PanSamochodzik.net.pl Strona Główna
FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy Rejestracja  Album  Zaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Przesunięty przez: Nietajenko
2015-12-01, 10:00
Skrócona historia mojej biblioteczki
Autor Wiadomość
Protoavis 
Admin Emeritus
Archeolog książkowy



Pomógł: 48 razy
Dołączył: 13 Sty 2013
Posty: 6785
Skąd: PRL
Wysłany: 2013-06-12, 17:36:02   Skrócona historia mojej biblioteczki

Moja biblioteczka powstała prawdopodobnie w 1985 r. Najpierw tradycyjnie książki kupowała mama. W czasach podstawówki oczywiście byłem stałym bywalcem biblioteki szkolnej. Już chyba od 5 czy 6 klasy Pani Bibliotekarka wpuszczała mnie między regały i mogłem swobodnie buszować wyszukując ciekawe książki. W tamtych czasach nie było to takie proste, gdyż regały były oddzielone „płotkiem” od pozostałej części biblioteki. Wstęp między regały był więc takim małym „przywilejem dla wybranych.” Były to czasy, kiedy na przerwach w bibliotece zawsze był tłumek dzieciaków.

Pamiętam, że w domowej biblioteczce wzorem biblioteki szkolnej zacząłem numerować swoje książki, ale przy sto którejś pozycji uznałem, że nie jest to dobry pomysł. Numerki na części książek są więc do dziś. Teraz biblioteka rozrosła się trochę, sam nie wiem ile już książek mam na półkach i w pudłach.

Od ok. 10 lat coraz mniej korzystam z bibliotek publicznych. Lubię kupować książki, nigdy żadnej nie sprzedałem. Zresztą ceny większości książek z dawnych lat oscylują wokół złotówki. Dobrze mieć duży wybór na półkach i zawsze mieć po co sięgnąć, bez konieczności wędrówki do biblioteki. Jak to mówił kiedyś w skeczu Janusz Gajos „książkę do biblioteki trzeba oddać, więc jak ktoś nie ma takiej siły, żeby oddać niech nie pożycza.” Żartowałem oczywiście. :)

Kolekcję „Samochodzików” zacząłem odnawiać w tym roku. Wcześniej miałem tylko NPPS. A od kilku lat wyszukuję książki, które pamiętam z dzieciństwa. Teraz nie jest to zbyt trudne, mamy allegro, kilka serwisów z recenzjami.

Moim książkowym marzeniem, które nigdy się nie spełni jest odnalezienie kart bibliotecznych z dwóch bibliotek, z których korzystałem w latach 80-tych, z czasów kiedy jeszcze nie czytałem „poważnych” książek.

Zawsze, gdy kupuję książkę na allegro przeglądam pozostałe oferty sprzedającego. I prawie zawsze nie kończy się na kupnie jednej książki. Tym sposobem z listy książek do zakupu wciąż wykreślam jakieś pozycje, które już udało się zdobyć. Co ciekawe lista ta wciąż ma taką samą długość, ciągle coś sobie przypominam, ktoś mi coś poleci (np. nasze Forum), sięgnę po inne książki danego autora.

Jak już kiedyś pisałem, staram się kupować stare wydania książek, najlepiej te które znam z „pierwszego czytania.” Co jakiś czas wpadnie perełka. Ostatnio I wydanie „Wakacji” Putramenta i IV (chyba najgrubsze) wydanie „Złego” Tyrmanda. Tej drugiej książki szukałem dość długo a i tak poczeka do zimy na swoją kolej. Zima to dla mnie pora na książki, które zostawiam sobie na deser. A, że do deserowej pory jeszcze kilka miesięcy, dziś na obiad będę miał „Ząb Napoleona.”
I to by było na tyle :)
_________________
Nasze forum na facebooku: ./redir/facebook.com/pansamochodzikforum

 
 
Yvonne 
Maniak Samochodzika
Witaj Przygodo!



Pomogła: 11 razy
Wiek: 45
Dołączyła: 28 Wrz 2012
Posty: 7317
Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 2013-06-12, 18:15:16   

Protoavis napisał/a:
dziś na obiad będę miał „Ząb Napoleona.”


