To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
PanSamochodzik.net.pl
Forum poświęcone twórczości Zbigniewa Nienackiego

Nasze wywiady z ViP-ami - Artur Pacuła - wywiad

Szara Sowa - 2016-07-15, 08:24
Temat postu: Artur Pacuła - wywiad
Wywiad z Arturem Pacułą autorem powieści „Gdzie jest korona cara?" wyróżnionej w konkursie na najlepszą Samochodzikową Książkę 2015 roku.



1. Forum Miłośników Pana Samochodzika: Z pewnością w dzieciństwie czytałeś samochodziki Zbigniewa Nienackiego. Która część podoba Ci się najbardziej? Czy masz swojego ulubieńca wśród bohaterów?

Artur Pacuła: Nie pamiętam ile lat temu przeczytałem pierwszą książkę z Panem Samochodzikiem. To było bardzo dawno. Jestem przekonany, że początek fascynacji dał serial z Templariuszami w tle. Zapewne nie ma w tym nic oryginalnego. Potem sięgnąłem po kolejne tomy, choć nie mam pewności, czy czytałem je we właściwej kolejności. Wtedy nie można było iść do księgarni i kupić każdą książkę, na którą miało się ochotę. W bibliotece czekało się kilka tygodni na zwrot tego, czy innego tomu.
Nie mam jednej ulubionej książki z Panem Samochodzikiem. Każda podobała mi się na swój specyficzny sposób. „Niesamowity dwór” z powodu mieszkania w oddalonym od świata miejscu z tajemnymi przejściami. „Nowe przygody..” z powodu ścigacza Nemo i rzucania spinningiem (tylko dlatego zgadzałem się chodzić z tatą na ryby, aby spróbować rzucać). „Tajemnica tajemnic” z powodu magicznej Pragi. „Złota rękawica” z powodu żeglowania.
Czytam właśnie po kolei wszystkie tomy raz jeszcze z synem i odkrywam wszystko na nowo.
Bardzo lubię Bigosa… Za jego luz. Poza tym cenię Waldemara Baturę, jako „tego złego”. Nie zgadzam się oczywiście z jego postępowaniem, ale w konstrukcji opowieści nie ma to jak dobrze wymyślona postać negatywna.


2. Jakie książki przygodowe oprócz powieści Zbigniewa Nienackiego najchętniej czytywałaś w dzieciństwie?

Przede wszystkim wszystkie przygody Tomka Wilmowskiego. Niebywałą pasję do podróży wzbudziły we mnie te książki. Wyobraźnia pracowała na pełnych obrotach. Marzyłem o podróży do Triestu, aby zobaczyć port, z którego wypływał w rejs do Australii. Sama Australia była poza zasięgiem przecież. Najbardziej podobała mi się „Tajemnicza wyprawa Tomka” i podróż po Syberii.

3. Skąd pomysł, by zająć się książką przygodową dla młodzieży?

Moja córka popadała w uzależnienie od książek kilka lat temu. Czytała kilkadziesiąt rocznie. Uprosiła mnie, abym przeczytał jedną z nich. Wziąłem więc „Złodzieja pioruna” Ricka Riordana i przeczytałem. Kiedy skończyłem pomyślałem: eee, może ja też bym spróbował... Rzeczywistość była jednak inna. Pisanie okazało się nie takie proste, jak wówczas pomyślałem. Nie zdawałem sobie sprawy, jakie to będzie wyzwanie. W każdym razie kilka miesięcy później wziąłem się za „Koronę Cara”.

