ciechocinka, odnoszę wrażenie że są z różnych okresów,
Na jednym jest tylko w swetrze, a na innych w korzuchu...
Te trzy zdjęcia są z tego samego okresu. Tak naprawdę jest tak samo ubrany. Tylko te w swetrze robione były w pensjonacie Orbis, gdzie zapewne mieszkał i nie zawsze nosił kurtkę. A to ostatnie jest zrobione w mieście więc się ubrał. Buty i sweter i spodnie te same.
Czy opublikujecie jeszcze inne zdjęcia z Ciechocinka? I czy są jakieś daty na odwrocie?
A wracając do meritum. Różnice między błędnym i prawidłowym zapisem słów z nagrobka.
A to nie jest typowe szukanie dziury w całym? To jest książka dla młodzieży a nie słownik języka jidysz.
Już niezależnie od tego, że fonetycznie wielokrotnie ludzie te same słowa potrafią różnie zapisać, to przykładając to do książki - Helenka, czyli Czeszka, sylabizowała słowa z nagrobka. Jesteście rzeczywiście przekonani, że jeśli napis na nagrobku by był w języku polskim, a nagrobek by miał kilkaset lat, to byście wszystko poprawnie przeczytali?
_________________
to travel hopefully is a better thing than to arrive
Robert Louis Stevenson 'Virginibus Puerisque'
Faktycznie wszędzie Ciechocinek, dobrze zgadliście. Narobiliście mi dzisiaj ochoty i chyba dziś odwiedzę po raz kolejny te wszystkie miejsca i ujęcia!!! Dla mnie to niesamowita gratka, dziękuje. Jak byście jeszcze jakieś mieli to poproszę, opublikujcie!!
Ater Forumowy Badacz Naukowy vel Aster alias Duch Puszczy
Po pierwsze gratuluję wywiadu. Też uważam, że ta część jest najlepsza. Pan Edward powiedział tyle ile uważał za stosowne i za to należy mu się wdzięczność.
Słyszałem, że Nienacki zaraz po przyjeździe do Jerzwałdu zaprzyjaźnił się z niejakim Bartoszkiem/Bartoszce. Który był rzekomo poetą a Nienacki był nim zafascynowany. Może to ten Piotr?
A co do napisu na grobie, można by poprosić o napisanie tego fragmentu po hebrajsku.
Ostatnio zmieniony przez Ater 2016-05-21, 13:25, w całości zmieniany 2 razy
Pomógł: 66 razy Wiek: 61 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11311 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-05-21, 13:44:46
PawelK napisał/a:
Już niezależnie od tego, że fonetycznie wielokrotnie ludzie te same słowa potrafią różnie zapisać, to przykładając to do książki - Helenka, czyli Czeszka, sylabizowała słowa z nagrobka. Jesteście rzeczywiście przekonani, że jeśli napis na nagrobku by był w języku polskim, a nagrobek by miał kilkaset lat, to byście wszystko poprawnie przeczytali?
Z wywiadu wynika, że pan. E. nadał tym słowom brzmienie współczesne. Bo jest różnica między językiem hebrajskim biblijnym (czy raczej tzw. masoreckim) jakim posługiwali się Uczeni w Piśmie, a nowohebrajskim.
I to by się zgadzało, bo wymowa neohebrajska jest oparta na tradycji sefardyjskiej (=Żydów Orientu), a nie aszkenazyjskiej (=Żydów Europy).
Nawet poezja prawie nam współczesnego Chaima Bialika, ojca poezji neohebrajskiej nastręcza dzisiejszym Izraelczykom trudności, bo on pisał wiersze zgodnie z wymową aszkenazyjską.
Inna sprawa że litera "j" bardziej się nadaje do transkrypcji litery hebrajskiej "JOD": w językach semickich samogoski są słabe.
PS. Mielibyśmy jak najbardziej problemy z przeczytaniem napisu nagrobnego, ale głównie ze względów paleograficznych, to znaczy, że względu na liternictwo i różne chwyty stosowane w inskrypcjach: abrewiatury, ligatury itd. Albo - jeszcze lepszy przykład - przeczytać tekst mazurski: napisany po polsku, ze wszystkimi odrębnościami mazurskimi i na dodatek gotykiem .
_________________ Z 24
Ostatnio zmieniony przez Z24 2016-05-21, 13:55, w całości zmieniany 3 razy
Pomogła: 16 razy Wiek: 45 Dołączyła: 09 Sie 2014 Posty: 582 Skąd: LDZ
Wysłany: 2016-05-21, 21:25:17
Z24 napisał/a:
Z wywiadu wynika, że pan. E. nadał tym słowom brzmienie współczesne.
