To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
PanSamochodzik.net.pl
Forum poświęcone twórczości Zbigniewa Nienackiego

Skarb Atanaryka - "Atanaryk" - czy najmniej lubiana część przygód?

John Dee - 2019-10-21, 18:01

chkaplan napisał/a:
zapewne Pisarz skrócił narrację, ale o nagłówku zapomniał
Albo wzmianka o skrzynkowcach wpierw była tam nim ją przeniósł do rozdziału pierwszego. Masz oczywiście rację, “skrzynkowcy i szpilkowcy” nie ma sensu, jeśli o pierwszych nic tam nie stoi. :564:
chkaplan - 2019-10-22, 15:04

Dziś kolej na rozdział III, czyli początek przygód w umarłym domu - zaciekawił mnie "ślad" odkryty przez Pawła - czyli papierosy (a właściwie niedopałki) że śladem szminki na ustnikach w kolorze cyklamenu - nie pamiętam, czy ten wątek występuje także w innych powieściach - ale na pewno pamiętam, że ważny był także w Winnetou - jak widać Pisarz eksploatował pewne wątki tematyczne - ale nie to w tej chwili dla mnie najważniejsze - zastanawiam się czy na Nienackiego nie działały "ekspresyjne" niewiasty - takie, które palą i używają szminek o "wyzywających" kolorach... ?
chkaplan - 2019-10-23, 14:56

No i kolejny dzień porannej wędrówki do pracy i lektura kolejnego rozdziału (IV) Atanaryka - tym razem zaciekawiła mnie rozmowa podczas wyprawy na wyspę z Agnieszką, czyli PS-ową Babim Latem - nie wnikam w "intymność" relacji bohaterów wyprawy, ale treść wypowiedzi, którą Pisarz "włożył" w usta Agnieszki - otóż opowiada ona nie mniej niż więcej o kulturze oksywskiej, której cmentarzyska odkryto w powiecie morskim (sic!).
Każdy, kto choć w niewielkim stopniu badał skomplikowane dzieje Pomorza Gdańskiego - wie, że powiat morski istniał od 1927 r, i po wojnie został przywrócony w nieco innym kształcie istniejąc do 1951 roku. A więc już na kilka lat przed akcją powieści nie funkcjonował !
Pytanie więc skąd u Pisarza takie słowa - sądzę, że nie orientując w zmianach administracyjnych, zaczerpnął "in extenso" te informacje z jakiegoś przedwojennego opracowania - może np. z Kostrzewskiego z 1933 roku. ???

Z24 - 2019-10-23, 19:43

chkaplan napisał/a:
pod nagłówkiem rozdziału, jest jak to u Pisarza - skrót tematyki rozdziału - i m.in. "skrzynkowy i szpilkowy", a w tekście tylko o francuskich szpilkach, jako o tzw. "imporcie" archeologicznym - a nic o skrzynkowcach - choć domyślam się, że pewnie miało być o tzw. "grobach skrzynkowych" - zapewne Pisarz skrócił narrację, ale o nagłówku zapomniał


John Dee napisał/a:
Albo wzmianka o skrzynkowcach wpierw była tam nim ją przeniósł do rozdziału pierwszego. Masz oczywiście rację, “skrzynkowcy i szpilkowcy” nie ma sensu, jeśli o pierwszych nic tam nie stoi. :564:

:564:

Myślę, że John ma rację. ZN pamiętał, że już pisał o "skrzynkowcach" i nie potrzebował wyjaśniać tożsamości "Kultury pomorskiej" i "kultury grobów skrzynkowych". O grobach skrzynkowych wspomina Zaliczka w WZ, kiedy zastanawia się skąd się wziął szkielet w kamiennej cembrowinie.

chkaplan napisał/a:
Każdy, kto choć w niewielkim stopniu badał skomplikowane dzieje Pomorza Gdańskiego - wie, że powiat morski istniał od 1927 r, i po wojnie został przywrócony w nieco innym kształcie istniejąc do 1951 roku. A więc już na kilka lat przed akcją powieści nie funkcjonował !
Pytanie więc skąd u Pisarza takie słowa - sądzę, że nie orientując w zmianach administracyjnych, zaczerpnął "in extenso" te informacje z jakiegoś przedwojennego opracowania - może np. z Kostrzewskiego z 1933 roku. ???


