To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
PanSamochodzik.net.pl
Forum poświęcone twórczości Zbigniewa Nienackiego

Pan Samochodzik i templariusze - Sytuacje nieprawdopodobne i błędy w Templariuszach

Chemas - 2023-03-13, 17:21

John Dee napisał/a:
Gdyby Nienacki z Karen i jej ojca zrobił Francuzów, to wybrałby oczywiście jakieś inne, francuskie nazwisko.


Ale imię Karen raczej nie kojarzy mi się z francuskim.

John Dee napisał/a:
Imię Karen na pewno, jak już stwierdziliśmy - patrz Karen Blixen.


Gdzie?

Nie znam tematu

Maj - 2023-03-13, 18:11

Chemas napisał/a:
Ale imię Karen raczej nie kojarzy mi się z francuskim.


I prawidłowo! :)
./redir/pl.wiktionary.org/wiki/Karen
Karen Blixen to Dunka, i o to chodziło John'owi.

Chemas - 2023-03-13, 18:32

Głupi chyba jestem, trudno, da się z tym żyć chyba :D

Johnie przepraszam

Chemas - 2023-03-13, 18:34

Maj napisał/a:
I prawidłowo! :)
./redir/pl.wiktionary.org/wiki/Karen
Karen Blixen to Dunka, i o to chodziło John'owi.


Nie skakałem po wiki, a chyba powinienem, co potwierdza tylko moje nieprzygotowanie do dyskusji :oops:

Maj - 2023-03-13, 19:41

Chemas napisał/a:
Głupi chyba jestem, trudno, da się z tym żyć chyba :D


Głupi jest ten, kto nie dostrzega własnych pomyłek lub nie potrafi się do nich przyznać. Czyli Ty Chemasie głupi nie jesteś! :)

John Dee - 2023-03-13, 23:12

Chemas napisał/a:
Głupi chyba jestem, trudno, da się z tym żyć chyba :D Johnie przepraszam
:D

O Karen, którą Mistrz o mało nie nazwał Selmą, dyskutowaliśmy analizując maszynopis powieści “Pan Samochodzik i Templariusze” (którą Nienacki o mało nie nazwał po prostu “Pan Samochodzik”). :)

https://pansamochodzik.net.pl/viewtopic.php?p=279259#279259
https://pansamochodzik.net.pl/viewtopic.php?p=279268#279268

— — —
Co się tyczy narodowości Peteresenów, to jeszcze jedna sprawa wydaje mi się bardzo nielogiczna: gdy Karen rozmawia z ojcem, czynią to, tak jak z Polakami, widocznie po angielsku, skoro wszyscy obecni rozumieją, o czym mówią. To dziwne, prawda? Z doświadczenia wiem, że postępuje się tak czasem przez grzeczność, gdy w rozmowie bierze udział ktoś, kto nie zna danego języka. Ale oni często rozmawiają po prostu tylko ze sobą, i conajmniej wtedy powinni przejść na swój język ojczysty, czyli duński. Jednak nigdy tego nie robią; w gruncie rzeczy w całej powieści nie pada ani jedno duńskie słowo. Karen mogłaby np. pochwalić Polskę, że jest “hygge”. :D
(Jedyne duńskie słowo, które znam, choć byłem tam kilka razy na urlopie. :oops: )

Ponownie, gdyby byli Francuzami, wtedy wszystkie ich rozmowy, włącznie z osobistymi, toczyłyby się w tym właśnie języku, a wtedy byłoby oczywiste, dlaczego Tomasz, Kozłowski, a po trochu może nawet i harcerze ich rozumieją.

Myślę, że Nienacki zrobił z nich Duńczyków z pobudek czysto politycznych. Prawdopodobnie Francja w tym okresie nie miała akurat w Polsce dobrej prasy, a Dania tak.

Z24 - 2023-03-14, 00:15

Cytat:
Myślę, że Nienacki zrobił z nich Duńczyków z pobudek czysto politycznych. Prawdopodobnie Francja w tym okresie nie miała akurat w Polsce dobrej prasy, a Dania tak.


