Pomógł: 66 razy Wiek: 61 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11310 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-06-27, 10:30:22 Dyrektor Muzeum Narodowego w Warszawie
Na początku rozdziału III (II wydanie Nasza Księgarnia, Warszawa 1976 str. 29) PS wybiera się do Muzeum Narodowego aby zobaczyć skarb z pierwszego schowka płk Koeniga znaleziony przez mgr Pietruszkę:
"...zadzwoniłem do dyrektora Muzeum Narodowego i poprosiłem go o pokazanie mi skarbów, które odnalazł kolega Pietruszka.
Z dyrektorem muzeum znamy się od dawna, wydaje mi się,że po swojemu ceni on moje skłonności detektywistyczne, które poświęciłem sprawie ochrony zabytków kultury. On sam bardzo wiele zrobił dla zabezpieczenia naszych skarbów narodowych i jest wielkim wrogiem handlarzy antyków, a przede wszystkim mają w nim zaciekłego przeciwnika ci wszyscy, którzy pod różnymi pozorami usiłują nasze skarby narodowe wywieźć za granicę. Wydaje mi się, że gdyby to było w jego mocy, zabroniłby handlu zabytkami, a wszystkie istniejące w Polsce stare zamki i pałace zamieniłby w muzea."
Dalej PS w towarzystwie niewymienionego z nazwiska profesora ogląda trofea Pietruszki i na następnych dwóch stronach rozmawia z nim o dawnych polskich monetach i o danych polskich kolekcjach numizmatów.
Oczywiście dyrektorem MN jest profesor Stanisław Lorentz i jego też nazwisko było w maszynopisie.
John Dee podniósł również problem tożsamości dyrektora Marczaka z profesorem Stanisławem Lorentzem. Było to bardzo cenne spostrzeżenie, bo rzeczywiście dyrektor Marczak - choć nie można go utożsamić całkowicie z profesorem - ma w sobie bardzo dużo ze Stanisława Lorentza . O czym jeszcze napiszemy.
_________________ Z 24
Ostatnio zmieniony przez Z24 2017-06-27, 10:43, w całości zmieniany 2 razy
John Dee podniósł również problem tożsamości dyrektora Marczaka z profesorem Stanisławem Lorentzem. Było to bardzo cenne spostrzeżenie, bo rzeczywiście dyrektor Marczak - choć nie można go utożsamić całkowicie z profesorem - ma w sobie bardzo dużo ze Stanisława Lorentza . O czym jeszcze napiszemy.
Pomógł: 48 razy Dołączył: 13 Sty 2013 Posty: 6785 Skąd: PRL
Wysłany: 2017-06-27, 11:02:17
Tak na marginesie, postać profesora Lorentza pojawia się w bardzo dobrej powieści młodzieżowej Marii Szypowskiej "Szklane tarcze":
Akcja rozgrywa się w Warszawie w latach II wojny światowej. Bohater, kilkunastoletni Stanisław podejmuje się trudnego i bardzo niebezpiecznego zadania. Zamierza udokumentować dokonane przez niemieckich okupantów zniszczenia Zamku Królewskiego. Po długich przygotowaniach, z aparatem i zapasem szklanych klisz wyrusza na Plac Zamkowy i przedostaje się do ruin. W trakcie fotografowania w pobliżu pojawiają się hitlerowcy. Z niespodziewanej opresji wybawia Stanisława młody chłopiec. Okazuje się jednak, że wykonanie zdjęć w zrujnowanym zamku nie jest wcale najtrudniejszą częścią zadania. Klisze należy wywołać a następnie ukryć w bezpiecznym miejscu, tak aby nie stały się łupem Niemców.
Pomógł: 66 razy Wiek: 61 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11310 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-06-27, 21:59:04
Protoavis napisał/a:
Tak na marginesie, postać profesora Lorentza pojawia się w bardzo dobrej powieści młodzieżowej Marii Szypowskiej "Szklane tarcze":
To bardzo dobrze, że pisarze nie zapominają o takich ludziach .
John Dee napisał/a:
Z24 napisał/a:
dyrektor Marczak - choć nie można go utożsamić całkowicie z profesorem - ma w sobie bardzo dużo ze Stanisława Lorentza . O czym jeszcze napiszemy.
Ciekawe, do czego zmierzasz…
Chociażby dlatego, że od roku 1945 do 1951 Stanisław Lorentz zajmował - między innymi - stanowisko, które zajmował Marczak . Wtedy to się nazywało Naczelna Dyrekcja Muzeów i Ochrony Zabytków.
Prócz tego zajmował się poszukiwaniami i rewindykacjami utraconych dóbr kultury. To go łączy raczej z PS-em.
Pomógł: 125 razy Dołączył: 06 Wrz 2014 Posty: 14104 Skąd: Niemcy
Wysłany: 2017-06-28, 07:27:49
Z24 napisał/a:
od roku 1945 do 1951 Stanisław Lorentz zajmował - między innymi - stanowisko, które zajmował Marczak . Wtedy to się nazywało Naczelna Dyrekcja Muzeów i Ochrony Zabytków. Prócz tego zajmował się poszukiwaniami i rewindykacjami utraconych dóbr kultury. To go łączy raczej z PS-em.
Chciałbym również przypomnieć o naszym nowszym odkryciu dotyczącym prof. Jerzego Kmiecińskiego - “Andrzeja” ze “Skarbu Atanaryka” -
http://pansamochodzik.net...p=299978#299978 .
“Miałem szczęście, bo jako student jeszcze na pewnej konferencji przedstawiałem schemat organizacji prac ratowniczych. I to się bardzo spodobało dyrektorowi Departamentu Ochrony i Konserwacji Zabytków, więc poprosił mojego mistrza, żebym po studiach mógł pełnić tę funkcję.”
Funkcja ta zaś bardzo przypomina zakres odpowiedzialności Tomasza.
Tym dyrektorem mógł nawet jeszcze być sam Lorentz, trzeba by jednak o to zapytać samego pana Kmiecińskiego. A może Berta go już zrobiła?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.