To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
PanSamochodzik.net.pl
Forum poświęcone twórczości Zbigniewa Nienackiego

Pan Samochodzik i Fantomas - Kuchnia francuska w Fantomasie

John Dee - 2015-02-24, 22:03

Doskonałe recepty, montparnassie! Węgorza nie jadłem już dość długo, jest to gatunek zagrożony, więc jakoś nie wypada, tak między nami wędkarzami, ale szczupak to regularny gość w naszych łódkach, i to nie 1.5kg - raczej od 5 wzwyż. Nigdy jeszcze nie przyrządzałem go w ten sposób, niejako gotując w tym wrzątku, bardzo ciekawa metoda, i podejrzewam, że następny esox lucius nie będzie już miał tyle szczęścia co przeważnie jego poprzednicy - mam na myśli catch and release. :D

A co do wina - co sądzisz o tej “domowej” marce, prosto z piwnicy barona de Saint-Gatien?
./redir/www.paris-bistro....eau_auguste.jpg

Montparnasse - 2015-03-12, 11:50

John Dee napisał/a:
A co do wina - co sądzisz o tej “domowej” marce, prosto z piwnicy barona de Saint-Gatien?

Nie piłem! A wierny jestem zasadzie "Nie oceniaj wina po etykietce!"

Poza tym, nie uważam się za żadnego znawcę win. Z czerwonych z Doliny Loary najbardziej jednak lubię Saint-Nicolas-de-Bourgueil (ewnetualnie lekkie Anjou).

John Dee - 2015-03-12, 12:14

Montparnasse napisał/a:
John Dee napisał/a:
A co do wina - co sądzisz o tej “domowej” marce, prosto z piwnicy barona de Saint-Gatien?

Nie piłem! A wierny jestem zasadzie "Nie oceniaj wina po etykietce!"

Poza tym, nie uważam się za żadnego znawcę win. Z czerwonych z Doliny Loary najbardziej jednak lubię Saint-Nicolas-de-Bourgueil (ewnetualnie lekkie Anjou).


Myślę, że ta marka dla nas jest godna uwagi będąc marką domową “naszego” zamku. Co do smaku - nie umiałbym prawdopodobnie rozróżnić wina od Aldika od Chateau Lafite Rothschild. :/

Montparnasse - 2015-03-17, 17:43

A w Chinon, proszę pana, należy spróbować kurczaka w winie

A zatem tym razem coś badziej popularnego, czyli coq au vin (de Chinon)

1 dorodny kogut (najlepiej kapłon) podzielony na części

Do marynaty:
- 2 litry czerwonego wina Chinon
- Bukiet garni (tymianek, liść laurowy, natka pietruszki)
- 2 marchewki
- 1 łodyga selera
- 1 cebula
- 2 ząbki czosnku
- 3 goździki
- pieprz
- pieprz Cayenne
- 1 mały kieliszek koniaku

Do sosu:
- 3 duże łyżki oliwy z oliwek
- 25 g masła
- Około 40 g mąki
- 4 duże plastry wędzonego boczku, pokrojone w kosteczkę
- 500 g małych pieczarek
- 12 kromek czerstwego chleba

Na dwa dni przed podaniem
* Ułożyć kawałki koguta w dużym naczyniu. Dodać plasterki marchewki, selera, cebulę, czosnek, bukiet garni, goździki, pieprz i Cayenne.
* dolać koniaku i zalać winem.
* Przykryć i odstawić na noc w chłodne miejsce (nie do lodówki).

Na dzień przed podaniem.
* Odcedzić koguta z marynaty (zachować marynatę!)
* W naczyniu żaroodpornym podgrzać na małym ogniu oliwę i masło. Delikatnie zrumienić koguta.
* Do koguta dodać boczek i posiekaną cebulę z marynaty. Mieszać delikatnie, aż cebula się zrumieni i tłuszcz z boczku się wytopi.
* Wymieszać dokładnie mąkę z marynatą i dodać do naczynia. Posolić do smaku.
* Przykryć i gotować na malym ogniu przez 3 godziny, mieszając od czasu do czasu.
* Pół godziny przed końcem gotowania oczyścić grzyby. Pociąć grzyby na 2 lub 4 kawałki w zależności od rozmiaru.
* Podsmażyć grzyby w rondelku bez tłuszczu aż puszczą sok. Dodać grzyby do garnka z kogutem. Wymieszać delikatnie.
* zdjąć z ognia, wystudzić.
* Wtawić garnek do lodówki na noc.

