PanSamochodzik.net.pl Strona Główna
FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy Rejestracja  Album  Zaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Przesunięty przez: Nietajenko
2015-12-01, 09:55
Filmowe pogaduszki do poduszki
Autor Wiadomość
John Dee 
Moderator
Epicuri de grege porcus



Pomógł: 125 razy
Dołączył: 06 Wrz 2014
Posty: 14104
Skąd: Niemcy
Wysłany: 2015-08-17, 05:50:47   Filmowe pogaduszki do poduszki

veg1 napisał/a:
Proponuję film Tadeusza Chmielewskiego z 1962 pt."Dwaj panowie N”… Jeżeli lubicie dobre kryminały no i podobnie jak Iwmali Mikulskiego to serdecznie polecam.


Obejrzałem (po raz pierwszy) “Dwaj panowie N” - doskonale zrobiony film, w oparciu o moim zdaniem bardzo solidny i pomysłowy scenariusz. Zrobienie z dziewczyny młodego Dziewanowicza stewardesy która rozpoznaje inżyniera Nowaka na pokładzie samolotu było genialną decyzją. Świetni aktorzy, gdzie by nie spojrzeć, no i tyle ról do obsadzenia, wygląda bardzo drogo ;-) .
Za dialogi w filmie odpowiedzialny był Stanisław Dygat, podobnie jak nieco później w “Wyspie złoczyńców” - w obu filmach, wiadomo, gra Joanna Jędryka. No cóż, przypuszczam, że nasz polski Hollyłódź był w tamtych latach bardzo intymnym klubem.

Doszedłem do wniosku, że reżyser Tadeusz Chmielewski nie zrobił ani jednego słabego filmu, z tych, które znam, znaczy się, artysta ten fascynuje mnie zatem coraz bardziej. Już staram się o pozostałe jego filmy.

Podpadło mi też, że główny pomysł z kradzieżą tożsamości bardzo przypomina sytuację wyjściową w “Stawce większej niż życie”. Tu i tam występował Mikulski, ciekawe więc, czy to tylko przypadek?
Ostatnio zmieniony przez Protoavis 2015-09-05, 15:59, w całości zmieniany 3 razy  
 
 
John Dee 
Moderator
Epicuri de grege porcus



Pomógł: 125 razy
Dołączył: 06 Wrz 2014
Posty: 14104
Skąd: Niemcy
Wysłany: 2015-08-17, 20:16:05   

Jest tam taka scenka z przesłuchaniem młodej kobiety w łóżku. Ona ziewa, a milicjant, siedzący jej naprzeciwko, ziewa również mimowolnie. Pięknie. :)
 
 
SimonTemplar
Czytał Samochodzika


Dołączył: 02 Lip 2013
Posty: 54
Skąd: UK
Wysłany: 2015-08-19, 16:10:36   re

Skoro tak lubisz Chmielewskiego przeczytaj książkę "Jak rozpętałem polską komedię filmową". Jest to wywiad-rzeka z reżyserem. Bardzo ciekawa. Zabrałem z dwa lata temu ze sobą na wakacje i łyknąłem momentalnie.
Dwaj panowie N to faktycznie świetny film, choć nieco zapomniany (wiadomo WSI i te sprawy). Dość często do niego wracam bo mam i na płycie i na nagrywarce. Obsada też "chmielewska" bo i Mikulski, Jędryka, Kowalski, Płotnicki, Mularczyk. Sceny w lasach czy na bagnach też zalatują klimatem samochodzikowym. Co ciekawe Mikulski "walczył" w tym filmie z Bylczyńskim, a kilka lat później powtórzyło się to w Stawce większej niż życie (Hotel Excelsior).
 
 
Z24 
Forumowy Badacz Naukowy



Pomógł: 66 razy
Wiek: 61
Dołączył: 01 Gru 2012
Posty: 11311
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-08-19, 17:46:16   

SimonTemplar napisał/a:
wiadomo WSI i te sprawy)


Wtedy to się nazywało nieco inaczej ;-) .

SimonTemplar napisał/a:
Co ciekawe Mikulski "walczył" w tym filmie z Bylczyńskim, a kilka lat później powtórzyło się to w Stawce większej niż życie (Hotel Excelsior).


