Pomógł: 125 razy Dołączył: 06 Wrz 2014 Posty: 14104 Skąd: Niemcy
Wysłany: 2015-08-09, 19:40:18
Korekty w tym maszynopisie przeprowadzone zostały na szczęście zielonym atramentem, udolny tekst pozostał więc czytelny. Porównując go z treścią książki można doszukać się paru bardzo ciekawych zmian. Proponuję by, dla porządku, co ciekawsze z nich umieścić w oryginalnym poście tego wątku.
Mi np. podpadło, że prędkość maksymalna wehikułu w początkowej koncepcji Nienackiego różniła się znacznie od tej dobrze nam znanej z wersji końcowej, czyli gotowej książki.
Jak zauważyłem, praktycznie wszystkie naniesione poprawki są "na plus" dla całości.
Wygląda na to, że część z nich mogła nastąpić po konsultacji z jakimś mechanikiem, bo dotyczyły szczegółów funkcjonowania wehikułu i jego budowy.
Faktycznie szybkość 180 a 280 robi różnicę!
Pomógł: 56 razy Wiek: 54 Dołączył: 26 Maj 2015 Posty: 13291 Skąd: Mikołów
Wysłany: 2015-08-10, 12:20:53
Dobrze że Mistrz zmienił ilość zakupionego paliwa, bo inaczej to wehikuł stanął by na drodze, nie dogoniwszy Wartburga . Widocznie przeanalizował ilość spalania dla takiej jednostki napędowej. W Templariuszach jest licytacja z Karen, czyje auto więcej pali, i Tomasz podał że 12 l/100 km, i to przypuszczam w trakcie spokojnej jazdy.
Ostatnio zmieniony przez Rólka 2015-08-10, 12:22, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 66 razy Wiek: 61 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11311 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-08-10, 17:04:51
Piękna sprawa!
Z tego wynika, że ulubione przez nas "trailery" na początku rozdziałów ZN pisał na końcu, już po napisaniu treści.
Potem czytał tekst i na biegu nanosił poprawki zarówno istotne dla samego języka powieści jak i dla akcji. Te pierwsze mają zdecydowaną przewagę. Drugie o tyle o ile; chyba jednak nie czytał potem całości jeszcze raz. Oczywiście to są takie ostrożne przypuszczenia na podstawie bardzo skromnego materiału.
Szkoda, że ściął ten fragment o temperaturze silnika. To jest bardzo prawdziwe: świeży kierowca w nowym wozie przesadnie przywiązuje się się do jakiegoś wskaźnika. W moim przypadku to był też akurat wskaźnik temperatury silnika .
Pomógł: 125 razy Dołączył: 06 Wrz 2014 Posty: 14104 Skąd: Niemcy
Wysłany: 2015-08-10, 21:39:16
Z24 napisał/a:
Z tego wynika, że ulubione przez nas "trailery" na początku rozdziałów ZN pisał na końcu, już po napisaniu treści.
Szara Sowa napisał/a:
Kiedyś dałbym sobie rękę uciąć, że było odwrotnie, a tu mamy dowód że byłem w błędzie!
Tak jest, Zecie, Sowo, postępował tak niemal w każdej części serii.
Lubię to określenie "trailery”.
Szara Sowa napisał/a:
…poprawki … mogła nastąpić po konsultacji z jakimś mechanikiem, bo dotyczyły szczegółów funkcjonowania wehikułu i jego budowy. Faktycznie szybkość 180 a 280 robi różnicę!
Na pierwszy rzut oka sprawa rzeczywiście prezentuje się prosto: Nienacki, nie znając prawdziwej prędkości maksymalnej Ferrari, założył, że ten wyciąga jakieś 180 km/h, co też wpisał w tekst. Potem sprawdził ten fakt - stwierdził, że pomylił się o całe 100 km, i poprawił na 280.
Mam jednak nieco inną teorię.
Proszę zauważyć, że zdanie z książki: “Na desce rozdzielczej jest tyle zegarów, co w nowoczesnym cadillacu” początkowo brzmiało: “Na przodzie tego pojazdu jest tyle zegarów co w nowoczesnym “Konsulu”. “Konsul” został więc później, po jakichś badaniach czy też sprzeciwie ze strony wydawnictwa zastąpiony “Cadillakiem”.
Może więc jakiś samochód, którego marki jeszcze nie znamy, którego prędkość maksymalna jednak rzeczywiście wynosiła 180 km/h, został w podobny sposób zastąpiony poprzez Ferrari 410 Superamerica?
Może był to model niemiecki i redaktorowi wydawnictwa było to nie w smak?
By to sprawdzić, trzeba by oczywiście zajrzeć do drugiego rozdziału WZ, gdyż tam to Ferrari po raz pierwszy zostaje wspomniany.
