za cala recenzje wystarczyl by mi własciwie cytat z samej ksiazki:
"W ogóle nic a nic mi się ta historia nie klei."
I to by bylo na tyle.
Ale zeby nie wygladalo, iz ide na latwizne, postaram sie to uzasadnic.
Jestem Wroclawianka, i historie zaginionych perel Ks.Daisy; i przeklenstwa polawiacza, znam nieomal od dziecka. Podobnie, jak okolice Dolnego Slaska i sam zamek Ksiaz. Czyli tutaj nie bylo zaskoczenia.
Duzo lepiej (ze swada) opisuje Dolny Slask J.Lamparska [najpierw jako dziennikarka, w nieistniejacym juz Slowie Polskim], a po jego zniknieciu, w ksiazkach, vide:
./redir/tinyurl.com/6bz482r
Akurat w czasie ukazania sie tej czesci kontynuacji przygod p. Samochodzika, bylam we Wroclawiu, i pamietam jak ambitnie (lokalnie) byla ona promowana, bo autorka, kobieta i do tego ...Wroclawianka; a sama rzecz wszak o naszych okolicach...
Wywiady z p.I. Karst byly chyba wszedzie. Ona sama, przedstwawiala sie jako namietna czytelniczka samochodzikow. Nie pisalabym o tym tak dokladnie, gdyby nie...wlasnie, moje zastrzezenia do jej "produkcji".
Otoz: dialogi moim zdaniem calkowicie dretwe. Nieznane (w ogole, bo tak by wynikalo z tresci?) fotografie, bedace podwalina (?) calej historii...skad to stwierdzenie. Zdjec Ks. Daisy zachowalo sie calkiem sporo.
Scenka z walizkami i hotelem, rozsmieszyla mnie do lez. Boy hotelowy nosi walizki gosciom, ale "wielka gwiazda" nosi wlasne!
Opisy ubran, pominmy milczeniem.
Bledy rzeczowe, typu dobry makijaz NIE splywa w czasie upalow.
Wie o tym nawet moja 7 letnia pociecha, ktora przebrana z Pippi Langstrumpf, chciala sobie po zabawie przebierancow, umyc buzie z tych namalowanych przez mame Fiziowych piegow. "mamo, probowalam, ale nie dalo sie!"
Scenka z pasta do zebow, bardziej przypomina kolonijna zielona noc dzieciakow z podstawowki, niz zachowanie gwiazdy (?!) estrady.
Wycieczki w srodku nocy do archiwum...a po co? Czyzby w okolicy nie bylo telefonow (nawet jesli juz internetu zabraklo)?
Syn Glorii, Niemki, o imieniu Krzysztof? Chcialabym spotkac Niemca ktory by to -bez zajakniecia- wymowil!
Cytat kolejny, bez sensu w nawiazaniu do postaci P.Samochodzika, autorstwa Nienackiego:
"Wyobraźcie sobie, że ja - stary kawaler - musiałem poradzić sobie z dwojgiem rozwydrzonych nastolatków! "
A nasza autorka podobno uwielbiala czytac Samochodziki; tyle ze -jak widac- nie te, w ktorych wystepowali rozwydrzeni nastolatkowie.
Moge tego typu analize ciagnac dlugo. Ale zakoncze tym, co mnie najbardziej rozsmieszylo:
"Stryj usiłował opleść moją postać naszyjnikiem księżnej Daisy. Robił to nieporadnie -jak prawdziwy mężczyzna."
Coz, pani I.Karst napisala te powiesc w wieku 20 lat. Moze to jeszcze za wczesnie, na spotkanie prawdziwych mezczyzn?
I wyszlo na to, ze jestem zlosliwa.
pozdrawiam,
Anna
P.S. Zastanawiam sie nad sygnaturka typu:
"przemeczyla 2 apokryfy, i 3 kontynuacje". Podoba sie Wam?
Ostatnio zmieniony przez Anna 2011-03-20, 13:19, w całości zmieniany 2 razy
Kustosz [Usunięty]
Wysłany: 2011-03-20, 00:07:47
O wreszcie ktoś, kto się nie wstydzi, że ma pióro w dłoni i nie waha się go użyć.
Duzo lepiej (ze swada) opisuje Dolny Slask J.Lamparska [najpierw jako dziennikarka, w nieistniejacym juz Slowie Polskim], a po jego zniknieciu, w ksiazkach, vide:
./redir/tinyurl.com/6bz482r
Zaglądałaś do tego linku Iwmali? Mam wrażenie, że znajdziesz tam coś dla siebie.
Iwmali [Usunięty]
Wysłany: 2011-03-21, 08:58:06
Dzięki Kustoszu, zaraz pewnie coś zamówię, bo mam z tego trzy pozycje, 2 o zamkach i jedną o skarbach.
Kustosz [Usunięty]
Wysłany: 2011-03-21, 14:02:16
Jam nic nie uczynił. Owej waćpannie powinszowania złożyć się należy.