Na pewno miał jakieś źródła, oprócz rozmów z dr Jerzym Kmiecińskim. Świadczy o tym również materiał ilustracyjny w I wydaniu:

https://pansamochodzik.net.pl/viewtopic.php?p=406596#406596

chkaplan - 2019-10-24, 20:52

Dzięki za głosy, Koledzy :) - nie chciałbym jednak wszczynać w tym moim "eseju" na kanwie lektury - dyskusji merytorycznych - a ta luźna uwaga na temat Kostrzewskiego i źródeł wiedzy, wyrwała mi się właściwie mimochodem ... chodziło mi tu o podkreślenie, że Pisarz najprawdopodobniej nie znał tych przekształceń administracyjnych i zwyczajnie jak to miał w zwyczaju "zerżnął" coś z dostępnej mu literatury nie wiedząc, że aktualny stan administracyjno-prawny jest już inny...
chkaplan - 2019-10-24, 21:15

No, ale kolejny dziś poranny (V) rozdział domaga się uzupełnienia i refleksji - tym razem zwróciłem uwagę, na temat dywagacji narratora nad następstwem kultur na Pomorzu, tj. zaniku "Kultury Pomorskiej" i powstania na jej miejscu tzw. "Grupy Oksywskiej".

Oczywiście Nienacki, jako wierny "piewca"słowiańszczyzny, cały czas usiłuje propagować, oficjalny wówczas, a dziś już nieaktualny etos Słowian, którzy na pobrzeżu Bałtyku, dzielnie przeciwstawiali się "wrażym germanom" - no cóż era gomułkowska tego wymagała - ale i tu popada w sprzeczność - bo z jednej strony próbuje przeforsować tezę Kazimierza Tyśmienickiego, o "niebycie" tam Gotów, a z drugiej we wcześniejszym rozdziale - na podstawie okazanego wyposażenia grobu bezsprzecznie pokazuje, że była to pochowana Gotka.

A co do wielokrotnych dyskusji na Naszym forum co do "przypuszczeń" o konfabulacjach Nienackiego - w tym właśnie rozdziale, niemal wprost - poprzez usta bohatera - wypowiada się, w rozmowie z bratem Pawłem, że "odwala Lipę".

Oto stosowny fragment:

" Napisz w liście co chcesz - powiedziałem. - Ja tak zawsze robię. Nawet dla gazety.
- Lipę odwalasz ?
- To się nazywa u nas fikcja literacka"

chkaplan - 2019-10-25, 15:07

Dzisiejszy, piątkowy (bo do lektury wrócę w poniedziałek !) VI rozdział był wyjątkowo krótki akcja mizerna, wiara zamiast ruszyć na poszukiwanie kwiatu paproci, siedziała smętnie wokół ogniska. Poza końcowymi ognikami na wykopaliskach interesujący był tylko niezwykły dla "słowiańskiego" Nienackiego wykład z Tacyta na temat Germanów i w konkluzji - że winniśmy z nich brać przykład - niedawno ganił hitleryzm, że z Tacyta zrobili sobie "wyrocznię", a tu taka "PEREŁKA"
chkaplan - 2019-10-28, 22:26

Dotrwałem do poniedziałku - więc kolejne refleksje na temat Atanaryka, który coraz bardziej mi się podoba. Dziś w rozdziale VII "wyspiarskie" spotkanie z Krystyną, ale zanim nastąpiło - Tomasz porzucony na - jak mu się wydawało - bezludnej wyspie przez Chudego Genka, zaczyna recytować na głos Petrarkę. Sam przy tym nie wierzy we własne słowa, ale w ten sposób celowo się okłamując, ma doskonały pretekst aby użalać się nad sobą - znając późniejszego PS, który w kozi róg zapędzał największych złoczyńców, wygląda to niemal żałośnie. Sądzę, że rzeczywiście w ówczesnym czasie Nienacki wyrażał sam siebie - zagubionego i czującego się niepewnie okularnika, któremu niespecjalnie wiodło się w życiu. Stawiam nawet obrazoburczą może tezę - że późniejszy "superbohater" był po prostu odreagowaniem jego kompleksów !
Szara Sowa - 2019-10-29, 08:56

chkaplan napisał/a:
Stawiam nawet obrazoburczą może tezę - że późniejszy "superbohater" był po prostu odreagowaniem jego kompleksów !


Tak, nawet w wywiadach Nienacki zdradzał, że Tomasz nie jest nim, ale jest kimś kim on chciałby być. :)

Berkut - 2019-10-29, 10:55

Ale pod koniec życia trochę się zmieniło , jeździł Jeepem , miał przy sobie broń . Młodą kobietę wpatrzoną w niego jak w obraz . Dogi-Robiny , jacht szybszy niż szkwał , kumpli takich jak Winnotu , facet z UFO . No i był facetem co rozwala osiłków Batury razem z Simonem Templarem . Oraz jest Dago władcą , co bierze wszystko co chcę kobiety, konie i władzę . Ale najważniejsze że mógł pisać co chce , miał czytelników i kasę za to. Czyli Nienacki wielkim pisarzem był i tyle ! W jego wspomnieniach jest tekst, że bohater książki musi mieć przewagę nad całą resztą jak Kapitan Nemo, Wilhelm Tell, Sherlock Holmes , Święty, Bond , Dracula , ciotka Zenobia , Fantomas oraz "Pan Samochodzik" . Nic się nie zmieniło , jest Batman , Predator , Terminator i wszystkie ikony pop kultury.
chkaplan - 2019-10-29, 16:32