W dzień podania.
* Wyjąć garnek z lodówki i usunąć warstwę tłuszczu z wierzchu.
* Podgrzać na małym ogniu.
* Na patelni podmażyć kromki chleba na złoty kolor.
* Na talerzach ułozyć kromki podmażonego chleba. Na to układać kawałki coq au vin polać gęstym, ciężkim sosem.

Serwować z ziemniakami z wody. Do popicia (rzecz jasna) czerwone Chinon.


John Dee - 2016-10-01, 09:22

Kartkując co nieco mój “guide verte” Michelina po Dolinie Loary z 1970 r.



natknąłem się na owe wzmianki o jadle i napitkach, z których, jak już zawsze przypuszczaliśmy, Nienacki stworzył zapewne swój słynny hymn pochwalny ku czci kuchni tureńskiej, który pieje Pigeon. Z tej okazji odświeżę więc ten temat i pokażę w miarę możliwości, gdzie w naszych uprzednich spekulacjach byliśmy na właściwym tropie, a gdzie być może nie.

"Wieprzowina po tureńsku”.
Montparnasse proponuje "Marmite Tourangelle" http://pansamochodzik.net...p=236618#236618 , jednak jakiejkolwiek wzmianki o tym daniu nie znalazłem.
Tu jednak http://pansamochodzik.net...p=236676#236676 Montparnasse wspomina jeszcze coś innego - rillons, i dokładnie te widnieją w przewodniku! A zatem:


“Wieprzowina po tureńsku” = Les Rillons de Touraine.


Jako produkt wyjściowy potrzebny nam jest surowy boczek (poitrine de porc).

Przyprawy: gruba sól (gros sel gris),
pieprz (poivre) i
tymianek (thym) (może być sproszkowany, ale ja bym zawsze użył świeżego)

Mięso smaży się powolutku ok. 2-3 godzin w smalcu wieprzowym (saindoux) lub kaczym tłuszczu (graisse de canard).





https://www.youtube.com/watch?v=2e3DkH4ULH4

Szara Sowa - 2016-10-01, 09:26

Wygląda tak samo smakowicie jak niezdrowo! :p
John Dee - 2016-10-01, 09:31

Szara Sowa napisał/a:
Wygląda tak samo smakowicie jak niezdrowo! :p

Zdecydowanie niezdrowo! W sam raz coś dla Mistrza. ;-)

CPN - 2016-10-04, 09:00

wszystko co dobre jest nielegalne niemoralne albo powoduje tycie
John Dee - 2016-10-04, 19:52

CPN napisał/a:
wszystko co dobre jest nielegalne niemoralne albo powoduje tycie

Stare szkockie powiedzonko? ;-)

Z24 - 2016-10-05, 16:41

Być może to herezja, ale ponoć we Francji za raj smakoszów uchodzi Burgundia a nie kraina Loary... ;-)
John Dee - 2016-10-06, 06:28

Z24 napisał/a:
Być może to herezja, ale ponoć we Francji za raj smakoszów uchodzi Burgundia a nie kraina Loary... ;-)

Patrząc dosłownie z przerażeniem na te niesamowicie tłuste rillons byłbym rzeczywiście gotów w to uwierzyć. Też nie sądzę, by Dolina Loary na kulinarnej mapie Francji zajmowała jakieś przodujące miejsce. Pigeona chyba trochę tu poniosło…

John Dee - 2016-10-16, 09:07

“Co zamówiłem na obiad? Wieprzowinę po tureńsku i zieloną kapustę smażoną na maśle.”

W przewodniku potrawa ta nazywa się LES CHOUX-VERTS AU BEURRE. A zatem:

“Zielona kapusta smażona na maśle” = Les choux-verts au beurre.

