Wysłany: 2013-05-08, 08:49:19 Niszczejące zabytki i tematy pokrewne
emes napisał/a:
A mnie dołuje to, że tak wiele domów, gospodarstw, kaplic itd popada w ruinę...W kraju tak doświadczonym przez historię każdy przedwojenny budynek jest na wagę złota...
Oto Polska własnie w pełnej krasie, brak poszanowania dla tego co było, dla historii. Ja się pytam gdzie w takich przypadkach jest konserwator zabytków, za co bierze pieniądze? Nie pałam przesadną sympatią do Niemców ale krew mnie zalewa jak widzę takie obrazki, o których pisze emes. Jest jeszcze jedna rzecz, na którą zwróciłem uwagę. Zwiedzając któryś z kościołów zauważyliśmy leżące pod murem krzyże wojenne żołnierzy niemieckich z I wojny światowej. Ja się pytam dlaczego zniszczono niemieckie cmentarze a jeśli były zniszczone już wcześniej to dlaczego przez tyle lat nikt ich nie uporządkował? Zmarłym należy się szacunek bezwzględnie na to, po której stronie barykady byli. Tak nakazuje nasza tradycja i w ogóle dobre wychowanie. A jesteśmy ponoć chrześcijanami... Smutne to...
Ostatnio zmieniony przez Szara Sowa 2020-10-22, 17:23, w całości zmieniany 1 raz
Zwiedzając któryś z kościołów zauważyliśmy leżące pod murem krzyże wojenne żołnierzy niemieckich z I wojny światowej. Ja się pytam dlaczego zniszczono niemieckie cmentarze a jeśli były zniszczone już wcześniej to dlaczego przez tyle lat nikt ich nie uporządkował? Zmarłym należy się szacunek bezwzględnie na to, po której stronie barykady byli. Tak nakazuje nasza tradycja i w ogóle dobre wychowanie. A jesteśmy ponoć chrześcijanami... Smutne to...
Johny, ale weź pod uwagę, że nic nie trwa wiecznie, także pamięć ludzka. Na cywilnych cmentarzach groby utrzymywane są dotąd dopóki ktoś pamięta o konkretnym zmarłym, czyli obecnie najczęściej dopóki ktoś grób "opłaca". Tzw. (wg Twojej terminologii) "niszczenie" cmentarzy, czyli ich likwidacja było czymś powszechnym po ostatniej wojnie. W samym tylko Poznaniu zaraz po wojnie zlikwidowano kilka starych cmentarzy, które były w centrum miasta (pewnie były już pełne i opuszczone, może poniemieckie, nie znam szczegółów). Pamiętam że w tamtych latach masowo likwidowano też cmentarze przykościelne (wokół kościoła). Pewnie wynikało to z jakiś nowych ustaw sanitarnych (braku strefy ochronnej, odpowiedniego podłoża geologicznego itp.). Pewnie dlatego też zlikwidowano te stare niemieckie groby/cmentarze przykościelne. A w latach powojennych z pewnością nikt do tych grobów nie przyjeżdżał.
Dziwi mnie tylko że pozostawiono same nagrobki gdzieś tam złożone w kącie, jako swoistą ciekawostkę? Może chodziło o pozostawienie śladu dla krewnych, gdyby kiedyś jednak tam zawitali? Z drugiej strony także zostawia się stare tablice nagrobne wmurowane gdzieś w mur kościoła czy czy mur cmentarza. Może zrobiono to na takiej samej analogii. Z grobami wojskowymi też jest całkiem podobnie. Utrzymuje się je przez jakiś czas, trochę pewnie dłużej niż cywilne, ale w końcu i one po 100 czy 200 latach są zmniejszane do np. pojedynczej kwatery z większym krzyżem na pamiątkę, czy wręcz likwidowane.
Nie mamy przecież nigdzie cmentarzy z np. potopu szwedzkiego, czy wojen napoleońskich? Nieprawdaż?