Dziś - mówię tu o dzisiejszej porannej lekturze VIII rozdziału do obozowiska przyjeżdża Herr Ström, szwedzki archeolog - dlaczego szwedzki, a nie np. norweski nie będę tu rozwijał, bo było to już gdzieś na forum - ja skupię się na baaaardzo długich dywagacjach narratora o relacjach germańsko-wenedyjskich, zapisanych u starożytnych kronikarzy. Nienacki jak zwykle forsuje pogląd, że Słowianie (Wenedowie/Wenedzi) byli tam od wieków a germanie (goci) tylko ubogimi przybyszami. Od dawna ten pogląd jest nieaktualny - pamiętam jak z wypiekami na twarzy śledziłem w dzieciństwie te wywody Nienackiego, budując sobie obraz prehistorii Polski bo przedmiot szkolny historia nie bardzo mnie pochłaniał - dziś nadal młodzi mogą to czytać - i zadaję sobie pytanie na ile oni także wyrobią sobie pogląd w tym temacie ?
John Dee - 2019-10-29, 17:53

chkaplan napisał/a:
dziś nadal młodzi mogą to czytać - i zadaję sobie pytanie na ile oni także wyrobią sobie pogląd w tym temacie ?
O to akurat bym się nie martwił. Pomijając fakt, że liczba nowych czytelników książek Nienackiego musi być znikoma powinniśmy mieć zaufanie do młodych mózgów. Dlaczego nie miałyby przyjmować do wiadomości wywody Nienackiego na ten temat z tym samym sceptycyzmem co na przykład ja, gdy czytałem Pana Samochodzika w szkole? No i nawet młody czytelnik potrafi uwzględnić, że stan wiedzy autora książki napisanej 60 lat temu nie jest ten sam co obecny.
chkaplan - 2019-10-29, 19:51

John Dee napisał/a:
chkaplan napisał/a:
dziś nadal młodzi mogą to czytać - i zadaję sobie pytanie na ile oni także wyrobią sobie pogląd w tym temacie ?
O to akurat bym się nie martwił. Pomijając fakt, że liczba nowych czytelników książek Nienackiego musi być znikoma powinniśmy mieć zaufanie do młodych mózgów. Dlaczego nie miałyby przyjmować do wiadomości wywody Nienackiego na ten temat z tym samym sceptycyzmem co na przykład ja, gdy czytałem Pana Samochodzika w szkole? No i nawet młody czytelnik potrafi uwzględnić, że stan wiedzy autora książki napisanej 60 lat temu nie jest ten sam co obecny.


No to Ci gratuluję - ja niestety w młodości nie byłem tak krytyczny - wobec tego co czytam - jak zauważyłem wielu moich znajomych także nie - wielu z nich otwarcie się przyznaje, że swoje "słowianofilstwo" zawdzięczają mi.in. PS i wywodom Nienackiego walczącego po Gomułkowsku z germanizmem - wielu z nich doprowadziło to nawet do powrotu do "wiary przodków" - ale to inny temat...

... faktem jest, że na pewno nie znajdzie się dziś wielu bardzo młodych fanów PS - ale Nienacki pisze o tych sprawach równie pasjonująco co o zagadkach, które są tematem poszczególnych tomów - pozostając w świecie baśni (jaką są przygody PS) łykam wszystko - i dobrze mi z tym...

... i jeszcze nawiązując do mojego postu - z czwartku - gdy pisałem o grobie "Gotki" - Nienacki idzie dalej - sugerując że Goci nawet przypływając do ujścia Wisły - za żony brali sobie Słowianki - a więc i grobowiec ciało odkopanej tam kobiety nie musiało być "gockie" - no cóż - śmiałe tezy.

Szara Sowa - 2019-10-29, 20:25

Chkaplanie, analizujesz każdy rozdział, ale czemu prawie wyłącznie krytycznie? To nie jest temat "błędy i nieścisłości w Atanaryku". Ktoś z zewnątrz jak to przeczyta to nigdy po tę książkę nie sięgnie... :/
chkaplan - 2019-10-30, 14:09

Szara Sowa napisał/a:
Chkaplanie, analizujesz każdy rozdział, ale czemu prawie wyłącznie krytycznie? To nie jest temat "błędy i nieścisłości w Atanaryku". Ktoś z zewnątrz jak to przeczyta to nigdy po tę książkę nie sięgnie... :/