W "Hotelu Excelsior" Stanisław Mikulski walczył w Tadeuszem Bartosikiem, a portierem był znany nam skądinąd Tadeusz Gwiazdowski :) .
_________________
Z 24
 
 
SimonTemplar
Czytał Samochodzika


Dołączył: 02 Lip 2013
Posty: 54
Skąd: UK
Wysłany: 2015-08-19, 19:18:52   

Z24 napisał/a:
SimonTemplar napisał/a:
wiadomo WSI i te sprawy)


Wtedy to się nazywało nieco inaczej ;-) .

Owszem. Ale akurat odniosłem się do nazwy filmowej. Tak czy owak przez pewne treści można na emisję tego filmu liczyć tylko na prywatnych kanałach, choc pierwszy raz nie wiem czy go nie widziałem w TVP2.

SimonTemplar napisał/a:
Co ciekawe Mikulski "walczył" w tym filmie z Bylczyńskim, a kilka lat później powtórzyło się to w Stawce większej niż życie (Hotel Excelsior).


W "Hotelu Excelsior" Stanisław Mikulski walczył w Tadeuszem Bartosikiem, a portierem był znany nam skądinąd Tadeusz Gwiazdowski :) .


Tu bije się w piersi. Tzw. wielbłąd. To było Café Rose i walka na łodzi gdzie Klossa uratował portier Pietraszkiewicz.
Mikulski z Gwiazdowskim oprócz Samochodzika i Stawki "dzielił" też taksówkę w "Ostatnim kursie" i szedł w jednej grupie w Kanale (dodatkowo Gliński).
 
 
John Dee 
Moderator
Epicuri de grege porcus



Pomógł: 125 razy
Dołączył: 06 Wrz 2014
Posty: 14104
Skąd: Niemcy
Wysłany: 2015-08-19, 20:10:29   

SimonTemplar napisał/a:
Skoro tak lubisz Chmielewskiego przeczytaj książkę "Jak rozpętałem polską komedię filmową". Jest to wywiad-rzeka z reżyserem.

Brzmi świetnie! Dzięki. :564: Lubię go z każdym filmem coraz bardziej. :)
 
 
ViW 
Twórca
Obywatel Globalnej Sieci



Pomógł: 3 razy
Wiek: 66
Dołączył: 31 Sie 2014
Posty: 944
Skąd: 51.91 N, -8.47 W
Wysłany: 2015-08-19, 22:11:28   

Tyle nawypisywaliście na temat 'Dwóch panów N' - że obejrzałem ten film (po raz pierwszy w życiu - podobnie jak Jasiek Dee). I ma On (czyli Jasiek) rację: film jest nieźle zrobiony - jak na 'swoje lata'.
_________________
./redir/www.vitowerner.com
 
 
Orion 
Słyszał o Samochodziku



Wiek: 42
Dołączył: 02 Wrz 2015
Posty: 36
Skąd: Zielonka
Wysłany: 2015-09-03, 20:20:59   

To może dodam coś od siebie

Zagadka

"Śpiewy po rosie"
./redir/www.filmweb.pl/fi...osie-1982-12097
Przepiękne krajobrazy i niebanalna fabuła jeden z moich ulubionych filmów.

mam jeszcze kilka typów ale muszę przypomnieć sobie tytuły tym czasem zachęcam do oglądania.
 
 
Z24 
Forumowy Badacz Naukowy



Pomógł: 66 razy
Wiek: 61
Dołączył: 01 Gru 2012
Posty: 11311
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-09-03, 22:24:23   

Nie kojarzę tego filmu, ale jeżeli Sylwester Maciejewski grał tam milicjanta, to coś mi świta.
_________________
Z 24
 
 
Szara Sowa 
Ojciec Zarządzający



Pomógł: 153 razy
Wiek: 57
Dołączył: 24 Paź 2008
Posty: 48392
Skąd: Poznań

Wysłany: 2015-09-04, 06:58:52   

Hm, film pamiętam i faktycznie jest dobry, ale jednak trudno go nazwać filmem w stylu Pana Samochodzika. Zbyt poważna tematyka.
_________________
Drużyna 2

