PanSamochodzik.net.pl Strona Główna
FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy Rejestracja  Album  Zaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Przesunięty przez: Czesio1
2012-10-09, 14:42
Sytuacje nieprawdopodobne i błędy w Templariuszach
Autor Wiadomość
Anna 
Forumowy Badacz Naukowy



Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 11 Mar 2011
Posty: 1184
Skąd: z Krainy Deszczowców
Wysłany: 2012-02-21, 13:40:27   

Szara Sowa napisał/a:

Niekoniecznie, np. przekreślony trójkąt to 10 łokci czyli 4 metry, a przekreślone kółko to 15 łokci czyli 6 metrów. :)

Tylko pod warunkiem, że wiesz to od razu. Tylko pytanie skąd? Czyli osoba interesująca się templariuszami przed epoką napoleońską (bo wtedy na dobrą sprawę wprowadzono wzorzec metra); używająca dajmy na to jardów - nie miałaby szans -jard to ok 0.9 m; czyli już zupełnie nie da się wymierzyć podanych tu przykładów prawda:
bo wychodzi nam trójkąt -10 łokci -i ułamek yardów (4.44...)
podobnie jak koło 15 łokci -znowu 6.66...
Wychodzą więc absurdy takiego podejścia; Templariusze musieli więc używać czegoś co było powszechne, i wymierzalne, w stosunkowo łatwy sposób.

A jeśli Templariusze budowali swoje kryjówki na skarby z założenia na lata; to musieli używać znaków które nie będą wymagały przeliczenia; albo inaczej będą oczywiste, przecież do absurdu prowadzi rozumowanie iż zgadną przyszłą miarę? W/g Twojego przykładu; jak określiłbyś głębokość pułapki, a jak drugiego korytarza?
o ile nie będzie to wielokrotnością lub 2.5 raza; to się nie da, prawda?Czyli już na wstępie mamy problem. I o to mi chodziło.Zamiast wymyślać przeliczniki, najprościej byłoby użyć powiedzmy łokci, lub powiedzmy stóp, jardów czy czegoś tam innego, znanego a używanego w średniowieczu przez Templariuszy. Jakiejś w końcu miary odległości musieli używać.

Chodziło mi o to, że moim zdaniem Nienacki się pomylił. Jeśli napisałby korytarz 6 jardów; czy 8 jardów - to nie ma sprawy ; a w przypisie przelicznik; ale jeśli pisze o metrach, to nie ma to sensu w kontekście Templariuszy.

Swoją drogą postaram się poszukać wiadomości jakimi właściwie jednostkami miar posługiwali się Templariusze. Jeśli coś odkryję oczywiście napiszę na forum!
_________________

pozdrawiam serdecznie,
Anna
 
 
PawelK 
Forumowy Badacz Naukowy



Pomógł: 14 razy
Dołączył: 03 Lip 2008
Posty: 6240
Wysłany: 2012-02-21, 13:42:42   

Szara Sowa napisał/a:
Anna napisał/a:
PawelK napisał/a:

To tak jak w piłce nożnej - karny jest z 12 jardów a mur może stać od piłki przy rzucie wolnym w odległości 10 jardów ale w rzeczywistości (czy w większości krajów) rzut karny to jedenastka - czyli odległość 11 metrów a mur stoi w odległości 9 metrów i 15 centymetrów.

No ale w jaki sposób odniósłbyś to do Templariuszy, i mierzenia odległości? Znak musi mieć jakieś odniesienie, które będzie
1. w miarę dokładne (zwłaszcza jeśli w grę wchodzi pułapka -bo jeśli nie będzie dokładne, to potencjalny odkrywca, może -przez pomyłkę (!) trafić na skarb; a ominąć pułapkę
2. znane zarówno wykonawcy skrytki; jak i jej późniejszemu odkrywcy (czyli nie może być tak, że skrytkę powiedzmy wykonano na głębokości 6 yardów a potem mierzono 15 łokciami).
Wszystko jedno, jaka była to jednostka -nie mogły to być metry!


