Pomógł: 125 razy Dołączył: 06 Wrz 2014 Posty: 14104 Skąd: Niemcy
Wysłany: 2015-01-24, 17:12:40 Biografia Zbigniewa Nienackiego - lata 1939-45
Biografia Zbigniewa Nienackiego - lata 1939-45
Jak wiemy, na przełomie lat 1939/40 hitlerowcy wysiedlili dziesiątki tysięcy mieszkańców Łodzi, wśród nich również rodzinę Nienackiego. Pytanie: dokąd dokładnie ich wysiedlono? Wydaje mi się to dość ważne, gdyż tak naprawdę o jego latach spędzonych na prowincji nic nam konkretnie nie wiadomo. Wczesne teenagerskie lata, tak ważne przecież dla rozwoju charakteru każdego człowieka… Czy nie byłoby świetnie odnaleźć dom, w którym wtedy mieszkał? Można by popytać, a nuż żyją jeszcze jego rówieśnicy z tamtych czasów, chętni do podzielenia się z nami ciekawymi wspomnieniami?
Miałem nadzieję, że dowiem się czegoś o tym z biografii Mariusza Szylaka, zostałem jednak rozczarowany, nie ma tam nic istotnego na ten temat. Oto, co on pisze:
“W okolicach pobliskiej Słupi koło Skierniewic przyszło mieszkać im ponad 4 lata.”
W przypisie (nr 16) zaś precyzuje: “Z informacji zawartej w artykule Z. Nienackiego Jestem twórcą odrzuconym, Tygodnik Kulturalny, 1984, nr 34, można byłoby wnosić że młody Zbyszek pomieszkiwał w Brzozówkach k/Słupi. Jednak z informacji uzyskanej z Urzędu Gmin w Słupi wynika, że taka wieś nie istnieje, istniały za to Brzozowice.”
Czyli jak, nasz wielce ceniony autor, który w swoich książkach przekazał nam tyle szczegółowej wiedzy z różnorodnych dziedzin, zapomniał, gdzie spędził 4 lata swojego życia? Wykluczone! Oczywiście istnieje możliwość, że celowo zmienił nazwę miejscowości, by z jakiegoś powodu zatrzeć swoje ślady. Ale tak nie jest, jak zaraz pokażę. To Szylak się myli.
Nieco dalej w tej samej książce znajdujemy jeszcze ten oto fragment: “Już jako dojrzały pisarz kilkakrotnie utrwalił je (drewniaki) w “Podniesieniu”, książce z akcją wpisaną w autentyczne, znane mu krajobrazy okolic Brzozowic (w książce nazwanych Brzostówkami) i Słupi Skierniewickiej.”
Szylak zaakceptował więc, że Nienackiemu pomieszały się nazwy “Brzozówki” i “Brzozowice” i postanowił, że Brzozowice były miejscowością, w której przyszły autor Pana Samochodzika spędził lata wojenne, której nazwę w “Podniesieniu” jednak zmienił na Brzostówki.
Te nieszczęsne Brzozowice istnieją rzeczywiście… (Żółte napisy to ja dodałem, te googla są praktycznie nieczytelne.)
Pojawiają się np. na tej mapie…
Ale czy pobliski Gzów nie wydaje się być większym osiedlem niż o 3.5 km odległa Słupia?. Dlaczego więc Nienacki miałby twierdzić, że mieszkał koło Słupi?
To proste - bo on w Brzozowicach (prawdopodobnie, trzeba dodać) nigdy nie mieszkał. W 1940-45 Zbigniew i jego rodzina mieszkali w tej miejscowości, którą później w “Podniesieniu” opisał i to pod jej właściwym mianem — BRZOSTÓWKI. Googel jej nie zna, ale stara mapa z 1939 jak najbardziej.
Brzostówki leżą w odległości niecałego kilometra od Słupi, być może administracyjnie należą nawet do Słupi - jest mi niezrozumiałe, jak Urząd Gmin mógł to przeoczyć i udzielić Szylakowi błędnej informacji.
Myślę, że wiemy teraz, gdzie Mistrz spędził 4 ważne lata swojego życia - następnie należy ustalić, co tam dokładnie robił.