Ostatnio zmieniony przez John Dee 2015-08-12, 06:36, w całości zmieniany 2 razy
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-08-11, 12:47:35
Szara Sowa napisał/a:
Z24 napisał/a:
Z tego wynika, że ulubione przez nas "trailery" na początku rozdziałów ZN pisał na końcu, już po napisaniu treści.
Kiedyś dałbym sobie rękę uciąć, że było odwrotnie, a tu mamy dowód że byłem w błędzie!
To, że "trailery" pisał później, zawsze wydawało mi się oczywiste (to trochę podobnie, jak z pisaniem wstępu na końcu). Nie bardzo sobie wyobrażam odwrotną kolejność pracy.
Pomógł: 56 razy Wiek: 54 Dołączył: 26 Maj 2015 Posty: 13291 Skąd: Mikołów
Wysłany: 2015-08-11, 13:45:09
Gdy w czasach podstawówki na lekcjach j. polskiego, gdy mieliśmy przygotować plan ramowy dowolnej powieści z rozbiciem na rozdziały to wybrałem sobie "Księgę Strachów ", a plan w postaci trailerów miałem gotowy . Widocznie nasza Nauczycielka nie czytała Samochodzików, bo nie zorientowała się.
Oczywiście bardzo żałowałem później takiej niegodziwości !
Pomógł: 125 razy Dołączył: 06 Wrz 2014 Posty: 14104 Skąd: Niemcy
Wysłany: 2015-08-12, 06:27:42
Szara Sowa napisał/a:
John Dee napisał/a:
By to sprawdzić, trzeba by oczywiście zajrzeć do drugiego rozdziału WZ,
Rozumiem, że będzie z tym problem?
Niestety tak, Sowo, z WZ to już wszystko.
Ale nie widzę z tym problemu, nowa teoria czekająca sprawdzenia to w moich oczach coś pozytywnego. Tym bardziej, że, jak się okazało, niektóre nasze stare teorie i domysły były jak najbardziej prawidłowe, choć w jednym ważnym wypadku byliśmy całkowicie w błędzie. Ale o tym niebawem.
Mój pomysł, że początkowo pod maską wehikułu znajdował się inny silnik niż z Ferrari podoba mi się coraz lepiej. Tam gdzie w książce stoi “Teraz mknąłem sto siedemdziesiąt kilometrów na godzinę”, w maszynopisie, jak widzimy, stało: “Teraz wypróbowałem maksymalną szybkość pojazdu. Na krótkim odcinku szosy mknąłem sto osiemdziesiąt (skreślone!) - siedemdziesiąt kilometrów na godzinę.”
Po prostu nie sądzę, by nasz autor takie ważne szczegóły wymyślał w trakcie pisania. Na pewno miał już to przygotowane i sprawdzone, a to znaczy, że silnik należał pierwotnie do jakiegoś INNEGO samochodu, o maksymalnej prędkości 180 km/h i z bakiem o pojemności 30 litrów.
Inna zmiana godna wspomnienia: Nienacki z wuja Gromiłły o mało nie zrobił inżyniera budowlanego.
Pomógł: 125 razy Dołączył: 06 Wrz 2014 Posty: 14104 Skąd: Niemcy
Wysłany: 2015-08-12, 21:33:06
Z24 napisał/a:
Pewnie z każdego tomu wrzucili po jednym rozdziale.
Jeden chyba też wystarczy. Bądźmy realistyczni, Zecie, w końcu przeznaczeniem forum tak zwanych "miłośników twórczości Zbigniewa Nienackiego" nie są jakieś nudne studia pozostawionych przez niego oryginałów, jego zadaniem są - jak widać po bardzo żywej, wręcz entuzjastycznej, może nawet frenetycznej wymianie postów w paralelnych wątkach - dyskusje o zlotach i jabolach. Capisce?
Pomógł: 66 razy Wiek: 61 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11311 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-08-12, 23:37:39
John Dee napisał/a:
Z24 napisał/a:
Pewnie z każdego tomu wrzucili po jednym rozdziale.
Jeden chyba też wystarczy. Bądźmy realistyczni, Zecie, w końcu przeznaczeniem forum tak zwanych "miłośników twórczości Zbigniewa Nienackiego" nie są jakieś nudne studia pozostawionych przez niego oryginałów, jego zadaniem są - jak widać po bardzo żywej, wręcz entuzjastycznej, może nawet frenetycznej wymianie postów w paralelnych wątkach - dyskusje o zlotach i jabolach. Capisce?
Ależ Johnie, zloty są w końcu jedną z form funkcjonowania forum. A co do a jaboli - mea maxima culpa, ale udzieliłem tak obszernych wyjaśnień, bo zostałem poniekąd wyrwany do tablicy;-) .
Może się to komuś do czegoś przyda, np. koleżeństwu piszącym.
_________________ Z 24
Ostatnio zmieniony przez Z24 2015-08-12, 23:39, w całości zmieniany 2 razy
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.