A ja myślę, że do tej powieści trzeba mieć pewien rodzaj wrażliwości by ją dobrze przyjąć. Dla niektórych tęsknota za przygodą, żądza czynów, Ałbazin stanowią kwintesencję życia a dla innych są jedynie jego elementem czasem w ogóle niezauważalnym.
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-05-14, 09:17:58
Wyznaję, że mnie zaskoczyliście!
Przy pierwszej osobie pomyślałam - różne są gusta.
Przy drugiej - szaleńców jest więcej.
Przy trzeciej - chyba żartują...
Ale widzę, że grono zwolenników Ałbazina, którego dotąd uważałam, za ciągnące się bez końca nudziarstwo (zapewne cechuje mnie ów wspomniany brak wrażliwości), jest całkiem liczne.
A tak na serio: Muszę chyba jeszcze raz wziąć się za tę książkę i sprawdzić, czy coś mi faktycznie umknęło. Dotychczas miałam dwa podejścia: w dzieciństwie (Pozwolenie) + kilka lat później (A) i przyznaję ze skruchą, że w obydwu przypadkach po kilkudziesięciu stronach się poddałam.
Pomógł: 1 raz Dołączył: 24 Lut 2009 Posty: 606 Skąd: Radom
Wysłany: 2013-05-14, 09:27:24
Tych szaleńców jest więcej
Kilka dni temu napisałem, że Księga Strachów jest dla mnie najlepsza to się nasłuchałem. Pozwolenie na przywóz lwa - jest pozycją dobrą i nic więcej - miejscami opisy za długie - ale po przeczytaniu rzeczywiście potrafią narobić ochoty na wyjazd. Jednakże Pozwolenie posiada swoje grono fanów...
A tak na serio: Muszę chyba jeszcze raz wziąć się za tę książkę i sprawdzić, czy coś mi faktycznie umknęło. Dotychczas miałam dwa podejścia: w dzieciństwie (Pozwolenie) + kilka lat później (A) i przyznaję ze skruchą, że w obydwu przypadkach po kilkudziesięciu stronach się poddałam.
Wydaje mi się, że im więcej ma się latek, tym Ałbazin bardziej trafia do czytelnika.
Po drugie tej książki nie można czytać na wyścigi, tzn. byle szybciej skończyć. Najlepiej czytać niespiesznie i często robić przerwy.
zapewne cechuje mnie ów wspomniany brak wrażliwości
Berto moja droga, tu chodziło o pewien rodzaj wrażliwości a nie o brak wrażliwości w ogóle. Poznałem cię i wiem, że wrażliwości ci nie brakuje ale być może nie jest to ta wrażliwość niesiona nieukojoną i nieukajalną tęsknotą za przygodą. A może spróbuj jeszcze raz podejść do lektury ino niech cię ręka boska broni przed Warmijską przeróbką.
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-05-14, 10:26:43
Nietajenko napisał/a:
ale być może nie jest to ta wrażliwość niesiona nieukojoną i nieukajalną tęsknotą za przygodą. A może spróbuj jeszcze raz podejść do lektury ino niech cię ręka boska broni przed Warmijską przeróbką.
Zdawało mi się, że właśnie TEJ mam niewyczerpane pokłady!
Spoko, spoko, Nietajenko, nie czuję się bynajmniej urażona, ino zaskoczona taką rozbieżnością w odbiorze dzieła.
Mam oryginał, więc wrócę do źródeł ;)
P.S. Co to znaczy, Szara Sowo, "robić przerwy"? Jak mnie wciągnie jakaś książka, to nie chcę robić żadnych przerw!
_________________ Drużyna 5
Ostatnio zmieniony przez Berta von S. 2013-05-14, 10:28, w całości zmieniany 1 raz
Znalazłem bardzo ciekawy artykuł, poczytajcie: ./redir/kresy24.pl/14093/zapomniane-polskie-panstwo-miedzy-rosja-i-chinami/
Jest w nim trochę niezgodności z informacjami przedstawionymi w powieści ale może autor opierał się na nowszych danych (brak bibliografii). Najbardziej podoba mi się tytułowanie Czernichowskiego "Mądrym Chanem".
