Pomógł: 10 razy Dołączył: 22 Maj 2007 Posty: 1246 Skąd: Trójmiasto
Wysłany: 2008-01-29, 17:57:19
pvzon napisał/a:
to jedna z mniej lubianych przeze mnie części,
Pierwszy raz widze taką opinie o Niesamowitym Dworze ale cóż, o gustach się nie dyskutuje. Może napiszesz co Ci się w niej nie podobało, jestem tego ciekaw.
_________________ Władca ma prawo budzić strach u ludu, unikać jednak powinien jego nienawiści
Pierwszy raz widze taką opinie o Niesamowitym Dworze ale cóż, o gustach się nie dyskutuje. Może napiszesz co Ci się w niej nie podobało, jestem tego ciekaw.
nie mam jakiegoś konkretnego powodu, po prostu jakoś mi się ją "źle" czytało i nie przypadła mi do gustu
Bardzo fajna powieść , która bardzo mi się spodobała ja wszystkie książki Pana Samochodzika , które przeczytałem. Tajemnica dworu jest nawet zaskakująca, bardzo fajne zakończenie i historia o wolno mularstwie.
Pomógł: 10 razy Dołączył: 22 Maj 2007 Posty: 1246 Skąd: Trójmiasto
Wysłany: 2008-04-09, 06:34:59
pvzon napisał/a:
nie mam jakiegoś konkretnego powodu, po prostu jakoś mi się ją "źle" czytało i nie przypadła mi do gustu
Mi od pierwszego czytania książka przypadła do gustu, szczególnie klimat starego dworu, parku i niewyjaśnionej tajemnicy. Do tego Bigos wiecznie śpiący i mało zainteresowany światem. O gustach się nie dyskutuje, może kiedyś do niej wrócisz
_________________ Władca ma prawo budzić strach u ludu, unikać jednak powinien jego nienawiści
Pomimo nastroju tajemniczości, to najzabawniejsza część przygód. Do dzisiaj pamiętam jak tarzałem się po dywanie ze śmiechu, na przykład czytając scenę, gdy Tomasz po uwięzieniu "pod zegarem" wraca do dworu i rozmawia z Marczakiem. Zresztą cała książka pełna jest ostrego humoru. Tak dużej jego dawki nie ma w żadnej innej części przygd PS.
_________________
Martin Even
Grands Boulevards.
Akty meskie i kobiece bez odchyleń w stronę pornografii
Błogosławieni, którzy nie mając nic do powiedzenia, milczą
Książka ciekawa i tajemnicza.Chciałem czytać wszystkie chronologicznie,ale przez zmianę numeru w Warmii pomyliłem się czytając ND,a nie Księgę Strachów.Samochodziki,które najbardziej mi się podobają zawsze zapamiętuje i przez kilka lat nie czytania i tak będę wiedział o co chodziło w książce.Z Niesamowitym Dworem było odwrotnie.Może kiedyś niezbyt podobała mi się,ale teraz uważam,że jest wspaniała!Spodziewałem się jednak w niej,że tak powiem trochę innej przygody.
Jeśli chodzi o książkę-jedna z najlepszych. Film-jeden z najgorszych (niestety były jeszcze gorsze )
_________________ Wróćmy nad jeziora....Niestety już tylko na wakację-((
Czesio1 Zasuszony Fan Samochodzika Były administrator
Pomógł: 6 razy Wiek: 48 Dołączył: 22 Sie 2008 Posty: 14370
Wysłany: 2008-08-22, 11:17:07
Dołączę i ja swój głos w sprawie Niesamowitego dworu. Faktycznie ekranizacja nie jest najwyższych lotów ale ja potrafię dotzrec też kilka pozytywów.
Pierwszy to Natalia Kukulska. Któż z nas pokolenia obecnych 30-paro latków nie pamięta piosenek małej Natalki? "Pan Samochodzik", "Puszek okruszek", "Mała smutna królewna", piękne czasy które przypominają się przy oglądaniu tego filmu.