Nasze forum na facebooku: ./redir/facebook.com/pansamochodzikforum
Nasza forumowa geościeżka keszerska: ./redir/pansamochodzik.net.pl/viewtopic.php?p=240911#240911

 
 
M_ajk 
Stały bywalec forum


Pomógł: 11 razy
Dołączył: 12 Paź 2009
Posty: 259
Skąd: Łódź / Warszawa
Wysłany: 2015-09-04, 07:34:18   

Zgadza się, to są bardziej klimaty "Skiroławek".
_________________
Zapraszamy na szlaki:
www.zamek-chojnik.cba.pl
www.owrp.cba.pl
 
 
MrCzui 
Fanatyk Samochodzika


Pomógł: 1 raz
Wiek: 42
Dołączył: 31 Sie 2015
Posty: 1507
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-09-04, 09:54:34   

The Saint napisał/a:
A serialu Barbara i Jan nikt nie wspomniał?


O tototo!
Świetny serial, świetny, jak zawsze Kobuszewski.
 
 
Orion 
Słyszał o Samochodziku



Wiek: 42
Dołączył: 02 Wrz 2015
Posty: 36
Skąd: Zielonka
Wysłany: 2015-09-04, 20:43:33   

Fakt Śpiewy po Rosie tematyką są bliższe Skiroławkom. I Maciejewski grał tam milicjanta.

To aby się zrehabilitować rzucę "Czarne Stopy"
Czarek Pazura jako "Puma" miał potencjał.
 
 
Z24 
Forumowy Badacz Naukowy



Pomógł: 66 razy
Wiek: 61
Dołączył: 01 Gru 2012
Posty: 11311
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-09-04, 21:55:02   

MrCzui napisał/a:
The Saint napisał/a:
A serialu Barbara i Jan nikt nie wspomniał?


O tototo!
Świetny serial, świetny, jak zawsze Kobuszewski.


To był pierwszy polski serial w ogóle.
Nigdy mi się nie udało obejrzeć tego w całości, ale to co obejrzałem było całkiem niezłą komedią :) .
_________________
Z 24
 
 
Orion 
Słyszał o Samochodziku



Wiek: 42
Dołączył: 02 Wrz 2015
Posty: 36
Skąd: Zielonka
Wysłany: 2015-09-04, 22:24:26   

Tak mi się skojarzyło co do tematyki PS

Pamiętacie może serial VIPER

Nadawał go bodaj POLSAT w szalonych latach 90tych
Był tam Dodge Viper który zmieniał kolory i wersje nadwozia zależnie od potrzeb. Bohater walczący ze złem i fabuła w stylu pierwszej serii Kapitana Bomby. Czyli ugrzeczniona wersja misji ZROBIĆ PORZĄDEK.
 
 
Adi 
Maniak Samochodzika



Pomógł: 24 razy
Wiek: 33
Dołączył: 02 Cze 2014
Posty: 7162
Skąd: Wałcz
Wysłany: 2015-09-04, 23:04:53   

Z24 napisał/a:
Nigdy mi się nie udało obejrzeć tego w całości, ale to co obejrzałem było całkiem niezłą komedią :) .


Tylko 7 odcinków...zaraz zaskoczy nas jesień ;-) więc w sam raz, aby nadrobić zaległości.
_________________


Co się z nami stanie? Świat zadecyduje...
 
 
MrCzui 
Fanatyk Samochodzika


Pomógł: 1 raz
Wiek: 42
Dołączył: 31 Sie 2015
Posty: 1507
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-09-08, 11:36:28   

Z24 napisał/a:
MrCzui napisał/a:
The Saint napisał/a:
A serialu Barbara i Jan nikt nie wspomniał?


O tototo!
Świetny serial, świetny, jak zawsze Kobuszewski.


To był pierwszy polski serial w ogóle.
Nigdy mi się nie udało obejrzeć tego w całości, ale to co obejrzałem było całkiem niezłą komedią :) .


Ja to kiedyś trafiłem za 9.90 na DVD w jakimś wielkopowierzchniowym.
 