Pomogła: 2 razy Dołączyła: 11 Mar 2011 Posty: 1184 Skąd: z Krainy Deszczowców
Wysłany: 2013-01-05, 21:29:34
Trochę w temacie, a trochę nie:-)
Na stronie lokalnej GW z Wrocławia taki sobie trochę obrazoburczy zyciorys ks.Daisy,ale to co może Was zaciekawić:
kilka całkiem udanych zdjęć z różnych okresów jej życia. Warto zerknąć dla samych fotografii. Niestety nie umiem wstawiać linków z tabletu, ale jest to u dołu strony, w zakładce gazety serwisy lokalne-Wrocław.
_________________
pozdrawiam serdecznie,
Anna
Ostatnio zmieniony przez Michal_bn 2013-01-05, 21:33, w całości zmieniany 1 raz
Pomogła: 49 razy Dołączyła: 03 Lut 2011 Posty: 4066 Skąd: Bezludna wyspa
Wysłany: 2013-01-05, 22:08:19
Anna napisał/a:
Trochę w temacie, a trochę nie:-)
Na stronie lokalnej GW z Wrocławia taki sobie trochę obrazoburczy zyciorys ks.Daisy,ale to co może Was zaciekawić:
kilka całkiem udanych zdjęć z różnych okresów jej życia. Warto zerknąć dla samych fotografii. Niestety nie umiem wstawiać linków z tabletu, ale jest to u dołu strony, w zakładce gazety serwisy lokalne-Wrocław.
Pomogła: 2 razy Dołączyła: 11 Mar 2011 Posty: 1184 Skąd: z Krainy Deszczowców
Wysłany: 2013-01-05, 22:43:23
Milady napisał/a:
Anna napisał/a:
Trochę w temacie, a trochę nie:-)
Na stronie lokalnej GW z Wrocławia taki sobie trochę obrazoburczy zyciorys ks.Daisy,ale to co może Was zaciekawić:
kilka całkiem udanych zdjęć z różnych okresów jej życia. Warto zerknąć dla samych fotografii. Niestety nie umiem wstawiać linków z tabletu, ale jest to u dołu strony, w zakładce gazety serwisy lokalne-Wrocław.
Pomógł: 66 razy Wiek: 61 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11310 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-01-06, 14:29:34
Anna napisał/a:
Trochę w temacie, a trochę nie:-)
Na stronie lokalnej GW z Wrocławia taki sobie trochę obrazoburczy zyciorys ks.Daisy,ale to co może Was zaciekawić:
kilka całkiem udanych zdjęć z różnych okresów jej życia. Warto zerknąć dla samych fotografii.
No, i jeszcze przypomnę, że barwne dzieje rodziny książąt von Hochberg-Pless (Pszczyńskich) były motywem filmu "Magnat" i serialu "Biała wizytówka"; grała tam młoda B. Linda.
PS. Przeczytałem Twoją recenzję z dnia 19.03.2011. Bardzo mi się podoba; omal nie pękłem ze śmiechu. Dodam tylko złośliwie, że Iga Karst, to brzmi jak pseudonim autorki kontestacyjno-feministycznej pisarki z lat 20-tych naszego, tj. XX w. Zwłaszcza, że "Karst", to w językach zachodnioeuropejskich "kras" - zjawisko geologiczne. Ja do takiego pseudonimu przybrałbym sobie imię np. Peneplena. Dobrze brzmi i w temacie, jak np. lek. specjalista kardiolog Kordian Komorowski.
Aaa, no i wysypałaś się, że jesteś wrocławianką. Omal sam nie zostałem swego czasu wrocławianinem i mam tam liczne związki rodzine i przyjacielskie.
Ja też się urodziłem i pierwsze lata życia spędziłem na kochanych Ziemiach Wyzyskanych; legendy o ukrytych skarbach poniekąd należą do naszego sztafażu, trochę jak kierpce u górali, h, ha, ha.
Czytałem parę rzeczy J.Lamparskiej. Są m. zd. różnej wartości. Niekiedy trochę na siłę są wmuszane tajemniczość i sensacja.
_________________ Z 24
Ostatnio zmieniony przez Z24 2013-01-06, 15:06, w całości zmieniany 6 razy
Pomogła: 2 razy Dołączyła: 11 Mar 2011 Posty: 1184 Skąd: z Krainy Deszczowców
Wysłany: 2013-01-06, 18:40:26
Z24,
Ja nigdy nie ukrywalam swojego "kresowego"?! :-)Pochodzenia, tyle, ze dluzej mieszkam poza Polska, niz mieszkalam w rodzinnym miescie.
I. KArst to faktycznie pseudonim,ta sama autorka "popelnila" jakis kolejny tom samochodzikopodobny, ale nie zdzierzylam, i... nie czytalam. Oprocz tego zdaje sie pisalq jakies powiesci pseudo/dedektywistyczno, mlodziezowe.
