Byłem, płynąłem, przyznaję - jest fantastycznie. Zarówno kopalnia srebra jak i odwadniająca ją Sztolnia Czarnego Pstrąga zasłużyły sobie na ten laur. Spróbujcie, mocno osobliwy jest spływ podziemnymi chodnikami.
Pomógł: 125 razy Dołączył: 06 Wrz 2014 Posty: 14104 Skąd: Niemcy
Wysłany: 2017-07-10, 10:48:08
Nietajenko napisał/a:
Byłem, płynąłem, przyznaję - jest fantastycznie. Zarówno kopalnia srebra jak i odwadniająca ją Sztolnia Czarnego Pstrąga zasłużyły sobie na ten laur. Spróbujcie, mocno osobliwy jest spływ podziemnymi chodnikami.
A wiesz, że miałeś bardzo słynnego poprzednika? Johann Wolfgang von Goethe odwiedził Tarnowskie Góry i kopalnię 4 września 1790 roku, nie jako osoba prywatna lub pisarz-poeta, lecz jako wysoki urzędnik (Geheimer Rat) swojego weimarskiego księcia Carla Augusta, który był również jego bliskim przyjacielem. Goethe przybył aż z tak daleka, by obejrzeć na własne oczy maszynę parową, która, zakupiona za bardzo poważne pieniądze w Anglii, odprowadzała wodę stale zalewającą kopalnię.
A potem zrobił coś bardzo niegrzecznego. W Złotej Księdze miasta zostawił żartobliwy epigram, w którym mieszkańcy Tarnowskich Gór wychodzą na zacofanych ciemniaków. Brzmi on tak:
An die Knappschaft zu Tarnowitz
Fern von gebildeten Menschen am Ende des Reiches, was hilft uns
Schätze finden und sie glücklich zu bringen ans Licht
Nur Verstand und Redlichkeit helfen, es führen die beiden
Schlüssel zu jeglichem Schatz, welchen die Erde verwahrt.
4. September 1790 Goethe.
(Z dala od ludzi kształconych, na krańcu państwa,
kto nam pomoże skarby odkrywać i je szczęśliwie dobywać na światło dzienne?
Tylko rozum i rzetelność pomogą. Oto są klucze do wszelkiego skarbu, który ziemia kryje.)
Tarnogórzanie długo się tym gryźli, jednak dzisiaj wszystko jest wybaczone i zapomniane, a odwiedziny autora “Cierpień młodego Wertera” i “Fausta” wspomina się tam z dumą. Dworek, w którym nocował Johann Wolfgang, też jeszcze stoi:
PS. A w ogóle to nie jest przypadkiem przestępstwo wpisanie na tę listę? Trwa już przecież dochodzenie jacy to łajdacy wpisali Puszczę Białowieską
_________________
Kynokephalos Moderator Członek Kapituły Samochodzikowej Książki Roku
Pomógł: 139 razy Dołączył: 07 Cze 2011 Posty: 6655 Skąd: z dużego miasta.
Wysłany: 2017-07-11, 04:25:04
Cytat:
Fern von gebildeten Menschen am Ende des Reiches
Niektórzy przekładają "na krańcu świata". A mi podczas czytania nasunęło się najdosłowniejsze tłumaczenie - "na krańcu rzeszy". Goethe był ministrem Saksonii-Weimaru, zaś Tarnowskie Góry znajdowały się wtedy na terytorium królestwa Prus. Wpis mógłby więc być przejawem istnienia świadomości przynależności do Rzeszy jako do pewnej jedności - choć był to jeszcze czas Pierwszej Rzeszy, czyli Świętego Cesarstwa Rzymskiego, którego znaczenie z życiu codziennym mieszkańców poszczególnych państw było niewielkie. Dla Goethego ta Rzesza, przynajmniej na wschodzie, wyznaczałaby granice cywilizacji, "krańce (rozwiniętego) świata".
A może odwrotnie? Może wpis był przytykiem uczynionym Prusakom którzy - z perspektywy księstwa Weimaru będącego wówczas prężnym centrum kulturalnym - znajdowali się "na krańcu Rzeszy" i jakoby "z dala od ludzi uczonych"? Ale czy właściwe byłoby krytykowanie zacofania tych, do których właśnie przyjechało się po naukę i przykład? Podobno urządzenie o którym mowa było pierwszą maszyną parową w nowoczesnym znaczeniu działającą na kontynencie.