"Ząb Napoleona" to jedna z moich ulubionych książek z czasów nastoletnich ...

Jest naprawdę ciekawa - świetnie napisana, ma wartką akcję i ciekawą zagadkę, czyli to, co tygryski lubią najbardziej - jedna z lepszych książek przygodowych.

Protoavisie - Twój opis obudził we mnie wspomnienie z czasów szkolnych, kiedy to prowadziłam u mnie w domu prawdziwą bibliotekę - wszystkie ksiażki miały swoje karty biblioteczne, a koleżanki i koledzy byli do niej zapisani i przychodzili do mnie je wypożyczać :D

Do dzisiaj znajduję w książkach te karty i budzą niezmiennie mój szczery śmiech, jak czytam moje własne opisy i moje pierwsze "recenzje"...

Dziękuję za ten wątek :)

Miłych chwil z Minkowskim życzę
_________________
Zapraszam na mój blog:

www.odbiblioteczkidoszafy.blogspot.com


Ostatnio zmieniony przez Yvonne 2013-06-12, 18:15, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Iwmali
[Usunięty]

Wysłany: 2013-06-12, 19:20:24   

Yvonne napisał/a:
"Ząb Napoleona" to jedna z moich ulubionych książek z czasów nastoletnich ...

To tak jak moja, czytałam ją niezliczoną ilość razy, rozpadła się na części. :)
Kilka lat temu kupiłam sobie na Allegro i od tej pory często do niej wracam. Tak szybko się ją czyta, że nawet "samochodziki" zostają w tyle. :D :D
 
 
Tomasz 
Fanatyk Samochodzika



Pomógł: 7 razy
Wiek: 47
Dołączył: 30 Wrz 2009
Posty: 1182
Skąd: Łódź
Wysłany: 2013-06-12, 19:44:33   

Yvonne napisał/a:
Protoavis napisał/a:
dziś na obiad będę miał „Ząb Napoleona.”


"Ząb Napoleona" to jedna z moich ulubionych książek z czasów nastoletnich ...

Jest naprawdę ciekawa - świetnie napisana, ma wartką akcję i ciekawą zagadkę, czyli to, co tygryski lubią najbardziej - jedna z lepszych książek przygodowych.

Protoavisie - Twój opis obudził we mnie wspomnienie z czasów szkolnych, kiedy to prowadziłam u mnie w domu prawdziwą bibliotekę - wszystkie ksiażki miały swoje karty biblioteczne, a koleżanki i koledzy byli do niej zapisani i przychodzili do mnie je wypożyczać :D

Do dzisiaj znajduję w książkach te karty i budzą niezmiennie mój szczery śmiech, jak czytam moje własne opisy i moje pierwsze "recenzje"...

Dziękuję za ten wątek :)

Miłych chwil z Minkowskim życzę


A taka ciekawostka: Yvonne, wiesz, że Minkowski też mieszka w Jerzwałdzie?
_________________
"Czytanie dobrych książek jest niczym rozmowa z najwspanialszymi ludźmi minionych czasów" - Kartezjusz
 
 
Yvonne 
Maniak Samochodzika
Witaj Przygodo!



Pomogła: 11 razy
Wiek: 45
Dołączyła: 28 Wrz 2012
Posty: 7317
Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 2013-06-13, 08:57:56   

Tomasz napisał/a:
A taka ciekawostka: Yvonne, wiesz, że Minkowski też mieszka w Jerzwałdzie?


A to faktycznie ciekawostka, Tomaszu.

Informacja z Wikipedii podaje, że "mieszka i tworzy w Warszawie" ... i wprowadza w błąd ...

Czyli trzeba zaplanować kolejny wypad do Jerzwałdu :)
_________________
Zapraszam na mój blog:

www.odbiblioteczkidoszafy.blogspot.com


Ostatnio zmieniony przez Yvonne 2013-06-13, 08:58, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Tomasz 
Fanatyk Samochodzika



Pomógł: 7 razy
Wiek: 47
Dołączył: 30 Wrz 2009
Posty: 1182
Skąd: Łódź
Wysłany: 2013-06-13, 10:34:35   

W Warszawie to on siedzi tylko zimą, a od maja do września, albo i dłużej przebywa w Jerzwałdzie. Domek, który ma, kupił właśnie za pośrednictwem Nienackiego, z którym się przyjaźnił, i to właśnie nasz Mistrz mu go "naraił". Minkowskiego z żoną miałem przyjemność poznać w zeszłe wakacje, gdy odwiedził w domu naszego forumowego kolegę - mirkapiano. Bardzo dowcipny gość. :)
_________________
"Czytanie dobrych książek jest niczym rozmowa z najwspanialszymi ludźmi minionych czasów" - Kartezjusz
 
 
Yvonne 
Maniak Samochodzika
Witaj Przygodo!