A drugi to obsada. Wprawdzie w roli Samochodzika najbardziej znany jest Mikulski ale nie zapominajmy, że Piotr Krukowski jako jedyny aktor zagrał w dwóch częściach Samochodzika. Pana Krukowskiego cenię też za udział w moim ulubionym serialu Pogranicze w ogniu, tak samo zresztą jak i Włodzimierza Adamskiego (czyli Baturę) no a panna Wierzchoń to przecież słynna Bronka z serialu Daleko od szosy.
A z tych wszystkich ekraanizacji samochodzikowych najbardziej brakuje mi...KOLEJNYCH!! Dlaczego nikt nie nakręcił do tej pory pozostałych części? Hmmm, temat na oddzielne forum z propozycją powstania adaptacji brakujących części.
Jako potencjalny przedstawiciel tego samego pokolenia muszę się przyznać, że piosenki małej Natalki irytowały mnie tak wtedy jak i dzisiaj. Uważam, że często miały słabe teksty (Mętnie kojarzy mi się, że pisał je Jacek Cygan, ale może się mylę). Po prostu rzecz gustu.
Dlaczego nie powstało więcej filmów? Może nie było odpowiedniego "targetu" i w czasach, kiedy producent musi liczyć się z ekonomią nikt jeszcze nie stwierdził, że ewentualna produkcja się odpowiednio sprzeda. Mimo wszystko spodziwam się, że ktoś jeszcze podchwyci wdzięczny materiał Pana Samochodzika i zechce go przerobić na film, tak jak już ponoć przerabia na komiks (właśnie, ktoś coś wie co dalej z tą Wyspą złoczyńców?). Jak nie w naszym pokoleniu to w następnym, albo za 50 lat. Może doczekamy...
_________________ prof. dr hab. Jan Marczak,
Dyrektor Centralnego Zarządu Zabytków,
Ministerstwo Kultury i Sztuki
Ostatnio zmieniony przez Marczak 2008-08-22, 11:49, w całości zmieniany 1 raz
Czesio1 Zasuszony Fan Samochodzika Były administrator
Pomógł: 6 razy Wiek: 48 Dołączył: 22 Sie 2008 Posty: 14370
Wysłany: 2008-08-22, 14:07:30
Masz rację, że to kwestia gustu. Ja niedawno odświeżyłem sobie te stare piosenk Fasolek, zwłaszcza, że mam córcię w wieku 6 lat i teraz Ona słucha i śpiewa piosenki z tamtych lat. Jak widać cos w nich jednak jest.
Fakt, filmy o Panu Samochodziku nie przyniosłyby na pewno takich zysków jak hollywoodzkie produkcje ale przecież nie taki cel by im przyświecał. Wprawdzie dzisiejsza młodzież ma inne warunki niż te w jakich my się wychowaliśmy to wydaje mi się, żefilm nakręcony na podstawie np. Nowych przygód Pana Samochodzika, albo Ksiegi strachów znalazłby chętnych do obejrzenia. No a koszt takiej produkcji nie musiałby się wyrażać w milionach czy to dolarów czy nawet złotych.
Wiek: 29 Dołączył: 27 Sie 2008 Posty: 38 Skąd: Knurów/Węgorzewo
Wysłany: 2008-08-27, 12:35:12
Niesamowity dwór zrobił na mnie duże wrażenie. Najbardziej podobało mi się sekretne przejście i kawałek, gdy Pan Samochodzik jest uwięziony za zegarem, a potem "czyta w myślach" Marczakowi. Zabawna była też jajecznica na śniadanie, podawana CODZIENNIE .
Nienacki miał chyba niewielką fantazję kulinarną o poranku. Zwykle w jego powieściach jako pierwszy posiłek pojawiają się właśnie jajka w tej postaci. Najczęściej też, bez żadnych protestów, przygotowują tę potrawę kobiety.
Podobno każdy robi jajecznicę troszeczkę inaczej...
_________________ prof. dr hab. Jan Marczak,
Dyrektor Centralnego Zarządu Zabytków,
Ministerstwo Kultury i Sztuki
Nie widzę w tym nic nadzwyczajnego. Już w dziewiętnastowiecznej Anglii na śniadanie podawano codziennie jajka na bekonie . Rano nie ma czasu na wymyslne potrawy. Pamiętam, mój ojciec ZAWSZE zabierał do pracy na sniadanie chleb ze smalcem. I tak przez trzydzieści lat . Teraz też widzę, że wspólpracownicy jedzą zawsze to samo na śniadanie. Jedni gustują w serkach, inni w pasztetach, jeszcze inni jedzą cos innego, ale ZAWSZE TO SAMO .
