Super!
Przypomina klimatem Uroczysko i Laseczkę i tajemnice.
Dużo wątków alkoholowych.
EDIT: Nie promujemy piractwa TePe!
Ok, ok, sorki.
Zabójstwo nie zostało nigdy wydane w formie książkowej, wydawnictwo Odgłosy nie istnieje od kilkudziesięciu lat, Nienacki nie żyje więc sobie pozwoliłem na taki śmiały gest.
Ostatnio zmieniony przez Czesio1 2011-11-05, 10:43, w całości zmieniany 2 razy
Przypomniałem sobie "Zabójstwo" i tak jakoś mnie "tknęło" dość jakby pospieszne zakończenie fabuły. Nie wiem czy wynikało to z powodów redakcyjnych (druk w odcinkach), czy ze zmęczenia Nienackiego tematem. Pod koniec pojawia się kilka nowych wątków, które dość pospiesznie zamieniają się w finał, też w sumie dość lakonicznie opisany. Trochę szkoda.
W dniach 27-28 stycznia wreszcie przeczytałem ZHP. Jeszcze raz dzięki Szara Sowo!
Mistrz po raz kolejny mnie mile zaskoczył i wpędził w konfuzję, ale nie jestem wcale zaskoczony tym, że, mnie zaskoczył. Jeszcze napiszę w odnośnych tematach, jak mnie perfidnie niczym Albion wpuścił w kanał w "Skiroławkach" i w "Dagome". Mam wrażenie, że ta powiastka jest perfidna pod względem, że tak powiem, ideologicznym, mówi dużo o polskiej inteligencji i zwiera mnóstwo różnych możliwości odczytania. Dlatego mi się tak podoba. Skorelowany jest z tym język powieści. Wydaje się, że jest on celowo uproszczony aż do języka źle napisanego kryminału gazetowego. Może w jakimś stopniu jest to spowodowane wymaganiami formatu czasopisma, ale chyba nie do końca. Przecież wypowiedzi poszczególnych osób są zróżnicowane stylistycznie, w szczególności wypowiedzi mistrza Nataniela. ZN dowiódł, że potrafi posłużyć się różnymi stylami, dlaczego wybrał więc taki?
Wspaniałe są ilustracje - jak się dowiedziałem z tutejszego tematu - mistrza Jerzego Nowosielskiego.
No i oczywiście moje ulubione rzeczy, tj. źródła i realia. Otworzę chyba nowy temat na ten temat, bo o Sulejowie czytałem i mam chyba tę samą literaturę, z której korzystał ZN. Właściwie chciałem to już zacząć w niedzielę, ha, ha,ha, ale mam sporo jeszcze zaległości w tematach, że tak powiem, bieżacych.
Nie wiem dlaczego, ale mistrz Nataniel, wywarł na mnie zupełnie inne wrażenie, niż w "Testamencie...". Może jest to kwestia całego kontekstu powieści. Nie ma co, będzie trzeba odkopać "Testament..." ale to na pewno nie dziś i myślę, że jutro też nie.
Może dlatego, że Nataniel jest po prostu dobrym przyjacielem, znawcą sztuki (narrator nie -w przeciwiństwie do PS).
W tej powiastce jest mnóstwo wątków i nawiązań wykorzystanych w późniejszej twórczości Mistrza: o, właśnie sobie uświadomiłem, że - na pierwszy rzut oka - ze stylistyki wypowiedzi Nataniela dużo mają wypowiedzi doktora Niegłowicza ze "Skiroławek", malarz Bogumił ma na imię jak malarz Porwasz; w pewnym miejscu jest mowa o "rzeczy najcenniejszej": pamiętamy, że "rzecz najcenniejszą" ukrył stary von Haubitz a szukał jej Platzek no i wszyscy pozostali, ha, ha, ha.
To na razie tyle. W sumie jestem bardzo zadowolony.
_________________ Z 24
Ostatnio zmieniony przez Z24 2013-01-30, 23:03, w całości zmieniany 5 razy
Mi ten Nataniel zawsze wydawał się być takim nierealnym wytworem wyobraźni. Pierwsze słyszę, żeby jakiś poeta powiedzmy współczesny był bogaty. W dodatku w zasadzie niczym się na bieżąco nie zajmował. Jak dla mnie pełny surrealizm.
Trochę podobna postać, artysty samotnika, ousidera czyli Winnetou, została opisana już zupełnie inaczej.
Pierwsze słyszę, żeby jakiś poeta powiedzmy współczesny był bogaty.
