To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
PanSamochodzik.net.pl
Forum poświęcone twórczości Zbigniewa Nienackiego

Iga Karst - Wywiad w Kurierze Szczecińskim

Winnetou2 - 2008-08-21, 07:07
Temat postu: Wywiad w Kurierze Szczecińskim
Cytat:
WYWIAD Kontynuatorka Pana Samochodzika
Dokąd zawiedzie ją przygoda?
Rozmowa z Igą Karst, pisarką

- Czy Iga Karst to pseudonim?
- Tylko w połowie. Iga to moje prawdziwe imię.
- Młode kobiety, jak pani, jeśli chwytają za pióro, to zwykle wychodzi im
romans. Tymczasem w pani "Egzaminie z tajemnicy" mamy zagadkę, której
rozwiązania nie powstydziłby się żaden porządny detektyw. Skąd takie
zainteresowania? Bo mam wrażenie, iż bohater książki - Filip - lubiący
zagadki detektywistyczne, to alter ego pani osoby...
- Piszę to, co chętnie przeczytałabym sama, pewnie stąd pomysł na powieści
detektywistyczno-przygodowe z odrobiną kryminału. Kreując bohaterów, nie
utożsamiam się z nimi, choć wszystkich lubię, nawet tych, którym dałam do
odegrania złe role. Filip i ja różnimy się znacznie - ja wymyślam
łamigłówki, a on je rozwiązuje.
- Trzy lata temu wydano pani kontynuację serii powieści o Panu Samochodziku.
Jest chyba pani jedyną kobietą piszącą kontynuację po Nienackim. Jak pani
sądzi, czy to bardziej zobowiązuje do, mówiąc kolokwialnie, nie wypuszczenia
knota?
- Wiem od czytelników, że niektórzy podeszli z rezerwą do napisanych przeze
mnie tomów, właśnie dlatego, że wyszły spod pióra kobiety. Jednak szybko się
do nich przekonali. Książki zebrały pozytywne recenzje. Praca nad każdym
tomem była mozolna, ponieważ wymagała znalezienia i przestudiowania
materiałów dotyczących historii, geografii czy sztuki przetrwania. Jeśli
było to możliwe, również odwiedzałam miejsca, o których pisałam, żeby móc
wiernie oddać ich klimat. Nie ma znaczenia to, że jestem jedyną
kontynuatorką piszącą do serii, ponieważ z natury jestem perfekcjonistką.
Jeśli podejmuję się jakiegoś zadania, zawsze staram się wykonać je najlepiej
jak potrafię.
- Co skłoniło panią do napisania kontynuacji przygód Pana Samochodzika,
poza - co oczywiste - zafascynowaniem książkami Nienackiego?
- Od dziecka chciałam stworzyć własne przygody Tomasza N.N. W liceum
zainteresowałam się księżną Daisy of Pless. Arystokratka w czasie podróży
poślubnej dostała od męża prezent w postaci sznura pereł. Kamienie,
wyciągane wprost z morza, poławiacze dostarczali do rąk księżnej, co
zakończyło się tragicznie. Jeden z chłopców zginął, ale zanim wyzionął
ducha, przeklął imię Daisy. Z pereł powstał kilkumetrowej długości
naszyjnik. Po pogrzebie księżnej rozpłynął się w powietrzu. Biografia Daisy,
bajkowy zamek w Książu i pszczyński pałac oraz legenda o naszyjniku
zainspirowały mnie do napisania kontynuacji.
- Miała pani wtedy 20 lat. Wiele piszących osób w tym wieku może tylko
pozazdrościć znalezienia wydawcy książki. Jak się zatem udało ją wydać?
- Wysłałam maszynopis do wydawnictwa i kilka dni później oddzwoniono do mnie
z informacją, że powieść zostanie wydana. Pamiętam, że wydawca dopiero
słysząc mój głos zapytał, ile mam lat. W branży wydawniczej do młodych
autorów podchodzi się z dystansem. Miałam dużo szczęścia, ponieważ o
ukazaniu się powieści zadecydowała pozytywna ocena tekstu, nie mojego wieku.
Zresztą pisanie powieści było moją pasją jeszcze w szkole podstawowej.
Maszynopisy z tamtych czasów przechowuję na pamiątkę, napisałam je będąc
dzieckiem i nie nadają się do publikacji. Kontynuacja to nie pierwsza
fabuła, którą stworzyłam, ale pierwsza, która ujrzała światło dzienne.
- Pan Samochodzik to prawdziwy dżentelmen. Pewnie niejedna fanka jego
przygód takiego właśnie mężczyzny szuka w dorosłym życiu. A pani?
- Nie szukam ludzi, oni po prostu w pewnym momencie pojawiają się na mojej
drodze, a każdy człowiek oczarowuje czymś innym. Jedni nienagannymi
