Pomogła: 49 razy Dołączyła: 03 Lut 2011 Posty: 4066 Skąd: Bezludna wyspa
Wysłany: 2015-10-16, 10:53:07
Yvonne napisał/a:
Szara Sowa napisał/a:
Pomyślałem sobie, że możnaby na zlotach wprowadzić nową, świecką tradycję giełdy książkowej. Każdy przywozi kilka książek których chce się pozbyć i można zrobić najlepiej handel wymienny.
Pomysł zacny, ale ja się książek nie pozbywam. Chętnie za to jakieś wezmę, jeśli ktoś ich już nie chce
Mam dokładnie tak samo, nawet starej i przeczytanej 10 razy się nie pozbędę. Za to chętnie każda przytulę.
_________________
Zmierzch to okres pomiędzy dniem a nocą, w tym czasie ostatnie promienie światła mogą natrafić na coś nieludzkiego...
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-10-17, 12:31:59
Milady napisał/a:
Yvonne napisał/a:
Szara Sowa napisał/a:
Pomyślałem sobie, że możnaby na zlotach wprowadzić nową, świecką tradycję giełdy książkowej. Każdy przywozi kilka książek których chce się pozbyć i można zrobić najlepiej handel wymienny.
Pomysł zacny, ale ja się książek nie pozbywam. Chętnie za to jakieś wezmę, jeśli ktoś ich już nie chce
Mam dokładnie tak samo, nawet starej i przeczytanej 10 razy się nie pozbędę. Za to chętnie każda przytulę.
Nie zdarza Wam się kupić/dostać książki, do której raczej nie będziecie miały ochoty wracać? Ja mam takich w domu całkiem sporo i chętnie na coś przy okazji zlotów wymienię.
Pomógł: 67 razy Wiek: 61 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11311 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-10-17, 14:14:59
Berta von S. napisał/a:
Nie zdarza Wam się kupić/dostać książki, do której raczej nie będziecie miały ochoty wracać?
W sensie, że są do bani, to raczej rzadko daję się zaskoczyć. Czasem jednak programowo nabywam pozycję, o której z góry wiem, że jest do bani, ale potrzebna mi jest z tych czy innych względów.
Natomiast są takie książki, nawt jest ich sporo, po lekturze których czuję się, jakby mnie kto pobił i nie mam ochoty czytać ich znowu. Ale nie oddam ich za nic .
_________________ Z 24
Ostatnio zmieniony przez Z24 2015-10-17, 14:15, w całości zmieniany 1 raz
To widzę, że na naszym forum rozprzestrzenił się jakiś wirus przytulania książek mimo wszelkim przeciwnościom. Ja to jednak chętnie bym się paru książek pozbył.
Nie zdarza Wam się kupić/dostać książki, do której raczej nie będziecie miały ochoty wracać?
Oczywiście, że się zdarza!
Ale jakoś nawet takich ciężko mi się pozbyć.
Wyjątkiem potwierdzającym regułę w moim przypadku są Dunajczyska, które wymieniłam z johnym na "Oblicze Pana" i zdecydowanie dobrze na tej zamianie wyszłam
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-10-17, 21:29:01
Z24 napisał/a:
W sensie, że są do bani, to raczej rzadko daję się zaskoczyć.
Zawsze rodzina i znajomi trafiają z prezentami?
Yvonne napisał/a:
Berta von S. napisał/a:
Nie zdarza Wam się kupić/dostać książki, do której raczej nie będziecie miały ochoty wracać?
Oczywiście, że się zdarza!
Ale jakoś nawet takich ciężko mi się pozbyć.
Ale jaki sens ma kurczowe trzymanie książek, które się nie spodobały, a które komuś innemu sprawiłyby przyjemność? Ja też mam tego trochę, ale wynika to raczej z lenistwa (wiadomo, że nie wyrzucę, a nie bardzo mi się chce robić selekcję i zastanawiać, co komu można by podarować..), a nie z zasady, że "nie pozbywam się książek".
Ale jaki sens ma kurczowe trzymanie książek, które się nie spodobały
Jakoś nigdy się nad tym nie zastanawiałam, Berto
Berta von S. napisał/a:
Ja też mam tego trochę, ale wynika to raczej z lenistwa (wiadomo, że nie wyrzucę, a nie bardzo mi się chce robić selekcję i zastanawiać, co komu można by podarować..), a nie z zasady, że "nie pozbywam się książek".