Pomogła: 11 razy
Wiek: 45
Dołączyła: 28 Wrz 2012
Posty: 7317
Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 2013-06-13, 10:56:23   

Tomasz napisał/a:
Minkowskiego z żoną miałem przyjemność poznać w zeszłe wakacje


Zazdroszczę ...

Może opowiesz w skrócie, jak wyglądało spotkanie, Tomaszu?
_________________
Zapraszam na mój blog:

www.odbiblioteczkidoszafy.blogspot.com


 
 
bans
[Usunięty]

Wysłany: 2013-06-13, 11:15:53   

U Minkowskiego zresztą można również wyczuć ten specyficzny wakacyjny, mazurski klimat - polecam np. "Wyspę szatana" i "Szaleństwo Majki Skowron".

A co do znajomości Minkowskiego z Nienackim - pierwsze podejrzenia, że musieli się znać zacząłem żywić, gdy w "Wyspie Szatana" autor wspomniał o miejscowości... Skiroławki! :)))
 
 
Protoavis 
Admin Emeritus
Archeolog książkowy



Pomógł: 48 razy
Dołączył: 13 Sty 2013
Posty: 6785
Skąd: PRL
Wysłany: 2013-06-13, 16:34:42   

Szkoda, że Minkowski jest już trochę zapomniany. Może gdyby stworzył swojego bohatera jak Nienacki czy Szklarski udało by my się przetrwać dłużej w pamięci czytelników.
Zauważyłem, że o ile Nienacki "obudowywał historycznie" swoje powieści, Minkowski bardziej dbał o "obudowę uczuciową" swoich historii.
_________________
Nasze forum na facebooku: ./redir/facebook.com/pansamochodzikforum

 
 
Tomasz 
Fanatyk Samochodzika



Pomógł: 7 razy
Wiek: 47
Dołączył: 30 Wrz 2009
Posty: 1182
Skąd: Łódź
Wysłany: 2013-06-14, 10:25:55   

Yvonne napisał/a:
Tomasz napisał/a:
Minkowskiego z żoną miałem przyjemność poznać w zeszłe wakacje


Zazdroszczę ...

Może opowiesz w skrócie, jak wyglądało spotkanie, Tomaszu?


Do spotkania doszło dość spontanicznie. Otóż mirkapiano odwiedził kolega z wojska, też ciekawa postać, bo jest członkiem zespołu "Kobranocka". Siedzieliśmy we trzech w pokoju, w mieszkaniu Mirka, coś oglądając, a "moc była z nami". :D W tym czasie nasze małżonki z dziećmi przebywały na tarasie, mając swoje babskie tematy. W pewnym momencie ktoś wszedł na taras i grzecznie przywitał się z paniami oraz dziećmi. Następnie zajrzał do nas do pokoju i powiedział "dzień dobry".
- Cześć. Krzyknął Mirek.
Gość przywitał się z nami wszystkimi.
- Usiądziesz? Mirek zapraszał
- Nie, tak wpadłem na chwilkę, bo przechodziliśmy akurat i usłyszeliśmy muzyczkę...
- Kolega z wojska mnie odwiedził. No może wypijesz jednego?
- Nie dzisiaj. Wpadnijcie jutro do mnie to posiedzimy. Jakiegoś grilla się zrobi. Zapraszam.
I pożegnał się wychodząc. Słyszałem, że jeszcze chwilę żartował z naszymi paniami.
- Kto to był? Spytałem, gdy wyszedł.
- Minkowski, odparł Mirek niedbale.
-Ten?!!! :galy: Byłem zaskoczony
-No ten. Innego nie ma. Oooo, to byli kumple z Nienackim...Jutro pójdziemy do niego to poopowiada.


