Pomógł: 125 razy Dołączył: 06 Wrz 2014 Posty: 14107 Skąd: Niemcy
Wysłany: 2017-08-14, 16:31:07
Nietajenko napisał/a:
Kolego JASTIN, gratuluję ujawnienia się na forum! Jest to kolejny "etap wtajemniczenia" a to znaczy, że wsiąkłeś na dobre - ten kto ujawni wizerunek traktuje forum jak swoje, a ono samo staje się jego nieodłączną częścią.
Wielce kuriozalna teoria…
W Przezmarku nieopodal ruin zamkowych znajduje się Zajazd Ostoja - ./redir/www.ostoja-przezmark.pl/ . Spędziłem tam jedną noc i muszę powiedzieć, że pokoje i żarcie były na medal. Mógłbym sobie więc wyobrazić, że jeżeli pan Ryszard planuje w przyszłości zaoferowanie noclegów, nie będzie to łatwe z konkurencją jak ta.
Jak już pisałem, osobiście wolałbym nocować w granicach zamkowych, z wieżą i tymi ruinami tuż obok, ale koniecznie trzeba by tam jeszcze coś zrobić, przerzedzić te krzewy na półwyspie, żeby można tam wygodnie pospacerować, przerzucić mostek przez starą fosę, zbudować przystań i zorganizować kilka łódek itp. Może jeszcze porwać się na znane nam poniekąd widowisko „Dźwięk i światło”? To dopiero byłaby świetna reklama…
Ostatnio zmieniony przez John Dee 2017-08-17, 18:04, w całości zmieniany 1 raz
Jest Ostoja ze śniadaniem wliczonym w cenę i aż jedno gospodarstwo agroturystyczne, również o znakomitych warunkach. A co do tego co można zrobić wokół zamku a co by się chciało wrrrr.
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-08-14, 22:59:59
JASTIN napisał/a:
Niektórzy natomiast jadą tam z Przezmarku dobrowolnie i to mimo dobrej pogody
Zdarzają się szaleńcy.
John Dee napisał/a:
Mógłbym sobie więc wyobrazić, że jeżeli pan Ryszard planuje w przyszłości zaoferowanie noclegów, nie będzie to łatwe z konkurencją jak ta tuż obok.
Jak już pisałem, osobiście wolałbym nocować w granicach zamkowych, z wieżą i tymi ruinami tuż obok, ale koniecznie trzeba by tam jeszcze coś zrobić, przerzedzić te krzewy na półwyspie, żeby można tam wygodnie pospacerować, przerzucić mostek przez starą fosę, zbudować przystań i zorganizować kilka łódek itp.
Takie miejsca jak Ostoja kompletnie nie mają klimatu, więc gdyby było coś o przyzwoitym standardzie na zamku, to chętni na noclegi na bank by się znaleźli. Nawet z krzewami na półwyspie (mi tam pasują ). Trzciny tylko trzeba by przetrzebić, żeby był dostęp do wody i może faktycznie zrobić pomost.
To miejsce mam na myśli:
Kwestia głownie dotyczy tego, czy pan Ryszard na prawdę nie ma ochotę na turystów mieszkających na półwyspie. Wydaje mi się, że nie, bo nic w tym kierunku nie robi, choć już kilka lat temu opowiadał o planach przebudowania domków.
Takie miejsca jak Ostoja kompletnie nie mają klimatu, więc gdyby było coś o przyzwoitym standardzie na zamku, to chętni na noclegi na bank by się znaleźli.
Dokładnie tak! Nawet rozmawiałem o tym z Marysią kiedy wpadliśmy tam na obiad. Ostoja to miejsce gdzie ewentualnie można się zatrzymać będąc przejazdem, ale na pewno nie miejsce docelowe, nawet na kilkudniowy pobyt.
Cytat:
Kwestia głownie dotyczy tego, czy pan Ryszard na prawdę nie ma ochotę na turystów mieszkających na półwyspie. Wydaje mi się, że nie, bo nic w tym kierunku nie robi, choć już kilka lat temu opowiadał o planach przebudowania domków.
Może zwyczajnie nie ma na razie kasy. No i póki kręcą się archeolodzy, to pewnie nie bardzo da się coś zrobić. A o archeologów, jeśli wierzyć w to co mówi, sam zabiegał, więc może wstrzymywał się do tego czasu z większymi inwestycjami?
_________________ Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna.
"Wolność i władza mają tylko jedną wspólną cechę: nadużywanie."