Trzeci aspekt, który Polakom - w większości katolikom umyka to zupełnie inne podejście do zmarłych w religiach protestanckich (a tam mieszkali właśnie protestanci). Nie ma tam czegoś takiego jak kult zmarłych, świętych, nie ma modlitw za zmarłych bo nie ma czyśćca. Dlatego też m.in. cmentarze protestanckie są często bardzo skromne, nieraz dla Polaka szokująco skromne/zaniedbane.
Ostatnio zmieniony przez Szara Sowa 2013-05-08, 09:26, w całości zmieniany 1 raz
johny [Usunięty]
Wysłany: 2013-05-08, 09:38:47
Szara Sowo, przekonują mnie twoje argumenty ale właśnie chodzi mi o to, ze w takim nieładzie leżały te krzyże. Przecież można gdzieś wygospodarować kawałek miejsca i to wszystko uporządkować tym bardziej, że te krzyże w większości nie były bezimienne.
Kynokephalos Moderator Członek Kapituły Samochodzikowej Książki Roku
Pomógł: 139 razy Dołączył: 07 Cze 2011 Posty: 6655 Skąd: z dużego miasta.
Wysłany: 2013-05-08, 09:55:09
W Gdańsku - może właśnie jako próbę taktownego rozwiązania tego problemu - urządzili cmentarz starych cmentarzy.
Pozdrawiam,
Kynokephalos
_________________ Wonderful things...
Zwycięzca rywalizacji rowerowej w 2019 r.
Pomogła: 49 razy Dołączyła: 03 Lut 2011 Posty: 4066 Skąd: Bezludna wyspa
Wysłany: 2013-05-08, 10:01:09
A mnie się wydaje, że być może po wojnie cmentarz został zniszczony, zachowało się kilka krzyży, które zebrano (część z nich była przecież we fragmentach, połamana) i zebrano je w jedno miejsce, aby nie niszczały rozrzucone.
_________________
Zmierzch to okres pomiędzy dniem a nocą, w tym czasie ostatnie promienie światła mogą natrafić na coś nieludzkiego...
Człowiek to przewrotny stwór, stawia i czci takowe pomniki, jakie mu pasują w danej chwili. I czci je wówczas, gdy przynosi mu to jakoweś korzyści. Nawet korzyści u samego Pana Boga.
Np. w Pile stoi pomnik na środku placu. Taki sobie jak wszystkie obeliski z lat największej twórczości Nienackiego. Czasy się zmieniają, daty świąt i rocznic się zmieniają, napisy na pomniku także, tylko sam pomnik i ludzie, którzy pod nim wiązanki składają są ci sami. Twarze te same, ale orientacje już inne...
Pomógł: 1 raz Dołączył: 24 Lut 2009 Posty: 606 Skąd: Radom
Wysłany: 2013-05-08, 10:55:20
Jeśli chodzi o cmentarze i inne miejsca i pamiątki, które są świadectwem czasów minionych - myślę, że trzeba pamiętać o jeszcze jednym - po wojnie każdy objaw kultury niemieckiej był odbierany jako ślad narodu, który nas niszczył. Chodzi o mentalność ludzką. Także Rosjanie - jako "Armia wyzwalająca" bardzo często niszczyła wszystko to czego nie dało się zrabować, a co było kojarzone z Niemcami.
Dziś jest choć odrobinę lepiej - wiele rzeczy w naszej mentalności się pozmieniało, ale czasu nie cofniemy - cmentarze ewangelickie, kirkuty żydowskie - niestety nikt tego, co zniszczono już nie odtworzy - ważne, byśmy teraz o nie niszczyli, i w miarę możliwości starali się dbać o nie.