Ostatnio zmieniony przez Nietajenko 2015-10-21, 08:41, w całości zmieniany 5 razy
Pomógł: 125 razy Dołączył: 06 Wrz 2014 Posty: 14104 Skąd: Niemcy
Wysłany: 2015-01-25, 08:05:24
Z24 napisał/a:
Wspominałem w nieodległym przestrzennie temacie, że wszystkie miejscowości wymienione w "Podniesieniu" istnieją.
Wspomniałeś, Zecie, absolutnie. Osobiście “Podniesienia” jeszcze nie zaliczyłem, ale widzę, że Brzostówki występują tam pod swoją właściwą nazwą, więc z innymi miejscowościami będzie podobnie. (Nawiasem mówiąc ten katalog/konkordacja nazwisk to niesamowity wyczyn, aż dech zapiera. Nie pojawiły się na skutek tego żadne oferty pracy od stron wydawnictw, archiwów itp - na stanowisko kwerendarza? Czy oni śpią? Lepszych ludzi nigdzie nie znajdą! )
Wracając do tematu, ten cały bałagan powstał moim zdaniem poprzez literówkę w Tygodniku Kulturalnym z 1984 roku - na pytanie, gdzie on wtedy mieszkał Zbyszek odpowiedział “Brzostówki”, a tygodnik wydrukował “Brzozówki”, a reszta poszła jak opisałem.
W każdym bądź razie wygląda na to, że mamy właściwą miejscowość, teraz trzeba by tam pojechać i zasięgnąć języka. Jest to teren dziewiczy, niezbadany i mam takie przeczucie, że czekają tam na nas ciekawe odkrycia. Sam bym tam natychmiast pojechał, ale jak to bywa, ze wszystkich forowiczy mam chyba najdłuższą drogę…
Ostatnio zmieniony przez John Dee 2015-01-25, 08:06, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 125 razy Dołączył: 06 Wrz 2014 Posty: 14104 Skąd: Niemcy
Wysłany: 2015-01-25, 14:16:25
Szara Sowa napisał/a:
Hm, myślisz że ktoś tam będzie pamiętał młodego chłopaczka sprzed 70 lat?
Jestem o tym przekonany, Sowo, pod warunkiem, że żyją jeszcze ludzie z tamtych czasów. Po pierwsze Zbyszek na pewno zżył się z miejscem swojego “wygnania” i odwiedzał po wojnie Brzostówki i przyjaciół, których tam zdobył. Podobnie jak jego rodzice i starszy brat. Ale i bez tego ludzi tak szybko się nie zapomina - wiem to z podobnych opowiadań moich rodziców o tych latach.
Przypuszczam, że w ten sposób był na bieżąco ze zmianami, jakie w Brzostówkach zachodziły, np. ze skutkami reformy rolnej, co potem użył w “Podniesieniu”. Po drugie nie umiem sobie wyobrazić, by tamtejsza ludność przegapiła, że z chłopca który przebywał u nich podczas wojny stał się słynny autor “Pana Samochodzika” jak i “Podniesienia”. Najpóźniej w szkole musiało się o tym mówić, a dzieci opowiadali rodzicom.
Pytanie rzeczywiście jest, kto tam jeszcze pozostał, lub alternatywnie, czy ktoś z ich potomstwa się w tej sprawie orientuje, może nawet będąc w stanie podzielić się jakimiś anegdotami?
No a jeżeli nie, to można co najmniej zidentyfikować gospodarstwo, w którym Nowiccy żyli i pracowali - na to chyba warto wyskoczyć na dzień weekendowy z Warszawy lub z Łodzi?
Przypuszczam, że w ten sposób był na bieżąco ze zmianami, jakie w Brzostówkach zachodziły, np. ze skutkami reformy rolnej, co potem użył w “Podniesieniu”. Po drugie nie umiem sobie wyobrazić, by tamtejsza ludność przegapiła, że z chłopca który przebywał u nich podczas wojny stał się słynny autor “Pana Samochodzika” jak i “Podniesienia”. Najpóźniej w szkole musiało się o tym mówić, a dzieci opowiadali rodzicom.
Pomógł: 66 razy Wiek: 61 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11311 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-01-26, 20:24:22
John Dee napisał/a:
Nawiasem mówiąc ten katalog/konkordacja nazwisk to niesamowity wyczyn, aż dech zapiera. Nie pojawiły się na skutek tego żadne oferty pracy od stron wydawnictw, archiwów itp - na stanowisko kwerendarza? Czy oni śpią? Lepszych ludzi nigdzie nie znajdą!