Karol Bunsch
Witajcie! Zalogowałam się pierwszy raz na forum, żeby podrzucić pomysł na zamek w Przezmarku trafiłam tu przypadkiem i wciągnęłam się w wątek Złotego Rogu mimo, że książki Nienackiego czytałam wieki temu. Fajnie trafić na ludzi z taką pasją do literatury i historii. Pan Ryszard na pewno zasługuje na wsparcie, a Przezmark na większy rozgłos bo miejsce jest wyjątkowe.
Pracuję w branży eventowej i na pierwszy rzut oka widać, że zamek ma duży potencjał. To świetne miejsce na różne festiwale historyczne i z tego co widziałam na zdjęciach takie imprezy już się tam odbywają. Takie eventy są jednak cykliczne, a zamek powinien zarabiać na siebie cały czas. Dlatego uważam, że idealnym rozwiązaniem byłoby zorganizowanie tam rozbudowanej wersji tzw. escape room czyli pokoju z zagadkami poszerzonego o teren przed zamkiem, gdzie również mogą być rozmieszczone różne wskazówki do rozwiązania zagadek. Można byłoby przygotować 2 lub 3 różne scenariusze, tak żeby miejsce można było odwiedzić kilka razy. Jeden scenariusz mógłby być stricte historyczny, drugi nawiązujący do Pana Samochodzika, a dodatkowy może bazować na bardziej współczesnej literaturze/filmach jak Harry Potter czy Gra o tron. Udział w takiej grze to byłaby żywa lekcja historii i w ciągu roku mogłyby przyjeżdżać tu szkolne wycieczki i oczywiście turyści indywidualni.
Escape roomy są teraz na topie, a tego typu gra na zamku w autentycznych wnętrzach to byłby prawdziwy hit. Przezmark leży w niewielkiej odległości od kilku dużych miast, blisko trasy S7 więc lokalizacja jest naprawdę korzystna. Inwestycje w przygotowanie gier nie powinny być duże, tym bardziej jeśli w temat zaangażuje się grupa pasjonatów. Podejrzewam, że potrzebna byłaby dodatkowa osoba obsługująca przyjeżdżające grupy bo Pan Ryszard nie będzie miał tyle czasu. Na pewno przydałaby się dobra strona internetowa, no i opinie na tripadvisor. Strona i gra także w wersji anglojęzycznej dla turystów zagranicznych.
Wydaje mi się, że to byłoby optymalne rozwiązanie dla Pana Ryszarda, który nie miałby turystów na głowie cały czas jak przy wynajmie pokoi, no i nie wymagałoby to na początek dużych inwestycji. Co sądzicie o takim pomyśle?
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-08-15, 23:43:17
John Dee napisał/a:
Berta von S. napisał/a:
To miejsce mam na myśli
Czy to jest w pobliżu tego miejsce, nieopodal bramy wejściowej?
Nie, na cyplu. Mijasz tę "plażę" po zejściu w dół z ogrodu właścicieli, idąc w kierunku schodów prowadzących w górę do zamku.
kaha napisał/a:
Witajcie! Zalogowałam się pierwszy raz na forum, żeby podrzucić pomysł na zamek w Przezmarku trafiłam tu przypadkiem i wciągnęłam się w wątek Złotego Rogu mimo, że książki Nienackiego czytałam wieki temu. Fajnie trafić na ludzi z taką pasją do literatury i historii. Pan Ryszard na pewno zasługuje na wsparcie, a Przezmark na większy rozgłos bo miejsce jest wyjątkowe.
Pracuję w branży eventowej i na pierwszy rzut oka widać, że zamek ma duży potencjał. To świetne miejsce na różne festiwale historyczne i z tego co widziałam na zdjęciach takie imprezy już się tam odbywają. Takie eventy są jednak cykliczne, a zamek powinien zarabiać na siebie cały czas. Dlatego uważam, że idealnym rozwiązaniem byłoby zorganizowanie tam rozbudowanej wersji tzw. escape room czyli pokoju z zagadkami poszerzonego o teren przed zamkiem, gdzie również mogą być rozmieszczone różne wskazówki do rozwiązania zagadek. Można byłoby przygotować 2 lub 3 różne scenariusze, tak żeby miejsce można było odwiedzić kilka razy. Jeden scenariusz mógłby być stricte historyczny, drugi nawiązujący do Pana Samochodzika, a dodatkowy może bazować na bardziej współczesnej literaturze/filmach jak Harry Potter czy Gra o tron. Udział w takiej grze to byłaby żywa lekcja historii i w ciągu roku mogłyby przyjeżdżać tu szkolne wycieczki i oczywiście turyści indywidualni.