manierami, inni intelektem, a jeszcze inni pozytywną energią. Dla mnie
najważniejsza jest w ludziach, zarówno u mężczyzn, jak i kobiet,
autentyczność.
- Pani nota biograficzna z okładki książki "Egzamin z tajemnicy" jest bardzo
uboga. Proszę zatem zdradzić więcej szczegółów na swój temat, np. czy
studiuje pani historię, co sugerują zainteresowania...?
- Studiuję PR, projektowanie wizerunku firm i instytucji, projektowanie
komunikacji. Jest to specjalność typowo humanistyczna, lecz z historią ma
niewiele wspólnego. Tą ostatnią interesuję się, ale w ograniczonym zakresie,
głównie historią monarchii europejskich XIX i XX wieku. Najbardziej
fascynują mnie: epoka wiktoriańska, edwardiańska i przemiany, jakie zaszły w
świecie arystokracji na przełomie minionego stulecia. Poza tym niczym nie
różnię się od rówieśników. Lubię koncerty jazzowe, a czasem świetnie bawimy
się z przyjaciółmi w kinie na mało ambitnych komediach. Mój czas wypełnia
nauka, praca nad książkami i spotkania ze znajomymi.
- Proszę też zdradzić, kiedy możemy się spodziewać pani kolejnej powieści i
czego tym razem będzie ona dotyczyć?
- "Złudna gra" ma ukazać się jesienią. Bohaterowie staną twarzą w twarz z
tajemnicą jednego z największych klasztorów w Europie, mieszczącego się
nieopodal Wrocławia. Pojawią się i zagadki, i trupy, a finał - mam
nadzieję - będzie wyjątkowo zaskakujący. W "Złudnej grze" z całą pewnością
nie zabraknie pierwiastka strachu.
- Jak wyobraża sobie pani i swoich czytelników? Jacy to ludzie?
- Wbrew pozorom, moje książki czyta nie tylko młodzież. Sięgają po nie dużo
starsze osoby, które mają ochotę na chwilę uciec od rzeczywistości i przeżyć
pasjonującą przygodę, zanurzyć się w świat tajemnic i zagadek. Z niektórymi
czytelnikami utrzymuję stały kontakt, niedawno jeden chłopak przejechał pół
Polski specjalnie po to, żeby mnie poznać, co było bardzo miłe.
- W jednym z wywiadów Nienacki skarżył się, że odbiera wyłącznie listy z
pochwałami swoich książek i bardzo tego żałuje, bo oczekiwałby więcej
krytyki. A czy pani jest "odporna" na krytykę? Kto bywa pierwszym
czytelnikiem pani książek?
- Konstruktywna krytyka jest dla mnie na wagę złota, dlatego wręcz jej się
domagam. Jeszcze w szkole podstawowej zamęczałam redaktorów maszynopisami.
Niektórzy byli bardzo ostrzy, ale z uwagą słuchałam każdej wskazówki. Po
tylu latach stykania się z branżą trudno mnie czymś zaskoczyć czy urazić.
Natomiast, jeśli chodzi o drugą część pytania, pierwszymi czytelnikami są
zawsze moi rodzice - zazwyczaj mama, ale tata też czasem sięga po jakiś
fragment. "Egzamin z tajemnicy" przeczytał jednym tchem.
- Jak spędza pani wolny czas? Czy może tak, jak ja sobie to wyobrażam, czyli
penetrując Dolny Śląsk w poszukiwaniu inspiracji do książek? A może...
poszukując skarbów?!
- Dolny Śląsk w istocie jest kopalnią inspiracji. Przepadam za rodzinnymi
eskapadami tropem zamków, pałaców, sztolni czy starych cmentarzysk, ale
zwiedziłam już cały region. Kto wie, dokąd zawiedzie mnie następna przygoda?

- Dziękuję za rozmowę.

Monika GAPIŃSKA

Na zdjęciu:

Iga Karst mieszka we Wrocławiu, ma 23 lata. Napisała powieści będące
kontynuacją przygód Pana Samochodzika, bohatera stworzonego przez Zbigniewa
Nienackiego. Niedawno ukazała się jej nowa powieść dla młodzieży "Egzamin z
tajemnicy".

Dzięki uprzejmości listy nienackofanów :)

Pietia - 2008-08-31, 19:23

Hmy, nawet moja skromna osoba została wspomniana :oops:
alcotronic - 2008-09-01, 13:06

Cytat:
Z niektórymi
czytelnikami utrzymuję stały kontakt, niedawno jeden chłopak przejechał pół
Polski specjalnie po to, żeby mnie poznać, co było bardzo miłe.


no no Pietia to ty? :) może podzielisz sie wrazeniami ze spotkania? ;-)



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group