Niekoniecznie, np. przekreślony trójkąt to 10 łokci czyli 4 metry, a przekreślone kółko to 15 łokci czyli 6 metrów. :)


Dokładnie tak, autor znaków mógł mieć zupełnie inne jednostki miary na myśli a 'wykonawcy' mogą je mieć w postaci przeliczonej. Mając pełne zaufanie do znajomości różnych miar przez Pana Tomasza, wydaje mi się, że ktoś przekazujący dalej znaczenia znaków templariuszy w celu poszukiwania skarbów a nie archiwizacji przekazał je z aktualnymi, znanymi wszystkim jednostkami miary.
_________________


to travel hopefully is a better thing than to arrive
Robert Louis Stevenson 'Virginibus Puerisque'
Ostatnio zmieniony przez PawelK 2012-02-21, 13:44, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
Szara Sowa 
Ojciec Zarządzający



Pomógł: 153 razy
Wiek: 57
Dołączył: 24 Paź 2008
Posty: 48391
Skąd: Poznań
Wysłany: 2012-02-21, 13:48:16   

Anno, ale tajne znaki Templariuszy (przynajmniej wg Samochodzika) nie były jednostkami miary tylko symbolami. Jakiś symbol oznaczał "idź w prawo", inny "idź przed siebie" inny "uwaga niebezpieczeństwo" a inny mógł oznaczać "10 łokci (czy też stóp, czy prętów) poniżej gruntu". A dopiero ludzie współcześni przeliczyli że to oznacza 315,6 cm, czyli ok. 3 m.
W skrócie myślowym oznacza to że istnieje znak Templariuszy oznaczający "3 metry poniżej ziemi".
_________________
Drużyna 2

Nasze forum na facebooku: ./redir/facebook.com/pansamochodzikforum
Nasza forumowa geościeżka keszerska: ./redir/pansamochodzik.net.pl/viewtopic.php?p=240911#240911

 
 
Anna 
Forumowy Badacz Naukowy



Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 11 Mar 2011
Posty: 1184
Skąd: z Krainy Deszczowców
Wysłany: 2012-02-21, 14:59:07   

Cytat:
W skrócie myślowym oznacza to że istnieje znak Templariuszy oznaczający "3 metry poniżej ziemi".

Wydaje mi się że to nie jest dobry sposób rozumowania.Przypomnijcie sobie, cała intryga opiera się na znaku ktory mowi tyle i tyle metrow, i teraz poszukiwacz daje sie nabrac, bo pod spodem sa dwa korytarze.

Jesli przyjmiemy znak mowi powiedzmy 5 metrow; to musimy miec te 5 metrow. 5 yardow, to musimy miec w miarę dokładne te 5 yardow itd.
NIe moze byc "okolo" bo wtedy wracamy do tego co napisałam wcześniej, mianowicie:
przez pomylke, odkrywamy kryjowke.
Jesli ukrycie oparte bylo na jakiejs tam psychologii (bo tak sugeruje Nienacki) to tych znaków musiało by być mnostwo, inny na nasze 3 metry, inny na 5 inny na 6 powiedzmy. Zeby to mialo rece i nogi, moim zdaniem znak oznacza skarb pod powierznią; i liczba czegos tam (jednostki miary). Czyli jeden znak +liczba.
Co jak co ale liczby byly uniwersalne (arabskie...). Wlasnie w czasie arabskiego renesansu, czyli naszego średniowiecza zaczeły sie upowszechniać. Templariusze, z nowinkami mieli zawszse doczynienia (te wszystkie zapadnie etc) stad, dalej sadze, ze znak musial byc oznaczony symbolemi i liczba oznaczającą jednostkę miary, a nie skrótem myślowym oznaczający jakaś tam odległość.
No, ale to moje zdanie.

P.S. Gdzieś w domu mam "Historie Templariuszy" -muszę ją odszukać (to może trochę potrwać, bo nie pamiętam kiedy ostatni raz miałam ją w ręce,a książki idą u nas w domu w grube tysiące...), i sprawdzić czy (a jeśli tak to co ?!) jest w ogóle napisane nt. ich miar, jak i znaków. Oczywiście jest to książka wydana dużo później, niż powieść Nienackiego,ale sama zaczynam być ciekawa. :053:
_________________

pozdrawiam serdecznie,
Anna
Ostatnio zmieniony przez Anna 2012-02-21, 15:03, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
Even 
Moderator
żywa skamielina forumowa



Pomógł: 22 razy
Dołączył: 04 Wrz 2007
Posty: 5510
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2012-02-22, 13:58:52   

Moim zdaniem - i tu zgadzam się z Anną - było to niedopatrzenie Nienackiego. Znaki templariuszy podawały konkretną odległość wyrażaną w jednostkach przez nich stosowanych. Zakadamy, że Tomasz wiedział jakie to jednostki i je sobie przeliczył na układ metryczny. Ewentualne różice wynikające z przeliczenia są raczej nieistotne. No bo czy ganek wejściowy znajduje się 3 metry, czy 3 metry i 20 centymetrów od wejścia do studni to przecież nie ma znaczenia. Sam ganek ma większą wysokość i nie da się go przegapić.
Ale ciekawym problemem, jaki zasygnakizowała Anna jest to, jakimi jednostkami posługiwali się templariusze. Może da się to jakoś ustalić? Nie jestem przekonany, że calami, yardami czy milami angielskimi, no bo dlaczego by akurat nimi?