I tak wyglądało pierwsze spotkanie z Minkowskim. Później opiszę szerzej, bo teraz już muszę szykować się do pracy. :)
_________________
"Czytanie dobrych książek jest niczym rozmowa z najwspanialszymi ludźmi minionych czasów" - Kartezjusz
 
 
Robinoux 
Twórca
Autor książek dokumentalnych oraz poezji



Pomógł: 8 razy
Wiek: 52
Dołączył: 15 Sty 2010
Posty: 5001
Skąd: inąd
Wysłany: 2013-06-20, 20:33:57   

bans napisał/a:
A co do znajomości Minkowskiego z Nienackim - pierwsze podejrzenia, że musieli się znać zacząłem żywić, gdy w "Wyspie Szatana" autor wspomniał o miejscowości... Skiroławki! :)))

Właśnie wypożyczyłem sobie z biblioteki w Ostrowi Maz., zacząłem czytać, książeczka ot tak na jeden, dwa wieczory - 214s. Zapowiada się ciekawie, Skiroławki też od razu rzuciły mi się w oczy.
_________________


"Agencja Detektywistyczna. Tanio i dyskretnie. Paryż Bulwar Clochardów 10"
 
 
Protoavis 
Admin Emeritus
Archeolog książkowy



Pomógł: 48 razy
Dołączył: 13 Sty 2013
Posty: 6785
Skąd: PRL
Wysłany: 2013-06-26, 11:46:26   

Wracając do Minkowskiego, trochę brakuje mi w tej książce (Zębie) bardziej rozbudowanego wątku historyczno-poszukiwawczego. Jest on w niej tylko tłem do pokazania relacji między młodymi bohaterami. Co nie zmienia faktu, że jest to fajna książka młodzieżowa. Mam też wrażenie, że chyba czytałem już "Ząb Napoleona" w czasach podstawówki.

Minkowski to solidny pisarz młodzieżowy, choć niezbyt podobało mi się gdy "chwalił się" w jakimś wywiadzie, że potrafi "trzaskać pięć książek rocznie."
_________________
Nasze forum na facebooku: ./redir/facebook.com/pansamochodzikforum

 
 
bans
[Usunięty]

Wysłany: 2013-07-04, 09:09:02   

Robinoux napisał/a:
Zapowiada się ciekawie, Skiroławki też od razu rzuciły mi się w oczy.


I Cagliostro - ale to oczywiście nie wskazuje na skojarzenie tylko z Nienackim.
 
 
Kris 
Sympatyk Samochodzika


Pomógł: 2 razy
Dołączył: 26 Paź 2010
Posty: 104
Skąd: Niesamowity Dwór
Wysłany: 2013-07-31, 10:28:46   

Wracając do domowej biblioteczki:) każdy z nas ma pewnie podobne wspomnienia....
U mnie świadome, niewymuszone czytanie książek zaczęło się może w drugiej klasie szkoły podstawowej. Byłem wtedy chory, nudziłem się i starszy brat podsunał mi książkę "Tomek na Czarnym Lądzie", która mnie zafascynowała, szczególnie gdy odkryłem, że istnieje jeszcze więcej powieści z tej serii.... W między czasie, w telewizji leciał serial "Samochodzik i Templariusze", który mi się niezwykle podobał, moja siostra widziała pewnie mój zachwyt i w pewnym momencie mówi: "Ja przecież mam książke, w której występuje Pan Samochodzik" - i dała mi gruba książke w twardej oprawie, czyli "Niesamowity dwór" - i tak się zaczęła moja przygoda z Nienackim:)
Był to okres PRL, mieszkaliśmy na wsi, więc ciężko było dostać ciekawe pozycję drogą kupna w księgarni, ale co się dało to kupowałem. Korzystałem za to bardzo intensywnie z lokalnej biblioteki publicznej, zawsze wracając z naręczem książek. Wtedy poznałem większość, ale nie wszystkie Samochodziki, Atanaryka i Uroczysko, które co prawda nie należały do kanonu, ale czytając je wiedziałem, że bohater jest przecież ten sam. Podobnie jak autor postu, numerowałem i podpisywałem książki, ale chyba zaprzestałem przy liczbie 25-30. Książki w PRL miały to do siebie, że były tanie, ale czasami trudno dostępne. W mojej okolicy, Samochodziki albo popularne komiksy typu Kajko i Kokosz, można było dostać tylko na kiermaszach z okazji Dnia Dziecka. Wtedy też kupiłem PS i Człowiek z UFO:) Oczywiście, czytało się wtedy wszystko: Nienacki, Bahdaj, Niziurski, Wernic, May, Szklarski, Fiedler, Heyerdahl... Czytając książkę, zawsze pod ręką miałem atlas geograficzny świata i dokładnie sprawdzałem gdzie dzieje się akcja każdej książki. No cóż, w owym czasie, książki były swoistym oknem na świat, bo niewiele osób miało możliwość odbywania dalekich, zagranicznych podróży. Podróżowanie "palcem po mapie" zostało mi do dziś, tyle że dzisiaj zwykle jest to google maps:)
 
