Pomógł: 3 razy Wiek: 27 Dołączył: 29 Mar 2009 Posty: 15867 Skąd: Mazowsze
Wysłany: 2012-02-26, 22:02:43
A jak się ma to do tego:
Cytat:
Mieliśmy trochę wątpliwości, czy można im zaufać, ale jak się okazało, mieli jakieś resztki honoru, nigdy więcej nie spotkaliśmy bowiem Sumo, Kudłatego i Młodego.
?
Michal_bn napisał/a:
Ciesz się, że nie poznałeś jeszcze Vytautasa!!! David Copperfield to przy nim słabizna.
A daleko do niego jeszcze?
Ostatnio zmieniony przez Unieski 2012-02-26, 22:04, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 9 razy Wiek: 41 Dołączył: 15 Maj 2009 Posty: 6753 Skąd: Zagłębie Dąbrowskie
Wysłany: 2012-02-26, 22:03:24
Unieski napisał/a:
A jak się ma to do tego:
Cytat:
Mieliśmy trochę wątpliwości, czy można im zaufać, ale jak się okazało, mieli jakieś resztki honoru, nigdy więcej nie spotkaliśmy bowiem Sumo, Kudłatego i Młodego.
Pomógł: 3 razy Wiek: 27 Dołączył: 29 Mar 2009 Posty: 15867 Skąd: Mazowsze
Wysłany: 2012-02-26, 22:05:13
Michal_bn napisał/a:
Unieski napisał/a:
A jak się ma to do tego:
Cytat:
Mieliśmy trochę wątpliwości, czy można im zaufać, ale jak się okazało, mieli jakieś resztki honoru, nigdy więcej nie spotkaliśmy bowiem Sumo, Kudłatego i Młodego.
?
Nijak
Ano właśnie A już się ucieszyłem, że to koniec Sumo
Ostatnio zmieniony przez Unieski 2012-02-26, 22:05, w całości zmieniany 1 raz
Gdybym przeczytał tą część zaraz po premierze w 2004 roku przynajmniej słyszałbym o Josephie Ratzingerze zanim został papieżem. Miły suwenir ze strony Tomasza Olszakowskiego
Miałem zrobić sobie przerwę od kontynuacji ale nie wytrzymałem. I mam za swoje, deja vu nawiedziło mnie ponownie dlatego pominę elementy znane z poprzednich części.
Piszecie, że Sumo, który rozrywał podwójne kajdanki, przebijał ściany a potraktowanie paralizatorem elektrycznym zresetowało mu system tylko na 10 sekund to przesada. Macie rację. Jednak nie był to pierwszy przypadek obecności takiego supergościa. W końcu, kto pokonał Sumo i to dwukrotnie?
Własnie, Tomatov. Mnie też drażni, jednak na szczęście tym razem jego obecność była podana w proporcjach do przyjęcia a teksty o łamaniu kości wprowadzały trochę humoru (tak wiem, wygląda, że mam specyficzne jego poczucie ;) ).
Ogólnie rzecz biorąc historia ciekawa, z trzema wyjątkami, które nazywają się:
1. Sumo
2. Kudłaty
3. Młody
za to, że robili co chcieli, jak chcieli, komu chcieli i tak co 3 strony.
Czy na prawdę z takich książek na siłę trzeba robić baśnie z tysiąca i jednej nocy? Jeszcze by było tego mało pojawił się cadyk, który z numerów rejestracyjnych przepowiada przyszłość jakby czytał z książki.
Teraz czekam na smoki, pewnie nie jest to taki niedorzeczny pomysł?
_________________ Zwycięzca rywalizacji rowerowej w 2016 i 2017 r.
Pomógł: 9 razy Wiek: 41 Dołączył: 15 Maj 2009 Posty: 6753 Skąd: Zagłębie Dąbrowskie
Wysłany: 2014-02-12, 14:08:04
Moore napisał/a:
Miałem zrobić sobie przerwę od kontynuacji ale nie wytrzymałem.