Pomógł: 67 razy Wiek: 61 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11311 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-05-14, 16:12:51
Też przeczytałem sobie. Tu jest właśnie zaprezentowane takie widzenie problemu, które Mistrza wkurzało u Mariana Dubieckiego (rozdziały 10,11,12, i 15), z którego zapewne, choć może nie bezpośrednio, zaczerpnął autor artykułu.
No i te zadęcia: Efemeryczne w istocie można z naddatkiem powiedzieć, państewko, a tu na mapce ma obszar obejmujący całe dorzecze Amuru . Supermocarstwo, jednym słowem.
Nie wierzę też absolutnie, żeby Chińczycy nazywali go w pismach "mądrym chanem". Mądry z urzędu to był Syn Nieba, cesarz chiński, reszta to byli podlegli mu z urzędu tępi barbarzyńcy. Którzy mogli, co najwyżej, być uniżonymi wasalami. I tak właśnie zresztą protokół i etykieta chińskie traktowały wszystkich posłów z obcych krajów. Uprzejmości i uznanie dla obcych były wykluczone.
Opat - czyli, w nomenklaturze prawosławnej, ihumen - Hermogenes zabrał ze sobą na ucieczkę cudowny obraz Zbawiciela.
_________________ Z 24
Ostatnio zmieniony przez Z24 2013-05-14, 16:16, w całości zmieniany 1 raz
Czy nie za ostro oceniasz ten tekst?
Znalazłem tam kilka szczegółów o których wcześniej się nie
doczytałem, np. o liczbie i płci dzieci Nicefora. Nie wiem skąd są te informacje, ale czy na pewno nie są prawdziwe?
Z24 napisał/a:
Efemeryczne w istocie można z naddatkiem powiedzieć, państewko, a tu na mapce ma obszar obejmujący całe dorzecze Amuru . Supermocarstwo, jednym słowem.
Drogi Zecie 24, w tym wypadku to się niestety nie doczytałeś podpisu pod mapą.
A ja uważam, że kolega airski posilił się na strasznie karkołomne porównanie Pozwolenia i Ufo. Ta pierwsza to zupełnie inna kategoria. Jeśli miałbym jakiś worek tworzyć to tam gdzie Pozwolenie znalazły by się jeszcze Atanaryk, Uroczysko, Laseczka i Wyspa. Ufo (pomimo sugestywnych opisów Sierra Nevada de Santa Marta) to zdecydowanie klasa niżej.
P.S. Nabrałem ochoty na zapoznanie się z pozycjami pióra airskiego.
Pomógł: 67 razy Wiek: 61 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11311 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-05-15, 14:46:59
Cytat:
Z24 napisał/a:
Efemeryczne w istocie można z naddatkiem powiedzieć, państewko, a tu na mapce ma obszar obejmujący całe dorzecze Amuru . Supermocarstwo, jednym słowem.
Drogi Zecie 24, w tym wypadku to się niestety nie doczytałeś podpisu pod mapą.
No właśnie podpis pod mapą jest dwuznaczny, co w połączeniu z wyeksponowaniem dorzecza Amuru innym kolorem, może doprowadzić do takich wniosków.
Poza tym istnienie "księgi praw" w osadzie ałabazińskej jest czymś zupełnie nie do pomyślenia. Co to w ogóle znaczy księga praw w XVII-wiecznych stosunkach wschodnioeuropejskich? Pytanie oczywiście retoryczne.
No i ta unickość Hermogenesa; bez żartów Panowie. Unici raczej nie mogli liczyć w świecie prawosławnym na etat ihumena...
Nietajenko napisał/a:
ja uważam, że kolega airski posilił się na strasznie karkołomne porównanie Pozwolenia i Ufo. Ta pierwsza to zupełnie inna kategoria. Jeśli miałbym jakiś worek tworzyć to tam gdzie Pozwolenie znalazły by się jeszcze Atanaryk, Uroczysko, Laseczka i Wyspa. Ufo (pomimo sugestywnych opisów Sierra Nevada de Santa Marta) to zdecydowanie klasa niżej.
P.S. Nabrałem ochoty na zapoznanie się z pozycjami pióra airskiego.
_________________ Z 24
Ostatnio zmieniony przez Z24 2013-05-15, 14:49, w całości zmieniany 2 razy
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.