Pisałem z myślą, że jestem nastolatkiem i w czasie wakacji wpada mi do ręki książka, której nie znam. Zaczynam czytać i mnie wciąga. Nie myślałem na serio o wydaniu jej przed recenzją mojej córki. Kiedy powiedziała, że jest OK, bardzo mi ulżyło…

4. Na co autor zwraca największą uwagę pisząc dla dzieci lub młodzieży?

Musiałem się wystrzegać skomplikowanych odniesień historycznych, które uwielbiam, ale młodzież niekoniecznie. Starałem się tak wpleść je w opowiadanie historii, aby nie zanudziły czytelnika. Jednak jakaś wiedza jest potrzebna i musi się przewinąć. Staram się, aby historia opowiadana w powieści była jak najbliższa rzeczywistości. Stąd długo grzebię w źródłach.
Musiałem uważać, aby wszyscy mówili językiem zrozumiałym i adekwatnym do wieku. Pisząc książkę zorientowałem się, że język kolokwialny różni się od pisanego. Choć brzmi to jak oczywistość, to jednak było to dla mnie „odkrycie”. Zapisanie zwykłej rozmowy okazało się niejasne.
Choć książka jest przygodowa i dotyczy poszukiwania skarbów, to chciałem wpleść kilka spraw, które wydają się ważne dla młodzieży. Z którymi muszą się borykać na co dzień. Nie zawsze im wszystko wychodzi, a my chcemy, żeby byli nieomylni…
Często opisuję muzykę, której słuchają bohaterowie. Wydaje mi się, że ona właśnie wygrywa z innymi rozrywkami i angażuje młodzież najbardziej. Kiedyś może uda mi się stworzyć „soundtrack” do książki
:)

5. Czy „Gdzie jest korona cara?” to Twój debiut literacki?

W takim sensie, że ukazała się drukiem, to tak. Dawno temu pisałem sobie różne rzeczy, ale większość zgubiłem. Tytuł „Gdzie jest korona cara?” wymyśliłem właśnie wtedy. Wynikał z fascynacji Zamkiem Czocha. Powstało do niego kilka wersji różnych historii, które działy się w różnych momentach historycznych. Tytuł został, ale historia opowiedziana w książce jest nowa.

6. Co spowodowało, że akcję w swojej książce umieściłeś na Dolnym Śląsku, głównie w okolicach zamku Czocha? Czy często odwiedzasz ten zamek?

Pochodzę z Wałbrzycha. Do zeszłego roku nikt nie wiedział gdzie to jest… Jednak cały Dolny Śląsk, to wielka opowieść o ukrytych przejściach, skarbach, przygodach. Do tego góry, przyroda, zamki. Nie ma lepszego miejsca do rozpoczynania takiego opowiadania.
Do Zamku Czocha trafiłem wiele lat temu. Była to kolejna wycieczka ze znajomymi. Zakochałem się od pierwszego wejrzenia. Przeczytałem wszystko, co dało się znaleźć w bibliotekach i księgarniach na jego temat. Odwiedzałem go potem kilka razy i niezmiennie robi wspaniałe wrażenie. Polecam gorąco!


7. Jak długo trwała praca nad powieścią? Co sprawiło Ci najwięcej trudności?

Książkę pisałem rok. Pisanie jest moim hobby, a nie zawodem. Dlatego trwało to tak długo. Miałem możliwość pisania w chwilach wolnych od pracy i rodziny. Pisałem w podróży, czekając na spotkanie, zabijając czas w poczekalni. Dlatego największą trudnością było utrzymanie kontynuacji historii. Na przykład dopiero redakcja wychwyciła, że Monika na początku rozdziału jest we fioletowym sweterku, a na koniec w różowym…



c.d.n.

DYSKUSJA DOTYCZĄCA WYWIADU!

Szara Sowa - 2016-07-22, 08:14

Cz. II



8. Czy postacie bohaterów powieści „Gdzie jest korona cara?” były inspirowane osobami z Twojego otoczenia?

Oczywiście, choć żadna z nich nie jest w stu procentach odwzorowana. Korzystałem z nich wybiórczo, aby z kilku cech i zachowań zbudować kogoś nowego, innego. Na początku miałem kłopot, jak nazywać poboczne postacie. W końcu poszedłem na łatwiznę. Wszystkie mają imiona lub ksywki moich znajomych i przyjaciół.