 
Protoavis 
Admin Emeritus
Archeolog książkowy



Pomógł: 48 razy
Dołączył: 13 Sty 2013
Posty: 6785
Skąd: PRL
Wysłany: 2015-10-31, 11:56:54   

Właśnie przeczytałem rozmowę z Piotrem Fronczewskim, w której przyznał że pierwotnie Panem Kleksem miał być Jan Kobuszewski.

Bardzo fajny wywiad:
./redir/weekend.gazeta.pl/weekend/1,138262,19102738,od-pana-kleksa-do-franka-kimono-piotr-fronczewski-prosze-nie.html#TRwknd
_________________
Nasze forum na facebooku: ./redir/facebook.com/pansamochodzikforum

 
 
John Dee 
Moderator
Epicuri de grege porcus



Pomógł: 125 razy
Dołączył: 06 Wrz 2014
Posty: 14104
Skąd: Niemcy
Wysłany: 2015-11-02, 19:54:56   

Facet ma prawie siedemdziesiąt lat, a rozum ostry jak brzytwa. A język jeszcze ostrzejszy. Chapeau! :564:

A w każdej co najmniej kilkadziesiąt razy, jeśli nie więcej. Wyjdzie tego pewnie z pięć tysięcy wieczorów na scenie, jeśli nie dziesięć tysięcy - zresztą niech pan to lepiej liczy, skoro taki z pana buchalter.”

"Ja jestem jak ten stary koń cyrkowy, który stoi sobie spokojnie w stajence, leniwy troszkę, znudzony, potulny, głowa spuszczona, czasem przysypia na stojąco, jak to koń, czasem łeb w żłób włoży i owsa trochę przeżuje czy siana skubnie. I nagle w porze spektaklu ktoś przychodzi, ubiera go i prowadzi na arenę. I tam, gdy zapalają się światła sceny, leciwa chabeta ożywa. Nie chce już jej się spać, nie pamięta o jedzeniu ani o swoim wieku. I z temperamentem młodego ogiera wykonuje wszystkie zaplanowane na wieczór numery z wypiętą dumnie piersią, łbem podniesionym, błyskiem w oku;"

On ten tekst improwizował? Łał! :zdziw:

"Grałem Harry'ego, Rona, Hermionę, Dumbledore'a, profesor McGonagall, Hagrida i całą resztę towarzystwa. W audiobooku. To była ciężka fizyczna robota, kilkaset godzin nagrań w studiu radiowym… Ileż ja się z nim nasiedziałem zamknięty sam w klatce z mikrofonem, to tylko ja wiem. Męka. Mugolska męka, zero czarów".:564:

Wyszczekany gość, nie ma co gadać.

Protoavis napisał/a:
Właśnie przeczytałem rozmowę z Piotrem Fronczewskim, w której przyznał że pierwotnie Panem Kleksem miał być Jan Kobuszewski.


Znacznie ważniejsze niż informacje o Panu Kleksie wydają mi się jednak jego refleksje o polskim kabarecie, o jego schyłku, i jak on sam to przeżył. Świetna analizy, no i szokujący wynik.


Było miło, ale się skończyło. Kabaret w Polsce ostatecznie wyzionął ducha i dziś jest to już wymarły gatunek sztuki aktorskiej i estradowej. Bulba.

Jak to? Przecież telewizja co i rusz nadaje jakieś noce kabaretowe.

- Noce żywych trupów raczej. To ma wszelkie cechy epidemii. Polski kabaret ostatecznie i nieodwracalnie umarł, gdy z kawiarnianych salek - ciasnych, zadymionych i spowitych oparami alkoholu - przeniósł się do amfiteatrów. Nie wiem, czy pan się orientuje, jakie jest pochodzenie słowa kabaret? Są dwie teorie etymologiczne. Pierwsza jest bardziej naukowa i według niej słowo to pochodzi od starofrancuskiego wyrazu chambrette oznaczającego pokoik. Zgodnie z drugą zaś kabaret jest zlepkiem trzech wyrazów. Pierwsze dwa to café, czyli kawiarnia, i „bar”, czyli... A zresztą niech się pan sam domyśli, co to znaczy. Najważniejsze jest jednak słowo trzecie - et, czyli po prostu „i” - oznaczające, że by uzyskać kabaret, do dwóch pozostałych wyrazów należy jeszcze coś dodać, coś nieuchwytnego, tajemniczego, po prostu ducha satyry. I takie były nasze dawne kabarety - Koń, Dudek, Owca, STS, wrocławska Elita, krakowska Piwnica pod Baranami i, ma się rozumieć, Egida Janka Pietrzaka. Była kawiarnia i było to tajemnicze „coś jeszcze”. Dziś ani tych kawiarni nie ma, ani tym bardziej ducha w kabarecie.