Twardy z Ciebie zawodnik
Moore napisał/a:
Teraz czekam na smoki, pewnie nie jest to taki niedorzeczny pomysł?
Były już kilkusetletnie, nieśmiertelne siostry, Tomasz jedzący ludzinę, Tomasz postrzelony w głowę, stuletni Tomasz przekopujący Warszawę i Kenię lub Rwandę (już nie pamiętam gdzie zrobił ten kilkukilometrowy podkop z więzienia na wolność) to i smoki mogą się kiedyś pojawić
_________________
"... i tak moich marzeń Wam nie oddam,
Póki w żyłach krew, nigdy się nie poddam..."
Pomógł: 1 raz Wiek: 53 Dołączył: 15 Lis 2012 Posty: 130 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: 2015-10-29, 18:29:51
Bardzo przyzwoita powieść, zwłaszcza do momentu gdy akcja dzieje się w Polsce i Szwecji, trochę gorzej gdy bohaterowie przenoszą się do Norwegii. Bardzo dobrym pomysłem było wprowadzenie do książki osiłka zwanego Sumo. To taki odpowiednik Buzki z dwóch filmów o Bondzie. W tamtych filmach pojedynki Bonda z Buzką były ozdobami tych filmów. Tu też pojedynki Pawła, Janusza, Michaiła z Sumo też wprowadzają wiele pozytywnego i humorystycznego ożywienia do akcji książki. Bo o ile na początku pojawienie się Sumo może budzić niepokój i strach to z czasem staje się takim bondowskim Buzką i wprowadza humorystyczny element powieści. Forma Tomasza Olszakowskiego rośnie z książki na książkę. Polecam.
Pomógł: 9 razy Wiek: 41 Dołączył: 15 Maj 2009 Posty: 6753 Skąd: Zagłębie Dąbrowskie
Wysłany: 2015-10-30, 18:36:40
Simon Templer napisał/a:
Bardzo przyzwoita powieść, zwłaszcza do momentu gdy akcja dzieje się w Polsce i Szwecji, trochę gorzej gdy bohaterowie przenoszą się do Norwegii. Bardzo dobrym pomysłem było wprowadzenie do książki osiłka zwanego Sumo. To taki odpowiednik Buzki z dwóch filmów o Bondzie. W tamtych filmach pojedynki Bonda z Buzką były ozdobami tych filmów. Tu też pojedynki Pawła, Janusza, Michaiła z Sumo też wprowadzają wiele pozytywnego i humorystycznego ożywienia do akcji książki. Bo o ile na początku pojawienie się Sumo może budzić niepokój i strach to z czasem staje się takim bondowskim Buzką i wprowadza humorystyczny element powieści. Forma Tomasza Olszakowskiego rośnie z książki na książkę. Polecam.
Ależ niewiarygodna recenzja!!!
To tak na serio ?
_________________
"... i tak moich marzeń Wam nie oddam,
Póki w żyłach krew, nigdy się nie poddam..."
Pomógł: 1 raz Wiek: 53 Dołączył: 15 Lis 2012 Posty: 130 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: 2015-10-31, 21:00:43
ViW napisał/a:
Simon Templer napisał/a:
A jak! Jak najbardziej na serio.
De gustibus non disputandum est.
Nawet za forsę bym takiej recenzji nie napisał.
Gościu, co jak co ale akurat twoje opinie na temat mojego gustu to mnie akurat najmniej interesują. Skompromitowałeś się opisując błędy z książki której nie przeczytałeś więc teraz jak masz okazję siedzieć cicho to siedz cicho i się nie odzywaj. I na przyszłość - nie życzę sobie abyś w jakikolwiek sposób komentował moje posty. Zegnam bez poważania.