9. Czy planujesz kontynuację „Korony cara”? Jeżeli tak to o czym będzie? I na jakim etapie są obecnie prace?

Od początku chciałem napisać trzy książki o przygodach tych samych bohaterów. Teraz myślę, że może więcej. Powstała już druga część pt. „Gdzie jest skrzynia z karabinami?”. Przeszła najważniejszą weryfikację i trafiła już do redakcji. Tworzą się ilustracje i okładka. Akcja zaczyna się tuż po „Koronie cara”. Igor jedzie do Katowic do wujka i wydaje mu się, że nie ma nudniejszego miasta na świecie. Zdziwi się, bo szybko wpadnie w wir poszukiwań skrzyni z karabinami ukrytej podczas Trzeciego Powstania Śląskiego. Ekipa znów się połączy, bo dzieciaki mają swoje sposoby na załatwianie tego, czego aktualnie chcą.

10. Czy trudno jest dziś wydać powieść przygodową dla młodzieży? Czy wydawnictwa wykazują zainteresowanie takimi projektami?

Nie bardzo… Wysłałem swoją książkę w wiele miejsc. Prawdę mówiąc przypominam sobie tylko jedną odpowiedź po przeczytaniu skryptu – negatywną. Pozytywną, bo książka niby fajna, ale nie możemy wydać… Miałem też odpowiedzi bez czytania skryptu: „debiutów” nie wydajemy albo „polskich” nie wydajemy. Dlatego zdecydowałem się na wydanie w formie „self-publishingu”, gdzie autor niejako sponsoruje wydanie książki. Ma jednocześnie pełny wpływ na treść.
Mówię to wszystko bez żalu do wydawnictw. Wygrywają prawa ekonomii i to na trudnym rynku. Muszą płacić za obecność na półce, foldery itp. Smutno zrobiło mi się tylko w jednym sklepie z książkami. Przygotowano specjalny regał na debiuty. Rzuciłem się z nadzieją, a tam z sześciu półek trzy były zajęte przez kontynuację Millenium (formalnie to debiut); dwie przez „spin-off” przygód Greya (oficjalnie debiut) i jedna była zajęta przez 4 inne książki.
Jednak, kiedy patrzę na swoją książkę w sklepach internetowych, to się uśmiecham. Ktoś już ja przeczytał. Do paru czytelników dotarłem. Fajnie. Nie ma co narzekać.


11. Czy czytujesz kontynuacje Samochodzików z wydawnictwa Warmia? Jeżeli tak, to którego z kontynuatorów uważasz za najlepszego?

Nie. Kiedy zaczęły się ukazywać, byłem już starszy i czytałem inne książki. Kto wie czy nie sięgnę teraz, po powrocie dzięki synowi w świat Pana Tomasza.

12. Co sądzisz o czytelnictwie w Polsce? Czy rzeczywiście jest tak źle, jak grzmią media? Czy warto pisać?

Sam nie wiem, co o tym myśleć… Media grzmią, a księgarnie pełne… Ludzi i nowych tytułów. Nie mogę nadążyć z czytaniem wszystkich książek, które się ukazują, a wzbudzają moje zainteresowanie. Jak patrzę na dzieciaki zafascynowane książkami i czytające, co się da, to myślę, że nie jest tak źle.
Pytanie czy warto pisać jest retoryczne. Oczywiście. Choćby dla siebie. A jest szansa, że się jeszcze komuś spodoba.


13. Jaki jest Twój ulubiony sposób spędzania letnich miesięcy? Czyżby wspinaczka skałkowa?

Nigdy i nigdzie się nie wspinałem. Nie mam do tego zdolności. Chyba się też boję. Jednak zazdroszczę wszystkim, którzy to robią. Widziałem błysk w oku mojej córki, kiedy zjeżdżała tyrolką i wiedziałem, że to jest coś wspaniałego. Jej obóz wspinaczkowy był inspiracją.

Bardzo lubię żeglować. Jeziorak przepłynąłem we wszystkie strony wiele razy. Inne jeziora mazurskie i warmińskie też. Oprócz tego kocham góry i spędzać w nich wolny czas. Gdybym mógł polecać, to oczywiście Karkonosze i Kotlinę Kłodzką.
Lato nie musi oznaczać leżakowania. Zwiedzanie nowych miejsc jest fajne i zawsze obfituje w przygody.


