To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
PanSamochodzik.net.pl
Forum poświęcone twórczości Zbigniewa Nienackiego

Biografia Zbigniewa Nienackiego - Wywiad z Edwardem Dębskim, szwagrem Zbigniewa Nienackiego!

John Dee - 2016-05-05, 11:58

No to naciśnij jej kto w końcu “pomógł”. :D
Szara Sowa - 2016-05-05, 11:59

Ja już to dawno zrobiłem, ale i Wam nie bronię! :)
Berta von S. - 2016-05-05, 12:16

Protoavis napisał/a:
Szara Sowa napisał/a:

Ja tylko dodam, że mimo współdziałania wielu osób, to rola M.Gośki w całym przedsięwzięciu jest kluczowa! :564:

Potwierdzam :)

Fakt. Przez 3 tygodnie prawie codziennie pracowała nad sprawą. :564:

Szara Sowa - 2016-05-05, 18:40

Niezłe Nienacki nosił fryzurki, co nie? :564:
John Dee - 2016-05-05, 20:57

M.Gośka napisał/a:
Podczas swego pobytu, może na Syberii, ale tego do końca nie wiem, nabawił się ciężkiego, niewyleczonego przeziębienia. Gdy wrócił do Łodzi to go zupełnie rozłożyło. On był wręcz bliski tamtego świata, bardzo bliski.


Tak sobie myślę, że jeżeli Nienacki rzeczywiście tak ciężko zachorował po powrocie z ZSRR, i choroba/terapia była tak długotrwała, to mamy doskonałe wyjaśnienie, dlaczego oba w tym okresie czasu powstałe dzieła - “Skarb Atanaryka” i “Pozwolenie na przywóz lwa” - tak są stosunkowo słabe w porównaniu do jego debiutu “Uroczysko”, jak i oczywiście nieco później powstałej “Wyspy złoczyńców”. Dotychczas przeważały opinie, że młody pisarz szukał nadal swojego stylu, swój temat, krótko mówiąc błądził, nim wynalazł Pana Samochodzika. W rzeczywistości jednak mógł być tak chory, że aż dziw bierze, że znalazł siłę, by w ogóle rzucić coś na papier. Obie książki są więc krańcowym wysiłkiem bardzo chorego człowieka i powinniśmy być wdzięczni, że w ogóle powstały.

Myślę też, że to właśnie one, lub może tylko jedna z nich, powstały w Zakopanem, gdzie, jeśli się nie mylę, rekonwalescent leczył swoją chorobę płuc.

misia - 2016-05-05, 21:06

Dobra robota :564:

Przy okazji nasunęły mi się takie pytania:
1. W którym roku pobrali się ZN z H?
2. Czy znane są miejsca w Zakopanem, gdzie przebywał ZN?
3. Czyli cmentarz "Zarzew" to ten, co byłyśmy, czyli należy udać się tam jeszcze raz? g;)
4. Jak udało się "namierzyć" pana ED?

Szara Sowa - 2016-05-05, 21:33

misia napisał/a:
Jak udało się "namierzyć" pana ED?


Na to mogę odpowiedzieć: dzięki naszym kontaktom z wydawnictwami połączonymi z chęcią osiągnięcia swojego celu przez klapka. :564:

Berta von S. - 2016-05-05, 23:29

misia napisał/a:

1. W którym roku pobrali się ZN z H?
2. Czy znane są miejsca w Zakopanem, gdzie przebywał ZN?

ad. 1 - 1952
ad. 2 - podejrzewał, że w tym szpitalu chorób płucnych, który (symbolicznie?) uwiecznił w tle zdjęcia z cmentarzem.