Anna napisał/a:
Templariusze musieli więc używać czegoś co było powszechne, i wymierzalne, w stosunkowo łatwy sposób.
A jeśli Templariusze budowali swoje kryjówki na skarby z założenia na lata; to musieli używać znaków które nie będą wymagały przeliczenia; albo inaczej będą oczywiste,

No niby racja, ale skąd mieli wiedzieć, ze za jakiś czas uzywane współcześnie jednostki miar będą za kilkaset lat nieaktualne i zastąpione innymi? Moim zdaniem templariusze w swoich znakach używali współczesnych im miar długości. Naszym zadaniem jest dojście do tego, jakie to były jednostki i jak się mają do metrycznych. Ale nie będzie to sprawa prosta. W tamtych czasach,a i wiele lat później, nie był ojednoliconego systemu miar nie tylko w Europie. Niekiedy każde miasto miało swój lokalnywzorzec długości czy wagi. Różniły się one od siebioe co prawda nieznacznie, niemniej jednak nie były ujednolicone.
_________________


Martin Even
Grands Boulevards.
Akty meskie i kobiece bez odchyleń w stronę pornografii
Błogosławieni, którzy nie mając nic do powiedzenia, milczą
Ostatnio zmieniony przez Even 2012-02-22, 14:41, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
michaŁ
Forumowy Badacz Naukowy



Pomógł: 8 razy
Wiek: 44
Dołączył: 03 Lut 2008
Posty: 741
Skąd: Łódź
Wysłany: 2012-02-23, 11:07:43   

Podobnie jak z miarami powierzchni - np. morga mogła mieć bardzo różną wielkość, w zależności od sprzętu i techniki pracy, jakie stosowano na danych terenach. Była to powierzchnia gruntu, jaką od rana (niem. morgen) chłop był w stanie obrobić w trakcie dniówki. Tak więc morga mordze nie była równa :D
_________________
I znowu polski rycerz dumnie podejmuje złotą rękawicę
 
 
Anna 
Forumowy Badacz Naukowy



Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 11 Mar 2011
Posty: 1184
Skąd: z Krainy Deszczowców
Wysłany: 2012-02-23, 14:42:56   

Cytat:
Moim zdaniem templariusze w swoich znakach używali współczesnych im miar długości.

To jest dokładnie to, o co mi chodziło!!! Templariusze posługiwali się miarami im współczesnymi. Czyli nie dawnymi (przed "templariuszowymi'); ale właśnie współczesnymi im, wtedy kiedy robili skrytki. I zakładali, że te miary będą znane odkrywcy kryjówki -w przyszłości; czyli nie będą zapomniane.
Co do samych miar, ja nie sądzę że były to jardy-podawałam to wyłącznie jako przykład miary znanej powszechnie, a innej od metra.
Do nich (templariuszy) bardziej pasują mi albo stopy/łokcie, albo nawet i kroki (autentycznie była taka miara! no ale mierzyć krokami w pionie raczej trudno...); ale dalej nie dotarłam do miarodajnych źródeł, żeby to potwierdzić.
_________________

pozdrawiam serdecznie,
Anna
Ostatnio zmieniony przez Anna 2012-02-23, 14:44, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Anna 
Forumowy Badacz Naukowy



Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 11 Mar 2011
Posty: 1184
Skąd: z Krainy Deszczowców
Wysłany: 2012-02-23, 16:48:19   

Na razie znalazłam taki cytat, pochodzi z XIXw Historii Templariuszy:
Cytat:
By the advice of Benedict, bishop of Marseilles, who came to the holy city on a
pilgrimage, the Templars rebuilt their ancient and formidable castle of Saphet.
Eight hundred and fifty workmen, and four hundred slaves were employed in the
task. The walls were sixty French feet in width, one hundred and seventy in
height, and the circuit of them was two thousand two hundred and fifty feet. They
were flanked by seven large round towers,. sixty feet in diameter, and seventytwo
feet higher than the walls. The fosse surrounding the fortress was thirty-six
feet wide, and was pierced in the solid rock to a depth of forty-three feet.
The History of the Knights Templarby Charles G. Addison [1842]