Nieee, w latach 60-tych Francja miała u nas bardzo dobrą pozycję, a de Gaulle był bardzo popularny, w szczególności po swoim znanym wystąpieniu w Zabrzu.
O silnych związkach kulturalnych nie ma nawet co mówić; widać je np. na łamach "Odgłosów".
Przynajmniej ja tak to odczuwam, może dlatego, że moja rodzina była związana z Francją.
Ale w zrobieniu głównych bohaterów Duńczykami mógł się kryć pewien wybór polityczny: o Danii ani Duńczykach nie da się niczego specjalnie złego powiedzieć :D .
Podczas mojej pierwszej lektury PSiT obecność Duńczyków mnie nie dziwiła: mój brat chyba w 69 pojechał na auto-stop i właśnie na Pomorzu podróżował z Duńczykami.

John Dee napisał/a:
Co się tyczy narodowości Peteresenów, to jeszcze jedna sprawa wydaje mi się bardzo nielogiczna: gdy Karen rozmawia z ojcem, czynią to, tak jak z Polakami, widocznie po angielsku, skoro wszyscy obecni rozumieją, o czym mówią. To dziwne, prawda? Z doświadczenia wiem, że postępuje się tak czasem przez grzeczność, gdy w rozmowie bierze udział ktoś, kto nie zna danego języka. Ale oni często rozmawiają po prostu tylko ze sobą, i conajmniej wtedy powinni przejść na swój język ojczysty, czyli duński. Jednak nigdy tego nie robią; w gruncie rzeczy w całej powieści nie pada ani jedno duńskie słowo.


:564:

To również wydawało mi się dziwne. W szczególności w chwilach napięcia emocjonalnego, albo w sytuacjach, kiedy nie chcieli zostać zrozumiani powinni mówić po duńsku. Tak jak dr Stroem w "Atanaryku" rozmawiał z naszymi po niemiecku, ale w momencie odkrycia skarbu mówi po szwedzku.
Ale umówmy się, że Petersenowie, zwłaszcza Karen, długo mieszkali w Wielkiej Brytanii... ;-)

Bóbr Mniejszy - 2023-03-14, 02:36

Z24 napisał/a:
Nieee, w latach 60-tych Francja miała u nas bardzo dobrą pozycję, a de Gaulle był bardzo popularny, w szczególności po swoim znanym wystąpieniu w Zabrzu.

Nawet filmy powstawały o dobrych patriotach, co po wojnie wracali z Francji do ojczyzny i przez nikogo nie niepokojeni budowali "wolną" Polskę, ewentualnie rozpracowywali amerykańskich szpiegów rezydujących we Francji, odpowiednio: "Pan na Żuławach" i pożal się Boże "Kryptonim Turyści".

Co do de Gaulle'a, to odnoszę wrażenie, że w zależności gdzie występował, miał przygotowaną odpowiednią przemowę, która miała mu zapewnić sławę i pamięć.

Kozak - 2023-03-14, 08:34

John Dee napisał/a:

Co się tyczy narodowości Peteresenów, to jeszcze jedna sprawa wydaje mi się bardzo nielogiczna: gdy Karen rozmawia z ojcem, czynią to, tak jak z Polakami, widocznie po angielsku, ...

Też zawsze się zastanawiałem dlaczego Petersonowie nie rozmawiali w swoim ojczystym języku. A może Karen wychowała się w Anglii i nigdy ojciec nie wymagał od niej, aby uczyła się duńskiego ;-)
Bóbr Mniejszy napisał/a:
Z24 napisał/a:
Nieee, w latach 60-tych Francja miała u nas bardzo dobrą pozycję, a de Gaulle był bardzo popularny, w szczególności po swoim znanym wystąpieniu w Zabrzu.

Nawet filmy powstawały o dobrych patriotach, co po wojnie wracali z Francji do ojczyzny i przez nikogo nie niepokojeni budowali "wolną" Polskę,....

To prawda. Po II wojnie światowej z otwartymi rękami w Polsce byli witani żołnierze-komuniści z 19 i 29 Zgrupowania Piechoty Polskiej. W trakcie walk na froncie zachodnim wskazane zgrupowania wchodziły w skład 1. Armii Francuskiej :) . Nie podlegały Polskim Siłom Zbrojnym na Zachodzie.

