To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
PanSamochodzik.net.pl
Forum poświęcone twórczości Zbigniewa Nienackiego

Forumowe spotkania miłośników Pana Samochodzika - Tropem książek Chmielewskiej

Szara Sowa - 2019-03-04, 08:43

Bo w międzyczasie wydzialania pojawiły się tu 2 nowe posty! :)
Nietajenko - 2019-03-04, 09:16

Teraz dyskusja jest we właściwym miejscu.

Aldona napisał/a:
Żeby pójśc na wyścigi nie trzeba być fanem Chmielewskiej.

Ale trzeba coś jednak jej przeczytać. Zapytam część męską czytelników: czy ta literatura jest zdatna dla faceta?

PawelK - 2019-03-04, 09:59

Nietajenko napisał/a:
Ale trzeba coś jednak jej przeczytać. Zapytam część męską czytelników: czy ta literatura jest zdatna dla faceta?


Jest spoko, aczkolwiek od lat nie wróciłem do Chmielewskiej, może dlatego, że wszystkie książki trafiły na półki na strychu i nie chce mi się tam wchodzić. Cały czas mam jeszcze kilkadziesiąt innych książek, które kupiłem i nie przeczytałem.

Muzygog - 2019-03-04, 10:35

Próbowałem przeczytać polecanego przez koleżanki "Lesia", ale zrezygnowałem w trakcie.
Miałem wtedy 25 lat.

Even - 2019-03-04, 11:47

Aldona napisał/a:
Żeby pójśc na wyścigi nie trzeba być fanem Chmielewskiej.

Nie trzeba też jechać do Warszawy. Jakiś kilometr od Ciebie na północ latem koniki też biegają. Były czasy, że tam bywałem.

Aldona - 2019-03-04, 11:58

Even napisał/a:
Jakiś kilometr od Ciebie na północ


Nawet pół :) Ale one biegaja tylko parę razy w sezonie. Poza tym nie ma takiego napięcia jak na dużym torze.

Even - 2019-03-04, 12:58

Aldona napisał/a:
Poza tym nie ma takiego napięcia jak na dużym torze.

To zależy ile postawiłaś ;-) :p

Kpt Petersen - 2019-03-04, 17:18

Nietajenko napisał/a:
Ale trzeba coś jednak jej przeczytać. Zapytam część męską czytelników: czy ta literatura jest zdatna dla faceta?

Tu polecałem moją (męską :) ) TOP 5
http://pansamochodzik.net...p=393409#393409

Kpt Petersen - 2019-03-04, 17:20

link nie prowadzi prosto do mojego postu więc może prościej tak:

1. Upiorny legat
2. Wszystko czerwone
3. Studnie przodków
4. Boczne drogi
5. Krokodyl z kraju Karoliny

Garamon - 2019-03-04, 17:50

Jeśli komuś styl Chmielewskiej średnio pasuje to może warto sięgnąć po trochę mniej typowe powieści? Na przykład "Całe zdanie nieboszczyka", w którym dużo się dzieje a dialogi są znacząco mniejszą częścią tekstu ;-) . Albo "Lądowanie w Garwolinie", gdzie mamy nietypowy temat oraz męskich bohaterów.
Teresa van Hagen - 2019-03-04, 20:21

....albo Jeden kierunek ruchu czy Wyścigi :D
Z24 - 2019-03-04, 23:33

Sporo miejsc z filmu "Lekarstwo na miłość", według J.Ch. da się bez problemów zidentyfikować :) .
Berta von S. - 2019-03-05, 00:37

Z24 napisał/a:
Sporo miejsc z filmu "Lekarstwo na miłość", według J.Ch. da się bez problemów zidentyfikować :) .
Na pierwszy rzut pamięci przypominam sobie okolice Smyka i Ogrodu Saskiego.

Ale jak jeszcze dołączymy miejscówki filmowe, to faktycznie trzeba będzie te spacery organizować cyklicznie co tydzień. ;-)

Garamon - 2019-03-05, 06:55

Teresa van Hagen napisał/a:
....albo Jeden kierunek ruchu czy Wyścigi :D


Nie, "Wyścigi" to ogromna liczba dialogów, wszyscy siedzą w miejscu, a intryga jest pretekstowa. Zawsze miałam wrażenie, że Chmielewska chciała napisać pseudo-poradnik wyścigowy, ale wydawca kazał jej z tego zrobić powieść :D .