Escape roomy są teraz na topie, a tego typu gra na zamku w autentycznych wnętrzach to byłby prawdziwy hit. Przezmark leży w niewielkiej odległości od kilku dużych miast, blisko trasy S7 więc lokalizacja jest naprawdę korzystna. Inwestycje w przygotowanie gier nie powinny być duże, tym bardziej jeśli w temat zaangażuje się grupa pasjonatów. Podejrzewam, że potrzebna byłaby dodatkowa osoba obsługująca przyjeżdżające grupy bo Pan Ryszard nie będzie miał tyle czasu. Na pewno przydałaby się dobra strona internetowa, no i opinie na tripadvisor. Strona i gra także w wersji anglojęzycznej dla turystów zagranicznych.
Nie mam pojęcia na ile to jest realne. Nasuwa mi się kilka pytań:
Czy ER musi być w pomieszczeniu zamkniętym? (jeśli tak, to trzeba by takie zbudować).
Czy istnieją jakieś ER poza większymi aglomeracjami? (widywałam je raczej w miastach, stąd zastanawiam się, na ile jest prawdopodobne, że ktoś specjalnie by tam jechał np. z Elbląga).
Czy zyski byłyby na tyle duże, żeby zatrudnić osobę do obsługi.
Czy to by nie przeszkadzało archeologom?
I trochę mnie wizja tych wycieczek i lekcji przeraża. Ale to już czysto egoistycznie, bo z punktu widzenia Pana Ryszarda pewnie byłoby to korzystne.
_________________ Drużyna 5
Ostatnio zmieniony przez Berta von S. 2017-08-15, 23:44, w całości zmieniany 1 raz
> Czy ER musi być w pomieszczeniu zamkniętym? (jeśli tak, to trzeba by takie zbudować).
ER polega na tym, że rozwiązuje się kolejne łamigłówki (jedna prowadzi do drugiej), żeby znaleźć klucz lub kod otwierający zamek w drzwiach. Trochę jak gra komputerowa tylko w realu ;) ER to pewien skrót myślowy, żeby określić mechanizm gry. Zamiast wyjścia z pomieszczenia celem może być np. znalezienie skrzyni ze skarbem ukrytej na terenie zamku. Na początek na pewno nie trzeba by nic budować, tylko wymyślić zadania, wydrukować instrukcje plus przygotować dodatkowe gadżety jak np. skrzynia.
> Czy istnieją jakieś ER poza większymi aglomeracjami? (widywałam je raczej w miastach, stąd zastanawiam się, na ile jest prawdopodobne, że ktoś specjalnie by tam jechał np. z Elbląga).
Jeśli ER poza miastem był podobny do innych typu pokój w kamienicy to pewnie nikomu by się nie chciało fatygować, ale zabawa na prawdziwym zamku wg mnie może pobudzić wyobraźnię na tyle żeby pojechać poza miasto. Po zabawie można też zorganizować ognisko z poczęstunkiem jako dodatkowy bonus. Na jednym ze zdjęć widziałam chyba przygotowane miejsca na ogniska. Do tego dochodzi walor edukacyjny dla szkół. Szkoły też się zmieniają i szukają bardziej atrakcyjnych form, żeby zainteresować uczniów więc taka żywa lekcja historii mogłaby zainteresować szkoły na tyle, żeby organizować tam szkolne wycieczki.
> Czy zyski byłyby na tyle duże, żeby zatrudnić osobę do obsługi.
Aby to wiarygodnie ocenić trzeba przygotować szczegółowy biznesplan. To na razie bardzo wstępny pomysł, więc nie mogę zagwarantować ale wydaje mi się, że tak. Na początku Pan Ryszard może to prowadzić sam, a jeśli temat się rozkręci to wtedy przyjąć inną osobę. Przeciętna cena za ER kształtuje się na poziomie 20-25 PLN. Przy grupie szkolnej ok. 30 os byłby to przychód na poziomie 600-700 PLN za grupę. Przy 10 grupach w miesiącu daje nam to ok. 6000 PLN. Być może takich 10 grup w miesiącu Pan Ryszard dałby radę obsłużyć i nie potrzebowałby dodatkowej pomocy. To tylko ogólne szacunki i na pewno trzeba by pochylić się nad biznesplanem, żeby to wiarygodnie ocenić.
> Czy to by nie przeszkadzało archeologom?
Archeologów nie wzięłam pod uwagę, bo wydawało mi się że swoje prace już zakończyli. Jeśli nie to faktycznie z ER lepiej się wstrzymać bo turyści biegający po terenie mogą przeszkadzać. Pytanie ile te prace jeszcze potrwają, bo na dobre przygotowanie gry terenowej i strony internetowej też potrzeba kilka miesięcy.