14. W swej powieści poruszasz problemy nastolatków, podobne czynił dawniej Aleksander Minkowski. Czy pisząc swą powieść inspirowałeś się jego twórczością?

Zupełnie nie. Kilka jego książek przeczytałem dawno temu. Dlatego nie miały wpływu na moją opowieść. Wszystkie inspiracje brałem z otoczenia.

15. Jakimi słowami można by zachęcić czytelników do sięgnięcia po powieść „Gdzie jest korona cara?”?

Każdy może przeżyć takie przygody, jak bohaterowie „Korony cara”. Wystarczy rozejrzeć się wokół i poszukać. Wakacje są do tego najlepszym momentem. Mam nadzieję, że ta książka będzie dla czytelników dobrą rozrywką i inspiracją.

Dziękujemy za rozmowę, gratulujemy wyróżnienia i życzymy kolejnych udanych powieści!



DYSKUSJA DOTYCZĄCA WYWIADU!

Szara Sowa - 2020-04-28, 08:03

cz. III wywiadu z z Arturem Pacułą, autorem książek przygodowo-historycznych



1. Forum Miłośników Pana Samochodzika: Od czasu ostatniego wywiadu udzielonego naszemu forum minęło już kilka ładnych lat, najwyższy wiec czas na jego uzupełnienie, bo od tego czasu nie spocząłeś na laurach. Drukiem wyszły dwie kolejne Twoje powieści i obie zdobyły zaszczytny tytuł Samochodzikowej Książki Roku (2017 i 2018). Może przypomnisz forumowiczom jakie były tytuły tych książek i czego dotyczyły?

Artur Pacuła: Najpierw powstała powieść "Gdzie jest skrzynia z karabinami?". Prawie cała historia dzieje się na Śląsku, bo bardzo chciałem tam umieścić akcję. Fascynuję się historią tego regionu i znalazłem tam mnóstwo ciekawych miejsc. Potem napisałem "Gdzie jest skrytka generała Grota?". Tym razem akcja w Warszawie. Tak naprawdę od tej opowieści chciałem pierwotnie zacząć, ale w końcu padło na Zamek Czocha i "Koronę cara".

2. Można zauważyć, że nie starasz się iść na przysłowiową łatwiznę, bo podejmujesz trudne tematyki, np. wakacje na wydawałoby się mało atrakcyjnym na Górnym Śląsku, ferie zimowe w śniegu i mrozie w Warszawie. Czy to świadomy wybór aby umieszczać akcje w miejscach nieoczywistych, z pozoru nawet mało ciekawych?

Katowice wybrałem, aby nie było łatwo. Ja to miasto lubię, ale większości kojarzy się tak, jak Igorowi na początku książki. Jako brudne, kopalniane miasto. Bez atrakcji. I o to chodziło. Chciałem pokazać, że przygodę można znaleźć wszędzie. Nawet na blokowisku. Pamiętam spotkanie z młodzieżą na Targach Książki w Katowicach. Powiedziałem im, że moja książka o poszukiwaniu skarbów dzieje się na Koszutce (to dzielnica Katowic). Otworzyli oczy ze zdumienia. W przypadku "Grota" historia jest porywająca, ale żeby nie było łatwo, specjalnie umieściłem akcję zimą i jeszcze Igor miał nogę w gipsie (potem zmieniłem na usztywniacz). Takie sprawy z jednej strony utrudniają, ale i dodają kolorytu.

3. W początkach maja na rynku ma się pojawić Twoja czwarta już powieść dla młodzieży "Gdzie jest dukat króla Zygmunta?". Czy będzie ona nawiązywać do trzech wcześniejszych książek związanych z przygodami grupki młodych ludzi oraz pewnego nauczyciela?

Prawdę mówiąc miałem zamiar napisać trzy książki. I tak by się stało, ale bardzo polubiłem moich bohaterów. Przebywanie z nimi sprawia mi przyjemność. Dlatego zdecydowałem o kolejnych dwóch tomach. Musi być nieparzyście :D
"Dukat" potraktowałem inaczej. To miała być książka przede wszystkim gorąca od słońca, pachnąca namiotem i lasem. Przygodą nad rzeką. Mam nadzieję, że się udało.