M.Gośka - 2016-05-06, 07:16

misia napisał/a:
Dobra robota :564:
Przy okazji nasunęły mi się takie pytania:
3. Czyli cmentarz "Zarzew" to ten, co byłyśmy, czyli należy udać się tam jeszcze raz? g;)


Cmentarz musimy sami zlokalizować, takiej odpowiedzi nie uzyskamy od Pana Edwarda,
na groby chodziła jego siostra, nie on. Trzeba to sprawdzić, teraz raczej ten drugi cmentarz od ul. Lodowej

Nietajenko - 2016-05-06, 11:32

John Dee napisał/a:
“Skarb Atanaryka” i “Pozwolenie na przywóz lwa” - tak są stosunkowo słabe

To ja bym Ci, kolego Johnie Dee polecił ponowną lekturę. Te dwie pozycje wcale nie są słabe. Słaby być może jest papier, na którym je wydrukowano. W/g mnie są to jedne z najpiękniejszych powieści jakie wyszły spod pióra mistrza. Pierwsza to studium dorastania okraszone sporą dawką faktów wczesnej historii a druga o tęsknocie i spełnionym marzeniu. Jeżeli pisał je w malignie to tylko mu ta maligna pomogła.

Z24 - 2016-05-06, 11:35

Nietajenko napisał/a:
John Dee napisał/a:
“Skarb Atanaryka” i “Pozwolenie na przywóz lwa” - tak są stosunkowo słabe

To ja bym Ci, kolego Johnie Dee polecił ponowną lekturę. Te dwie pozycje wcale nie są słabe. Słaby być może jest papier, na którym je wydrukowano. W/g mnie są to jedne z najpiękniejszych powieści jakie wyszły spod pióra mistrza. Pierwsza to studium dorastania okraszone sporą dawką faktów wczesnej historii a druga o tęsknocie i spełnionym marzeniu. Jeżeli pisał je w malignie to tylko mu ta maligna pomogła.


:564: :564: :564:

A poza tym przeżycia, że tak powiem, w uściskach węża Eskulapa dały mu materiał do dobrej powieści "Z głębokości" :) .

Ater - 2016-05-06, 12:06

Też uważam je za słabsze powieści. "Skarb Atanaryka" miał przydługie wtrącenia z sag nordyckich a druga mnie nie zachwyciła bym pamiętał ciekawe fragmenty. Ale wrócę do drugiej by sobie odświeżyć.
A propos wyjazdu nad Amur, to słyszałem, że pojechał tam w paletku i w półbutach, w zimie :)

PawelK - 2016-05-06, 12:19

Ater napisał/a:
w zimie


Pojechał jesienią.

W PRLu ludzie ubrani zupełene 'od czapy' nie dziwili. Mój ojciec wspominał, że zimą na Dworcu Gdańskim odbierał dwóch Kubańczyków, którzy przybyli do Polski w garniturach.

John Dee - 2016-05-06, 16:51

Nietajenko napisał/a:
John Dee napisał/a:
“Skarb Atanaryka” i “Pozwolenie na przywóz lwa” - tak są stosunkowo słabe

To ja bym Ci, kolego Johnie Dee polecił ponowną lekturę. Te dwie pozycje wcale nie są słabe. Słaby być może jest papier, na którym je wydrukowano. W/g mnie są to jedne z najpiękniejszych powieści jakie wyszły spod pióra mistrza. Pierwsza to studium dorastania okraszone sporą dawką faktów wczesnej historii a druga o tęsknocie i spełnionym marzeniu. Jeżeli pisał je w malignie to tylko mu ta maligna pomogła.

Nie ma potrzeby, Nietajenko, obie przeczytałem stosunkowo niedawno, więc moje wrażenia są świeże.

Po prostu Twój ranking książek Nienackiego jest inny od mojego. “Atanaryk” ma zdecydowanie bardzo poważne słabości, które są nie do przeoczenia i które już wielokrotnie zostały omówione, więc nie będę się powtarzał. Nadal ciekawa to książka, a “Pozwolenie…” jeszcze lepsza, niemniej, w mojej liście przebojów u góry się na pewno nigdy nie pojawiają. :)

M.Gośka - 2016-05-13, 09:57
Temat postu: CZĘŚĆ II - wywiad i biurko Z.N.
Część II.