W innych powieściach Tomasz na biwakach je przeważnie niesmiertelne pulpety w sosie pomidorowym. I wcale się mu nie dziwię. To nie brak wyobraźni, tylko wygoda i oszczędność czasu.
_________________
Martin Even
Grands Boulevards.
Akty meskie i kobiece bez odchyleń w stronę pornografii
Błogosławieni, którzy nie mając nic do powiedzenia, milczą
W innych powieściach Tomasz na biwakach je przeważnie niesmiertelne pulpety w sosie pomidorowym. I wcale się mu nie dziwię. To nie brak wyobraźni, tylko wygoda i oszczędność czasu.
IMO to raczej wynika z "zasobności" sklepów w tamtych czasach. Brałeś to co było tyle ile chcieli sprzedać, więc codziennie jadłeś albo "Pasztet Kielecki" albo "Paprykarz Szczeciński".
IMO to raczej wynika z "zasobności" sklepów w tamtych czasach. Brałeś to co było tyle ile chcieli sprzedać, więc codziennie jadłeś albo "Pasztet Kielecki" albo "Paprykarz Szczeciński".
Ja doskonale pamiętam "tamte czasy". W latach sześćdziesiątych i siedemdzesiątych, kiedy toczą się akcjie książek o Panu Samochodziku sprwawa nie wyglądała tak jednoznacznie. W tamtych czasach sklepy były nienajgorzej zaopatrzone, szczególnie w produkty pierwszej potrzeby. Tylko wybór był mniejszy. Na przykład w rybnym nie było ośmiornic i tuńczyków, ale za to dorsze i śledzie dostępne były w różnych postaciach i za bezcen. Kilogram swieżego dorsz kosztował tyle, co bochenek chleba, potrafisz to sobie wobrazić? Masło było, ale tylko "czerowne" i "niebieskie", a nie tak jak teraz 15 rodzajów mieszanek masła z olejem i margaryną. Podobnie z wędlinami, w sklepie , po odstaniu w kolejce można było kupić dowolną ilość, tylko szynka była wieprzowa lub wołowa. Nikt nie znał pojęcia szynki czy polędwicy z drobiu.
Dopiero pod koniec lat siedemdziesiątych nastały czasy, że w sklepach królował ocet, herbata i szampon "zielone jabłuszko" A reglamentacja zaczęłą się w grudniu 1980 roku.
I dopiero wtedy, jak piszesz "brałeś to co było tyle ile chcieli sprzedać. Ale wtedy Nienacki pisał już o UFO i o swych sąsiadach z Jerzwałdu.
_________________
Martin Even
Grands Boulevards.
Akty meskie i kobiece bez odchyleń w stronę pornografii
Błogosławieni, którzy nie mając nic do powiedzenia, milczą
W 1976r po raz pierwszy próowano reglamentowac cukier. Ale to nie była typowa reglamentacja, bo o ile na kartki cukier kosztował 10 zł 50 gr , to za 12 zł za kg można było go normalnie kupowac bez ograniczeń. Podobnie z mięsem, a szczególnie wędlinami. Nie było kartek, ale w "normalnych " sklepach zaczynały się braki. Jednocześnie powstawały sklepy "komercyjne", gdzie za odpowiedno wyższą cenę można było kupić bez problemu to, czego niby normalnie brakowało. Podobnie, jak w sklepach Banku PeKaO S.A., Baltony, czy później Pewexu. Innej reglamentacji produktów spożywczych dla odbiorców indywidualnych nie było. Pierwsze kartki żywnosciowe pojawiły się na święta Bożego Narodzenia 1980 roku. Natomiast ZAWSZE była reglamentacja ówczesnych dóbr luksusowych. Do połowy lat sześcdziesiątych były talony na pralki, lodówki itp, nie mówiąc już o samochodach. A komputerów na wolnym rynku nie było wcale
_________________
Martin Even
Grands Boulevards.
Akty meskie i kobiece bez odchyleń w stronę pornografii
Błogosławieni, którzy nie mając nic do powiedzenia, milczą
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.