4. Czy w najnowszej powieści czytelnicy znajdą jakieś nowe tematy?

Tak. Kilka wątków zakończyłem w "Grocie", ale teraz zaczynam nowe. Wtrącam różne sprawy. Oby czytelnicy się nimi bawili, albo nad nimi zastanowili.

5. Ponieważ niektóre osoby zdążyły się już z tą powieścią przedpremierowo zapoznać, to może zdradzisz, czy leśniczówka oraz zrujnowany dwór Semechowskich istnieją naprawdę?

W pewnym sensie tak, choć nie do końca. Fikcja to prawda, tyle że zmyślona. To moja pierwsza książka, która nie dzieje się w ściśle określonych miejscach. Jest raczej miejscami inspirowana. Dlatego odległości między leśniczówką, a miastem, jest dokładnie taka, jak trzeba, choć nie jest prawdziwa. Dwór Semechowskich wzorowałem na prawdziwym miejscu i opis jest bardzo zgodny (o ile nie była potrzebna zmiana), ale dotyczy miejsca, gdzie żył inny ród hrabiowski. Nie radzę zatem używać tej książki, jako przewodnika.

6. Czy osoba hrabiego jest fikcyjna czy wzięta z historii?

Każda postać w tej książce zawiera w sobie prawdziwe elementy, ale zwykle jest zlepkiem różnych postaci. Hrabia jest najlepszym przykładem.

7. "Gdzie jest dukat króla Zygmunta?" ukazuje się jednocześnie z drugim wydaniem Twojej pierwszej powieści "Gdzie jest korona cara?" i posiadają one ujednoliconą szatę graficzną. Czy to oznacza że także dwie środkowe części cyklu pojawią się ponownie jeszcze w tym roku?

Mam nadzieję, że tak będzie. Do tej pory każda książka wychodziła w innym wydawnictwie. Teraz mam znakomitego Wydawcę. Partnera w rozmowie. Okładkę "Dukata" omawialiśmy kilka sekund, bo zaakceptowałem pierwszą propozycję. "Koronę" nieco dłużej, ale chodziło tylko o detale. Jestem okładkami zachwycony. Oby udało się ponownie wydać "Skrzynię" i "Grota" w takiej pięknej szacie graficznej.

8. A więc seria powieści młodzieżowych ma niedługo wzbogacić się o kolejny tom. Czy przypadkiem w "Dukacie" nie mrugasz do czytelnika okiem, sugerując, że w przyszłości poruszysz tematykę żeglarską?

Tak, jak wspomniałem mam w planach kolejną przygodę. Mam już intrygę i miejsce. Jeziora... kurczę, to dobry trop :) . Żeglarstwo po koszykówce i chodzeniu po górach, to mój ulubiony sport.

9. A czy Twoje plany pisarskie sięgają jeszcze dalej? Wróble ćwierkają, że omawiana seria nie jest Twoim ostatnim pisarskim słowem, ale tym razem zapuścisz się na nieco inne wody?

Tak. Napisałem już pierwszy tom nowej serii. Drugi jest na ukończeniu. Tempo wynika z większej ilości wolnego czasu. Każdego wieczora przenoszę się w czasie w XIX wiek i opisuję przygody mojego nowego bohatera. Mnóstwo pracy dokumentacyjnej. Ale przyjemność wielka, bo dowiaduję się tylu ciekawych rzeczy. Jeśli wszystko pójdzie dobrze, to i ta seria znajdzie się na rynku.

10. O, czyli możemy się spodziewać wielkiej odmiany - XIX wiek, to zupełnie inne realia, inne czasy. Czy zdradzisz coś więcej o nowej serii?

Trzeba wnikliwie przeczytać "Grota". Tam jest wskazówka. :D

Ciąg dalszy wywiadu pewnie nastąpi...



DYSKUSJA DOTYCZĄCA WYWIADU!



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group