Trafiłeś w sedno , jak to przeczytał to zdumiał, skąd Nienacki wziął ten archaizm,
(zaimponował mi - powiedział) sprawdzał, znalazł i postanowił poprawić ;):)
Ater napisał/a:
Pan Edward powiedział tyle ile uważał za stosowne i za to należy mu się wdzięczność.
Racja Poświęcił nam sporo czasu, kilka spotkań, wiele rozmów, maili. Kontynuuje pracę Pani Heleny, chętnie rozmawiając o jej oddaniu dla męża, rodziny, twórczości Nienackiego. Jest wspaniałym, oczytanym i interesującym człowiekiem. Bardzo się cieszę, że miałam możliwość Go poznać
Pomógł: 125 razy Dołączył: 06 Wrz 2014 Posty: 14104 Skąd: Niemcy
Wysłany: 2016-05-22, 13:25:02
Ater napisał/a:
Słyszałem, że Nienacki zaraz po przyjeździe do Jerzwałdu zaprzyjaźnił się z niejakim Bartoszkiem/Bartoszce. Który był rzekomo poetą a Nienacki był nim zafascynowany. Może to ten Piotr?
Poeta, którym Nienacki był nieprzeciętnie zafascynowany? Bardzo ciekawa informacja, Aterze.
(Myślisz, co ja myślę? Poeta ludowy, “Złota rękawica”… Warto pójść tym śladem.)
Ale "Bartoszek"? Nic jak na razie o nim nie znalazłem…
Myślisz, że mógłby to być nasz P.? Jako poetę jakoś go nie widzę, na a zafascynowany Nienacki P. też raczej nie wydawał się być.
Ostatnio zmieniony przez John Dee 2016-05-23, 05:59, w całości zmieniany 2 razy
Oskar Twórca Amos Oskar Ajchel -autor powieści samochodzikowych
Dołączył: 24 Gru 2014 Posty: 107
Wysłany: 2016-06-17, 18:47:48
Wywiad dramatyczny i nasycony smutkiem przemijania. Na pewno dla fanów i biografów Nienackiego wiele wnosi. Mnie samego zainteresował, bo panowie z Oficyny Warmia dość osobliwie wspominali o panu Dębskim. Jedna perełka od razu rzuciła mi się w oczy:
Cytat:
Potem przenieśli się na Kościuszki, gdzie w jednym trzypokojowym lokalu mieszkały trzy rodziny: małżeństwo Nej (graficy), w drugim arcymistrz szachowy Makarczyk, a w trzecim Nowiccy.
. Od razu przypomniałem sobie genialne Pozwolenie na przywóz lwa.:
Cytat:
Zajmowaliśmy w trójkę wygodne, trzypokojowe mieszkanie z hallem, kuchnią i łazienką.
Jeden pokój należał do mnie, drugi – do szachowego mistrza klasy międzynarodowej, pana
Ludwika P., trzeci zaś zajmowała panna Kamila, śpiewaczka z operetki. Mistrz szachowy
miał już sześćdziesiąt lat; w dzień spał, a w nocy grywał ze sobą w szachy, sam z sobą
dyskutował i pił wino. Kamila była młodą, dwudziestodwuletnią dziewczyną, dość ładną i
bardzo zgrabną. Nie znałem się na śpiewie i trudno mi było ustalić skalę jej talentu.
Nadzwyczajne! Świetna robota i gratulacje dla pomysłodawców! A dla pana Dębskiego wyrazy szacunku!
_________________ Oskar
--------------------------------------------------------
QUIDQUID LATINE DICTUM SIT, ALTUM VIDETUR
Moja siostra poszła do szkoły filmowej. Zbyszek wrócił z Rosji. Grono przyjaciół było ze szkoły filmowej, bo i on zaczął w szkole filmowej. Wciągnęli się w tą bohemę. I oczywiście znana Honoratka, tam się siedziało.
Niedawno puszczono w tv stary, ale odnowiony cyfrowo film Janusza Morgensterna pt. "Jutro premiera". Film ten niby kręcono w Warszawie, lecz tymczasem przez chwilę widać w tle kawiarnię "Honoratka", stąd moje pytanie, czy była to przebitka z Łodzi, czy też w Warszawie też była taka Honoratka? A może to tylko udawana sceneria na potrzeby filmu?
Zobaczcie, dokładnie w 4 minucie i 8 sekundzie:
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-12-27, 19:52:40
Szara Sowa napisał/a:
Film ten niby kręcono w Warszawie, lecz tymczasem przez chwilę widać w tle kawiarnię "Honoratka", stąd moje pytanie, czy była to przebitka z Łodzi, czy też w Warszawie też była taka Honoratka? A może to tylko udawana sceneria na potrzeby filmu?
