PanSamochodzik.net.pl Forum poświęcone twórczości Zbigniewa Nienackiego
Inna literatura polska - Emil Roszewski - Na tropie srebrnego kura - patronat forum!
irycki - 2021-10-21, 18:23 O ile dobrze zidentyfikowałem fragment, to panna Krysia przecież wtedy ściemniała. Powiedziała po prostu pierwsze co jej przyszło do głowy, mogła się nie zastanowić na problemem dostępności rydzów o tej porze roku.Chemas - 2021-10-21, 18:25
irycki napisał/a:
panna Krysia przecież wtedy ściemniała
Zgadza się, ale jakoś te rydze mnie w lipcu czy sierpniu uderzyły. Mogły być kurki
Przecież się nie czepiam Berta von S. - 2021-10-22, 22:00
Chemas napisał/a:
Berta von S. napisał/a:
A kto je zbierał i kiedy?
Pani Krysia miała je kupić, gdy tłumaczyła się podczas spotkania z Weroniką i Agnieszką.
Uff, to mi ulżyło! Bo już pomyślałam, że te rydze miały dla akcji, jakieś kluczowe znaczenie, a scena ich zbierania została szczegółowo opisana. Więc mnie zaniepokoiło, że już nawet własnej książki nie pamiętam... Z24 - 2021-12-08, 22:43 Jest w powieści kilka słabszych momentów, ale jeden mnie irytuje i budzi żywiołowy sprzeciw.
Chodzi o scenę, kiedy hipis rozpracował detektywów amatorów i po dobiciu targu zaprasza Mata i Wikę na łyk wina Wina. No i Mat, cholerny hipster i sarkofag minoderii oświadcza, że nie lubi alpag i łyka tak z uprzejmości i żeby pracować pod przykrywką. Jak on przeżył studnia w latach 80-tych i w ogóle LO? Mamrot był ulubionym i niezbędnym dla prawdziwych turystów napojem chłodzącym, bo trudno urządzać większe ekspedycje po gorzale. A paciugi były tanie, bezpieczne w użyciu i można było je kupić nawet w pierwszym lepszym wiejskim sklepiku.
...Tak niby wybrzydzał, ale przecież dopiero po paru guldenach tego Ichoru przyszło mu na myśl, żeby nagle pocałować Wikę.John Dee - 2022-06-12, 07:06 W swojej recenzji książki Emila Roszewskiego wyraziłem swego czasu wątpliwości, czy wartość zabytkowa srebrnego kura mogła być aż tak wysoka, by posłużyć jako motor napędowy powieści. https://pansamochodzik.net.pl/viewtopic.php?p=360343#360343
Jednak kilka dni temu, zwiedzając Muzeum Düsseldorfu zauważyłem zabytek bardzo podobny do powieściowego kura: Schützenvogel der St. Sebastianus-Bruderschaft.
Z tego co czytam to obiekt rzeczywiście pod każdym względem bardzo wartościowy, warty mały majątek.
Tak więc, Emilu, odwołuje swoje zastrzeżenia, kur może być rzeczą niezwykle cenną i odpowiednio nadaje się bardzo dobrze na “MacGuffina” powieści.
Jednak kilka dni temu, zwiedzając Muzeum Düsseldorfu zauważyłem zabytek bardzo podobny do powieściowego kura.
Z tego co czytam to obiekt rzeczywiście pod każdym względem bardzo wartościowy, warty mały majątek.
Tak więc, Emilu, odwołuje swoje zastrzeżenia, kur może być rzeczą niezwykle cenną i odpowiednio nadaje się bardzo dobrze na “MacGuffina” powieści.
Ufff!!!
Piękny ten kur i zupełnie inny od tych, które widziałam.
Dziwny ma ogon - taki wydłużony, trochę jak sroka. irycki - 2022-06-12, 19:42
Berta von S. napisał/a:
Dziwny ma ogon - taki wydłużony, trochę jak sroka
Bo to jest Srebrna Sroka - symbol Bractwa Srokowego John Dee - 2022-06-12, 21:19
Berta von S. napisał/a:
Dziwny ma ogon - taki wydłużony, trochę jak sroka.
Nie sroka, lecz papuga ma to być. Pozłacane srebro. Berta von S. - 2022-06-14, 00:27
John Dee napisał/a:
Berta von S. napisał/a:
Dziwny ma ogon - taki wydłużony, trochę jak sroka.
Nie sroka, lecz papuga ma to być. Pozłacane srebro.
A racja! Nie przyszło mi do głowy, że kur może być tak egzotyczny. Kynokephalos - 2022-06-14, 05:57
John Dee napisał/a:
papuga ma to być.
Rzeczywiście, tak mówią.
