Zamiana „chcę zostać lekarzem” na „Pragnę zostać lekarzem” na pierwszej stronie nie wydaje mi się być udana.
Dużo poprawek skutecznie zamazanych...
Miał powstać serial z Dworu!
To pewnie do Księgi strachów też gdzieś scenariusz by się znalazł…
W scenariuszu pierwotnie miało być 2 chłopców i dziewczynka. Widocznie Nienacki lubił trójki… Zamiast Antka miał być Franio. Chyba niepotrzebnie.
Pomógł: 66 razy Wiek: 61 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11311 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-09-26, 20:48:08
Rólka napisał/a:
Frania wsadził do następnej części.
To by się zgadzało, bo za największych rozrabiaków uchodziły dzieci milicjantów i nauczycieli . W moich wspomnieniach jest kilka przykładów potwierdzających powyższą tezę...
Pytanie, tylko, że ZN przymierzał się do scenariusza przed czy po napisaniu NPPS?
W tej wersji Bigos wygląda tak więcej na hipieja niż w powieści .
_________________ Z 24
Pierre Tendron Forumowy Badacz Naukowy Forumowicz nr 1000!
Pomógł: 8 razy Dołączył: 09 Cze 2014 Posty: 8160
Wysłany: 2015-10-06, 01:07:11
Czytając ten scenariusz wyobraziłem sobie początek filmu podobnego w klimacie do Wakacji z duchami, choć bardziej mrocznego i adresowanego do trochę starszej młodzieży.
Szkoda, że taki serial nie powstał...
_________________ Drużyna 3
Kynokephalos Moderator Członek Kapituły Samochodzikowej Książki Roku
Pomógł: 139 razy Dołączył: 07 Cze 2011 Posty: 6655 Skąd: z dużego miasta.
Wysłany: 2015-10-07, 06:07:11
Scenariusz napisał Nienacki z myślą o Zespole Filmowym Nike (./redir/filmpolski.pl/fp/index.php?osoba=117804) w którym powstało kilka udanych filmów i seriali dla dorosłych i dla młodzieży, w tym "Samochodzik i templariusze" i odcinki "Czterech Pancernych". Może i "Niesamowity Dwór" doczekałby się realizacji, gdyby zespołu nie zlikwidowano w 1972 roku po zaledwie kilkuletniej działalności.
Co do imion - chłopcy o imionach Antek i Franek występują już w "Związku Poszukiwaczy Skarbów". Pojawia się tam też Zosia, chociaż to drugoplanowa postać a główną dziewczęcą bohaterką jest Tereska.
W tekście widzę sporo literówek jakie popełnia się w pośpiechu: ominięte lub dodane litery, czeskie błędy. W scenariuszu poprawki wprowadzone nieuważnie: ominięty fragment ("Przysięgam wam", "O Boże, patrzcie", "Troje dzieciaków") a potem z kolei "Franek" poprawione na "Franek".
Ogólnie mam wrażenie roztrzepania większego niż w przypadku poprzednich maszynopisów.
Pozdrawiam,
Kynokephalos
_________________ Wonderful things...
Zwycięzca rywalizacji rowerowej w 2019 r.
Intrygujący zwłaszcza ten scenariusz. Ewidentnie widać, że poprawki piórem zostały naniesione dużo, dużo później niż powstał oryginalny tekst, datowany na lipiec 1971 r. Wystarczy spojrzeć na kolegę Bigosa. W książce był to typowy socjalistyczny bitnik z lat sześćdziesiątych - z długawymi włosami, lekkim zarostem, w swetrze i koszuli non-iron. W młodszym o kilka lat maszynopisie (str. 3-4) był już podobniejszy do hippisa, bo nosił na piersiach dość duży medalion na grubym łańcuchu, ale włosy miał dalej podobne. Z kolei po poprawkach Miał on je uczesane w modny w pewnych kręgach styl "punk", wyglądał więc jak coś w rodzaju stracha na wróble, a do tego jeszcze miał ubranie zapięte na ogromne agrafki - oczywiste symbole subkultury wymyślonej w UK dopiero pod koniec lat 70., które w Polsce zaczęły być jako tako szerzej rozpoznawalne dopiero w czasach Jaruzelskiego Czyżby p. Nienacki w latach osiemdziesiątych próbował odkurzyć stary scenariusz i ponownie wcisnąć go telewizji po uaktualniających poprawkach...?