Zobaczcie, dokładnie w 4 minucie i 8 sekundzie...
To jest na 100% Warszawa - ulica Bartoszewicza.
Ale nie wiem, czy tam faktycznie kiedyś była "Honoratka", czy przylepili litery na potrzeby filmu.
Zapytam w przy okazji ciocię. Powinna pamiętać, co tam było, bo mieszkała kiedyś w okolicy.
_________________ Drużyna 5
Ostatnio zmieniony przez Berta von S. 2016-12-27, 19:53, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 66 razy Wiek: 61 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11311 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-12-27, 22:17:48
Berta von S. napisał/a:
To jest na 100% Warszawa - ulica Bartoszewicza.
Ale nie wiem, czy tam faktycznie kiedyś była "Honoratka", czy przylepili litery na potrzeby filmu.
W Warszawie lokal o nazwie "Honoratka" był i jest na Miodowej, tak chyba prawie naprzeciw kościoła i klasztoru Kapucynów. Kiedyś był to lokal Związku Rzemiosła czy coś w tym rodzaju. Ma piękne tradycje: został założony w 1826 r. bywali tak Fryderyk Chopin, Zygmunt Krasiński, Maurycy Mochnacki, Joachim Lelewel. Przed powstaniem 1830 roku "Honoratka" była to dobrze znana jaczejka radykałów, a i w trakcie powstania była ich kwaterą główną. Jak pisał znany pisarz - raczej konserwatysta, a momentami i austriacki konfident - Zygmunt Kaczkowski (w każdym przewodniku po Bieszczadach o nim piszą), siedzieli tam i w cholewach wysokich butów nosili już gotowe stryczki do wieszania zdrajców...
_________________ Z 24
Ostatnio zmieniony przez Z24 2016-12-27, 22:19, w całości zmieniany 1 raz
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-12-28, 13:02:26
Z24 napisał/a:
Berta von S. napisał/a:
To jest na 100% Warszawa - ulica Bartoszewicza.
Ale nie wiem, czy tam faktycznie kiedyś była "Honoratka", czy przylepili litery na potrzeby filmu.
W Warszawie lokal o nazwie "Honoratka" był i jest na Miodowej, tak chyba prawie naprzeciw kościoła i klasztoru Kapucynów.
Tak, ale to nie miejsce pokazane na filmie, tam wyraźnie widać modernistyczne kamienice na Bartoszewicza. I nie ten typ lokalu - Honoratka z Miodowej to elegancka restauracja, a w kadrze miga jakaś mała kawiarenka (ewentualnie bar).
Tak w ogóle to polecam ten film, bo fabuła oparta jest o przeżycia debiutującego scenarzysty teatralnego, w okresie gdy także Nienacki debiutował. Więc siłą rzeczy nasuwają sie skojarzenia. A film jest zrobiony bardzo zgrabnie.
Pomogła: 37 razy Dołączyła: 20 Lut 2017 Posty: 6143 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-08-29, 19:57:39
Berta von S. napisał/a:
To jest na 100% Warszawa - ulica Bartoszewicza.
Ale nie wiem, czy tam faktycznie kiedyś była "Honoratka", czy przylepili litery na potrzeby filmu.
Zapytam w przy okazji ciocię. Powinna pamiętać, co tam było, bo mieszkała kiedyś w okolicy.
He he he, świat to globalna wioska ;) Na Bartoszewicza mój tata się wychował, nawet widział jak ten film kręcą ;) Wg niego nie było tam oryginalnie kawiarenki...
Pozdrowienia dla cioci
Wysłany: 2018-12-01, 18:13:25 Re: Edward Dębski (szwagier Z.N.) - wywiad
Sprostowanie do pierwszej części wywiadu:
Wywiad z Edwardem Dębskim - bratem Heleny Nowickiej dla Forum Miłośników Pana Samochodzika, kwiecień 2016 r.
Pod trzecim zdjęciem, zamieszczona jest informacja:
Cytat:
Zbigniew Nienacki - okres studiów (Zdjęcie z archiwum E.Dębskiego)
Przedstawione w artykule zdjęcie zostało przycięte.
W Odgłosach, w numerze 9 z dnia 4 marca 1962 roku, przy artykule Dwieście książek w Klubie, znajduje się całe zdjęcie ...
pod którym zamieszczono opis: Pisarze: od lewej J. M. Rymkiewicz i Z. Nienacki na wystawie książek.
_________________
Ostatnio zmieniony przez Kozak 2018-12-01, 18:29, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.