To, że nie pozbywam się książek, to nie jest jakaś moja sztywna zasada, której trzymam się z moim osiemdziesięcioletnim uporem . Ja po prostu traktuję książki jak wartość samą w sobie i są one dla mnie czymś w rodzaju otaczających mnie papierowych przedstawicieli sztuki literaturą zwanej. Byłaś u mnie to zapewne wiesz, że nie mam w domu żadnych kwiatów (co dla wielu osób jest bardzo dziwne), ale za to lubię otaczać się książkami. Do niektórych wracam, do innych nie, ale to nie znaczy, że kiedyś nie będę miała ochoty przekonać się, czy po iluś tam latach jakaś książka nie spodoba mi się bardziej, niż wtedy kiedy czytałam ją po raz pierwszy. Może spojrzę na nią inaczej? Może będę miała inny etap w życiu i takiej książki będę szukać? Chociaż biorąc pod uwagę moje niedawne doświadczenie z "Wichrowymi wzgórzami", to jest to mało prawdopodobne
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-10-18, 12:34:32
Yvonne napisał/a:
Ja po prostu traktuję książki jak wartość samą w sobie i są one dla mnie czymś w rodzaju otaczających mnie papierowych przedstawicieli sztuki literaturą zwanej. Byłaś u mnie to zapewne wiesz, że nie mam w domu żadnych kwiatów (co dla wielu osób jest bardzo dziwne), ale za to lubię otaczać się książkami. Do niektórych wracam, do innych nie, ale to nie znaczy, że kiedyś nie będę miała ochoty przekonać się, czy po iluś tam latach jakaś książka nie spodoba mi się bardziej, niż wtedy kiedy czytałam ją po raz pierwszy.
Również się lubię otaczać książkami i traktuję je jako wartość samą w sobie, tylko po prostu nie mam ich już gdzie trzymać. Jeśli by tych książek było kilkaset - też bym się pewnie nie przejmowała nadmiarem. Jak się zaczyna liczyć w tysiącach, to się człowiek zastanawia, czy jednak nie byłoby dobrze tych nieczytanych komuś oddać.
Również się lubię otaczać książkami i traktuję je jako wartość samą w sobie, tylko po prostu nie mam ich już gdzie trzymać. Jeśli by tych książek było kilkaset - też bym się pewnie nie przejmowała nadmiarem. Jak się zaczyna liczyć w tysiącach, to się człowiek zastanawia, czy jednak nie byłoby dobrze tych nieczytanych komuś oddać.
Toteż jak mi zacznie brakować miejsca na książki, to się pewnie z Tobą zgodzę
Na razie się mieszczą wszystkie. I te dobre, i te gorsze
Pomógł: 1 raz Wiek: 42 Dołączył: 31 Sie 2015 Posty: 1507 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-10-20, 08:56:18
Elegancki offtop ;).
Czyli co dla kogo?
W razie czego przypominam że mam jeszcze książki Kołodziejczaka wspomniane w osobnym wątku.
A może ktos reflektuje na Gogol w czasach Google'a? Radziwinowicza?
Ostatnio zmieniony przez MrCzui 2015-10-20, 09:01, w całości zmieniany 1 raz
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-10-23, 18:35:03
MrCzui napisał/a:
AAAA... Aby przypomnieć co mam przyniesć jutro na spotkanie?
To przypominam - dla mnie Kot i Altowiolista.
_________________ Drużyna 5
airski Twórca Andrzej Irski - autor powieści samochodzikowych
Dołączył: 07 Gru 2012 Posty: 208 Skąd: Suwałki
Wysłany: 2015-10-24, 21:39:01
Trochę nieuważnie przeczytałem ten wątek. Książki od dawna nie mieszczą mi się na 52 metrach kwadratowych. Nigdy nie policzyłem, ale pewnie z 5 tys. tytułów. Ksiązki nigdy nie wyrzuciłbym na śmietnik. A namiętnie kupuję tytuły "jednorazowe", czyli sensacje, kryminały itd., do których nie wrócę. Ale mam sposób - pożyczam znajomym, nie upominam się o zwrot, a oni zapominają. I jest ok.
Pomógł: 1 raz Wiek: 42 Dołączył: 31 Sie 2015 Posty: 1507 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-01-31, 14:28:38
Szanowni,
do listy dodaję kilka pozycji- już nie tylko kryminały. Książki czytane raz albo i w ogóle.
Trylogia marsylska
Total Cheops/Szurmo/Solea (pakiet) Jean-Claude Izzo 20pln
Pan Whicher w Warszawie- Agnieszka Chodkowska-Gyurics, Tomasz Bochiński 5pln
Psy z Rygi, Mężczyzna, który się uśmiechał, Zapora, Morderca bez twarzy - Henning Mankell- po 5alu
Morderstwo pod cenzurą Wroński 5pln
Gracze- Karina Obara 5pln
Umów się i giń - Robert Buczek 5 pln
Karmiąc zło -Adrianna Ewa Stawska 5pln
Gogol w czasach Google'a - Wacław Radziwinowicz 10 pln
Świat człowieka świat kultury Ewa Nowicka 10pln
Wspólnota Zygmunt Bauman 10pln
Ostatni dzień Lipca Bartłomiej Rychter 5pln.
Mroczny Wzór Philip Jose Farmer 5pl pln
Cykl o Drwęckim Lewandowskiego, bez tej najnowszej: 40pln
Magnetyzer
Bogini z labradoru
Elektryczne perły
Perkalowy dybuk
Śląskie Dziękczynienie
Haruki Murakami: 60pln
After the quake (ang)
Norwegian Wood (ang)
Na południe od granicy na zachód od słońca
Przygoda z owcą.
Zdjęcia podsyłam na życzenie.
pzdr
Ostatnio zmieniony przez MrCzui 2016-01-31, 15:06, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.