 
Protoavis 
Admin Emeritus
Archeolog książkowy



Pomógł: 48 razy
Dołączył: 13 Sty 2013
Posty: 6785
Skąd: PRL
Wysłany: 2013-07-31, 12:54:14   

Kris napisał/a:

Był to okres PRL, mieszkaliśmy na wsi, więc ciężko było dostać ciekawe pozycję drogą kupna w księgarni, ale co się dało to kupowałem. Korzystałem za to bardzo intensywnie z lokalnej biblioteki publicznej, zawsze wracając z naręczem książek.


Biblioteki wiejskie w tamtych czasach były dobrze zaopatrzone. Podobnie jak Kolega, gdy przyjeżdżałem do babci na wieś na wakacje, zawsze zachodziłem do lokalnej biblioteki i dzięki znajomości mojej mamy z panią bibliotekarką miałem możliwość jednorazowego wypożyczenia "naręcza" książek. Wtedy na wsi, na pierwszy ogień szedł May, Wernic, Szklarscy, Okoń i Niziurski. Nie pamiętam, bym wypożyczał Nienackiego - Samochodziki raczej wypożyczałem ze szkolnej biblioteki.

Pamiętam, że na wsiach w latach 80-tych istniały tzw. kluby wiejskie ze sklepikami, gdzie oprócz różnych drobiazgów można było kupić m.in. żołnierzyki, gry, książki (np. słynne "tygryski").

To były czasy. Cały dzień zabawa, trochę "pomagaliśmy" w polu, jazda wozem konnym pełnym snopków lub siana, mleko prosto od krowy, a po obiedzie czytanie książek w cieniu drzew w sadzie za stodołą. Prawdę mówiąc miejscowe dzieci dziwnie na mnie patrzyły gdy czytałem książkę.

A teraz w całej wsi nie ma ani jednej krowy, konia, klubu, biblioteki ... Wieś pustoszeje, tylko pod sklepem czterdziestoletnie dziś dzieci z tamtych lat piją wino za winem...
_________________
Nasze forum na facebooku: ./redir/facebook.com/pansamochodzikforum

Ostatnio zmieniony przez Protoavis 2013-07-31, 12:55, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Iwmali2 
Maniak Samochodzika
Były administrator



Pomogła: 3 razy
Wiek: 44
Dołączyła: 14 Lip 2013
Posty: 7447
Skąd: Szczecin
Wysłany: 2013-07-31, 17:09:34   

Kris napisał/a:
Był to okres PRL, mieszkaliśmy na wsi, więc ciężko było dostać ciekawe pozycję drogą kupna w księgarni, ale co się dało to kupowałem. Korzystałem za to bardzo intensywnie z lokalnej biblioteki publicznej, zawsze wracając z naręczem książek. Wtedy poznałem większość, ale nie wszystkie Samochodziki, Atanaryka i Uroczysko, które co prawda nie należały do kanonu, ale czytając je wiedziałem, że bohater jest przecież ten sam. Podobnie jak autor postu, numerowałem i podpisywałem książki, ale chyba zaprzestałem przy liczbie 25-30. Książki w PRL miały to do siebie, że były tanie, ale czasami trudno dostępne. W mojej okolicy, Samochodziki albo popularne komiksy typu Kajko i Kokosz, można było dostać tylko na kiermaszach z okazji Dnia Dziecka.