Chemas - 2023-03-14, 10:29

John Dee napisał/a:
O Karen, którą Mistrz o mało nie nazwał Selmą, dyskutowaliśmy analizując maszynopis powieści “Pan Samochodzik i Templariusze” (którą Nienacki o mało nie nazwał po prostu “Pan Samochodzik”). :)

https://pansamochodzik.net.pl/viewtopic.php?p=279259#279259
https://pansamochodzik.net.pl/viewtopic.php?p=279268#279268


Ano jakoś przez te knieje forowe się do końca nie przebiłem. Będę nadrabiał.

Z24 napisał/a:
Podczas mojej pierwszej lektury PSiT obecność Duńczyków mnie nie dziwiła: mój brat chyba w 69 pojechał na auto-stop i właśnie na Pomorzu podróżował z Duńczykami.


Mnie to nigdy nie dziwiło, aż do dzisiaj :D

Maj - 2023-03-14, 10:29

John Dee napisał/a:
O Karen, którą Mistrz o mało nie nazwał Selmą, dyskutowaliśmy analizując maszynopis powieści “Pan Samochodzik i Templariusze” (którą Nienacki o mało nie nazwał po prostu “Pan Samochodzik”).


Uff, dobrze że zrezygnował z Selmy i mamy Karen. Brzmi znacznie lepiej.

Maj - 2023-03-14, 10:41

John Dee napisał/a:
Głowię się po raz nie wiem już który, po kiego diabła Nienacki dał Peteresenom narodowość duńską?! Przecież sama logika człowiekowi podpowiada, że to powinni być Francuzi.


Widzę to tak: Nienacki wymyślił sobie, że zagraniczni bohaterowie to będą: ojciec - niski, barczysty, marynarz, kapitan, z wytatuowaną kotwicą na owłosionej piersi oraz córka - smukła blondynka o urodzie amerykańskiej gwiazdy filmowej. Czyli wilk morski i blondynka. Jaką tu narodowość do nich dopasować? Prosi się o jakichś skandynawów. Ale takich bliżej Francji (bo mają tam jakieś swoje znajomości i sprawy). No to Duńczycy. :)

Indian - 2023-03-14, 10:59

Tytus Atomicus napisał/a:
Hm, myślałem że to wątek o rozpijaniu społeczeństwa przez Wajdę. :-(

To nas nie rozpijali dziedzice ze dworu? ;)

Nie wiem czy wiecie ale statystycznie konsumujemy duzo więcej alko niż w PRL. Wzrosła sprzedaż win, pasteryzacja upowszechniła piwo, pojawili sie smakosze whiskey. Z własnych obserwacji zauważam ze uzależnienia sa równie, jeżeli nie bardziej powszechne niż kiedyś. Moze z ta różnica ze zamiast facetów w waciaku i berecie częściej dotyka ten problem białych kołnierzyków, kobiety.

Swiat PS jaki stworzył Nienacki zawsze, nawet jako dziecku, wydawał się ugrzeczniony. Kiedyś mi to moze nie przeszkadzało ale zauważałem brak konsekwencji. Opisy urody kobiet, ich stylu, fascynacja ich cechami osobowości ale wszystko to bezbarwne jednak, rozmyte, pozbawione jakiejkolwiek, naturalnej badz co badz sensualności. Myślę ze byl to jednak wymóg ówczesnych czasów. Narzucona przez instytucje dbałość o wychowanie młodzieży to fakt, ale po tym watku juz inaczej chyba będę patrzył na książki Nnenackiego. Nie miałem pojęcia o jego preferencjach o których piszecie, o problemach z używkami.

