To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
PanSamochodzik.net.pl
Forum poświęcone twórczości Zbigniewa Nienackiego

Konkursy Samochodzikowe - Śladami Pana Samochodzika 2020

Kozak - 2021-01-13, 11:58

Berta von S. napisał/a:

A co sądzą dotychczasowi uczestnicy ze środka/dołu tabeli - są zainteresowani udziałem w edycji 2021 i czy woleliby zmienić formułę, czy pozostać przy starej?

Konkurs był fajną okazją wyruszenia w Polskę :) Osobiście w tym roku nie planuję wyjazdu na północ, ale na południu też jest trochę samochodzikowych miejsc. Postaram się kilka zaliczyć, i może coś nowego ustalić :)
Moja propozycja. Premiować dodatkowym punktem kolejne "odkryte" miejsce samochodzikowe :okulary:

Lolek - 2021-01-13, 12:53

Szara Sowa napisał/a:
Wg mnie nie bardzo, bo wtedy np. Praga rozbiłaby bank, a jest niedaleko.

Gdybym uczestniczył w konkursie i pojechałbym do Pragi, nie obchodzi mnie, czy mam tam 5 punktów, czy tylko 1. To i tak nie wystarczy na podium.
Ale zmotywowałoby mnie to do odwiedzenia tam kolejnych miejscowości, nie tylko do Złotej Uliczki czy Josefova. ;-)

Albo niech liczy się dowolne miejsce, ale zawsze tylko jeden punkt dla każdej książki. :)
Bo np. wystarczy obejść Jezioraka i mam X punktów, a jest to jednocześnie „strata” jak wycieczka po Pradze, czyli dać Jeziorakowi tylko 1 punkt...

She - 2021-01-13, 13:56

Czarny Wojtek napisał/a:

She napisał/a:
Ja w tym roku na pewno spokojniej podejdę do konkursu.


To się zobaczy :043:



No co? :p
Nie, naprawdę, w tym roku z mojej strony będzie spokojniej.
Zeszłoroczne wszystkie moje pobyty w Polsce były z tego powodu na wariackich papierach (a końcówka, czyli październikowy, to już w ogóle).

Lolek napisał/a:
np. wystarczy obejść Jezioraka i mam X punktów, a jest to jednocześnie „strata” jak wycieczka po Pradze, czyli dać Jeziorakowi tylko 1 punkt...


No właśnie...coś z takimi miejscami, jak Praga trzeba zrobić. Bo faktycznie, tylko jeden punkt to trochę krzywdzące,


Czarny Wojtek napisał/a:

w zeszłym roku nikt za granica nie był


Ja byłam :D ;-) ale nie konkursowo .

A plan na wyjazd do Pragi miałam, i to całkiem realny. Niestety, praktycznie tuż przed wyjazdem przyszedł covid.

Czarny Wojtek - 2021-01-13, 14:48

Lolek napisał/a:
Bo np. wystarczy obejść Jezioraka i mam X punktów, a jest to jednocześnie „strata” jak wycieczka po Pradze, czyli dać Jeziorakowi tylko 1 punkt...


Zgadzam się. Jeziorak w jeden dzień "objechać" i masa punktów a Praga tylko jeden. Poza tym i tak trzeba by odwiedzić kolejne miejsca aby walczyć o podium, jest motywacja. Odwiedzenie Pragi pomijając fakt, że warto tak czy tak ją odwiedzić, to dla konkursowicza większe wyzwanie niż miejscowości w Polsce. No i daję większe szanse forumowiczom z południa - także tego...sprawa do przemyślenia :)

She napisał/a:
Ja byłam :D ;-) ale nie konkursowo .

A plan na wyjazd do Pragi miałam, i to całkiem realny. Niestety, praktycznie tuż przed wyjazdem przyszedł covid.


W sumie to ja tez i zdążyłem wrócić na jeden dzień przed zamknięciem granic :) ale w Hiszpanii chyba nie było PS?
Praga miała być we wrześniu a tu trach i ponownie zamykają granice.

Tak czy tak fajnie, że będzie edycja 2021 - niezależnie od formuły.

Berta von S. - 2021-01-13, 15:12

Kozak napisał/a:

Moja propozycja. Premiować dodatkowym punktem kolejne "odkryte" miejsce samochodzikowe :okulary:

Co masz dokładnie na myśli?

