W późnym okresie nastoletnim próbowałem bawić się w ekslibrisy.
A jeśli chodzi o chaos - moje książki leżą na połkach, obok półek, pod półkami, na szafkach, obok szafek, na stolikach, obok stolików, i na rozmaitych innych płaskich powierzchniach. Nie licząc pudeł, których po niedawnej (10 lat temu) przeprowadzce jeszcze nie rozpakowałem i sam nie pamiętam co w nich jest...
_________________ Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna.
"Wolność i władza mają tylko jedną wspólną cechę: nadużywanie."
Karol Bunsch
Pomógł: 1 raz Wiek: 42 Dołączył: 31 Sie 2015 Posty: 1507 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-12-01, 09:25:11
Ja też miałem taką ambicję, żeby sobie ekslibrisa sprawić i pieczętować, ale mi przeszło.
Ze względu na umiarkowaną powierzchnię przeznaczoną 'pod książki' próbuję ostatnio pozbyć się części mojej kolekcji, a przyznacie, że książki z ekslibrisami ciężko się sprzedaje ;).
Też mam raczej chaotycznie porozrzucane po półkach, półeczkach i pudłach. Tyle dobrze, że mniej więcej wiem co gdzie jest.
Planuję od lipca poukładać tematycznie, a póki co to max tego co zrobiłem to współczesne polskie kryminały na półce, a powiesci milicyjne- w pudle. Nomen Omen ;).
A jeśli chodzi o chaos - moje książki leżą na połkach, obok półek, pod półkami, na szafkach, obok szafek, na stolikach, obok stolików, i na rozmaitych innych płaskich powierzchniach. Nie licząc pudeł, których po niedawnej (10 lat temu) przeprowadzce jeszcze nie rozpakowałem i sam nie pamiętam co w nich jest...
Mam dokładnie tak samo
Raz na 3-4 lata zabieram się za uporządkowanie, ale szybko mi przechodzi. Za dzieciaka pamiętam miałem zeszyt z listą uszeregowaną wg nazwisk autorów i drugą po tytułach, ale wtedy było znacznie mniej tych książek.
W późnym okresie nastoletnim próbowałem bawić się w ekslibrisy.
A jeśli chodzi o chaos - moje książki leżą na połkach, obok półek, pod półkami, na szafkach, obok szafek, na stolikach, obok stolików, i na rozmaitych innych płaskich powierzchniach. Nie licząc pudeł, których po niedawnej (10 lat temu) przeprowadzce jeszcze nie rozpakowałem i sam nie pamiętam co w nich jest...
Mam podobnie, oprócz pudeł, ale przedwczoraj nabyłem ładną sosnową biblioteczkę, którą będę zagospodarowywał w weekend.
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-12-01, 18:03:16
To ja mam pośrednio. Ekslibrisów, podpisów, ani innych znaków nigdy nie stosowałam. I nie układałam nic alfabetycznie. Książki się rozłażą po całym domu i często zbierają w różne chaotyczne stosy (np. na podłodze albo parapecie w sypialni).
Ale te, które stoją na półkach są w 90% podzielone tematycznie: na jednej półce słowniki, na innej przewodniki, na innej albumy, na jeszcze innej Samochodziki... Oddzielny regał na kryminały, oddzielny na literaturę fachową i.t.d.
Tematycznie, potem seriami. Po przeprowadzce zamówiliśmy do największego pokoju regały na wymiar (z narożnikami + od ziemi do jak najbliżej sufitu). Pomyślałem prawie o wszystkim, także, aby dało się 3 warstwy ułożyć. Nie przewidziałem jednak, że półki się aż tak uginają... Obecnie nie mam już pomysłu gdzie to upychać
Pomógł: 8 razy Wiek: 55 Dołączył: 06 Wrz 2017 Posty: 2925 Skąd: z doskoku
Wysłany: 2019-03-12, 00:48:05
MrCzui napisał/a:
Ja też miałem taką ambicję, żeby sobie ekslibrisa sprawić i pieczętować, ale mi przeszło.
Ze względu na umiarkowaną powierzchnię przeznaczoną 'pod książki' próbuję ostatnio pozbyć się części mojej kolekcji, a przyznacie, że książki z ekslibrisami ciężko się sprzedaje ;).
Też mam raczej chaotycznie porozrzucane po półkach, półeczkach i pudłach. Tyle dobrze, że mniej więcej wiem co gdzie jest.
Planuję od lipca poukładać tematycznie, a póki co to max tego co zrobiłem to współczesne polskie kryminały na półce, a powiesci milicyjne- w pudle. Nomen Omen ;).
W przypadku książek używanych, kupowanych na Allegro, wszelkie ekslibrysy czy pieczątki indywidualnych właścicieli uważam za wartość dodana. Nawet takie wolę. Lubię też książki pobiblioteczne z jakichś egzotycznych księgozbiorów - parafialnych, czy zakładowych.
Kiedyś myślałem o własnym ekslibrysie, ale mi przeszło. Brak miejsca na nowe książki zniechęca do zabawy w ekslibrysy.
Jeden z zakupów, który sprawił mi większa frajdę dzięki niespodziewanym pieczątkom:
SAM_5892.JPG Związek Zawodowy Górników RADA ZAKŁADOWA przy Grupie Robót nr 2 w KATOWICACH Przedsiębiorstwo Budowlane P.W.
Plik ściągnięto 88 raz(y) 196,76 KB
_________________ Drużyna 2
Ostatnio zmieniony przez Hebius 2019-03-12, 00:56, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 48 razy Dołączył: 13 Sty 2013 Posty: 6785 Skąd: PRL
Wysłany: 2019-03-12, 10:58:32
Mam dużo, głównie przedwojennych książek z ze stemplami bibliotecznymi i własnościowymi, czasem trafi się exlibris. W powojennych książkach exlibrisy trafiają się już rzadziej, ale stemple własnościowe i dedykacje znacznie częściej. Czytać lubili kolejarze. Taki exlibris mam chyba w 3 książkach.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.