Berta von S. - 2019-03-05, 10:05

Garamon napisał/a:

Nie, "Wyścigi" to ogromna liczba dialogów, wszyscy siedzą w miejscu, a intryga jest pretekstowa. Zawsze miałam wrażenie, że Chmielewska chciała napisać pseudo-poradnik wyścigowy, ale wydawca kazał jej z tego zrobić powieść :D .

Fakt, wyścigi są wyjątkowo niestrawne. :)

Mnie szczerze mówiąc z podobnego powodu męczyła też "Złota mucha", która dla odmiany brzmi jak poradnik dla zbieraczy bursztynu. :)

Teresa van Hagen - 2019-03-05, 20:55

Berta von S. napisał/a:
Z24 napisał/a:
Sporo miejsc z filmu "Lekarstwo na miłość", według J.Ch. da się bez problemów zidentyfikować :) .
Na pierwszy rzut pamięci przypominam sobie okolice Smyka i Ogrodu Saskiego.


Oraz Świtezianka i taras kawiarni CDT :D


Berta von S. napisał/a:
Ale jak jeszcze dołączymy miejscówki filmowe, to faktycznie trzeba będzie te spacery organizować cyklicznie co tydzień. ;-)

:564: :564: :564:

Teresa van Hagen - 2019-03-05, 20:56

Garamon napisał/a:
Teresa van Hagen napisał/a:
....albo Jeden kierunek ruchu czy Wyścigi :D


Nie, "Wyścigi" to ogromna liczba dialogów, wszyscy siedzą w miejscu, a intryga jest pretekstowa. Zawsze miałam wrażenie, że Chmielewska chciała napisać pseudo-poradnik wyścigowy, ale wydawca kazał jej z tego zrobić powieść :D .


No właśnie dlatego, jeżeli ktoś nie polubi Chmielewskiej to może opis wyścigów doceni ;-)

Teresa van Hagen - 2019-03-05, 20:59

Berta von S. napisał/a:
Garamon napisał/a:

Nie, "Wyścigi" to ogromna liczba dialogów, wszyscy siedzą w miejscu, a intryga jest pretekstowa. Zawsze miałam wrażenie, że Chmielewska chciała napisać pseudo-poradnik wyścigowy, ale wydawca kazał jej z tego zrobić powieść :D .

Fakt, wyścigi są wyjątkowo niestrawne. :)

Mnie szczerze mówiąc z podobnego powodu męczyła też "Złota mucha", która dla odmiany brzmi jak poradnik dla zbieraczy bursztynu. :)


A dla mnie obie te książki zdecydowanie wybijały się in plus spośród schyłkowej Chmielewskiej :D Było w nich coś autentycznego, za co uwielbiam Chmielewską, a nie kolejna, nie do końca udana próba stworzenia "prawdziwego kryminału"...

Berta von S. - 2019-03-05, 21:09

Teresa van Hagen napisał/a:

A dla mnie obie te książki zdecydowanie wybijały się in plus spośród schyłkowej Chmielewskiej :D Było w nich coś autentycznego, za co uwielbiam Chmielewską, a nie kolejna, nie do końca udana próba stworzenia "prawdziwego kryminału"...

Autentyczne były na pewno, bo pisała o swoich pasjach.
Ale nudne niemiłosiernie. :027:

Fajnie popatrzeć na stary Smyk. :)
Dziś przechodziłam koło wydmuszki.

Kpt Petersen - 2019-03-09, 03:29

Berta von S. napisał/a:
Teresa van Hagen napisał/a:

A dla mnie obie te książki zdecydowanie wybijały się in plus spośród schyłkowej Chmielewskiej :D Było w nich coś autentycznego, za co uwielbiam Chmielewską, a nie kolejna, nie do końca udana próba stworzenia "prawdziwego kryminału"...

Autentyczne były na pewno, bo pisała o swoich pasjach.
Ale nudne niemiłosiernie. :027:


Trzeba pamiętać że to literatura gatunku. Gatunek: Wyścigi. I wtedy bywa już zabawne, wiem bo właśnie skończyłem (po raz 3? 4?) i płynnie przeszedłem do "Florencji córki Diabła", która na pewno ma jeden z fajniejszych początków.

P.S. Nietajenko nie zapuszczaj się tam. To jest czarny szlak dla zawodowców :okulary: (Chmielewskiej). Rekomendacje dla Ciebie napisałem sporo postów wcześniej



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group