W związku z trzema żenującymi ekranizacjami "Pana Samochodzika" przypomina mi się taka oto anegdota.
Mam kuzyna, który od urodzenia mieszka za granicą i nie zna prozy Nienackiego. Opowiadałem mu kiedyś o swojej fascynacji książkami o Panu Samochodziku, o tym że miały duży wpływ na moje życie, że czasem również w dorosłym życiu lubię do nich wracać itd. Traf chciał, że obejrzał gdzieś kiedyś któryś z tych gniotów, nie pamiętam który. I nie mógł się nadziwić co mi się tak podobało. Próbowałem to wytłumaczyć ale i tak musiał pomyśleć, że jestem jakimś kompletnie infantylnym kretynem.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.