I chyba jeszcze jedno - po wojennych czasach, gdzie trudno było o cokolwiek nikt nie będzie troszczył się o groby osób, których nie znał. Tak było nie tylko z cmentarzami ewangelickimi na "Ziemiach Odzyskanych" ale i na Wschodzie groby katolików za Bugiem też uległy zniszczeniu
Nietajenko Forumowy Badacz Naukowy Ojciec dwójki dzieci
Ja też myślę, że pewne sprawy trzeba zrzucić na karb historii. Był po prostu czas gdy o pewne elementy otoczenia się nie dbało, był czas kiedy obok pięknych budynków stawiano bloki dla klasy robotniczej, był czas kiedy niszczyło się wszelkie przejawy innych nacji. Obecnie zauważam wiele pozytywnych zmian w tej kwestii. Prowadzi się akcje zbiórek środków na renowacje starych nekropolii. Renowacje miejsc historycznych bywają elementem kompleksowych programów rewitalizacyjnych miast, miasteczek i gmin. Nie trzeba patrzeć daleko, wystarczy wspomnieć moryński kirkut pod murami miasta. Niby panuje tam chaos w rozmieszczeniu nielicznych macew ale przy wejściu jest zadbana tablica opisująca nekropolię, zieleń jest pięknie utrzymana a wszechobecny bluszcz czyni miejsce magicznym. Dlatego nie demonizowałbym, wszystko jednak potrzebuje czasu i... dziengów.
_________________
Ostatnio zmieniony przez Nietajenko 2013-05-08, 11:11, w całości zmieniany 1 raz
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-05-08, 11:17:00
Czym innym jest likwidacja cmentarzy ze względów sanitarno-planistycznych (choć tez do końca mnie ta wizja nie przekonuje), a czym innym zwykły wandalizm.
Nie wiem czy kojarzycie Łagów? Urocze małe miasteczko, na przesmyku między rynnowymi jeziorami, otoczone wzgórzami i bukowym lasem, nad którym góruje zamek Joanitów... Naprawdę piękne miejsce i nawet całkiem zadbane - nazywane perłą ziemi Lubuskiej.
Jedynym dysonansem jest poniemiecki cmentarz na wzgórzu. Takiej ilości śmieci na cmentarzu nie widziałam nigdy (było tam wszystko od opakowań po jedzeniu, poprzez butelki, do prezerwatyw i zużytych pieluch...). Ponieważ wkurzył nas ten widok (a mieliśmy trochę czasu), kupiliśmy w sklepie foliowe worki i oczyściliśmy teren (wyszło chyba z 8 naprawdę wielkich).
Ale kiedy za dwa dni poszliśmy tam na spacer, na cmentarzu zebrało się właśnie liczne grono miejscowej młodzieży, na głównej alejce płonęło ognisko, w kamiennym grobie niemowlaka chłodził się browarek, na ziemi odrastała nowa warstwa śmieci, a nad cmentarzem skocznie przygrywało radyjko....
Do swoich zębów jestem dość przywiązana, wiec nie wchodziliśmy z uczestnikami tej miłej zabawy w dyskusję. Ale rozmawialiśmy później z kilkoma osobami (odpowiedzi w stylu: nikt nic nie poradzi, policji mało, sami się boją...) i napisaliśmy do parafii, ale nikt nie raczył odpowiedzieć (w każdym razie wtedy, bo po 2 latach podczas nowej wizyty i próby się odezwali).
Bracie Nietajenko moim zdanie jak tak dalej nasz kraj zajdzie to nikt nie będzie pamiętał o swoich korzeniach i miejscach pamieci , musimy kultywować i przekazywać to naszym spadkobiercom bo nasz rząd swoimi reformami doprowadzi do zatarcia naszej tożsamości narodowej i pamięci miejsc spoczynku '' nieważne jakiego był wyznania , narodowości czy po której stronie walczył "
_________________ Memento homo, quia pulvis es et in pulverem reverteris
Pomógł: 6 razy Wiek: 48 Dołączył: 05 Maj 2013 Posty: 822 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-05-09, 07:19:21
Akurat w kwestii łagowskiego cmentarza to coś sie jednak dzieje, w zeszłym roku napisałem emaila na adres biura promocji miasteczka czy czegoś w tym rodzaj i o dziwo odpisali mi, że się tą kwestią właśnie zajęli...
Łagów jest na tyle pięknym miejscem, że można by tam zrobić zlot dla samego Łagowa (zamek Joannitów, prześliczne, czyściutkie jeziora, położone wzdłuż stromych, zlesionych wzgórz, niedaleko MRU).
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.