Bez przesady. Trzeba by najpierw zdefiniować pojęcie "bogaty", ale w sumie trudno powiedzieć, że wybitni poeci są biedni. A jak jeszcze piszą teksty piosenek (niektórym poetom to się zdarza) dla znanych piosenkarzy to mają tantiemy z ZAiKSu
_________________
Martin Even
Grands Boulevards.
Akty meskie i kobiece bez odchyleń w stronę pornografii
Błogosławieni, którzy nie mając nic do powiedzenia, milczą
Pomogła: 2 razy Dołączyła: 11 Mar 2011 Posty: 1184 Skąd: z Krainy Deszczowców
Wysłany: 2013-01-31, 12:29:47
Szara Sowo,
Bo to jest modne, twierdzic, ze jest sie biednym nie rozumianym przez nikogo poeta, ktory spac musi pod plotem. Cos jak "biedny" Stachura powiedzmy, ktoremu co rusz to a nagrode, a to stypendium zagraniczne, a i tak znajdziesz mnostwo mlodych ludzi (sama, kiedys tak wierzylam) ktorzy swiecie wierza w te legende jaka sam o sobie tworzyl. A ze to tylko legenda... Wspolczesniejszy, prosze bardzo Rozewicz. Nawet moje miasto rodzinne wille mu ufundowalo. Wiec w sumie nie jest chyba tak zle?! Zas bohater Nienackiego, mogl calkiem po prostu, byc "bogaty" z domu, i wcale mu to ujmy nie przynosilo. Cos tak jak "biedna"Kossakowna, nie cierpie baby, a i tak katowana bylam jak zreszta wszyscy jej kretyńskimi utworami. Juz wtedy myslalam, nie niala idiotka większych problemów?! No to faktycznie "biedna była"....
_________________
pozdrawiam serdecznie,
Anna
Ostatnio zmieniony przez Anna 2013-01-31, 18:53, w całości zmieniany 1 raz
Przypomniałem sobie jak w jednym z wywiadów Nienacki, no w sumie chwalił się, że jest jednym z bardzo nielicznych współczesnych mu pisarzy polskich, który utrzymuje się wyłącznie z pisania książek. A przecież jakie to były nakłady! A nie zawsze niskonakładowa poezja.
Różewicz z tego co wiem sławę i pieniądze zyskał na tym, że nagle (jeszcze za młodu) został odkryty w Europie Zachodniej, głównie w Niemczech (za sprawą Kartoteki). Wystawiał tam swoje sztuki, publikował. I to pewnie go urządziło, z tym że raczej te sztuki niż poezja...
Nawet teraz widzę że w wikipedii określają go jako: "poeta, dramaturg, prozaik i scenarzysta".
Ale macie rację, oprócz samego pisania żyło się wtedy także ze stypendiów, wyjazdów zagranicznych, prelekcji itp.
Pomógł: 67 razy Wiek: 61 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11311 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-01-31, 20:19:52 Biedny poeta, bogaci: tekściarz, dramaturg i tłumacz
Szara Sowo, Nataniel jest z pewnością specjalnie tak zamierzony. To nie przypadek. Oczywiście, znając życie nie wierzymy, że ten standard zapewniła mu poezja. Even i Anna mają rację: jeśli był tekściarzem, a jeszcze lepiej dramaturgiem lub tłumaczem sztuk, to kasa wpadała całkiem spora.
Weźmy znakomitego poetę właśnie z Łodzi, Juliana Tuwima: był on jednym z założycieli ZAiKSu w 1918 r., bo paru ludzi, którzy pisali do kabaretów, zorientowało się, że spore pieniądze przechodzą im koło nosa, a inni żerują na ich pracy. Julian Tuwim napisał np. tekst znanego szlagieru "Miłość ci wszystko wybaczy"; myślę, że dla tego jednego numeru warto mu było zakładać ten ZAiKS. Gdy czasem słyszę w masiorach, jak lider pewnej bardzo znanej od niepamiętnych czasów kapeli z dużego miasta na wschodzie Polski, autor większości kompozycji i pewnie tekstów też, jęczy, jak to go komuna wyzyskiwała, to pękam ze śmiechu. Pamiętam ceny płyt w tamtej epoce, mogę sobie wyobrazić nakłady i znam stawki tantiemowe. No i pamiętam też ile kosztowało wino marki "Wino", ha, ha, ha. No, przyznaję:, wyciągał na pewno mniej niż Lennon i McCartney.
Anna ma rację: sztuki teatralne należą do kategorii tzw. wielkich praw. Ich autorzy i tłumacze - jeśli te sztuki są grane - mają niezły dochód. Tak,że wierzę bez zastrzeżeń, że świetny poeta Tadeusz Różewicz z Radomska (pasuje nam więc w tym miejscu jak najbardziej) odkuł się na kartotece" za wszystkie czasy.