(Niestety nawet jeśli tak, to zamiast tego na wieczność pokalał się scenariuszem dla excentrycznego dance-macabre w reżyserii p. Kidawy, którego tytułu nawet wpisywać tu nie chcę, bo by mi jeszcze ręka uschła )
Pozdrawiam
Ostatnio zmieniony przez kapitan.kirk 2016-02-01, 14:58, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 66 razy Wiek: 61 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11311 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-02-01, 22:57:50
kapitan.kirk napisał/a:
Z kolei po poprawkach Miał on je uczesane w modny w pewnych kręgach styl "punk", wyglądał więc jak coś w rodzaju stracha na wróble, a do tego jeszcze miał ubranie zapięte na ogromne agrafki - oczywiste symbole subkultury wymyślonej w UK dopiero pod koniec lat 70., które w Polsce zaczęły być jako tako szerzej rozpoznawalne dopiero w czasach Jaruzelskiego
Patrz, tego o punkach jakoś nie zauważyłem . Styl punk to 1976 r. w Wielkiej Brytanii, ja o punkrocku usłyszałem po raz pierwszy pod koniec 77' (a muzykę jeszcze później) , a jeśli chodzi o noszenie sie, to rzeczywiście, rozpowszechnienie się ten stylu u nas można datować na 80-81 r. . Ciekawe ingerencje w tekst: J.B. nadążał za modą .
Aha, określenie "bitnik" było u nas raczej bardzo mało znane.
Styl punk to 1976 r. w Wielkiej Brytanii, ja o punkrocku usłyszałem po raz pierwszy pod koniec 77' (a muzykę jeszcze później) , a jeśli chodzi o noszenie sie, to rzeczywiście, rozpowszechnienie się ten stylu u nas można datować na 80-81 r.
Też tak to pamiętam.
Pierwszy raz przeczytałem o tym zjawisku w Dzienniku Bałtyckim, w cotygodniowej rubryce Stanisława Danielewicza "Echa muzyki młodzieżowej".
Z24 napisał/a:
Aha, określenie "bitnik" było u nas raczej bardzo mało znane.
W latach sześćdziesiątych chyba wcale u nas nie znane. Najpopularniejsze określenie "polskiego rockmana" to bigbitowiec.
_________________
Martin Even
Grands Boulevards.
Akty meskie i kobiece bez odchyleń w stronę pornografii
Błogosławieni, którzy nie mając nic do powiedzenia, milczą
Pomógł: 66 razy Wiek: 61 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11311 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-02-04, 18:51:45
Even napisał/a:
Pierwszy raz przeczytałem o tym zjawisku w Dzienniku Bałtyckim, w cotygodniowej rubryce Stanisława Danielewicza "Echa muzyki młodzieżowej".
Dziwne, bo ja też pamiętam, że o tym zjawisku opowiedział mi mój kumpel, Witek P. jak pewnego pięknego dnia we wrześniu 77' wracaliśmy z naszej nowej szkoły wcale nie najkrótszą drogą...
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-03-26, 15:50:47
Dawno nic nie było o maszynopisach. W Niesamowitym Dworze nie ma zbyt wielu różnic. Kilka drobiazgów:
Czerski pierwotnie miał umrzeć w wieku 65, potem dopiero pojawia się 75 lat.
Nienacki najwyraźniej zmienił czas powstania dworu. Padają daty 1735 i 1785, na zmianę jest też mowa o siedemnastym i osiemnastym wieku. Różnica jednej cyfry to pewnie literówka, ale tak czy tak data różni się od podanego ostatecznie w powieści 1821 r.
Opis dworu wydał mi się identyczny, w wydanej powieści zniknęła jedynie informacja, że na terenie parku stały też pozostałości dawnej oranżerii.
Poza tym tylko trzy rzeczy:
1. Sprawa zaginionych zbiorów muzealnych, w związku z którą Marczak chce pod koniec książki wysłać Tomasza do Monachium dotyczy jakiegoś muzeum z „naszych ziem odzyskanych”.
2. Człowiek, który odwiedził umierającego Czerskiego był cudzoziemcem z Ameryki Łacińskiej. Kiedy zobaczył, że Czerski umiera zaczął „rwać włosy z głowy”.
3. Wyraźnie jest powiedziane, że Pannnie Wierzchoń podobał się Tomasz. Na jej uwagę, że Marysia jest podejrzana, Bigos woła: A, wiem, jesteś zazdrosna, dlatego nazywasz ją podejrzaną. Na co PW się czerwieni i odpowiada płaczliwie Ja…..ja. Ja wcale się w nim nie podkochuję.
Motyw ten jest również w scenie, gdy Tomasz „zgaduje myśli” po wyjściu z tajnego korytarza - Pani myśli, żeby znajdujący się w moim dowodzie osobistym zapis „kawaler” zmienić na „żonaty”. Ale to się pani nie uda!
_________________ Drużyna 5
Kustosz [Usunięty]
Wysłany: 2017-03-26, 16:43:12
Czyli dobra zmiana:) Dobra zmiana w wersji książkowej w stosunku do maszynopisu.
3. Wyraźnie jest powiedziane, że Pannnie Wierzchoń podobał się Tomasz. Na jej uwagę, że Marysia jest podejrzana, Bigos woła: A, wiem, jesteś zazdrosna, dlatego nazywasz ją podejrzaną. Na co PW się czerwieni i odpowiada płaczliwie Ja…..ja. Ja wcale się w nim nie podkochuję.