Te "francuskie stopy" używane do mierzenia to długość ok. 30.42cm; franc. pied;
Pytanie tylko czy chodzi o to czym posługiwano się w pomiarach w XiX w; czy też te stopy to było to, czym np. posługiwali się sami Templariusze.
Wygląda jednak na to, że mierzyli posługując się stopą; albo jakąś jej odmianą (ok. 30cm); bo to była najbardziej rozpowszechniona od czasów rzymskich jednostka miary.
Odniesienia do róznych miar (m.in. rzymskiej stopy -używanej w dużej części średniowiecznej europy) są w bardzo przystępny sposób zebrane tu:
./redir/www.unc.edu/~rowlett/units/index.html (po angielsku).
Jeśli jeszcze coś znajdę, to dopiszę.
_________________

pozdrawiam serdecznie,
Anna
 
 
bans
[Usunięty]

Wysłany: 2012-05-16, 12:44:46   

Anna napisał/a:

Te "francuskie stopy" używane do mierzenia to długość ok. 30.42cm; franc. pied;
Pytanie tylko czy chodzi o to czym posługiwano się w pomiarach w XiX w; czy też te stopy to było to, czym np. posługiwali się sami Templariusze.
.


Ale to naprawdę nieistotne. Ten znak mógł oznaczać np. "30 stóp", "500 mrówek", "1,5 słonia" - Samochodzik czy Karen podawali wartość przeliczoną i łatwo wyobrażalną i mierzalną (kto ma dziś pod ręką np. taśmę mierniczą w stopach?) w naszych czasach - uwierzmy Tomaszowi albo Karen, że byli na tyle doświadczeni i wykształceni w tym kierunku, że przeliczyli to poprawnie.

To podobny problem, jak w tłumaczeniach angielskojęzycznych tekstów na polski - czy zostawiać funty, uncje, cale itp. i zmuszać czytelnika do przeliczeń za każdym razem, gdy podaje się jednostki imperialne, czy też na etapie tłumaczenia przeliczyć wszystkie jednostki na układ metryczny (ze szkodą dla klimatu utworu, niestety).

W "Templariuszach" - na szczęście - utraty owego klimatu nie stwierdzam, bo przecież akcja rozgrywa się w kraju, gdzie obowiązuje układ metryczny i zupełnie jest dla mnie naturalne, że bohaterowie posługują sie wygodną dla nich jednostką.

edit: wpadką byłoby, gdyby zamiast znaku, templariusze ryli na ścianach napis "neuf mètres" ;)
Ostatnio zmieniony przez bans 2012-05-16, 12:47, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Stefanek 
Uwielbia Samochodzika


Dołączył: 21 Cze 2012
Posty: 697
Wysłany: 2012-06-22, 12:31:38   

Racja! Nigdy się pewnie nie dowiemy, jak odczytaliby ten znak templariusze, ale dla Tomasza i Karen było oczywiste (wiedzieli po prostu coś, czego my nie wiemy), że ten znak oznacza odległość, która - jeśli wyrazimy ją w jednostkach metrycznych, a tak jest wygodniej, bo wszyscy zrozumieją - wynosi 9 metrów. Znaczenie znaku zostało przez bohaterów przetłumaczone na język zrozumiały dla pozostałych. I tyle. Nigdy nie było żadnego błędu!
 
 
Stefanek 
Uwielbia Samochodzika


Dołączył: 21 Cze 2012
Posty: 697
Wysłany: 2012-06-22, 12:36:10   

Ja myślę, że dużym błędem Nienackiego było całkowite pominięcie milczeniem faktu przebywania Templariuszy na terenie obecnej Polski. Mieli tu swoje komandorie, zamki, kościoły. Pisać książkę o skarbie Templariuszy i nie wspomnieć o tym ani słowa... Eee, nieładnie.
 
