Pomógł: 9 razy Wiek: 41 Dołączył: 15 Maj 2009 Posty: 6880 Skąd: Zagłębie Dąbrowskie
Wysłany: 2015-12-29, 21:36:33 133. Oficer widmo
Pewnie się teraz narażę kilku osobom, ale nie mogę napisać że coś mi się podoba jak mi się nie podoba...
Ja naprawdę nie wiem jak książki tej pani mogą być zgłaszane do konkursu na najlepszą powieść samochodzikową i na dodatek ten konkurs wygrywają... Autorce brak talentu pisarskiego i nikt mi nie wmówi że te książki są dobre. Ta miała przyzwoity pierwszy rozdział a im dalej w las tym gorzej. Po takich książkach odechciewa mi się czytania kontynuacji...
Ponad miesiąc zajęło mi zmęczenie tej powieści, a liczy zaledwie 170 stron. Pierwsza była dla mnie słaba a ta jest jeszcze gorsza.
Przepraszam, ale co mam napisać..., że mi się podoba??? Ehhh....
_________________
"... i tak moich marzeń Wam nie oddam,
Póki w żyłach krew, nigdy się nie poddam..."
Ostatnio zmieniony przez Protoavis 2016-07-03, 11:12, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 48 razy Dołączył: 13 Sty 2013 Posty: 6788 Skąd: PRL
Wysłany: 2015-12-29, 21:53:34
Ja dokładnie rozumiem Twoje odczucia. Miałem dokładnie takie same w stosunku do książek innej autorki, które z kolei Tobie się podobały. Tak to już jest ...
Pomogła: 167 razy Wiek: 51 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32571 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-12-29, 21:59:42 Re: 133. Oficer widmo
Michal_bn napisał/a:
Pewnie się teraz narażę kilku osobom, ale nie mogę napisać że coś mi się podoba jak mi się nie podoba...
Ja naprawdę nie wiem jak książki tej pani mogą być zgłaszane do konkursu na najlepszą powieść samochodzikową i na dodatek ten konkurs wygrywają... Autorce brak talentu pisarskiego i nikt mi nie wmówi że te książki są dobre. Ta miała przyzwoity pierwszy rozdział a im dalej w las tym gorzej. Po takich książkach odechciewa mi się czytania kontynuacji...
Ponad miesiąc zajęło mi zmęczenie tej powieści, a liczy zaledwie 170 stron. Pierwsza była dla mnie słaba a ta jest jeszcze gorsza.
Przepraszam, ale co mam napisać..., że mi się podoba??? Ehhh....
Jasne, że nie musisz przepraszać, ani kłamać. Tylko naprawdę mnie zdumiewa, że mamy tak różne zdanie temat na książek Luizy Frosz. Podobała mi się już poprzednia, a ta jest moim zdaniem nawet lepsza. To znaczy nieco mniej samochodzikowa, ale bardziej równa i wciągająca. Bardzo przyjemnie mi się ją czytało i bez najmniejszego wysiłku (w dwa wieczory ). Jakieś tam uwagi oczywiście bym miała, ale moim zdaniem jest dobrze napisana i ciekawa.
_________________ Drużyna 5
Ostatnio zmieniony przez Berta von S. 2015-12-29, 22:00, w całości zmieniany 1 raz
Nietajenko Forumowy Badacz Naukowy Ojciec dwójki dzieci
Co do Pierwszej książki Luizy Frosz po części zgodzę się z Michałem. Powieść da się przeczytać jednak nie jest wolna od błędów i nielogiczności. Zrzucam to jednak na karb debiutu. Co do drugiej wypowiem się po lekturze.
Podobała mi się już poprzednia, a ta jest moim zdaniem nawet lepsza. To znaczy nieco mniej samochodzikowa, ale bardziej równa i wciągająca.
Z grubsza mogę się zgodzić z ww opinią. Tzn. książka ta wydaje się być bardziej równa, bo w tej pierwszej podobnie jak Nietajenko jednak kilka małych "raf" odkryłem. Co do "wciągania" to dałbym remis. Sama akcja faktycznie może była mniej samochodzikowa, ale za to ciekawe było skomplikowanie fabuły, z którego Autorce udało się wybrnąć.
Aż mnie korci pytanie (i liczę tutaj na odpowiedź!), czy faktycznie opisana tytułowa postać istniała naprawdę?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.