Motyw ten jest również w scenie, gdy Tomasz „zgaduje myśli” po wyjściu z tajnego korytarza - Pani myśli, żeby znajdujący się w moim dowodzie osobistym zapis „kawaler” zmienić na „żonaty”. Ale to się pani nie uda!
Ciekawe dlaczego jednak Nienacki obciął ten wątek "romansowy"? Może byłoby to nawet ciekawe rozwinięcie?
Pomógł: 66 razy Wiek: 61 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11311 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-03-26, 18:35:20
Berta von S. napisał/a:
Pani myśli, żeby znajdujący się w moim dowodzie osobistym zapis „kawaler” zmienić na „żonaty”. Ale to się pani nie uda!
To się nazywa delikatne potraktowanie uczuć kobiety i to podwładnej, plus deklaracja niepodległości!
_________________ Z 24
Ostatnio zmieniony przez Z24 2017-03-26, 23:47, w całości zmieniany 1 raz
Kynokephalos Moderator Członek Kapituły Samochodzikowej Książki Roku
Pomógł: 139 razy Dołączył: 07 Cze 2011 Posty: 6655 Skąd: z dużego miasta.
Wysłany: 2017-03-27, 06:42:39
Szara Sowa napisał/a:
Cytat:
3. Wyraźnie jest powiedziane, że Pannnie Wierzchoń podobał się Tomasz. Na jej uwagę, że Marysia jest podejrzana, Bigos woła: A, wiem, jesteś zazdrosna, dlatego nazywasz ją podejrzaną. Na co PW się czerwieni i odpowiada płaczliwie Ja…..ja. Ja wcale się w nim nie podkochuję.
Motyw ten jest również w scenie, gdy Tomasz „zgaduje myśli” po wyjściu z tajnego korytarza - Pani myśli, żeby znajdujący się w moim dowodzie osobistym zapis „kawaler” zmienić na „żonaty”. Ale to się pani nie uda!
Ciekawe dlaczego jednak Nienacki obciął ten wątek "romansowy"? Może byłoby to nawet ciekawe rozwinięcie?
Drobne aluzje zachował, bo w scenie "czytania w myślach" panna Wierzchoń raz rumieni się z radości po odnalezieniu się Tomasza, a drugi raz protestując przeciw odkrywaniu jej tajemnic.
Natomiast nie mogło to pozostać tak jak w pierwotnej wersji - nie tylko ze względu na kulturę osobistą, ale także dlatego że "jasnowidzenie" kustosza w założeniu miało opierać się na tym co usłyszał w czasie uwięzienia za ścianą.
Pozdrawiam,
Kynokephalos
_________________ Wonderful things...
Zwycięzca rywalizacji rowerowej w 2019 r.
Pomógł: 66 razy Wiek: 61 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11311 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-03-27, 09:19:50
Kynokephalos napisał/a:
Natomiast nie mogło to pozostać tak jak w pierwotnej wersji - nie tylko ze względu na kulturę osobistą, ale także dlatego że "jasnowidzenie" kustosza w założeniu miało opierać się na tym co usłyszał w czasie uwięzienia za ścianą.
Wysłany: 2019-11-20, 23:23:53 poprawk co do punków
kapitan.kirk napisał/a:
Intrygujący zwłaszcza ten scenariusz. Ewidentnie widać, że poprawki piórem zostały naniesione dużo, dużo później niż powstał oryginalny tekst, datowany na lipiec 1971 r. Wystarczy spojrzeć na kolegę Bigosa. W książce był to typowy socjalistyczny bitnik z lat sześćdziesiątych - z długawymi włosami, lekkim zarostem, w swetrze i koszuli non-iron. W młodszym o kilka lat maszynopisie (str. 3-4) był już podobniejszy do hippisa, bo nosił na piersiach dość duży medalion na grubym łańcuchu, ale włosy miał dalej podobne. Z kolei po poprawkach Miał on je uczesane w modny w pewnych kręgach styl "punk", wyglądał więc jak coś w rodzaju stracha na wróble, a do tego jeszcze miał ubranie zapięte na ogromne agrafki - oczywiste symbole subkultury wymyślonej w UK dopiero pod koniec lat 70., które w Polsce zaczęły być jako tako szerzej rozpoznawalne dopiero w czasach Jaruzelskiego Czyżby p. Nienacki w latach osiemdziesiątych próbował odkurzyć stary scenariusz i ponownie wcisnąć go telewizji po uaktualniających poprawkach...?
(Niestety nawet jeśli tak, to zamiast tego na wieczność pokalał się scenariuszem dla excentrycznego dance-macabre w reżyserii p. Kidawy, którego tytułu nawet wpisywać tu nie chcę, bo by mi jeszcze ręka uschła )
Pozdrawiam
No nie do końca, pierwszymi polskimi punkam był zespół KSU , a oni powstali 1978 rok po oryginalnym brytyjskim punku. Pozdrawiam!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.