Pomógł: 3 razy Wiek: 66 Dołączył: 31 Sie 2014 Posty: 944 Skąd: 51.91 N, -8.47 W
Wysłany: 2015-10-31, 22:17:13
Gościu! (to do niejakiego Simona Templera)
1. Twoje opinie też mnie specjalnie nie interesują.
2. Nie tyle ja się skompromitowałem, co Ty swoim 'ugotowaniem się' bez specjalnego powodu. Trochę to świadczy o Twojej kulturze, ale to w końcu nie mój problem.
3. Oczywiście, że wszystkie opinie o książkach piszę bez ich czytania. A Ty książki czytasz? Nie szkoda Ci wzroku?
4. Przyznam się szczerze jak na spowiedzi: mam w domu tylko dwie książki: czekową i telefoniczną. Druga jest trochę nudna - ale za to jaką ma obsadę! Innych książek nie czytam - bo i po co?
5. Twojego 'nie życzę sobie' nawet nie mam zamiaru brać do serca. Będę się odzywał - bo taki mam kaprys. A tym bardziej nie będę siedział cicho. Bo niby dlaczego?
6. Nie szanując tych, z którymi rozmawiasz, dajesz tylko świadectwo swojej kultury.
7. Napij się człowieku melisy, łyknij nervosol czy co tam bez recepty kupisz w aptece. I zastanów się nad sobą.
De gustibus non disputandum est.
Nawet za forsę bym takiej recenzji nie napisał.
Gościu, co jak co ale akurat twoje opinie na temat mojego gustu to mnie akurat najmniej interesują. Skompromitowałeś się opisując błędy z książki której nie przeczytałeś więc teraz jak masz okazję siedzieć cicho to siedz cicho i się nie odzywaj. I na przyszłość - nie życzę sobie abyś w jakikolwiek sposób komentował moje posty. Zegnam bez poważania.
Simonie Templer, zdaje mi się, że nie bardzo zrozumiałeś wypowiedź kolegi ViWa. Wyjaśnię więc:
Cytat:
De gustibus non disputandum est.
W tym zdaniu oznajmił, że nie będzie oceniać ani dyskutować z Twoimi gustami i preferencjami literackimi bo to Twoja osobista sprawa.
Cytat:
Nawet za forsę bym takiej recenzji nie napisał.
W tym zdaniu kolega ViW oznajmia, że bardzo mu się książka nie podobała.
Simonie, wycieczki typu "gościu", "siedź cicho" są bardzo nie na miejscu na bądź co bądź forum literackim. Jeśli chcemy utrzymać wysoki poziom dyskusji należy bardziej powściągliwie władać językiem polskim, co polecam Ci z całą sympatią.
Po pierwsze witam wszystkich to mój pierwszy post na forum (tak, wiem jest przywitania ale..).
więzień Jasnej Góry:
- Niewiele wspólnego z cyklem pana Nienackiego.
- Ciągłe walki i porwania już do znudzenia.
- Brak spójności; bracia przestępcy posiadający zaawansowaną technologicznie piłę? i wiele innych.
- Miałem wrażenie, że postać Pawła została zarysowana jako uczeń i to raczej średni, który nigdy nie dorówna swojemu szefowi i bez niego nie trafi nawet palcem do... a szkoda.
jeśli chodzi o plusy
- lubię Pilipiuka zwłaszcza za Jakuba Wędrowycza więc nie mam aż tak negatywnych odczuć po przeczytaniu więźnia ale nie jest to wybitna książką, nawet średnia to chyba za dużo powiedziane.
- klimat dosyć mroczny i ponury - jak dla mnie ok (bo skoro nie ma klimatu Nienackiego to lepszy taki niż żaden).
- pochodzę z okolic Częstochowy, często wędruje po Olsztynie (polecam wszystkim Góry Towarne + Rezerwat Sokole Góry) więc miło się czyta o miejscach w których się bywało.
- Ratzinger - miłe zaskoczenie i pewnie czytając po premierze nie zwróciłbym na to uwagi.
ocena 1-6 : naciągane 3
pozdrawiam
Ostatnio zmieniony przez Tomik 2021-07-21, 10:58, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.