Czarny Wojtek napisał/a:

Co do propozycji to jak pisałem proponuję aby ślady za granica były punktowane za każde miejsce samochodzikowe bez względu na odległość.

Lolek napisał/a:

Ale zmotywowałoby mnie to do odwiedzenia tam kolejnych miejscowości, nie tylko do Złotej Uliczki czy Josefova. ;-)

Może to jest słuszny kierunek?
Generalnie - nie tylko w przypadku zagranicy?

Gdyby odejść od zasady 1 miejscowość = 1 punkt, byłaby też motywacja żeby wrócić w zaliczone już w tym roku miejsca i właśnie je "pogłębić". Zamiast wpadać jak po ogień i dalej w drogę, uczestnicy spacerowaliby dłużej np. po Pradze czy Lesku, żeby zebrać i sfotografować tam więcej samochodzikowych elementów.

Szara Sowa - 2021-01-13, 15:27

W sprawie Jezioraka, to chciałem dodać, że aby go objechać to jest tego ze 60 km, a żeby trafić w niektóre miejsca samochodziowe, to trzeba jeszcze mocno zboczyć ze szlaku, nieraz w krzaczory i dzikie ostępy. Tak że tam też wcale nie jest łatwo. A najprostsza Iława to też jest tylko 1 pkt.
irycki - 2021-01-13, 18:01

Ja na wstępie chciałem zaznaczyć, że ewentualna "nowa" formuła (o jakiej ogólnie wspominała Berta) nie wyklucza starej. Po prostu mogą się jednocześnie toczyć dwie rywalizacje.

Podobnie jak część z Państwa biega, część chodzi, część jeździ na rowerze a część i to i to, i nie ma dylematu "że może w tym roku nie biegi tylko rower".


Zaś co do "starej" rywalizacji, to mam sporo przemyśleń co do zasad, które mi się narodziły podczas konkursowania. Oto one: :)

- po pierwsze uściśliłbym pojęcie miejsca samochodzikowego, żeby uniknąć "kazusu Tolkmicka". Proponowałbym zapis, że dopuszczalne są wyłącznie miejsca, w których Pan Samochodzik był osobiście w czasie trwania akcji książki (włączając retrospekcje). Inaczej otwieramy pole coraz luźniejszym interpretacjom. Przykładowo, gdyby Warszawa nie łapała się sama z siebie, to czy mogłaby zostać miejscem konkursowym tylko dlatego, że pochodzi z niej banda Franka czy Wacek Krawacik? Precedens z Tolkmickiem kazałby sądzić, że tak.

- explicite wyłączyłbym możliwość uznawania za miejsca konkursowe dróg, poza drogami po których toczył się pościg, z tym że cała trasa pościgu powinna być uznana za jeden punkt, a zdjęcie powinno być zrobione co najmniej kilometr od innego miejsca samochodzikowego. I dodatkowo trasa pościgu musi być istnieć w rzeczywistości, inaczej będzie wolna amerykanka.

- wyłączyłbym możliwość zaliczania punktów "domniemanych". Chodzi mi o wykluczenie sytuacji, że skoro w "Templariuszach" harcerze z Tomaszem nocowali gdzieś w lasach między Elblągiem a Malborkiem, to cykamy foteczkę w jakimś lasku na tej drodze.

- spod "zasady jednego kilometra" wyłączyłbym wyspy (w sensie miejsca na dwóch róznych wyspach). I doprecyzowałbym że chodzi o odległość "dojazdową", a nie najkrótszą w lini prostej (pytałem o to i dostalem taką odpowiedź, ale w regulaminie nie zostało doprecyzowane).

Last but not least - proponuję zasadę, że jeśli w książce sprecyzowany jest istniejące realnie miejsce - to fotka powinna być przy tym miejscu. Czyli przykładowo - chałupą Wągrowskiego w Bądzach jest fikcyjna, więc focimy gdzie chcemy, ale w Rucianem Nidzie mamy konkretną pocztę, więc trzeba się sfotografować pod tą pocztą.