Pamiętam pierwszy moment, gdy sobie to uświadomiłem. W drugiej połowie lat osiemdziesiątych z kilkoma kolegami brałem udział w imprezie pod tytułem „Derby kabaretowe” w Koninie. Wielki amfiteatr. Masa ludzi. I tam byłem świadkiem wydarzenia, które mną wstrząsnęło. Wyszedł na scenę Jurek Dobrowolski, mistrz gatunku, inteligentny, błyskotliwy, zabawny do bólu. To musiało być niedługo przed jego przedwczesną śmiercią. Jurek wystąpił z fenomenalnym monologiem, to się bodaj nazywało „Flecik”, zresztą mniejsza z tym. Świetny tekst, pełen subtelnego dowcipu. Ale publika nie pozwoliła mu nawet dojść do końca skeczu. Wygwizdali go, bo ten jego monolog był zbyt mądry. Nie dość przaśny. Nic tam o dupie i pierdzeniu nie było, żadnej czytelnej do bólu aluzji seksualnej.

Te gwizdy mną wstrząsnęły. Do dziś boleśnie wwiercają mi się w mózgownicę. To było straszne. Zresztą, o ile dobrze pamiętam, ja też dostałem w tym Koninie znacznie większe brawa na wejście niż na zejście. To był kubeł zimnej wody na łeb. Wtedy pomyślałem sobie, że trzeba już podziękować za tę zabawę, czas przeprosić za zawracanie głowy i kończyć. Tak to w skrócie wyglądało. Od tamtej pory w przedsięwzięcia kabaretowe nie angażuję się z zasady. Widocznie minął już dobry czas dla tej formy sztuki. Umarło w publiczności zapotrzebowanie na bliski mi rodzaj poczucia humoru. Ludziom potrzeba dziś czegoś innego. Czegoś, co mnie już zupełnie nie interesuje
.”


Muszę jednak powiedzieć, że czasami oglądając te stare numery na Youtube, pragnę się nimi rozkoszować, ale nie zawsze mi się to udaje. Co tu dużo gadać, materiał, którymi panowie i panie kabaretyści się wtedy posługiwali, nie zawsze był pierwszorzędny - wystarczająco dobry zapewne, by swego czasu uciec na dwie godziny przed szarą prl-owską rzeczywistością, dzisiaj jednak, oglądając niektóre z tych skeczy - również właśnie te Fronczewskiego, uśmiech po jakimś czasie zastyga mi często boleśnie na gębie.


Wywiad z Piotrem Fronczewski, z którego cytowałem, ukazał się tu:
./redir/weekend.gazeta.pl/weekend/1,138262,19102738,od-pana-kleksa-do-franka-kimono-piotr-fronczewski-prosze-nie.html#TRwknd
 
 
Z24 
Forumowy Badacz Naukowy



Pomógł: 66 razy
Wiek: 61
Dołączył: 01 Gru 2012
Posty: 11311
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-11-02, 21:09:32   

"Ludzie potrzebują już czegoś innego. Czegoś co mnie nie interesuje." Chyba jednak interesuje, skoro gra do twardego rzygu w reklamówkach..
_________________
Z 24
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  



Reklama:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template forumix v 0.2 modified by Nasedo

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.

Zapoznaj się również z nasza Polityka Prywatnosci (z dn. 09.08.2019)

  
ROZUMIEM
Strona wygenerowana w 0,37 sekundy. Zapytań do SQL: 13