Wydaje mi się, że jakkolwiek interpretować - jest w tym wierszyku jakaś sprzeczność. Być może dlatego budził tyle kontrowersji, o których więcej jest tu: ./redir/www.montes.pl/montes23/montes_17.htm
Cóż, niewykluczone, że nie powinniśmy przywiązywać zbyt dużo wagi do poszczególnych sformułowań w notce napisanej od ręki, na wyraźną prośbę gospodarzy - czyli może trochę na odczepnego. Niekoniecznie wszystko w niej było do końca przemyślane.
Warto dodać, że wizyta w Tarnowskich Górach była częścią dłuższej podróży o geologicznym i górniczym programie, w czasie której Goethe odwiedził między innymi także Wieliczkę. Kopalnictwem zajmował się od lat, zaś zapoznanie się z pracą parowej maszyny odwadniającej miało dlań bezpośrednią wartość, jako że zawiadował w swoim kraju kopalnią srebra, w której zmagano się z podobnymi problemami.
Pozdrawiam,
Kynokephalos
_________________ Wonderful things...
Zwycięzca rywalizacji rowerowej w 2019 r.
Nietajenko Forumowy Badacz Naukowy Ojciec dwójki dzieci
A może po prostu Goethe był lub bywał małostkowy i jego stosunek do prowincji podobny był jak u niektórych Warszawiaków do Mławy czy Olsztyniaków do Ostródy lub Nidzicy? Często postrzegamy poetów przez pryzmat jego najlepszej twórczości zapominając, że to byli w miarę normalni ludzie z całym garniturem słabości. Ot napisał jakąś bzdurkę bo coś wypadało napisać. A może z lekkiej zazdrości?
Pomógł: 66 razy Wiek: 61 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11310 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-07-11, 09:49:01
Nie brońmy aż tak...
Dla Geothego, który przyjechał z Weimaru, naówczas z jednego z najważniejszych centrów kultury o znaczeniu chyba światowym, a już na pewno europejskim to kresy państwa pruskiego - które jako całość nie było oazą życia kulturalnego, a już na pewno nie jego górnośląskie prowincje - to było chyba najgorsza pustynia kulturalna jaką oglądał. Przecież to byłą puszcza, pańszczyzna, wóda i analfabetyzm.
Pomógł: 125 razy Dołączył: 06 Wrz 2014 Posty: 14104 Skąd: Niemcy
Wysłany: 2017-07-11, 17:11:53
Kynokephalos napisał/a:
A mi podczas czytania nasunęło się najdosłowniejsze tłumaczenie - "na krańcu rzeszy". Goethe był ministrem Saksonii-Weimaru, zaś Tarnowskie Góry znajdowały się wtedy na terytorium królestwa Prus. Wpis mógłby więc być przejawem istnienia świadomości przynależności do Rzeszy jako do pewnej jedności - choć był to jeszcze czas Pierwszej Rzeszy, czyli Świętego Cesarstwa Rzymskiego, którego znaczenie z życiu codziennym mieszkańców poszczególnych państw było niewielkie.
Zgadzam się z Tobą, że określenie Reich trzeba brać tu dosłownie - na krańcu Rzeszy, czyli tuż przy granicy rozległego Świętego Cesarstwa Rzymskiego, w skład którego wchodzili i księstwo Saksonia-Weimar, i Królestwo Prus, to jest brandenburska jego część. Przynależność do niego, nawiasem mówiąc, nie była czymś aż tak abstrakcyjnym, książę Carl August np. w dniach, gdy Goethe podróżował do Tarnowskich Gór i Krakowa, stał w polu gdzieś w pobliżu Wrocławia jako dowodzący generał jakichś tam prusko-weimarskich oddziałów. Goethe skorzystał z okazji, by go odwiedzić. Odpowiednio granica ta musiała być i dla frankfurtczyka mieszkającego w Weimarze czymś bardzo realnym.