Nie byłam w zamku i mój pomysł opiera się tylko na kilku zdjęciach. Być może jest na wyrost, ale mogłabym to lepiej ocenić dopiero po wizycie na miejscu. Podstawowe pytanie jest takie czy Pan Ryszard byłby zainteresowany takim pomysłem. Być może woli ubiegać się o dotację od instytucji i nie przyjmować więcej turystów niż teraz. Chociaż podejrzewam, że utrzymanie takiego zamku to finansowa studnia bez dna i każde dodatkowe źródło dochodów jest warte rozważenia. ER/gra terenowa jest wg mnie tanim i efektywnym sposobem na przyciągniecie znacząco większej liczby odwiedzających.
Archeologów nie wzięłam pod uwagę, bo wydawało mi się że swoje prace już zakończyli.
Archeolodzy to będą tam urzędować pewnie jeszcze ze dwa lata. Nie pamiętam już dokładnie, ale chyba coś takiego mówiła pani doktor, która z nami rozmawiała. Nie są w stanie przeprowadzić wszystkich prac i badań w jeden sezon. Problemem są oczywiście finanse, ale także ograniczone możliwości personalno - czasowe.
_________________ "Czytanie dobrych książek jest niczym rozmowa z najwspanialszymi ludźmi minionych czasów" - Kartezjusz
Pomógł: 125 razy Dołączył: 06 Wrz 2014 Posty: 14107 Skąd: Niemcy
Wysłany: 2017-08-16, 11:16:00
Kaha, Twój pomysł uważam za bardzo oryginalny, pasuje chyba jak ulał do terenu, z którym mamy do czynienia. Jest plac pomiędzy domem mieszkalnym a wieżą, jest sama wieża, wielopiętrowa i pięknie odrestaurowana, no i są w końcu główne ruiny zamku. Można by więc stworzyć różnorakie scenariusze gry.
Co do samej gry, to oglądałem kilka lat temu dokumentację o tym fenomenie, ale straciłem temat z oczu, a teraz widzę, że zabawa nadal jest bardziej popularna, może nawet bardziej niż wtedy.
Wycieczki szkolne, o ile to dobrze zrozumiałem, na zamku już teraz się pojawiają, więc ER pomógłby urozmaicić program zwiedzania, i zapewne stać się nawet jego główną atrakcją.
Pan Ryszard mógłby odpowiednie ulotki kolportować w niezliczonych miejscach, jak kempingi, hotele (choćby Ostroja w Przezmarku), muzea itp. Sam Malbork np. przysporzyłby mu zapewne niemało potencjalnych klientów. Trzeba pamiętać, że Malbork zwiedzany jest również poza sezonem, więc zainteresowani grą mogliby pojawić się u jego progów nawet zimą.
Archeologami bym się za bardzo nie przejmował. Pójdą sobie przecież znowu, a póki są, można ich traktować jako dodatkową atrakcję turystyczną.
Nietajenko Forumowy Badacz Naukowy Ojciec dwójki dzieci
Według mnie projekty ER są dedykowane stricte zamkniętym pomieszczeniom, stąd też wywodzi się ich nazwa. To co proponuje nasza nowa koleżanka kaha to gra terenowa podobna do tych jakie ma w swojej ofercie już wiele miast (np. Bydgoszcz), a także do takich jakie uskuteczniamy na zlotach. Sądzę że w tej sprawie można się dogadać z władzami gminy i przy współpracy publiczno-prywatnej wypromować siebie nawzajem. Naturalnie dużo lepiej dla tej inicjatywy byłoby posiadać bazę hostelową i gastronomiczną oraz sprzęt wodny i rekreacyjny.
Cieszę się, że widzicie potencjał w pomyśle ER/gry terenowej na zamku to pewnie skrzywienie zawodowe, ale z mojej perspektywy gry miejskie i ER to jedne z najbardziej popularnych aktualnie rozrywek. Organizowane są nawet w hotelach w trakcie firmowych konferencji jako atrakcja dla pracowników. Teren zamku to idealne tło dla tego typu zabawy i prawie nieograniczone pole do tworzenia scenariuszy.