Z24 - 2023-03-14, 13:27

Indian napisał/a:
Tytus Atomicus napisał/a:
Hm, myślałem że to wątek o rozpijaniu społeczeństwa przez Wajdę. :-(

To nas nie rozpijali dziedzice ze dworu? ;)


Owszem, jak najbardziej. W latach 1830-40 w Królestwie Polskim w warstwie pańszczyźnianej konsumpcja sięgała 20 l sprytu/twarz. Był przymus propinacyjny i chłopi musieli wykupywać kontyngent dworskiej gorzały.
Dopiero miłościwie nam panujący Mikołaj I car Wszechrossyi, Król Polski etc. w 1844 r. wydał ukaz ograniczający nieco te praktyki. Po prostu nie było kogo brać do wojska: same cherlaki i degeneraty. W każdej jednej miejscowości nie mogło być za duże karczem. Mam dokumentację heroicznej walki w obronie prawa do posiadania karczmy w mojej wsi, która na mocy w/w ukazu została zamknięta. Karczma owa należała do kościoła parafialnego ;-) .

Indian napisał/a:
Nie wiem czy wiecie ale statystycznie konsumujemy duzo więcej alko niż w PRL.


:564:

Nawet gdzieś tu pisałem że aktualnie 11,7 l sprytu/twarz. I że najbardziej mnie bawi, że za ancien regime'u na ówczesny stan rzeczy narzekali ludzi związani z tzw. opozycją demokratyczną i obwiniali zań tenże regime :D .

Indian napisał/a:
Opisy urody kobiet, ich stylu, fascynacja ich cechami osobowości ale wszystko to bezbarwne jednak, rozmyte, pozbawione jakiejkolwiek, naturalnej badz co badz sensualności.


To właśnie dobrze: pozostawia mnóstwo miejsca dla wyobraźni... ;-)

Indian napisał/a:
Narzucona przez instytucje dbałość o wychowanie młodzieży to fakt, ale po tym watku juz inaczej chyba będę patrzył na książki Nnenackiego. Nie miałem pojęcia o jego preferencjach o których piszecie, o problemach z używkami.


Łeeee tam, jakie preferencje? Jakie problemy? Kopcił jak Etna, ale to robiło wielu. A o problemach (jak to się z amerykańska mówi) z alkoholem to też przesada. Mógł sobie wypić czy nawet schlać się trzy razy w tygodniu, ale to jeszcze nie jest problem. Problem to jest wtedy, kiedy bez podładowania baterii co jakiś czas nie można zastartować. Nie należał do naszej ferajny, która ma patent na przyzwoitość - cokolwiek to oznacza - więc musiał być alkoholikiem.

John Dee - 2023-03-14, 22:00

Z24 napisał/a:
To również wydawało mi się dziwne. W szczególności w chwilach napięcia emocjonalnego, albo w sytuacjach, kiedy nie chcieli zostać zrozumiani powinni mówić po duńsku. Tak jak dr Stroem w "Atanaryku" rozmawiał z naszymi po niemiecku, ale w momencie odkrycia skarbu mówi po szwedzku.
Otóż to. :564:
Szkoda, że Nienacki sobie tego szczegółu nie przypomniał, tworząc dialogi Petersenów.

Z24 napisał/a:
Ale w zrobieniu głównych bohaterów Duńczykami mógł się kryć pewien wybór polityczny: o Danii ani Duńczykach nie da się niczego specjalnie złego powiedzieć :D .
Mam wrażenie, że Polska miała i nadal ma żale do dosłownie KAŻDEGO kraju Europy. Ale możliwe, że do Danii mniej, niż do innych. :D

Maj napisał/a:
Widzę to tak: Nienacki wymyślił sobie, że zagraniczni bohaterowie to będą: ojciec - niski, barczysty, marynarz, kapitan, z wytatuowaną kotwicą na owłosionej piersi oraz córka - smukła blondynka o urodzie amerykańskiej gwiazdy filmowej. Czyli wilk morski i blondynka. Jaką tu narodowość do nich dopasować? Prosi się o jakichś skandynawów. Ale takich bliżej Francji (bo mają tam jakieś swoje znajomości i sprawy). No to Duńczycy. :)
Hm, a wiesz, że dokładnie tak mogło być? Może zastanawiając się nad postaciami obcokrajowców rzeczywiście nasunął mu się mimowolnie skandynawski typ urody, no i postanowił zaufać swojemu instynktowi? Logika logiką, ale instynkt pisarski jest święty.