Dzięki . Oczywiście ta pochwała należy się także innym osobom, zwłaszcza Piotreekowi
A co do meritum, to trudno się jednoznacznie wypowiedzieć, czy młody Zbyszek N. mógł został zapamiętany przez tamtejszych mieszkańców i czy chętnie tam wracał.
Można by przytoczyć wiele argumentów za jak i przeciw. Dyskusja przed nami
Myślę, że jeśli jesteśmy już przy wojenno-okupacyjnym okresie życia ZN, to oczywiste, że "Podniesienie" jest zasadniczym zasobem elementów autobiograficznych. Pytanie, jak jest ich dużo?
Niektóre nasze ustalenia wskazują, że być może bardzo dużo. Przypomnę tu dyskusję nt. miejsca zamieszkania państwa Nowickich w Łodzi toczącą się w sąsiednim temacie (to trochę żenujące cytować siebie, ale cóż zrobić; chodzi o mój post z 2.04.2014 r. i następne Berty von S. i Milady). Jest tam i odniesienie do "Podniesienia" .
Pomógł: 125 razy Dołączył: 06 Wrz 2014 Posty: 14104 Skąd: Niemcy
Wysłany: 2015-01-26, 22:06:19
Szara Sowa napisał/a:
No i oczywiście klikam Ci "Pomógł"!
Wielkie dzięki za to “Pomógł”, Sowo…
Z24 napisał/a:
A co do meritum, to trudno się jednoznacznie wypowiedzieć, czy młody Zbyszek N. mógł został zapamiętany przez tamtejszych mieszkańców i czy chętnie tam wracał.
Można by przytoczyć wiele argumentów za jak i przeciw. Dyskusja przed nami
Bardzo chętnie. Muszę się jakoś dorwać do “Podniesienia”. Zaraz idę na Allegro.
Z24 napisał/a:
Przypomnę tu dyskusję nt. miejsca zamieszkania państwa Nowickich w Łodzi toczącą się w sąsiednim temacie (to trochę żenujące cytować siebie, ale cóż zrobić; chodzi o mój post z 2.04.2014 r. i następne Berty von S. i Milady). Jest tam i odniesienie do "Podniesienia"
Przeczytałem, Zecie, jak zwykle pasjonująca lektura, lecz jeśli chodzi o namacalne fakty, to na razie mamy tylko (mocną, bez wątpienia, lecz nadal nie sprawdzoną) hipotezę Berty dotyczącej budynku Krucza nr. 3, and that´s that. Czyżby śledztwo w tej sprawie zostało umorzone, lub raczej - zapomniane?
Pomógł: 66 razy Wiek: 61 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11311 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-01-27, 22:16:32
John Dee napisał/a:
Czyżby śledztwo w tej sprawie zostało umorzone, lub raczej - zapomniane?
Absolutnie nie, tylko czasem się trudno wyrwać do archiwów w godzinach ich funkcjonowania, które najczęściej są tożsame z godzinami pracy. Poza tym szukanie bywa skomplikowane z różnych przyczyn .
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2021-05-10, 00:55:02
John Dee napisał/a:
W każdym bądź razie wygląda na to, że mamy właściwą miejscowość, teraz trzeba by tam pojechać i zasięgnąć języka. Jest to teren dziewiczy, niezbadany i mam takie przeczucie, że czekają tam na nas ciekawe odkrycia.
Dziś tam podjechaliśmy w ramach rowerowej wycieczki.
Niestety za późno - dom, w którym mieszkali w czasie wojny Nowiccy wyburzono w zeszłym roku...
No ale przynajmniej wiadomo dokładnie, u kogo się zatrzymali, więc częściowy sukces jest.
_________________ Drużyna 5
Ostatnio zmieniony przez Berta von S. 2021-05-10, 00:55, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 125 razy Dołączył: 06 Wrz 2014 Posty: 14104 Skąd: Niemcy
Wysłany: 2021-05-10, 15:06:09
Berta von S. napisał/a:
Dziś tam podjechaliśmy w ramach rowerowej wycieczki. Niestety za późno.
Bo też już prawie sześć lat upłynęło, odkąd założyłem ten temat. Ale lepiej późno, niż wcale. Była to “kryta strzechą chałupa”, jak opowiadał w wywiadach? Ale nie zdradzaj niczego przedwcześnie, zrób relację. Już się na nią cieszę.