To tyle ode mnie :)

MarcinB - 2021-01-13, 18:36

Bardzo mi się tek konkurs spodobał. Szkoda że nie miałem okazji żeby więcej punktów zdobyć. Dla pomysłodawcy się należy :564:
Berta von S. - 2021-01-13, 19:58

irycki napisał/a:
Ja na wstępie chciałem zaznaczyć, że ewentualna "nowa" formuła (o jakiej ogólnie wspominała Berta) nie wyklucza starej. Po prostu mogą się jednocześnie toczyć dwie rywalizacje

A kierownik by się w tym nie pogubił? :)

irycki napisał/a:

wyłączyłbym możliwość zaliczania punktów "domniemanych". Chodzi mi o wykluczenie sytuacji, że skoro w "Templariuszach" harcerze z Tomaszem nocowali gdzieś w lasach między Elblągiem a Malborkiem, to cykamy foteczkę w jakimś lasku na tej drodze.

Rozumiem, że nie masz na myśli miejscówek, które również są domniemane (bo nie zostały precyzyjnie wskazane w powieści), ale z naszych forumowych dedukcji wynika jakieś konkretne miejsce, które chociażby roboczo uznaliśmy za możliwą inspirację? Jak np. OW pod Inowłodzem?

Co do reszty ograniczeń to generalnie się zgadzam, że niektóre z tegorocznych punktów były mocno naciągane i ja bym ich nie uznała. :p Ale z drugiej strony po roku jeżdżenia coraz mniej mamy wolnych lokalizacji, więc raczej wskazane byłoby poszerzanie tej puli a nie jej zawężanie. W związku z tym mam dylemat, czy poprzeć Twój wniosek. ;-)

Szara Sowa napisał/a:
W sprawie Jezioraka, to chciałem dodać, że aby go objechać to jest tego ze 60 km, a żeby trafić w niektóre miejsca samochodziowe, to trzeba jeszcze mocno zboczyć ze szlaku, nieraz w krzaczory i dzikie ostępy. Tak że tam też wcale nie jest łatwo

Bez przesady. Właśnie mnie natchnąłeś do takiego "czelendżu", że wiosną lub latem zbiorę tam (według tegorocznych zasad) 15 punktów w 2 godziny mając do dyspozycji tylko rower. Chętnie się założę, że dam radę. :)

Lolek - 2021-01-13, 19:59

Szara Sowa napisał/a:
W sprawie Jezioraka, to chciałem dodać, że aby go objechać to jest tego ze 60 km, a żeby trafić w niektóre miejsca samochodziowe, to trzeba jeszcze mocno zboczyć ze szlaku, nieraz w krzaczory i dzikie ostępy. Tak że tam też wcale nie jest łatwo. A najprostsza Iława to też jest tylko 1 pkt.


Chciałem tylko zwrócić uwagę na fakt, że niektóre miejsca mogą mieć więcej punktów i są łatwo dostępne w jednym czasie, inne mogą mieć podobny zakres lokalizacji, ale chodzi tylko o jedno miejsce. Podróżowanie do Pragi i robienie zdjęć tylko w jednym miejscu to dość słaba motywacja.
A gdybym poszedł do Jezioraka, jest tam więcej miejsc, które są również łatwo dostępne. Dostałbym dużo więcej punktów i bez konieczności przebijania się gdzieś przez jakieś zarośla.

Oczywiście nie chcę wchodzić w te zasady i nie chcę przedstawiać żadnych pomysłów. Wszystko zależy od was.

irycki - 2021-01-13, 20:31

Berta von S. napisał/a:

Rozumiem, że nie masz na myśli miejscówek, które również są domniemane (bo nie zostały precyzyjnie wskazane w powieści), ale z naszych forumowych dedukcji wynika jakieś konkretne miejsce, które chociażby roboczo uznaliśmy za możliwą inspirację? Jak np. OW pod Inowłodzem?

Tak, nie mam na myśli "możliwych pierwowzorów", które mają jakieś podstawy wynikające z dedukcji, tylko takie zupełnie od czapy.


Cytat:
Ale z drugiej strony po roku jeżdżenia coraz mniej mamy wolnych lokalizacji,

Ale przecież te lokalizacje się nie zużywają :zdziw: W jakim sensie jest ich "coraz mniej"?

Moim celem jest nie tyle zawężanie puli, ile pewne zwiększenie poziomu trudności.