Mam podobne wspomnienia, wprawdzie mieszkałam w Szczecinie, ale też korzystałam z wielu bibliotek, tych publicznych i szkolnej, bo w księgarniach książki dla młodzieży rozchodziły się jak świeże bułeczki. :)
Pamiętam też majowe kiermasze książek pod moim domem, wtedy szalałam i wydawałam wszystkie pieniądze, do tego żebrałam w domu o jeszcze kasy. :D
Pamiętam też taką loterię Domu Książki, gdzie chyba za zeta 50 można było wygrać talon na książki nawet za 100 zł, kilka razy mi się udało rozbić bank! :564:
Nie pamiętam czy w Szczecinie swoje książki kiedykolwiek podpisywał Z. Nienacki, wiem, że miałam kilka dedykacji w zakupionych książkach....to były czasy, a teraz wchodzisz do księgarni i jak patrzysz na ceny to ci majty opadają. :/
_________________
Ostatnio zmieniony przez Iwmali2 2013-07-31, 17:10, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Protoavis 
Admin Emeritus
Archeolog książkowy



Pomógł: 48 razy
Dołączył: 13 Sty 2013
Posty: 6785
Skąd: PRL
Wysłany: 2013-07-31, 17:18:46   

Iwmali2 napisał/a:
a teraz wchodzisz do księgarni i jak patrzysz na ceny to ci majty opadają. :/


Nie jest tak źle Iwmali z cenami. Przecież masę książek na allegro można kupić za grosze. Właśnie idzie do mnie wielka paka z m.in. polską literaturą młodzieżowo/przygodową (Paukszta, Minkowski, Bahdaj, Broszkiewicz, Niziurski) - wszystkie za 1 zł.
_________________
Nasze forum na facebooku: ./redir/facebook.com/pansamochodzikforum

 
 
Iwmali2 
Maniak Samochodzika
Były administrator



Pomogła: 3 razy
Wiek: 44
Dołączyła: 14 Lip 2013
Posty: 7447
Skąd: Szczecin
Wysłany: 2013-07-31, 17:31:51   

Protoavis napisał/a:
Nie jest tak źle Iwmali z cenami. Przecież masę książek na allegro można kupić za grosze. Właśnie idzie do mnie wielka paka z m.in. polską literaturą młodzieżowo/przygodową (Paukszta, Minkowski, Bahdaj, Broszkiewicz, Niziurski) - wszystkie za 1 zł.

Właśnie o tym piszę, że w księgarniach są ceny z kosmosu, weź taką Musierowicz, cienka książeczka w miękkiej oprawie kosztuje koło 30 zł, za te pieniądze to ja kupię piękny album na kredowym papierze. :/
Dlatego też moja obecna biblioteczka uzupełniana jest na bazarkach albo w antykwariacie. :)
Dzisiaj kupiłam fajny albumik o Starej Rzeźni-Łasztowni w Szczecinie, tylko za 8 zł. :)
_________________
 
 
RdK
[Usunięty]

Wysłany: 2015-03-18, 23:05:58   

To co napisał Protoavis, równie dobrze mógłbym odnieść do siebie. U mnie zaczęło się od różnych książek po rodzicach, głównie tradycyjnych podróżniczych, których nie czytałem, za to skupiając się na młodzieżowych z biblioteki, chwytając co i rusz różne tytuły.

W okresie studenckim najbardziej rozbudowałem swój księgozbiór. Zaglądając do sklepów z tanimi książkami, rzadko wychodziłem z niczym. Dwa razy przygarnąłem wielkie torby książek, przy okazji (parafrazując) "kup bilet wstępu i bierz co chcesz" w Warszawie.

Dziś uzupełniłem księgozbiór, o książki autorstwa niedawno zmarłego Pratchetta :( Jego historii również będzie mi brakować, prawie tak jak serii oryginalnego PS.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  



Reklama:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template forumix v 0.2 modified by Nasedo

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.

Zapoznaj się również z nasza Polityka Prywatnosci (z dn. 09.08.2019)

  
ROZUMIEM
Strona wygenerowana w 0,44 sekundy. Zapytań do SQL: 12