 
Even 
Moderator
żywa skamielina forumowa



Pomógł: 22 razy
Dołączył: 04 Wrz 2007
Posty: 5510
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2012-09-07, 10:51:44   

Właśnie po kolei czytam "kanon" i nasuwa mi się takie pytanie: gdzie mieszkał Tomasz? W "Wyspie złoczyńców" w zasadzie nie znalazłem nic na ten temat oprócz wiadomości , że w tym czasie pracował jeszcze w redakcji gazety. Opisana jest też trasa podróży w okolice Ciechocinka, ale nic z tego opisu nie wynika, można tam jeschać przez wspomniany w opisie Włocławek zarówno z Łodzi jak i z Warszawy. W pierwszym rozdziale "Templariuszy" czytamy:
Cytat:
"Z upoważnienia Centralnego Zarządu Muzeów, którego jestem pracownikiem..."
z czego wynika, że Tomasz mieszka i pracuje już w Warszawie. Tym bardziej, że rozdział drugo rozpoczyna się: "Z Warszawy pojechaliśmy w kierunku Białegostoku szeroką, betonową autostradą." (ciekawe, czy ktoś z Was pamięta tę "autostradę"? :p Zdziwiło mnie, dlaczego zatem wehikuł był zarejestrowany w Łodzi? Na drodze do Miłkokuku Tomasz rozmawia z Kozłowskim
Cytat:
- Ja jestem tutejszy - wyjaśniłem. - Tutejszy? - ironizował młody człowiek. - Samochód pana (...) ma łódzką rejestrację.
Czyżby kolejne niedopatzrenie Nienackiego? Teoretycznie Tomasz mógł "dopiero co" przeprowadzić się do Warszawy i nie zdążyć przerejestrować wehikułu. Pamiętajmy jednak, że przepisy meldunkowe i rejestracyjne były w latach sześćdziesiątych bardzo restrykcyjne. Dlaczego jednak w serialu "Samochodzik i templariusze" wehikuł też na łódzką rejestrację? :zdziw:
_________________


Martin Even
Grands Boulevards.
Akty meskie i kobiece bez odchyleń w stronę pornografii
Błogosławieni, którzy nie mając nic do powiedzenia, milczą
 
 
Unieski 
Zasuszony Fan Samochodzika



Pomógł: 3 razy
Wiek: 27
Dołączył: 29 Mar 2009
Posty: 15867
Skąd: Mazowsze
Wysłany: 2012-09-07, 11:00:44   

Cytat z Wyspy Złoczyńców:

Cytat:
Wyznaję, że list ów wprowadził mnie w pewne zakłopotanie. Nie czułem potrzeby posiadania w Krakowie „murowanego garażu samochodowego”, mieszkałem bowiem w Łodzi.
Ostatnio zmieniony przez Unieski 2012-09-07, 11:01, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
Even 
Moderator
żywa skamielina forumowa



Pomógł: 22 razy
Dołączył: 04 Wrz 2007
Posty: 5510
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2012-09-07, 11:43:30   

No jasne, ale co dalej? Czy zmieniając pracę z redaktora na urzędnika w CZM - zmienił też miejsce zamieszkania? Dojeżdżał codziennie z Łodzi do Warszawy? :)
_________________


Martin Even
Grands Boulevards.
Akty meskie i kobiece bez odchyleń w stronę pornografii
Błogosławieni, którzy nie mając nic do powiedzenia, milczą
 
 
Stefanek 
Uwielbia Samochodzika


Dołączył: 21 Cze 2012
Posty: 697
Wysłany: 2012-09-07, 11:50:47   

Łódzkie mieszkanie w "Wyspie Złoczyńców" nie budzi wątpliwości, jak to udowodnił Unieski. A co do "Templariuszy"... Pierwszy rozdział kończy się tak (wyd. II NK, 1969):
Cytat:
Za miastem, na szosie wiodącej w stronę północno-wschodniego krańca Polski, zaśpiewaliśmy chórem naszą ulubioną piosenkę (tu tekst piosenki)

Drugi rozdział faktycznie zaczyna się tak:
Cytat:
Od Warszawy pojechaliśmy w kierunku Białegostoku (...)

Według mnie końcówka pierwszego rozdziału to opis drogi DO Warszawy - z Łodzi na północny-wschód. W przeciwnym wypadku początek drugiego rozdziału to byłyby niepotrzebne powtórzenie - Tomasz z harcerzami są już przecież w drodze od pierwszego rozdziału. No i łódzka rejestracja się zgadza!
Ostatnio zmieniony przez Stefanek 2012-09-07, 11:51, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Szara Sowa 
Ojciec Zarządzający



Pomógł: 153 razy
Wiek: 57
Dołączył: 24 Paź 2008
Posty: 48391
Skąd: Poznań
Wysłany: 2012-09-07, 12:37:44   

Albo mógł być na stałe zameldowany w Łodzi a tymczasowo w Warszawie (chodzi o rejestrację samochodu). Bo po mojemu od Templariuszy musiał mieszkać w Warszawie skoro pracował w ministerstwie. :)
_________________
Drużyna 2