Nie znam się na zasadach współpracy publiczno-prywatnej, ale podejrzewam że propozycja Nietajenko jest bardzo trafna i gmina mogłaby być zainteresowana taką promocją. Podobnie jak John Doe myślałam o współpracy z Malborkiem, tak aby nasza gra była częścią większej „rozgrywki”, którą można kontynuować w innych zamkach. To już trochę sny o potędze, ale na tym etapie można puścić wodze fantazji. Zresztą weszłam właśnie na stronę Malborka i u nich podobna gra już jest
./redir/www.zamek.malbork...ry-edukacyjne-3
Można by też pomyśleć o pozyskaniu środków z Unii Europejskiej. Wiem, że formalności to droga przez mękę, ale taki projekt kulturalno-edukacyjny miałby duże szanse. A jeśli dołączyć do tego wątek nowych technologii i stworzenia dedykowanej aplikacji na smartfony to już na bank UE sypnie kasą ;) no dobra, to ciąg dalszy snu o potędze ale może wcale nie taki nierealny?
Mam też prostszy sposób na promocję w sezonie letnim: rycerz na koniu, który odwiedzi okoliczne miejscowości z letnikami i jako herold zaprosi śmiałków do podjęcia wyzwania na zamku Przezmark, rozdając przy okazji ulotki. Jeden dzień pracy „rycerza” to nie powinien być duży koszt a siła rażenia ogromna, bo które dziecko oprze się zaproszeniu wygłoszonemu przez rycerza na koniu?
Pomógł: 125 razy Dołączył: 06 Wrz 2014 Posty: 14107 Skąd: Niemcy
Wysłany: 2017-08-16, 22:07:40
kaha napisał/a:
Podobnie jak John Doe myślałam o współpracy z Malborkiem, tak aby nasza gra była częścią większej „rozgrywki”, którą można kontynuować w innych zamkach.
Nie to miałem jednak na myśli. Gra interesuje mnie tylko w połączeniu z zamkiem w Przezmarku. W Malborku turyści zaś powinni otrzymać informacje o możliwości wzięcia udziału w takiej zabawie.
Zanim zaczniemy marzyć o środkach UE, o aplikacjach itp., może by jednak zacząć w znacznie mniejszym stylu, a jeśli pomysł się przyjmie, stopniowo go rozbudować?
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-08-16, 23:21:59
Wszystko brzmi intrygująco, sama bym chętnie zagrała. Tylko chyba warto byłoby na początek porozmawiać z Panem Ryszardem, czy mu się nasze koncepcje podobają.
John Dee, oczywiście masz rację. Wiem co miałeś na myśli z Malborkiem i zgadzam się, że najlepiej rozwijać pomysł stopniowo. Jak zwykle puszczam wodze fantazji na początku projektu, a potem powoli wracam na ziemię. To takie nieszkodliwe szaleństwo, które w eventach akurat się przydaje ;)
Scenariusz bazujący na Nienackim powinien być obowiązkowo, a sklepik z upominkami to też świetny pomysł. Poza wspomnianymi przez Ciebie produktami można by jeszcze wystawić w sklepiku rękodzieło nawiązujące do epoki. Jest wiele osób wytwarzających ozdoby i inne elementy inspirowane średniowieczem.
Trochę oddaliliśmy się od głównego tematu, więc chyba nie powinnam już mieszać Wam w tym wątku. Najlepiej będzie skonsultować ten pomysł z głównym zainteresowanym, jak słusznie sugeruje Berta von S. Na fb znalazłam adres jolavonpil@op.pl więc prześlę p. Pilachowskim ogólny zarys pomysłu i zobaczymy czy będą zainteresowani. Dam znać jeśli będzie jakiś ciąg dalszy
mimo, że książki Nienackiego czytałam wieki temu. Fajnie trafić na ludzi z taką pasją do literatury i historii.
To może zakotwiczysz u nas na dłużej? Większość forumowiczów miała tak, że po owej przerwie, która dotyka prawie każdego, przychodzi coś takiego, że trzeba sobie samochodziki odświeżyć!
A np. już za trochę ponad 3 tygodnie mamy konkurs!
http://pansamochodzik.net...p=318776#318776
Szara Sowo, dziękuję za zaproszenie Po Pana Samochodzika i Winnetou sięgnę lada dzień. To dopiero będzie frajda wrócić do Nienackiego po latach i to z Przezmarkiem w tle
Dziękuję wszystkim za cenne uwagi dotyczące gry na zamku. Ciekawa byłam czy ktoś poza mną uzna, że to dobry pomysł wart rozwinięcia. Muszę to rozpisać na spokojnie przed wysłaniem do Państwa Pilachowskich, żeby nie zniechęcić ich mglistą wizją, której nie zrozumieją. Jeśli temat okaże się rozwojowy to założę nowy wątek na forum i może wspólnie uda się stworzyć scenariusz gry z Panem Samochodzikiem w roli głównej
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.