Ale trudno mi ujrzeć w tej sylwetce papugę. Bardziej przypomina mi synogarlicę.
Pozdrawiam,
KynokephalosBerta von S. - 2022-06-14, 21:03
Kynokephalos napisał/a:
John Dee napisał/a:
papuga ma to być.
Rzeczywiście, tak mówią.
Ale trudno mi ujrzeć w tej sylwetce papugę. Bardziej przypomina mi synogarlicę.
Też miałam takie skojarzenie, patrząc na sylwetkę i głowę, że jakby synogarlica z ogonem sroki.
Ale dziób ma faktycznie bardziej papuzi.Kynokephalos - 2022-06-16, 05:08 Jeśli to miała być papuga, lub inny egzotyczny ptak, to możliwe, że szesnastowieczny artysta-rzemieślnik wykonał figurkę z pamięci, z opisu, lub na podstawie jakichś - niedokładnych może - sztychów. Te szczegóły, których nie znał, domniemał kierując się wyglądem rodzimych gatunków.
Pozdrawiam,
Kynokephalosirycki - 2022-06-16, 06:36 Zapewne tak. Wystarczy popatrzeć jak na średniowiecznych obrazach przedstawiane są słonie czy hipopotamy
W porównaniu z nimi to ta papuga to nic Berta von S. - 2022-06-16, 16:37
Kynokephalos napisał/a:
Te szczegóły, których nie znał, domniemał kierując się wyglądem rodzimych gatunków.
irycki napisał/a:
Zapewne tak. Wystarczy popatrzeć jak na średniowiecznych obrazach przedstawiane są słonie czy hipopotamy
Ooo, obejrzałabym chętnie takie hipopotamy!
Albo inne średniowieczne egzotyki sklejone z kilku gatunków.
Pamiętam, że lubiłam sama kiedyś takie rysować. Kynokephalos - 2022-06-16, 19:56 Są do obejrzenia różne, dziwniejsze i mniej dziwne, „bestiariusze”.
Hipopotam zaś, jak sama jego nazwa podpowiada, wygląda tak:[size=2]
Dzięki, Kyno!
Hipopotam jest uroczy.
A ta kodeksowa papuga faktycznie podobna do kurkowej.
I słodki słonik w bestiarium.
Intryguje mnie to białe stworzenie pożerające (jaszczurkę?) ze szczeciną/łuskami na grzbiecie?Kynokephalos - 2022-06-17, 23:27
Berta von S. napisał/a:
to białe stworzenie pożerające (jaszczurkę?) ze szczeciną/łuskami na grzbiecie?
To krokodyl.
Pod obrazkiem jest opis sytuacji:
„Inne zwierzę żyje w rzece Nil, które nazywa się hydra [hydrus]. Physiologus mówi o nim z tego powodu, że jest ono wrogiem krokodyla [crocodilus]. I taką ma naturę i zwyczaj: kiedy widzi krokodyla na brzegu rzeki, śpiącego z otwartą paszczą, podchodzi i pokrywa się błotem mułu, by łatwo wślizgnąć się do jego gardła, i wskakuje do jego paszczy; krokodyl wtedy połyka je żywe; ono jednak przeżerając wszystkie jego trzewia wychodzi żywe z kiszek martwego już krokodyla przez wewnętrzne powłoki.”
Pozdrawiam,
KynokephalosBerta von S. - 2022-06-18, 10:10 Na krokodyla bym nie wpadła!
Cwana ta hydra i groźna. Słusznie jej każą urywać łeb w kołysce. John Dee - 2022-06-18, 15:11
Kynokephalos napisał/a:
Jeśli to miała być papuga, lub inny egzotyczny ptak
Ptak z całą pewnością przedstawia papugę, dokładniej mówiąc aleksandrettę.
Na dworach rycerskich ten egzotyczny ptak stanowił symbol statusu.
Papugi pojawiają się mi. na rysunkach w słynnym średniowiecznym Kodeksie Manesse
oraz traktacie o hodowli sokołów (“De arte venandi cum avibus”), którego autorem był sam cesarz Fryderyk II.
Średniowieczne straże obywatelskie organizując turnieje strzeleckie przejęły wiele zwyczajów od rycerzy i wygląda na to, że papuga była jednym z nich. Ich bractwa nazywały się Papageiengilde, Papageiengesellschaft albo Papacompani. Strzelano do papug drewnianych, a przechodnią nagrodą króla strzelców - “Papageienkönig” - była, rozumie się, cenna, srebrna, czasem i pozłacana papuga.
A że te turnieje w Europie Zachodniej były bardzo popularne, niemało tych ptaków ocalało.
Informacje i zdjęcia zaczerpnąłem głównie z opracowania “Der älteste Schützenvogel aus Buxtehude?”, którego autorem jest Reinhard Dzingel.