Kozak napisał/a:
A może Karen wychowała się w Anglii i nigdy ojciec nie wymagał od niej, aby uczyła się duńskiego ;-)
To byłoby jedno z możliwych wyjaśnień. Inne: może jej MATKA była Angielką i angielski był jej właściwym językiem ojczystym? :)

Chemas napisał/a:
Ano jakoś przez te knieje forowe się do końca nie przebiłem. Będę nadrabiał.
Slowly, slowly catchy monkey. :)
irycki - 2023-03-15, 07:34

John Dee napisał/a:
To byłoby jedno z możliwych wyjaśnień. Inne: może jej MATKA była Angielką i angielski był jej właściwym językiem ojczystym?

Jeśli wychowywała się w pełnej rodzinie, razem z ojcem, to byłaby po prostu dwujęzyczna. W dalszym ciągu nie miałaby powodów rozmawiać z Petersenem po angielsku.

Chyba że wychowywała ją tylko matka-Angielka. Tylko dlaczego? Może Petersen porzucił je kiedy Karen była malutka? Po kilkunastu latach matka zmarła i wtedy Petersen wziął córkę do siebie? Biorąc pod uwagę, jak Karen odnosiła się do ojca (widoczne lekceważenie połączone z lizusostwem kiedy jej o coś chodziło) to nawet byłoby prawdopodobne.

Dobry materiał na fanfik :)

Chemas - 2023-03-15, 09:19

John Dee napisał/a:
Chemas napisał/a:
Ano jakoś przez te knieje forowe się do końca nie przebiłem. Będę nadrabiał.
Slowly, slowly catchy monkey. :)


No akurat te knieje Twoje Johnie znam i śledzę, a tu mi umknęło :)

John Dee - 2023-03-15, 16:56

irycki napisał/a:
quote="John Dee": Chyba że wychowywała ją tylko matka-Angielka. Tylko dlaczego? Może Petersen porzucił je kiedy Karen była malutka? Po kilkunastu latach matka zmarła i wtedy Petersen wziął córkę do siebie?
Niekoniecznie zmarła. Mogli się rozwieść i Karen wychowywała się u mamy, np. w Wielkiej Brytanii, gdzie notabene “aktualnie” studiuje. To by wyjaśniało, że językiem duńskim, który nie jest prosty, nie włada tak dobrze jak angielskim, więc woli z tatą rozmawiać po angielsku.

Mnie by takie wyjaśnienie całkowicie zadowoliło. :)

irycki napisał/a:
Dobry materiał na fanfik :)
Dobry. :564:
Maj - 2023-03-15, 17:03

John Dee napisał/a:

Kozak napisał/a:
A może Karen wychowała się w Anglii i nigdy ojciec nie wymagał od niej, aby uczyła się duńskiego ;-)
To byłoby jedno z możliwych wyjaśnień. Inne: może jej MATKA była Angielką i angielski był jej właściwym językiem ojczystym? :)


:564:
To jest dobry pomysł z wychowaniem w Anglii / matką Angielką.

Kozak - 2023-03-16, 10:51

John Dee napisał/a:
irycki napisał/a:
quote="John Dee": Chyba że wychowywała ją tylko matka-Angielka. Tylko dlaczego? Może Petersen porzucił je kiedy Karen była malutka? Po kilkunastu latach matka zmarła i wtedy Petersen wziął córkę do siebie?
Niekoniecznie zmarła. Mogli się rozwieść i Karen wychowywała się u mamy, np. w Wielkiej Brytanii, gdzie notabene “aktualnie” studiuje. To by wyjaśniało, że językiem duńskim, który nie jest prosty, nie włada tak dobrze jak angielskim, więc woli z tatą rozmawiać po angielsku.
Mnie by takie wyjaśnienie całkowicie zadowoliło. :)

Teza najbliższa prawdy :D Karen wychowała się w Anglii, a rodzice nie byli zainteresowani, aby znała język duński. Syn Bachledy-Curuś podobno też nie potrafi z mamą porozmawiać w jej ojczystym języku ;-)



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group