Skoro mowa jest o “kapustach” (les choux), a nie “kapuście” (le chou) przypuszczam, że goście restauracji przy ulicy National (rue Nationale przecina Stare Miasto w Tours) mieli wybór pomiędzy co najmniej dwoma gatunkami kapusty (np. głowiastę, pekińską itp.), lub też, bardziej prawdopodobnie, chef de cuisine sam decydował, jaką kapustę w jaki dzień i do jakiego dania serwować.

Dzisiaj potrawa wyszła najwyraźniej z mody, a jej przyrządzenie jest banalnie proste. Pokrojoną kapustę gotuje się à l'anglaise, czyli “po angielsku”, w solonej wodzie, około 15 minut. W dużym rondlu podgrzewamy odpowiednio duży kawałek masła często dodając pokrojony w cieniutkie plasterki ząbek czosnku - 2 minuty maks, masło i czosnek nie powinny nabrać koloru. Dodajemy odcedzoną kapustę, opcjonalnie pieprz, i mieszamy wszystko delikatnie - technika podrzucania jadła na patelni jest tu w sam raz ;-) -, i gotowa jest kapucha na masełku!


Protoavis - 2018-06-07, 20:00

Tym razem wycieczka w przeszłość i to dość odległą, bo w czasy dzieciństwa. Wracam do lektury z wczesnej młodości, która choć niezbyt dobrze wytrzymuje próbę czasu, jest intrygująca.

Obszerny artykuł z kulinariami w roli głównej:
./redir/www.dwutygodnik.c...ut-w-winie.html

Yvonne - 2018-06-07, 20:18

Protoavis napisał/a:

Obszerny artykuł z kulinariami w roli głównej:


Ciekawe :)
Zgadzam się z autorem artykułu, że ogrody zamku w Villandry są przepiękne.

A co do potrawy, to mnie się ona bardziej kojarzy z Jeżycjadą niż z Samochodzikiem.
Mianowicie z chwilą, kiedy leniwa Juleczka chcąc usidlić Tolka znalazła drogę do kuchni i postanowiła po raz pierwszy ugotować obiad. Wyszukany obiad.

"- Na drugie danie coq au vin.
- Czy ten coq au vin to kura?
- Kura, ale au vin"

Kynokephalos - 2018-06-08, 05:08

John Dee napisał/a:
Skoro mowa jest o “kapustach” (les choux), a nie “kapuście” (le chou) przypuszczam, że goście restauracji przy ulicy National (...) mieli wybór pomiędzy co najmniej dwoma gatunkami kapusty (...), lub też, bardziej prawdopodobnie, chef de cuisine sam decydował, jaką kapustę w jaki dzień i do jakiego dania serwować.

A może w potrawie znajdował się odpowiednio dobrany zestaw kilku rodzajów kapusty?

Pozdrawiam,
Kynokephalos

John Dee - 2018-06-08, 17:28

Protoavis napisał/a:
Wracam do lektury z wczesnej młodości, która choć niezbyt dobrze wytrzymuje próbę czasu
Zgłaszam zdecydowany sprzeciw! :p

Kynokephalos napisał/a:
A może w potrawie znajdował się odpowiednio dobrany zestaw kilku rodzajów kapusty?
Tak, to też by wyjaśniało liczbę mnogą. :564:
John Dee - 2018-06-09, 07:38

Anthony Bourdain w wywiadzie z Oprahą Winfrey zdradził kiedyś, że masło to niejako tajna broń każdego szefa kuchni. “Gdy opuszczasz francuską restaurację skonsumowałeś, nie zdając sobie z tego prawdopodobnie sprawy, więcej niż całą kostkę masła” (“stick of butter”, w Ameryce ważący 113 gram).
A jeśli dodatkowo zamówisz “zieloną kapustę smażoną na maśle”, no to nietrudno sobie wyobrazić, jaką potężną ilość tego złocistego tłuszczu przy jednym tylko posiłku wsunąłeś.

https://www.youtube.com/watch?v=EGbRwUojtcw

Teresa van Hagen - 2018-06-09, 16:28

A jednak Francuzki są generalnie szczupłe,a Amerykanki nie ;-)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group