Nasze forum na facebooku: ./redir/facebook.com/pansamochodzikforum
Nasza forumowa geościeżka keszerska: ./redir/pansamochodzik.net.pl/viewtopic.php?p=240911#240911

 
 
Czesio1 
Zasuszony Fan Samochodzika
Były administrator



Pomógł: 6 razy
Wiek: 48
Dołączył: 22 Sie 2008
Posty: 14370
Wysłany: 2012-09-07, 12:42:34   

Szara Sowa napisał/a:
Albo mógł być na stałe zameldowany w Łodzi a tymczasowo w Warszawie (chodzi o rejestrację samochodu). Bo po mojemu od Templariuszy musiał mieszkać w Warszawie skoro pracował w ministerstwie. :)

To się zorganizuje następny Zlot w Łodzi i w Warszawie i będziemy szukać śladów zameldowania Tomasza. Dla Zlotowiczów nie ma rzeczy niemożliwych, odnaleźliśmy staruszka Dąbrowskiego to i z takim pryszczem jak mieszkanie Tomasza damy radę. :D
_________________

Lepiej spróbować i wiedzieć, że się nie udało, niż żałować, że się nie spróbowało :-)
Murzyn zrobił swoje, Murzyn może odejść
 
 
 
Nietajenko 
Forumowy Badacz Naukowy
Ojciec dwójki dzieci



Pomógł: 33 razy
Wiek: 46
Dołączył: 25 Lip 2011
Posty: 11847
Skąd: Olsztyn
Wysłany: 2012-09-07, 13:01:04   

Czesio1 napisał/a:
odnaleźliśmy staruszka Dąbrowskiego

Toć ba: 14-530 Frombork, ul. Stara 3 :D
_________________
 
 
Jacekxt 
Fanatyk Samochodzika


Pomógł: 3 razy
Dołączył: 26 Lut 2012
Posty: 2701
Wysłany: 2012-09-07, 13:11:13   

Nietajenko napisał/a:
Czesio1 napisał/a:
odnaleźliśmy staruszka Dąbrowskiego

Toć ba: 14-530 Frombork, ul. Stara 3 :D

23:33 minuta naszego filmu fromborskiego. Dąbrowski okazał się łudząco podobny do mnie :) Ale nie dajcie się zwieść pozorom... :)
Zaś adres właściwy, jak wspomniał Brat mój Nietajenko! :)
 
 
Even 
Moderator
żywa skamielina forumowa



Pomógł: 22 razy
Dołączył: 04 Wrz 2007
Posty: 5510
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2012-09-07, 14:50:20   

Stefanek napisał/a:
A co do "Templariuszy"... Pierwszy rozdział kończy się tak (wyd. II NK, 1969):
Cytat:
Za miastem, na szosie wiodącej w stronę północno-wschodniego krańca Polski, zaśpiewaliśmy chórem naszą ulubioną piosenkę (tu tekst piosenki)
Drugi rozdział faktycznie zaczyna się tak:
Cytat:
Od Warszawy pojechaliśmy w kierunku Białegostoku (...)
A widzisz, to jest zmiana w tekście niezauważona przez Piotra na stronie ZNHP. W wydaniu Siedmiorogu jest "Z Warszawy", a nie "Od Warszawy", co w tym wypadku ma duże znaczenie. Faktycznie dopiero w wydawanych od 1980 roku wydaniach "Templariuszy" Nienacki dopisał, że Tomasz pracuje w Centralnym Zarządzie Muzeów i Ochrony Zabytków, który podlega Ministerstwu Kultury i Sztuki.
Szara Sowa napisał/a:
Albo mógł być na stałe zameldowany w Łodzi a tymczasowo w Warszawie (chodzi o rejestrację samochodu). Bo po mojemu od Templariuszy musiał mieszkać w Warszawie skoro pracował w ministerstwie.
No tak, jeśli weźmiemy pod uwagę późniejsze, "poprawione" wydania. Bazując na oryginalnych, pierwszych, życiorys Tomasza nie tyrzyma się kupy, nie tylko w tym przypadku. :/
_________________


Martin Even
Grands Boulevards.
Akty meskie i kobiece bez odchyleń w stronę pornografii
Błogosławieni, którzy nie mając nic do powiedzenia, milczą
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  



Reklama:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template forumix v 0.2 modified by Nasedo

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.

Zapoznaj się również z nasza Polityka Prywatnosci (z dn. 09.08.2019)

  
ROZUMIEM
Strona wygenerowana w 0,47 sekundy. Zapytań do SQL: 11