9. Czy orientuje się Pan, dlaczego było tak mało ekranizacji dzieł Zbigniewa Nienackiego, które przecież były bestsellerami. Czy ich inicjatorem była Pani Helena?

Mogę tylko przypuszczać. Jeżeli ktoś chciał ekranizować jakieś jego utwory, to on był bardzo nieufny, krytyczny. Nie dowierzał, że zrobią to tak, jak trzeba. W każdym razie wiem, że jeden scenariusz sam napisał. Nie wiem, czy to jest ten najlepszy. Ja ich jeszcze nie widziałem. Muszę zobaczyć na YT. Czy były z inicjatywy Heli, nie wiem. Na pewno wtrącała się, doradzała. Jestem przekonany. Nie wiem tego od niej, ale na pewno tak było.

Zbigniew Nienacki (Zdjęcie z archiwum E.Dębskiego)

Wydaje mi się (gwoli sprawiedliwości muszę to zadeklarować), że gdyby nie Hela, Zbyszek może nie stałby się, tak poczytnym pisarzem, a może pisarzem w ogóle. Są to rzeczy które twierdzę jako pewnik, ale nie będę tego omawiał. Czy są jeszcze osoby, które się ze mną mogą zgodzić? Może już nie ma. O ile mi wiadomo była to śp. Marta Kobierska. Muszę dodać, że potwierdzając moje zdanie, w żadnym wypadku nie opowiedziałaby nic więcej. Rozmawiałem z Martą na ten temat. Byliśmy zgodni co do tego!

Zbigniew Nienacki (Zdjęcie z archiwum E.Dębskiego)

10. W Księdze Strachów oraz niezrealizowanej noweli filmowej „5:0 dla mordercy” Nienacki przedstawia postać zbrodniarza wojennego, który działa w ziomkostwach i robi polityczną karierę w RFN. Nie orientuje się Pan, czy inspiracją do tej postaci była jakaś realnie istniejąca osoba?
Nie mam pojęcia.

11. Czy Nienacki znał Andrzeja Strumiłło – malarza, rzeźbiarza, obrońcę przyrody, który początkowo studiował w Łodzi, następnie w Krakowie i zamieszkał na Mazurach?
Nie wiem. Muszę sprawdzić, czy była jakaś wymiana korespondencji. Od pewnego czasu jestem w posiadaniu pamiątek po Zbyszku, które były u Heli. Wymagają dużego nakładu pracy, m.in. prywatna korespondencja. Hela i Zbyszek prowadzili tzw. dom otwarty, znali dużo ciekawych, inteligentnych ludzi – takimi się otaczali. Mieli przyjaciół, sąsiadów różnych profesji (lekarzy, artystów, itd.). Długoletnią przyjaciółką Heli była koleżanka z Wytwórni Filmów w Łodzi – Marta Kobierska – wspaniała osoba, wspaniała… niezwykle serdeczna i utalentowana. Pracowała z wieloma sławami: Wajdą, Kawalerowiczem. Była bardzo ceniona. Ukończyła szkołę plastyczną. Była kostiumologiem i malowała, mam jej prace, dostałem w prezencie. Niestety już jej nie ma, zmarła w zeszłym roku… Marty mi szkoda. Były bardzo blisko, jeździły razem na wakacje, wspierały. Wszyscy wkoło tak szybko odchodzą.

12. Czy w rękach rodziny zostały jakieś ciekawe pamiątki po Nienackim, które nie trafiły do Muzeum Warmii i Mazur?
Odpowiem za siebie, co u mnie. Co u Tomka – wnuka Heli, nie wiem (mamy słaby kontakt). Pamiątek jest nie mało, sporo zdjęć. Ale na Mazurach jest chyba więcej. Tu niewiele zostało: kilka rzeźb, zdjęcia, maszyna do pisania, biurko (przy którym pisał w Łodzi), portret syna, dwa portrety Zbyszka – nie pamiętam, kto je namalował, będę szukał, galeria powinna wiedzieć. Jeden obraz – to Zbyszek, za nim gęsty las, a przy jego nogach niby kura, niby kogut. Pytałem, co to jest, a on mówi (a może siostra): „malarz namalował tego kuroka i on jest inicjatorem pomysłu Kłobuka”.