Cytat:

Szara Sowa napisał/a:
W sprawie Jezioraka, to chciałem dodać, że aby go objechać to jest tego ze 60 km, a żeby trafić w niektóre miejsca samochodziowe, to trzeba jeszcze mocno zboczyć ze szlaku, nieraz w krzaczory i dzikie ostępy. Tak że tam też wcale nie jest łatwo

Bez przesady. Właśnie mnie natchnąłeś do takiego "czelendżu", że wiosną lub latem zbiorę tam (według tegorocznych zasad) 15 punktów w 2 godziny mając do dyspozycji tylko rower. Chętnie się założę, że dam radę. :)


No właśnie. Praha vs. Jeziorak. To jest pokłosie zasady "jedno miejsce w jednej jednostce administracyjnej". W Pradze kwartał ulic jest tej wielkości, co wioska nad Jeziorakiem.

Warszawa czy Łódź też ma po kilka miejsc, a zaliczy się jako jedno.

Z drugiej strony - jak nie taka zasada, to jaka? Czy jej brak nie będzie prowadził do sporów, czy mamy do czynienia z jednym miejscem samochodzikowym, czy z kilkoma? Czy przykładowo resztki ośrodka w Przezmarku (jako pierwowzór Purtakowskiego) i ruiny zamku tamże to jedna miejscówka, czy dwie? A Frombork? Boję się że strasznie dużo dowolności i uznaniowości by się tu wkradło.

Wydaje mi się że w przypadku konkursów lepsze są zasady - może nie najszczęśliwsze- niż brak zasad.

No i przecież każdy może nad ten Jeziorak pojechać i zdobyć te 15 punktów w dwie godziny, więc nikogo to nie dyskryminuje.

Kozak - 2021-01-13, 20:45

Berta von S. napisał/a:
Kozak napisał/a:

Moja propozycja. Premiować dodatkowym punktem kolejne "odkryte" miejsce samochodzikowe :okulary:

Co masz dokładnie na myśli?

Podobne miejsca jak Kancelaria Adwokacka w Krakowie :)

irycki napisał/a:

- po pierwsze uściśliłbym pojęcie miejsca samochodzikowego, żeby uniknąć "kazusu Tolkmicka".

Zastanówmy się :| Czy można mówić tylko o "kazusie Tolkmicka"?

Czarny Wojtek - 2021-01-14, 08:29

W sumie można tak uściślić regulamin, że będzie za "ścisły" - można tez w prowadzić w regulaminie obowiązkowy cytat z książki, stronę w książce- oczywiście z białej serii tylko :D - ale czy o to chodzi aby był on aż tak zasadniczy? Może się okazać, ze zniechęci ostatecznie forumowiczów do udziału. Chyba chodzi o ruszenie się, zachęcenie do udziału w konkursie, poznanie miejsc (nawet przelotem) a w konsekwencji rozbudzenie ciekawości i poznanie ich bliżej, unaocznienie sobie przygód, miejsc PS itp.
No nic, pozostaje chyba tylko już czekać na decyzje Kierownika, regulamin i włączyć się do zabawy. Pamiętajmy, że to ostatecznie zabawa.
Choć jeżeli chodzi o zagranice to nadal optuje aby była możliwość punktowania każdego śladu w danej jednostce administracyjnej :)

A wpadł mi w tym momencie jeszcze pomysł, że może w danej jednostce administracyjnej była możliwość podania np. 3 śladów. Byłby pretekst do spaceru po Łodzi, Warszawie, Ostródzie itp.

Berta von S. napisał/a:
Szara Sowa napisał/a:
W sprawie Jezioraka, to chciałem dodać, że aby go objechać to jest tego ze 60 km, a żeby trafić w niektóre miejsca samochodziowe, to trzeba jeszcze mocno zboczyć ze szlaku, nieraz w krzaczory i dzikie ostępy. Tak że tam też wcale nie jest łatwo

Bez przesady. Właśnie mnie natchnąłeś do takiego "czelendżu", że wiosną lub latem zbiorę tam (według tegorocznych zasad) 15 punktów w 2 godziny mając do dyspozycji tylko rower. Chętnie się założę, że dam radę.



Dobry "czelendź" :564: Daj znać kiedy, wpadnę potowarzyszyć :D

irycki - 2021-01-14, 08:44

Kozak napisał/a:
Zastanówmy się Czy można mówić tylko o "kazusie Tolkmicka"?