Już bije się w piersi. :D

Zgadza się, że głównie wyłuskuję w trakcie czytania poszczególnych rozdziałów różne drobiazgi - których nie dostrzega się przy czytaniu "en bloc" - pomija się je, lub natychmiast po przeczytaniu zapomina - i to nie dlatego, abyśmy byli "bezkrytyczni" - lecz po prostu Pisarz pisze tak interesująco i zajmująco, że - a przynajmniej jest tak u mnie - chłonę całość i "wciągam treść jedną dziurką w nosie" - po prostu zachwycam się fabułą, szybkością rozwoju akcji przeplatanych jednocześnie osobistymi wynurzeniami bohatera, przez co czyta się lekko i czytelnik się nie nudzi - nawet jeżeli czasami "musi" odczytać jakiś dłuższy passus, który Nienacki żmudnie przepisał z dostępnej mu literatury przedmiotu. Ale nawet wówczas dzieli się z czytelnikiem swoimi refleksjami w temacie - przez co pobudza do myślenia i zajęcia stanowiska tej sprawie.

Owszem - gdy byłem tzw. "młodym czytelnikiem" przyjmowałem "wykłady" Nienackiego jako wykład "eksperta" i wówczas nie dostrzegałem - wytykanego przez niektórych obecnie (także na tym forum) tzw. "dydaktyzmu" Pisarza - a obecnie - mając dojrzałe spojrzenie na świat i tematy opisywane (zresztą poprzez internet mogę na bieżąco weryfikować różne tezy i opisy) - też ten dydaktyzm mnie nie razi - był on chyba konieczny w ówczesnych czasach, gdy dostęp do informacji szerszych niż w podręcznikach książkowych był utrudniony - wówczas "wykłady" Nienackiego, były niesamowicie odkrywcze.

Obiecuje poprawę i "zacznę" pisać także o tym co fascynuje ! bo nie ukrywam, że przecież dlatego wracam do PS !!!

Szara Sowa - 2019-10-30, 14:13

Trzymam za słowo! :)
chkaplan - 2019-10-30, 20:46

Obiecałem pisać bardziej optymistycznie - co tym razem będzie trudniej, bo cały dzisiejszy rozdał IX Tomasz spędza na jeziorze i co istotne w NOCY ! poszukując Krystyny, czyli poetycko nazwanej Nimfą Calypso. Nimfa niespodziewanie opuściła wyspę, a Tomasz podejrzewając Ją o jak najgorsze intencje ściga ją sądząc, że właśnie czai się aby "porwać" fikusa Rzyndowej. Właściwie cóż tu więcej pisać - a jednak...
... Nienacki fascynuje mnie i nie tylko wspaniałymi, bardzo plastycznymi opisami. W pamięci mam już jedną taką nocną i "wodną" wyprawę w "Winnetou". Tu też opis jest niesamowity - kompletna ciemność, zagubienie w "bezmiarze wód", szmery wody za plecami i On - tu cytuję - "sam jeden w środku nocy, która nie miała brzegów". Poetyckość opisów zagubienia jest niesamowita - Nienacki jako jeden z nielicznych autorów mnie tym zachwyca.
Kiedyś, w młodości chłonąłem "akcję" - tu też jest, ale teraz "smakuję" także klimat utworu

Szara Sowa - 2019-10-30, 21:48

No tak, teraz znacznie lepiej! :)
chkaplan - 2019-10-31, 21:12

Szara Sowa napisał/a:
No tak, teraz znacznie lepiej! :)


Łatwo Ci Szara Sowo tak powiedzieć - a tymczasem własnie zbliżyła się chwila w rozdziale X z który chyba Tomasz NN jest najbardziej krytykowany, z jego małostkowość - tj przygotowania do podania laxigenu tym których nie lubi - i jak tu pisać pochlebnie o tej postaci ???

A jednak coś wymyślę - jako w pewnym sensie Ciało Obce w tym zespole -Tomasz radzi sobie całkiem nieźle - nie wchodzi w aż tak nieciekawe sytuacje jak w uroczysku - sprytnie lawiruje między różnymi stronami, a nawet jest aktywny - to On właśnie a nie kto inny odkrył mieszkankę wyspy Krystynę, to on nocami ślęczy nad historiami Gotów aby nie być gorszym od innych, to wreszcie nawet noc nie przeraża go aby wybrać się samotnie na wody jeziora jedynie w nadmuchiwanym kajaku. Tomasz pomimo kompleksów podrzędnego redaktora - radzi sobie bardzo dobrze - a że nie wie jak postępować z kobietami, no trudno - z czasem się nauczy.

John Dee - 2019-10-31, 21:54

chkaplan napisał/a:
a że nie wie jak postępować z kobietami, no trudno - z czasem się nauczy.
A tak? A w którejże to dokładnie części można by mu zaświadczać posiadanie tychże umiejętności? :D


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group