Na regale po prawej stronie dwie prace Z. Nienackiego oraz rodzinne pamiątki



Nie mało to znaczy ile? Czy zostały książki, biblioteczka?
Zależy dla kogo, pojęcie względne. Może niewiele, ale są… Te, które Hela trzymała w Łodzi, ponad sto fotografii, prywatna korespondencja – nie pamiętam w jakiej ilości, od kogo. Jest w pudłach i czeka, na swoją kolej. Zdjęcia też. Jak znajdę to pani pokażę, ale nie teraz. Rozumie pani – nie wszystkie, to niekiedy pamiątki rodzinne – fotografie Heli, syna, wnuka, najpierw je posegreguję. Osobiście jestem pod wrażeniem portretów – proszę zobaczyć… Nieraz zastanawiałem się co przedstawiają, dlaczego Zbyszek jest na nich smutny – nurtuje mnie to. Ilość wystarczająca na małą izbę pamięci, tylko kto się tym teraz zajmie? Tomek? Z Nowickich został tylko on. Łódź to ważny okres życia Zbyszka. Przecież i tu pisał, i to nie mało (nie tylko na Mazurach), a o tym się zapomina. Myślę o pamiątkowej tablicy na budynku przy ul. Piotrkowskiej 133 – to ich ostatni adres. Ale to długie i męczące procedury. Nie wiem, czy i co tu po Zbyszku zostanie, co pójdzie do rodziny. Szkoda, bardzo szkoda.
A co do książek, to nie ma. Mam jak pani widzi wznowienia, nowe wydania serii. Przypuszczam, że są w Jerzwałdzie. Tu może zostały jakieś przewodniki, nic więcej. Ja dostałem od niego, z jego podpisem kilka, to jest wszystko. Jestem stary, proszę mi wybaczyć. Wie pani, ile mam lat? 85! Obiecałem siostrze, że zajmę się sprawami Zbyszka, tak jak ona przez całe życie, do ostatnich jego chwil prowadziła mu finanse (nawet gdy mieszkali osobno). Teraz ja to robię, jestem zmęczony, to nie łatwa rzecz. Ja oczywiście nie mam kroniki. Nie wiem co do końca w tych pudłach jest, jakieś listy, zaproszenia i tak dalej. Biograf powinien tu siedzieć i pomóc. Mnie jest trudno. Ja tego czasu nie mam. Mnie też zdrowie nie bardzo pozwala. Jestem stary, powinienem odpocząć, a nie mogę. Jeszcze mam kilka spraw, które muszę dopilnować, ale czy zdążę… Muszę! – Obiecałem Heli i już.

Portret Zbigniewa Nienackiego z kłobukiem
(Wymiary obrazu ok. 60x120 cm)


Portret Zbigniewa Nienackiego - Pierrot
(Wymiary obrazu ok. 60x120 cm)


portret Zbigniewa Nienackiego
(Wymiary obrazka ok. 20x20 cm)