Zygmunt Kałużyński opisał w "Paszkwilu na samego siebie", jak w latach 60-tych został bohaterem procesu kryminalnego, bo napomknął zaledwie o sprawach i sprawkach związanych z tłumaczeniami sztuk. Nawet bawiłem się w wyliczenia: na tamte czasy to były olbrzymie pieniądze, gdy sztuka szła w kilku teatrach w W-wie i poza nią. Wiesław i Cyrano to przy nich...
Anno, widzę, że nie lubisz Lilki, czyli Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej, ha, ha,ha. To chyba ślad Twojego ścisłego wykształcenia, bo poezja Lilki jest, jak to napisał mi moja znajoma pisarka romansideł - "z brzucha". Stary Kossak musiał malować te "ułany i dziewczyny" na metry kwadratowe a niewykluczone, że i na hektary, żeby starczyło na fanaberie Lilki. Rozumiem, że jak się rozwodziła, to znaczy, pardon, unieważniała małżeństwo, a to musiało iść przez Rzym, musiało to kosztować diabelnie dużo. Ale, czy za każdym razem naprawdę musiała brać kolejny śub w katedrze na Wawelu?
Szara Sowo, pamiętam ten wywiad, bo szeroko żeśmy to z bratem komentowali. To było gdzieś na przełomie lat 80-90-tych. Bardzo mnie to zaskoczyło, ale doszliśmy do wniosku, że Mistrz mówił prawdę. Oczywiście, dla artystów był system różnych stypendiów, zachęt, zapomóg, czy etatów. Pamiętacie poetów w Wojewódzkim Wydziale Kultury w "Pozwoleniu na przywóz lwa"? Skądinąd słyszałem, że pierwszym szefem WWK w Szczecinie był znany poeta Witold Wirpsza.
_________________ Z 24
Ostatnio zmieniony przez Z24 2013-01-31, 21:05, w całości zmieniany 6 razy
Pomogła: 2 razy Dołączyła: 11 Mar 2011 Posty: 1184 Skąd: z Krainy Deszczowców
Wysłany: 2013-01-31, 23:23:01
Z24,
Ta ...Lilka... byla ulubiona poetka mojej polonistki w liceum, i nie tylko poezje, ale tez inna hm...tworczosc musielismy poznac. Np. Listy w ktorych skarzy sie na okropnego meza (niedlugo juz bylego, rzecz jasna) ktory jej biedaczce nowego plaszcza nie kupil, i jak ona biedna moze drugi rok w tym samym chodzic?! A te jej pozal sie boze wypociny-pamietniki z czasu pobytu w Anglii. Podobno zgodnie z jej zyczeniem NIE mialy ujzec swiatla dziennego. I lepiej by bylo, gdyby nie ujzaly...
O balwochwalczym wreecz uwielbieniu jakim otaczala ja Magdalena Samozwaniec, lepiej nie wspominac. Kossak faktycznie mial (z bratem/kuzynem,tam bylo w sumie trzech malarzy, syn tez) manufakture, te obrazy byly masowo, nieomal na akord malowane. I nie byly tez jakos speclalnie drogie. Nie pisze, ze tanie, ale dostepne dla przedstawiciela klasy sredniej. Skad to wiem? Bo moja ciocia-babcia dostala przed wojna jeden w prezencie. A byla to taka po prostu "zwyczajana" rodzina, galicyjska inteligencja.
Co do ceny, czy nazwijmy to: zaplaty autorowi za jego sztuki, znam z pierwszej reki sume jaka dostal podrzedny autor za sztuke wystawiona w zeszlym roku w jednym z wroclawskich teatrow. Bardzo narzekal do mojego rozmowcy, ze na prowincji, to tak slabo placa, bo w Warszawie...szkoda ze wlasnie tam nie probowal wystawic swojego arcydziela, ale moze nikt nie byl zainteresowany?! Dosc powiedziec, ze przecietna kasjerka w supermarkecie, nie zarobi tyle w przeciagu dziesieciu lat...Sztuka zdaniem mojego znajomego do luftu, autor kiepski, tylko zarobki niczego sobie (ale dla rzeczonego tworcy,oczywiscie...nedzne). Zeby bylo jeszcze ciekawiej, sam teatr ma kolosalne dlugi, i wiele zarzutow o niegospodarnosc, w tym o...przeplacanie za wystawione dziela! No, ale ja sie na tym nie znam....