Może nie tylko. Nie analizowałem wszystkich wrzutek. Sam "użyłem" Tolkmicka (w odwecie :D ). Pozostałe mialem chyba już bardziej samochodzikowe. Oczywiście, można by się zastanawiać, czy w efekcie jednozdaniowej wzmianki "obiad jedliśmy w Piszu" należy uznać, że Pisz jest miejscem samochodzikowym? Ale nie bardzo wyobrażam sobie, jak to ująć w regulaminie. Myślę że proponowany przeze mnie zapis - osobista obecność Tomasza wyrażona explicite w książce - jest precyzyjny i nie daje pola do daleko idących interpretacji, nawet jeśli pozwala zaliczyć Białystok z wymianą opony. ;)

Jeszcze co do kazusu Pragi. A może dla kilku największych miast włączyć zasadę, że decyduje podział miasta na mniejsze jednostki organizacyjne? W praktyce poza Pragą działało by to dla Warszawy, Łodzi, Frankfurtu i może tej nieszczęsnej Bogoty.

Pytanie ile by to zmieniło. W Warszawie sporo miejsc (hotele, knajpy, ministerstwo) i tak jest s Śródmieściu. Ale dom Dołęgowskich można by wtedy policzyć osobno i pewnie coś jeszcze. W Pradze osobno załapały by się Hradczany, osobno Stare Miasto i chyba Vaclavskie Namesti też są w osobnej dzielnicy.

Czarny Wojtek napisał/a:
W sumie można tak uściślić regulamin, że będzie za "ścisły"

Po to jest dyskusja, żeby nie był za ścisły. Ale dotychczasowy był za liberalny, co wyszło w praniu.

Na tej zasadzie co Tolkmicko można by pozaliczać wszystkie miejscowości, które wymienił Batura w rozmowie z Tomaszem mówiąc, gdzie mógł wysłać na wczasy pana Dąbrowskiego.

Kozak - 2021-01-14, 09:14

irycki napisał/a:
Kozak napisał/a:
Zastanówmy się Czy można mówić tylko o "kazusie Tolkmicka"?

Oczywiście, można by się zastanawiać, czy w efekcie jednozdaniowej wzmianki "obiad jedliśmy w Piszu" należy uznać, że Pisz jest miejscem samochodzikowym?

Uważam że należy uznać za samochodzikowy. W ten sposób rozszerzamy listę miejsc, które nie tylko będą punktowane, ale pozwolą również na zwiedzanie - a to chyba też jest ważne.
Cytat:

Na tej zasadzie co Tolkmicko można by pozaliczać wszystkie miejscowości, które wymienił Batura w rozmowie z Tomaszem mówiąc, gdzie mógł wysłać na wczasy pana Dąbrowskiego.

I miejscówki z Dziennika Baśki.

Szara Sowa - 2021-01-14, 10:32

Nie wiem czy nie za bardzo niektóre pomysły będą komplikować, a tym samym nie zmniejszą zainteresowanie konkursem, np:

irycki napisał/a:
Last but not least - proponuję zasadę, że jeśli w książce sprecyzowany jest istniejące realnie miejsce - to fotka powinna być przy tym miejscu. Czyli przykładowo - chałupą Wągrowskiego w Bądzach jest fikcyjna, więc focimy gdzie chcemy, ale w Rucianem Nidzie mamy konkretną pocztę, więc trzeba się sfotografować pod tą pocztą.


Wtedy zainteresowany będzie musiał nie tylko namierzyć ową pocztę ale też sprawdzić (nie wiem, na forum, w przewodniku Emila), czy ta poczta w ogóle tam istniała w czasach Tomasza i czy nie była w innym miejscu, bo może fotka nie być uznana...

Berta von S. - 2021-01-14, 10:36

irycki napisał/a:

Ale przecież te lokalizacje się nie zużywają :zdziw: W jakim sensie jest ich "coraz mniej"?

Z perspektywy jednostki się zużywają. Bo jeśli ktoś już był w Charzykowych, to niekoniecznie ma ochotę tam jechać ponownie. Bardziej atrakcyjne będzie dla niego szukanie 50 kilometra, choć wiadomo, że ten 50 kilometr nieco naciągany.

Kozak napisał/a:
irycki napisał/a:

Oczywiście, można by się zastanawiać, czy w efekcie jednozdaniowej wzmianki "obiad jedliśmy w Piszu" należy uznać, że Pisz jest miejscem samochodzikowym? Ale nie bardzo wyobrażam sobie, jak to ująć w regulaminie. Myślę że proponowany przeze mnie zapis - osobista obecność Tomasza wyrażona explicite w książce - jest precyzyjny i nie daje pola do daleko idących interpretacji

Uważam że należy uznać za samochodzikowy. W ten sposób rozszerzamy listę miejsc, które nie tylko będą punktowane, ale pozwolą również na zwiedzanie - a to chyba też jest ważne.
(...)
I miejscówki z Dziennika Baśki.