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2021-05-10, 20:55:42
John Dee napisał/a:
Berta von S. napisał/a:
Dziś tam podjechaliśmy w ramach rowerowej wycieczki. Niestety za późno.
Bo też już prawie sześć lat upłynęło, odkąd założyłem ten temat. Ale lepiej późno, niż wcale. Była to “kryta strzechą chałupa”, jak opowiadał w wywiadach? Ale nie zdradzaj niczego przedwcześnie, zrób relację. Już się na nią cieszę.
Zrobię, jak się obrobię z pracą, czyli jutro wieczorem albo w środę. Ale nie licz na zbyt wiele treści.
Może w szkole coś więcej się dowiecie. Tylko czy aby na pewno "nowa" szkoła została wybudowana na miejscu starej?
W 1925 roku gmina pobudowała dwa budynki drewniane i jeden z nich przeznaczyła na szkołę, a drugi na mieszkanie dla nauczyciela. Budynki usytuowane były w szczerym polu, w pobliżu wsi Słupia Brzostówki. Szkoła w tym czasie była dwuklasowa, pięciodziałowa i uczyło w niej dwoje nauczycieli.
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2021-05-12, 20:52:08
Rekonesans we wsi Brzostówki (kolonia Słupi)
„Co za wieś, ciągle wiatr i wiatr" powtarzała jego matka
Faktycznie nieźle wiało (patrz brzozy).
Wieś rzeczywiście położona w szczerym polu i niezbyt urodziwa.
Szczególnie dziś, kiedy większość zabudowy stanowią okolone betonowymi murkami kostki z pustaka.
Szczerze mówiąc nie sądziłam, że w ogóle cokolwiek da się ustalić, bo same nowe domy, tyle lat minęło, a tu jeszcze trudno łazić po ludziach, wiadomo - pandemia… Ale ponieważ kręciliśmy się po okolicy, żal było nie spróbować.
Na szczęście na jednym z podwórek siedziało kilka osób. Zagadnęłam starszą panią, wychodząc z założenia, że wiekowo jej najbliżej do tamtych czasów. Nic na temat Nowickich nie kojarzyła, ale na wzmiankę o pisarzu Nienackim poderwał się z ławy młodzieniec niańczący w wózku niemowlę i zawołał, że czytał jedną jego książkę! Słyszał też od ojca, że ZN mieszkał w ich wsi, a potem całą okolicę opisywał.
Pomaszerowaliśmy do domniemanych miejsc zamieszkania Nowickich. Chłopak wahał się między dwoma lokalizacjami. Na szczęście przy tej bardziej typowanej widok ludzi z rowerami i wózkiem wywabił na zewnątrz mieszkańców, wiec udało się potwierdzić, że „to tu”.
Dom niestety został rozebrany w zeszłym roku, podobno był już w bardzo słabym stanie. Dziś pozostał po nim tylko udeptany plac, sterta desek, dawne zabudowania gospodarcze, rosnący kiedyś przy domu świerk i kamień.
Była to drewniana chałupa z bali (podobna zrębowa konstrukcja jak w przypadku widocznych w tle szop), z umieszczoną centralnie sienią, z której wchodziło się do dwóch bliźniaczych części zajmowanych przez dwóch braci – Antoniego oraz Józefa Sobieszków. Józef pobudował sobie później drugi dom, który też już nie istnieje (biały domek widoczny na fotografii jest ponoć powojenny).
Mogła wyglądać mniej więcej tak, jak chałupa z położonych w okolicy Janisławic.
I to właściwie wszystko, bo żadnych szczegółów na temat Nowickich mieszkający tam obecnie starsi państwo nie znają. Nie wiedzą też, dlaczego akurat do Sobieszków trafili przybysze z Łodzi.
Notabene w Słupi właściwej mieszka rodzina Nowickich. Ciekawe, czy są tu jakieś powiązania? Nie było niestety nikogo na podwórzu i nikt się nie zainteresował rowerzystami sterczącymi przy płocie, a nie mieliśmy śmiałości nachodzić ludzi w domu w czasach zarazy.
Na mapce zrzut z garmina – pierwsze niebieskie odgałęzienie to dom, w którym udało się zdobyć informacje, drugie – miejsce, gdzie kiedyś mieszkał Zbigniew Nienacki.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.