Pomógł: 67 razy Wiek: 61 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11311 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-02-06, 16:23:54
TomaszK napisał/a:
W Zabójstwie Herakliusza Pronobisa jest też kilka szczegółów mogących pomóc w identyfikacji pierwowzoru Babiego Lata.
Ja zauważyłem tylko to, że chce zostać archeologiem, że w maju 52' ma 22 lata, czyli urodziła się w 29' lub w 30'. No i że jest swego rodzaju... "pucharem przechodnim".
Nawiązując do ostatnich wątków mojego własnego postu z 30.01.2013. r. chciałem dorzucić do tych wskazanych przez mnie wątków, do których ZN nawiązał w swojej późniejszej twórczości: malarz Borówka - harcerz Borówka w WZ. Exlibrisy - zajmował się nimi Joachim Czerski w ND. Świetlne sygnały z klopa - jak w "Fantomasie". "Gospoda ludowa" - jak na Jeziorakiem w PPS. Skrzyneczka zakopana koło starej studni - jak klejnoty Kelleya i Katza w PSiTT. Czarna Milady - Milady vel Sosnowa Igiełka w PSiW, no i pościgi samochodowe - prawie wszędzie.
Ponadto stylistyka i treść niektórych fragmentów i wypowiedzi (np. pierwsza wypowiedź Babiego Lata) czyli takie charakterystyczne, "drętwe", jakby nieudolnie recytowane teksty, a także personalia bohaterów (np. Katarzyna Rokoko) przypomina mi trochę na pierwszy rzut oka, formistyczne teksty Witkacego ("Tumor Mózgowicz") i Leona Chwistka ("Pałace Boga"; zachowana we fragmentach wariacka powieść, częściowo zrekonstruowana przez Ludwika Bohdana Grzeniewskigo w latach 70-tych). To taka moja robocza hipoteza.
_________________ Z 24
Ostatnio zmieniony przez Z24 2013-02-06, 16:43, w całości zmieniany 2 razy
malarz Borówka - harcerz Borówka w WZ. Exlibrisy - zajmował się nimi Joachim Czerski w ND. Świetlne sygnały z klopa - jak w "Fantomasie". "Gospoda ludowa" - jak na Jeziorakiem w PPS. Skrzyneczka zakopana koło starej studni - jak klejnoty Kelleya i Katza w PSiTT. Czarna Milady - Milady vel Sosnowa Igiełka w PSiW, no i pościgi samochodowe - prawie wszędzie.
Pomógł: 67 razy Wiek: 61 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11311 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-02-06, 19:34:39
Szara Sowa napisał/a:
Z24 napisał/a:
malarz Borówka - harcerz Borówka w WZ. Exlibrisy - zajmował się nimi Joachim Czerski w ND. Świetlne sygnały z klopa - jak w "Fantomasie". "Gospoda ludowa" - jak na Jeziorakiem w PPS. Skrzyneczka zakopana koło starej studni - jak klejnoty Kelleya i Katza w PSiTT. Czarna Milady - Milady vel Sosnowa Igiełka w PSiW, no i pościgi samochodowe - prawie wszędzie.
Taka pamięć a nie bierzesz udziału w konkursie
Och, dzięki Szara Sowo, ale są pewne przeszkody techniczne, to raz i dwa: ja się strasznie denerwuję w czasie konkursów, ha, ha, ha. Poza tym pamięć miałaby znaczenie raczej w konkursie na żywo.
Wracając do ZHP, to właśnie przypomnełem sobie jeszcze jedno spostrzeżenie. Mistrz Nataniel wymienia różne atrakcje Nie(Borowa) w tym m.in. rzymską urnę z imieniem Marka Wincjusza, skąd H. Sienkiewicz miał zaczerpnąć imię swego bohatera. Ale nie pada ani słowo o innej atrakcji Nieborowa, także ważnej z punktu widzenia historii naszej literatury. O antycznej rzeżbie Niobe, która była natchnieniem dla Konstantego Ildefonsa. To ciekawe.
Mam nadzieję, że tę urnę i kilka innych osobliwości nieborowskich, o których mowa w powieści uda mi się tutaj zaprezentować, jak poskanuję stare zdjęcia. Ale przede wszystkim postaram się zaprezentować zdjęcia z Sulejowa, który uwielbiam.
P.S. Do tej wyliczanki z poprzedniego postu należy przecież dorzucić jeszcze portret Anusi Orzelskiej, doskonale pamiętny nam z PSiW. To takie oczywiste, ale widocznie człowiek nie zauważa rzeczy, które same mu się pchają do oczu, ha ha, ha.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.