Rzeźba – autor nieznany, figurka wys. ok. 25 cm

13. Czy przypomina Pan sobie jakieś miejscowości, gdzie Nienacki jeździł na wakacje? Interesuje nas to pod kątem poszukiwania miejsc, które mogą występować w powieściach. Czy był np. na Pojezierzu Myśliborskim, w Wiśle, w Ciechocinku, w Brennej koło Szczyrku, w schronisku Szwajcarka koło Jeleniej Góry, w Pobiednej koło Świeradowa Zdroju?
Nie wiem. Zdaje się, że wyjeżdżali do Bułgarii. Helena uwielbiała morze. Ale ona najczęściej tam jeździła z Martą. Ona raczej mu towarzyszyła w takich półoficjalnych wyjazdach. Na urlopy raczej razem nie jeździli, chyba że za łódzkiego okresu, w którym niestety nie uczestniczyłem. W czasie mojej emigracji, prawie 20 lat się nie widzieliśmy. Może odpowiedź jest w listach, zdjęciach, ale ja tego nie wiem. Zbyszek i Hela dużo jeździli po kraju, zawodowo i nie tylko, bardzo dużo, ale gdzie? Nie mogę tego pamiętać. Hela spędzała urlopy również w Jerzwałdzie, wtedy pani Janeczek tam nie mieszkała. Trzeba przyznać, że pani Janeczek zachowywała się godnie, ładnie. Nie mogę jej nic zarzucić. Ja jej nie poznałem. Mój syn ją znał, bo z Markiem przyjeżdżali.

Zbigniew Nienacki w Rosji (Zdjęcie z archiwum E.Dębskiego)


Zbigniew Nienacki w Zakopanem (Zdjęcie z archiwum E.Dębskiego)


Zbigniew Nienacki w Ciechocinku (Zdjęcie z archiwum E.Dębskiego)


Zbigniew Nienacki - Mongolia (Zdjęcie z archiwum E.Dębskiego)

Szara Sowa - 2016-05-13, 10:08

Kolejna garść ciekawych informacji! :564:
A czy wiadomo, kto namalował te obrazy?

Z24 - 2016-05-13, 11:59

Ten portret "z kłobukiem", a raczej jego fragment, można zobaczyć na zdjęciu ZN umieszczonym na tylnej stronie okładki PSiZF wydanego w ramach Biblioteki Młodych :) . Tego nie namalował przypadkiem Porwasz? ;-)

No i wreszcie wypłynął na wierzch ten problem: biblioteka ZN, a właściwie bardziej prawidłowo następujące pytanie: co czytał ZN? Jeśli chodzi o życie i twórczość pisarza, to chyba bardzo istotne zagadnienie. Już czas jakiś temu myślałem o specjalnym wątku, ale wstrzymywałem się, bo m. zd. taki tamat, wątek czy jak tam, wymaga specjalnej konstrukcji. Na razie kontentujmy się tym, co jest już rozrzucone po całym forum, we właściwych tematach, a jest tego całkiem sporo. Pan P. Łopuszański - trzeba to przyznać - sporządził w swojej pracy nienajgorsze zestawnieni utworów cytowanych lub tylko wymienianych czy wspominanych w poszczególnych tomach :) .

PS 1. Oczywiście okreslenie biblioteka należy rozumieć szerzej: chodzi także o filmy, itp.

PS 2. Dobra robota, M. Gośko

M.Gośka - 2016-05-13, 21:31

Szara Sowa napisał/a:
Kolejna garść ciekawych informacji! :564:
A czy wiadomo, kto namalował te obrazy?


Tak Gaspard ustalił, że to łódzka malarka Pani Magdalena Kapuścińska.
Czy ta sama, która jest pracownikiem naukowym PŁ, od 79 r. w NY związana z Instytutem Józefa Piłsudskiego...? :065:

M.Gośka - 2016-05-13, 21:40

Z24 napisał/a:
Ten portret "z kłobukiem", a raczej jego fragment, można zobaczyć na zdjęciu ZN umieszczonym na tylnej stronie okładki PSiZF wydanego w ramach Biblioteki Młodych :) . Tego nie namalował przypadkiem Porwasz? ;-)
PS 2. Dobra robota, M. Gośko

:564: Mamy też to zdjęcie...

Z24 - 2016-05-13, 21:57

M.Gośka napisał/a:
Tak Gaspard ustalił, że to łódzka malarka Pani Magdalena Kapuścińska.
Czy ta sama, która jest pracownikiem naukowym PŁ, od 79 r. w NY związana z Instytutem Józefa Piłsudskiego...? :065:


A - last but not least - zapewne ta sama osoba robiła ilustrację do ND, do tych wydań ze słoneczkiem.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group