Pomógł: 66 razy Wiek: 61 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11310 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-01-08, 11:17:25
John Dee napisał/a:
Z24 napisał/a:
John Dee napisał/a:
natykam się na wypowiedź Aleksandra Minkowskiego, człowieka który znał go jak mało kto inny, która ją stuprocentowo potwierdza: “Był CHOROBLIWIE SKĄPY, także dla samego siebie (acz zdobywał się czasem na gesty). Jadło było proste, warunki spartańskie…“
Być może znał, jak mało kto, ale nie - wybaczcie - nie wydaje mi się, żeby był szczególnie wiarygodnym źródłem. Chociażby dlatego, że sam był pisarzem...
Tu brak mi po prostu słów…
Jakoś mnie życie nauczyło, żeby nie wierzyć na kredyt tak od razu wszystkiemu, co mówią i piszą. Szczególnie, jeżeli są podstawy ku temu.
_________________ Z 24
Ostatnio zmieniony przez Z24 2016-01-08, 11:21, w całości zmieniany 1 raz
Znałem go osobiście i muszę stwierdzić, że kasą nie "szastał", ale miał gest.
Do moich rodziców jak przychodził to zawsze z dobrym koniakiem, czy Martini (na tamte czasy- lata 70 te to był towar exclusive). Był uczynny jeśli chodzi o podwiezienie kogoś swoim autem.
Według mnie skąpy nie był.
Wszystko mieściło się w tzw normie.
_________________ Wszystkich odwiedzających Jerzwałd zapraszam do mnie na pogawędkę oraz poczęstunek tego i owego. Rybka też się zawsze znajdzie. Furtkę otwiera się do siebie.
Pomógł: 66 razy Wiek: 61 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11310 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-01-08, 14:10:58
mirekpiano napisał/a:
Znałem go osobiście i muszę stwierdzić, że kasą nie "szastał", ale miał gest.
Do moich rodziców jak przychodził to zawsze z dobrym koniakiem, czy Martini (na tamte czasy- lata 70 te to był towar exclusive). Był uczynny jeśli chodzi o podwiezienie kogoś swoim autem.
Według mnie skąpy nie był.
Wszystko mieściło się w tzw normie.
No właśnie. Dzięki, mirku .
Mi po prostu zupełnie nie komponuje się sposób życia, jaki - podkreślam - sobie ZN świadomie wybrał, z cechą taką jak skąpstwo. Miał świetną jak na tamte czasy, pracę. Na niezłym etacie, z możliwościami zarobku ekstra... i mógł spokojnie upychać tam szmal w walizkach. A jednak...
Nie wykluczone, że jak nadeszły "nowe czasy", mógł zacząć ograniczać swoją, że tak powiem, stopę życiową. Miał prawo spodziewać się, że zostanie skazany na zapomnienie i wypadnie wp... to jest tego, jeść trawę. Co być może by i nastąpiło, gdyby np. nie wydawnictwo "Warmia"...
Pomógł: 125 razy Dołączył: 06 Wrz 2014 Posty: 14104 Skąd: Niemcy
Wysłany: 2016-01-09, 11:16:57
Ja zaś myślę, że on musiał być nieźle nadziany, widząc te niezliczone wznowienia jego książek, co rok, co dwa, trzy… Nie musiał się więc chyba ograniczać, szczególnie pod koniec swojego życia, jeśli to sugerujesz. Tantiemy przelewane przez wydawnictwa na jego konto płynęły stałym, niezmąconym prądem, w ostatnich latach może już nie tak wartkim, jak kiedyś, ale jakichś uzasadnionych zmartwień finansowych na pewno nigdy nie miał, no chyba że był to jakiś strach nieracjonalny.
Moim zdaniem i wnioskując z własnego doświadczenia, jego “oszczędność” - posłużmy się więc tym termem - zrodziła się raczej we wczesnych latach jego życia. Kto wie, jak to wyglądało u Nowickich przed wojną, zaś w latach wojennych spędzonych w Brzostówkach mogli jak najbardziej głodować. Tuż po wojnie jak wszyscy inni też. Takie przeżycia w młodym wieku kształtują charakter człowieka niezmiernie.
A może mirekpiano poprosi pana Minkowskiego, by poszerzył swoją wypowiedz o Nienackim będącym “chorobliwie skąpy”?
Tak czy siak, styl życia i oszczędność Nienackiego są mi bardzo sympatyczne, nie trwonił pieniądzy na jakieś symbole statusowe, żył życiem głębszym niż to, praca twórcza artyście była i tak najważniejsza. Dziwi mnie właściwie tylko, że nie użył swoich pieniędzy, by sobie trochę popodróżować po świecie.
Pomógł: 125 razy Dołączył: 06 Wrz 2014 Posty: 14104 Skąd: Niemcy
Wysłany: 2016-04-04, 19:18:39
Aterowi udało się uzyskać taką wypowiedź:
“Myśmy śmieliśmy się, że on był bardzo oszczędny, można by powiedzieć, że sknera. Musiał kupić książkę synowi z psychiatrii, na to by mu się zwróciło, napisał książkę „Mężczyzna 40-letni”, biorąc te rzeczy z książki.”
No proszę, mamy kolejne potwierdzenie, że Nienacki był strasznym dusigroszem.
