Pomógł: 113 razy Dołączył: 06 Wrz 2014 Posty: 13731 Skąd: Niemcy
Wysłany: 2015-12-17, 07:31:02
Na początku chciałbym przedstawić, jakie cele zespół “Kidawa” sobie stawia.
Chodzi o tego człowieka:
Janusz Kidawa kręcący “Pejzaż horyzontalny” z roku 1978.
W trakcie swojej kariery zawodowej Kidawa stworzył kilkadziesiąt filmów dokumentarnych. Pod koniec lat siedemdziesiątych przerzucił się na filmy fabularne, często o tematyce śląskiej. Niektóre z nich, jak “Grzeszny żywot Franciszka Buły”, osiągnęły, jak to się mówi, “kultowy status”.
Pytanie jest, dlaczego człowiek o tak ogromnym doświadczeniu zawodowym, podejmując się ekranizacji dzieł Zbigniewa Nienackiego tak bardzo zawiódł oczekiwania nas, fanów Pana Samochodzika?
Odpowiedź na to pytanie pragniemy otrzymać poprzez
a) wywiady z osobami, które blisko współpracowały z reżyserem, oraz
b) analizę jego autobiografii (która wprawdzie nie została nigdy wydana, jest jednak dostępna).
Dziś na tvp kultura leciał film "Żeniac" Kidawy. Pamiętałem go z dawnych lat. To niby fabuła ale bardzo osadzona w realiach, prawie paradokumentalna. Trochę komedia. W sumie dość niszowy.
Pomógł: 55 razy Wiek: 60 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 10337 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-12-17, 21:43:49
Do mojego ulubionego "Grzesznego żywota Franciszka Buły" ja bym dorzucił jeszcze kryminał "Anna i wampir", gdzie zupełnie dobrze zrekonstruowano historię śledztwa w sprawie słynnego seryjnego mordercy Zdzisława Marchwickiego.
To mu trzeba oddać, że "Grzeszny żywot Franciszka Buły", "Anna i wampir", "Sprawa się rypła", czy "Sławna jak Sarajewo" to dobre filmy.
Tylko po co on się brał za te "samochodziki"? Może to był jakiś prikaz z góry? Naciski?
Trzeba by sprawdzić, czy możliwe są takie propozycje nie do odrzucenia w tamtych czasach.
Więc pytanie czy chciał się sam sprawdzić w nowym gatunku, czy ktoś go do tego namówił/nakłonił/zmusił?
Pomógł: 113 razy Dołączył: 06 Wrz 2014 Posty: 13731 Skąd: Niemcy
Wysłany: 2015-12-18, 20:41:58
Mysikrólik napisał/a:
Tylko po co on się brał za te "samochodziki"? Może to był jakiś prikaz z góry? Naciski? Trzeba by sprawdzić, czy możliwe są takie propozycje nie do odrzucenia w tamtych czasach.
Więc pytanie czy chciał się sam sprawdzić w nowym gatunku, czy ktoś go do tego namówił/nakłonił/zmusił?
Oczekuję, że na wszystkie te pytania odpowie autobiografia Kidawy nosząca tytuł “Janusza Kidawy - dokumentacja”, której kopie znajdują się: a) jedna w Bibliotece Śląskiej w Katowicach, i b) druga w bibliotece szkoły filmowej w Łodzi.
Tak wygląda wykaz jego dzieł w Bibliotece Śląskiej:
Sądzę, że oczywiście cz.4: “Filmy fabularne”, ale być może również cz.1 i cz.2 mogłyby zawierać ciekawiące nas informacje.
Co prowadzi nas do najważniejszego pytania: kto z nas forowiczów mieszka w pobliżu jednej z wymienionych instytucji, a zarazem ma czas i ochotę, by na parę godzin (może dłużej!) zagłębić się we wspomnienia życiowe pana Kidawy? Mamy może ochotników?
Pomógł: 55 razy Wiek: 60 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 10337 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-12-19, 13:54:45
Mysikrólik napisał/a:
Tylko po co on się brał za te "samochodziki"? Może to był jakiś prikaz z góry? Naciski?
Trzeba by sprawdzić, czy możliwe są takie propozycje nie do odrzucenia w tamtych czasach.
Łeee tam!
W tamtych - i nie tylko - czasach propozycja nie do odrzucenia brzmiała: "panie, dopiszesz mnie pan jako współautora scenariusza, bo przecież nie musimy kręcić tego filmu".
_________________ Z 24
Ostatnio zmieniony przez Z24 2015-12-20, 01:03, w całości zmieniany 1 raz
Pytanie jest, dlaczego człowiek o tak ogromnym doświadczeniu zawodowym, podejmując się ekranizacji dzieł Zbigniewa Nienackiego tak bardzo zawiódł oczekiwania nas, fanów Pana Samochodzika?
No ale scenariusz do Dworu napisał przecież sam Nienacki? Dlaczego więc obarczać tu winą Kidawę?
Pomógł: 113 razy Dołączył: 06 Wrz 2014 Posty: 13731 Skąd: Niemcy
Wysłany: 2015-12-19, 23:13:15
Jan_Bigos napisał/a:
Przypuszczam, że prędzej wikipedia z filmpolski - to raczej wiarygodny portal.
Bez wątpienia. Rodzaj i rozmiar współpracy pomiędzy Kidawą a Nienackim będzie oczywiście przedmiotem naszych badań, i to jednym z ciekawszych.
W tej chwili sądzę, że pisarz po prostu wcisnął mu w rękę swój swego czasu nie zrealizowany scenariusz do “Niesamowitego dworu”, który jakieś piętnaście lat leżał u niego w szufladzie, i to była cała ich kreatywna współpraca. A czy Kidawa z niego w ogóle skorzystał, to następne pytanie.
Ale mogło też być inaczej, i Nienacki, wietrząc nową szansę w filmie, rzeczywiście stworzył świeży scenariusz. Wiemy, gdzie odpowiedzi na to pytanie trzeba szukać - w Katowicach tudzież w Łodzi.
Nietajenko Forumowy Badacz Naukowy Ojciec dwójki dzieci
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.