Skoro więc kopalnia znajdowała się daleko od centrum lub centrów Rzeszy, bo tuż przy jej południowo-wschodniej granicy, z dala o uniwersytetów, inżynierów, fachowców, Goethe miał całe prawo pisać: jesteście zdani na samych siebie, ale poradzicie sobie rozumem i rzetelnością.
Ta cała kontrowersja to IMO dużo szumu o nic. Takie najlepsze…
To rzeczywiście świetna wiadomość. Wydaje mi się, że decyzja UNESCO jak najbardziej uzasadniona i zasługująca na uznanie.
Przez Ostrowiec Świętokrzyski przejeżdżałem chyba dziesiątki razy albo i więcej, ale w Krzemionkach Opatowskich byłem tylko raz, w 1980 r., na stopie.
Pomogła: 83 razy Dołączyła: 10 Sty 2010 Posty: 19574 Skąd: Tam i z powrotem
Wysłany: 2019-07-07, 18:33:25
John Dee napisał/a:
Nowy polski obiekt na Liście Światowego Dziedzictwa UNESCO: Krzemionki Opatowskie.
W zeszłym roku byłam bardzo blisko, bo w Opatowie.
Mieliśmy je nawet w planach, ale najpierw pobłądziliśmy, potem złapała nas potężna burza i zrezygnowaliśmy.
_________________
Semel scriptum, decies lectum!
Ostatnio zmieniony przez She 2019-07-07, 18:33, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 125 razy Dołączył: 06 Wrz 2014 Posty: 14104 Skąd: Niemcy
Wysłany: 2019-07-07, 19:07:59
She napisał/a:
W zeszłym roku byłam bardzo blisko, bo w Opatowie.
Mieliśmy je nawet w planach, ale najpierw pobłądziliśmy, potem złapała nas potężna burza i zrezygnowaliśmy.
Może mamy kogoś żyjącego w tych okolicach, co mógłby się tam wybrać i strzelić parę zdjęć… Prot?
Pomógł: 48 razy Dołączył: 13 Sty 2013 Posty: 6785 Skąd: PRL
Wysłany: 2019-07-07, 22:14:38
John Dee napisał/a:
Może mamy kogoś żyjącego w tych okolicach, co mógłby się tam wybrać i strzelić parę zdjęć… Prot?
Mogę.
---
Jest taka sobie powieść przygodowa dla młodzieży Moniki Warneńskiej "Podziemny trop":
"Podziemny trop" Moniki Warneńskiej jest interesującą powieścią dla młodzieży. Rozgrywająca się współcześnie akcja wprowadza czytelnika w świat przygody i sensacji. Tłem wydarzeń jest piękna ziemia kielecka, a głównie rezerwat archeologiczny w Krzemionkach. Treścią utworu są przygody, które przeżywa chłopiec wiejski Józek Zawada poszukujący skarbów w neolitycznej kopalnii, prace górniczo-archeologiczne zakończone rewelacyjnym odkryciem naukowym, echa okupacyjnych lat i walk partyzanckich, konfrontacje postaw życiowych młodych ludzi pochodzących z różnych środowisk. (opis wydawcy)
Pomógł: 125 razy Dołączył: 06 Wrz 2014 Posty: 14104 Skąd: Niemcy
Wysłany: 2019-07-08, 17:25:36
A tymczasem Drezno zostało SKREŚLONE z listy zabytków UNESCO, co jest dopiero drugim tego rodzaju wypadkiem w historii. Miasto uparło się, że potrzebuje nowy most, no i teraz ma most, ale zaszczytnego tytułu już nie. Czy było warte?
Moim jednak zdaniem UNESCO popełniło błąd. Most leży przeszło 2 kilometry od starówki i wizerunkowi miasta nie szkodzi wcale lub tylko minimalnie.
Pomógł: 66 razy Wiek: 61 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11310 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2019-07-08, 22:52:54
John Dee napisał/a:
A tymczasem Drezno zostało SKREŚLONE z listy zabytków UNESCO, co jest dopiero drugim tego rodzaju wypadkiem w historii. Miasto uparło się, że potrzebuje nowy most, no i teraz ma most, ale zaszczytnego tytułu już nie. Czy było warte?
Moim jednak zdaniem UNESCO popełniło błąd. Most leży przeszło 2 kilometry od starówki i wizerunkowi miasta nie szkodzi wcale lub tylko minimalnie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.