Zas jesli chodzi o ksiazki Lamparskiej to tu sie zgadzm, sa lepsze i gorsze, z tym ze ona sie autentycznie stara pokazac miejsca nieznane nawet nam "tubylcom". CZesc materialow do jej pierwszych ksiazek to byly wlasciwie artykuly ukazujace sie w weekendowych wydaniach Slowa Polskiego. Kupowala je moja matka, i zostawiala dla mnie/ wlasnie dla tego ze byly tak ciekawe. JUz wtedy od dawna nie mieszkalam w "domu"; a Lamparska nie pisala tych artykulow sama, tam(w Slowie) bylo kilku innych autorow zajmujacych sie podobna tematyka. TYle ze po upadku slowa, ona zaczela wydawac kjsiazki, najpierw zbiory artykulow, a potem i albumy.
A juz zupelnie na marginesie: ja wiem co to sa zjawiska krasowe. Moja nauczycielka geografii z liceum przypomina mi sie za kazdym razem, jak podjezdzam do domu...
Pomógł: 66 razy Wiek: 61 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11310 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-01-06, 19:11:16
Anna napisał/a:
Z24,
Ja nigdy nie ukrywalam swojego "kresowego"?! :-)Pochodzenia, tyle, ze dluzej mieszkam poza Polska, niz mieszkalam w rodzinnym miescie.
A juz zupelnie na marginesie: ja wiem co to sa zjawiska krasowe. Moja nauczycielka geografii z liceum przypomina mi sie za kazdym razem, jak podjezdzam do domu...
Anno,
Och, ja po prostu doczytałem się dopiero teraz o Twoich związkach z Wrocławiem.
A jeśli chodzi o kras, to ja niczego nei chciałem insynuować. Tylko dla zupełnej jasności napisałem, że chodzi o zjawisko geologiczne, bo słowo "kras" nie jest aż tak jednoznaczne.
Pozdrawiam,
Pomogła: 2 razy Dołączyła: 11 Mar 2011 Posty: 1184 Skąd: z Krainy Deszczowców
Wysłany: 2013-01-06, 19:40:02
Z24 napisał/a:
Anno,
Och, ja po prostu doczytałem się dopiero teraz o Twoich związkach z Wrocławiem.
A jeśli chodzi o kras, to ja niczego nei chciałem insynuować. Tylko dla zupełnej jasności napisałem, że chodzi o zjawisko geologiczne, bo słowo "kras" nie jest aż tak jednoznaczne.
Pozdrawiam,
Ja sie po prostu chwale moja wiedza ogolna
Swoja droga, to fajny materal szaradziarski na metagram kras/kres -czli krzyzowki i szarady tez lubie
_________________
pozdrawiam serdecznie,
Anna
Ostatnio zmieniony przez Szara Sowa 2013-08-23, 21:21, w całości zmieniany 2 razy
Pomogła: 2 razy Dołączyła: 11 Mar 2011 Posty: 1184 Skąd: z Krainy Deszczowców
Wysłany: 2013-08-23, 17:43:08
Ciekawostka dotyczaca historycznej ks.Daisy, ktora byla podana podczas niedawnego spotkania milosnikow Dolnego Slaska i jego przeroznych tajemnic:
perly, stanowiace ten slynny dlugi naszyjnik, zostaly podobno sprzedawane przez sama ksiezne kawalek, po kawalku, w czasie II wojny sw. ;
zas opowiadanie o tym, iz zostala ona w nich pochowana, i nikt nie zna tego grobu...to tylko legenda:-)
Gdzie, lezy i ksiezna , i prawda o perlach...
-trudno bedzie po tak dlugim czasie ustalic. Ale sama historia, jest ciekawa!
Pomógł: 66 razy Wiek: 61 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11310 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-08-23, 20:17:51
Anna napisał/a:
Ciekawostka dotyczaca historycznej ks.Daisy, ktora byla podana podczas niedawnego spotkania milosnikow Dolnego Slaska i jego przeroznych tajemnic:
perly, stanowiace ten slynny dlugi naszyjnik, zostaly podobno sprzedawane przez sama ksiezne kawalek, po kawalku, w czasie II wojny sw. ;
zas opowiadanie o tym, iz zostala ona w nich pochowana, i nikt nie zna tego grobu...to tylko legenda:-)
Tak właśnie należało przypuszczać: nigdy nie przestałem wierzyć w niemiecki zmysł praktyczny. I oczywiście w angielski również .
_________________ Z 24
Ostatnio zmieniony przez Z24 2013-08-23, 20:18, w całości zmieniany 1 raz
No i dotarłem do tej części. Może to już nie Dańczyk a Zosik trochę mam obawy przed tą częścią jak poczytałem przedmówców ale pożyjemy i sami zobaczymy co to za ksążeczka
A tak na serio to nie lubię w kontynuacjach wracania do postaci skruszonego Batury, jest to robione jakby na siłę. Na każdym kroku karcenie Jacka (jakby był jakimś półgłówkiem). Poza tym śmieszy mnie Ferrari pływające po wodzie jako honorarium (zabawne dlaczego taka firma miała by sponsorować takie cacko pseudo-gwieździe Nice). Ogólnie książka jak dla mnie była dość przewidywalna.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.