Żeby załapał się Baśka, a Batura nie - można napisać "osobista obecność narratora".

A co do dylematów znaczenia "obecności" - jeśli się zatrzymali na tyle długo, że zjedli obiad to można od biedy uznać, za to opisy trasy typu jechaliśmy przez... są dla mnie mocno wątpliwe.

Ale z drugiej strony ma też rację Kozak, że istotny jest pretekst do podróży. A im więcej takich "samochodzikowych" miejsc, tym więcej pretekstów. Więc analizując za i przeciw, ja bym jednak nie zawężała.

irycki napisał/a:
A może dla kilku największych miast włączyć zasadę, że decyduje podział miasta na mniejsze jednostki organizacyjne? W praktyce poza Pragą działało by to dla Warszawy, Łodzi, Frankfurtu i może tej nieszczęsnej Bogoty.

Jestem w 100 % za.
:564:

Albo (jak pisze Wojtek) umożliwić w tych dużych miastach zebranie np. 3 punktów. Dodając zastrzeżenie, że musi je dzielić przynajmniej 1km.


irycki napisał/a:
No i przecież każdy może nad ten Jeziorak pojechać i zdobyć te 15 punktów w dwie godziny, więc nikogo to nie dyskryminuje.

Nie wiem, czy każdy. Zakładam, że na styk bym się wyrobiła, ale pewna nie jestem. Ale uważam, że to jest pomysł na uatrakcyjnienie konkursu dla osób, które już gdzieś były. Oprócz generalnej rozgrywki możliwość zdobycia dodatkowych punktów na "czelendżach", np. zebranie 15 punktów w określonym czasie nad Jeziorakiem (szybkość), albo dokładne opisanie i obfotografowanie wybranego obiektu (jakość). :)

Czarny Wojtek napisał/a:
Dobry "czelendź" :564: Daj znać kiedy, wpadnę potowarzyszyć :D

Super. Jest już pierwszy chętny do konkurencji.
:564:

Rólka - 2021-01-14, 19:12

Można by przyznawać dodatkowe punkty w miejscowości w której się toczy akcja więcej niż jednego tomu.
Berta von S. - 2021-01-14, 22:39

Rólka napisał/a:
Można by przyznawać dodatkowe punkty w miejscowości w której się toczy akcja więcej niż jednego tomu.

To by akurat jeszcze bardziej zwiększyło przewagę Jezioraka, bo tam mamy akcję czterech powieści... :)

Lepiej byłoby jednak dać możliwość zdobycia większej liczby punktów (przyynajmniej 3, chociaż ja bym była nawet za 5) w dużych miastach.

Tylko w ten sposób można zniwelować trochę różnice pomiędzy tymi miastami a Jeziorakiem i okolicami Ciechocinka, gdzie szybko można się obłowić w punkty na legalu. ;-) Jak widać z dyskusji - zdecydowana większość uważa takie rozwiązanie za logiczne i sprawiedliwe.

A co, kierownik, sądzi o innych pomysłach, które się tu przewijały?

irycki - 2021-01-15, 09:03

Berta von S. napisał/a:
irycki napisał/a:
No i przecież każdy może nad ten Jeziorak pojechać i zdobyć te 15 punktów w dwie godziny, więc nikogo to nie dyskryminuje.

Nie wiem, czy każdy. Zakładam, że na styk bym się wyrobiła, ale pewna nie jestem.

Trochę o co innego mi chodziło, może zbyt skrótowo napisałem. Nie widzę problemu w tym, że okolice Jezioraka bardziej obfitują w punkty niż inne. Nikt nikomu nie zabrania nad Jeziorak pojechać i te punkty nastukać.

Oczywiście jedni mają tam bliżej, inni dalej, ale w tego typu konkursach, o ile nie uczestniczą w nich ludzie z jednej okolicy, nigdy nie będzie sprawiedliwie - zawsze ktoś będzie miał bliżej do atrakcji, a ktoś dalej. Mieszkaniec Sudetów to generalnie ma przechlapane - nawet jak mu pozwolić w Pradze uzbierać kilka punktów zamiast jednego.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group