Ostatnio zmieniony przez Szara Sowa 2016-04-06, 13:23, w całości zmieniany 2 razy
Pomógł: 66 razy Wiek: 61 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11310 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-04-07, 15:25:13
John Dee napisał/a:
Aterowi udało się uzyskać taką wypowiedź:
“Myśmy śmieliśmy się, że on był bardzo oszczędny, można by powiedzieć, że sknera. Musiał kupić książkę synowi z psychiatrii, na to by mu się zwróciło, napisał książkę „Mężczyzna 40-letni”, biorąc te rzeczy z książki.”
No proszę, mamy kolejne potwierdzenie, że Nienacki był strasznym dusigroszem.
Z przykrością stwierdzam, że taki sposób dowodzenia przypomina mi wypowiedzi niejakiego Antoniego M. na temat pewnej katastrofy komunikacyjnej. Jest to argumentacja obca, by nie rzec wroga, rzetelnym procedurom naukowym oraz z gruntu nielojalna wobec ewentualnych oponentów. Podejmowanie merytorycznej dyskusji na tak "przygotowanym" gruncie uważam za niegodne nie tylko badacza ale i nawet szczura laboratoryjnego.
Myśmy śmieliśmy się, że on był bardzo oszczędny, można by powiedzieć, że sknera. Musiał kupić książkę synowi z psychiatrii, na to by mu się zwróciło, napisał książkę „Mężczyzna 40-letni”, biorąc te rzeczy z książki.
Ja bym to raczej włożył między zabawne anegdotki a nie poczytywał jako poważny argument potwierdzający tezę. Może wypuścił ją jakiś autochton co mu Nienacki odmówił "pożyczki" na czar pegeeru.
_________________
Ater Forumowy Badacz Naukowy vel Aster alias Duch Puszczy
Raczej miłośnik Jabłkowego Aromatycznego Bimbru Orzeźwiającego Lumpów by nie był świadom istnienia książki „Mężczyzna 40-letni” ;) Proszę strzelać dalej
Ostatnio zmieniony przez Ater 2016-05-20, 14:11, w całości zmieniany 1 raz
Pomogła: 37 razy Dołączyła: 20 Lut 2017 Posty: 6143 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-02-24, 14:13:43
Trochę stary temat wykopuję, ale wczesnej mnie tu nie było ;) Nie wiem, dlaczego tak ostro się sprzeciwiacie temu, że Nienacki był oszczędny. To nie jest znikąd wzięty zarzut, w jego biografii (Szylaka) często się ten temat przewija. Dla mnie ta oszczędność wynikała z kreacji siebie- stworzył sobie pustelnię, jemu, jako niebanalnemu artyście wystarczało minimum do życia Dwa samochody były niezbędne- sam to tłumaczy- w zimie nigdzie by nie dotarł bez terenówki, w lecie pewnie paliło za dużo, wolał zwykły. Chyba nie tyle był dusigroszem, co raczej z rozmysłem wydawał pieniądze, choć będąc 10-tym najlepiej zarabiającym pisarzem mógłby sobie pozwolić na szaleństwa.
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-02-24, 16:02:58
tgosia napisał/a:
Trochę stary temat wykopuję, ale wczesnej mnie tu nie było ;) Nie wiem, dlaczego tak ostro się sprzeciwiacie temu, że Nienacki był oszczędny. To nie jest znikąd wzięty zarzut, w jego biografii (Szylaka) często się ten temat przewija. Dla mnie ta oszczędność wynikała z kreacji siebie- stworzył sobie pustelnię, jemu, jako niebanalnemu artyście wystarczało minimum do życia Dwa samochody były niezbędne- sam to tłumaczy- w zimie nigdzie by nie dotarł bez terenówki, w lecie pewnie paliło za dużo, wolał zwykły. Chyba nie tyle był dusigroszem, co raczej z rozmysłem wydawał pieniądze, choć będąc 10-tym najlepiej zarabiającym pisarzem mógłby sobie pozwolić na szaleństwa.
Nie tyle oszczędności się sprzeciwiała większość, co stwierdzeniom "dusigrosz" i "chorobliwie skąpy". Żył faktycznie w miarę oszczędnie, ale to raczej wynikało z jego niewielkich (pomijając samochody i żaglówkę) potrzeb, Kiedy chciał pokazywał gest (prezenty dla Alicji czy częstowanie gości), ale na co dzień mu wystarczały dość spartańskie warunki.
Chodzi mi o to, że się mógł wyróżnić oszczędnością,
Wśród ówczesnych mieszkańców Jerzwałdu wyróżniał się nie tyle oszczędnością ile "innością". W tamtym czasie był tam jedynym intelektualistą, na dodatek ze specyficznym poglądem na życie. Prości mieszkańcy Jerzwałdu nie mogli mu darować niektórych kontrowersyjnych zachowań.
_________________
Martin Even
Grands Boulevards.
Akty meskie i kobiece bez odchyleń w stronę pornografii
Błogosławieni, którzy nie mając nic do powiedzenia, milczą
_________________ Wszystkich odwiedzających Jerzwałd zapraszam do mnie na pogawędkę oraz poczęstunek tego i owego. Rybka też się zawsze znajdzie. Furtkę otwiera się do siebie.
Ostatnio zmieniony przez mirekpiano 2017-06-03, 22:32, w całości zmieniany 1 raz
Robinoux Twórca Autor książek dokumentalnych oraz poezji
zostawilem kilka egzemplarzy tych "jerzwaldzkich" Zapiskow Zalewskich dla Was.
_________________ Wszystkich odwiedzających Jerzwałd zapraszam do mnie na pogawędkę oraz poczęstunek tego i owego. Rybka też się zawsze znajdzie. Furtkę otwiera się do siebie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.