To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
PanSamochodzik.net.pl
Forum poświęcone twórczości Zbigniewa Nienackiego

Wyspa Złoczyńców - Stanisław Jędryka - reżyser Wyspy Złoczyńców - wywiad

Protoavis - 2019-05-08, 22:12

She napisał/a:
bo to już faktycznie znak, że koniec.


Początek.

Rólka - 2019-06-24, 17:55
Temat postu: Stanisław Jędryka.
./redir/film.interia.pl/wiadomosci/news-stanislaw-jedryka-do-konca-nie-dowiedzial-sie-kim-byl-jego-o,nId,3056074
John Dee - 2019-06-25, 17:05

O tym wypadku nic nie wiedziałem. Ciężkie brzemię do dźwigania...
Muzygog - 2021-11-06, 12:59

./redir/www.facebook.com/...58310167419403/

Fragment wypowiedzi Małgorzaty Przedpełskiej Bieniek na fejsbuku:

... Brak umiejętności pedagogicznych można poszerzyć o nieumiejętność pracy z ludźmi czy reżyserowanie, prowadzenie zespołu muzycznego, baletowego itp. Bardzo często zdarzają się tacy toksyczni artyści i ja całe życie wolałam pracować przy gorszym filmie niż w atmosferze nie do zniesienia. Zawody artystyczne są generalnie pełne stresów i oznaczają wysokie ryzyko, bo duża grupa osób obdarzonych nawet świetnymi dyplomami sukcesu nie zazna i to z różnych względów. Dlatego trzeba eliminować tych, którzy są we współpracy trudni, nawet, jeżeli efekty ich działań są ciekawe, ale okupione łzami i upokorzeniem innych, bo nie ma ludzi niezastąpionych. Zaczynając pracę jeszcze byłam świadkiem wszechwładzy reżyserów i dzisiejsze standardy już takich zachowań nie aprobują, i całe szczęście. Nie mogę powiedzieć, że przez Stanisława Jędrykę utraciłam ciążę, ale na pewno wpadł z awanturą do montażowni, chociaż nie ja byłam jej adresatem, a ja mu kazałam natychmiast wyjść. Pobiegł do produkcji i zdemolował biuro Jerzego Rutowicza (dosłownie, wywracając biurka). Mnie niestety za chwilę pogotowie odwoziło do szpitala. Nigdy nie byłam adresatem jego agresji, ale widziałam, w co trudno uwierzyć, jak zakopał się w piasek czy zjadł gazetę. Prywatnie był uroczym, dobrotliwym człowiekiem. Nigdy nie pozwoliła bym grać dziecku w jego filmie, a on robił filmy dla dzieci i z dziećmi. One brały udział w jego szaleństwie i na nie patrzyły. Wtedy przekonywano nas że to jest normalne, ale potem poznałam kilkudziesięciu reżyserów normalnych, których filmy nie były gorsze, a nawet lepsze od jego i którzy umieli się porozumiewać i z aktorami i z ekipą.

Szara Sowa - 2021-11-06, 17:41

Ciekawy wątek....
Artomi - 2022-01-09, 21:06

Pan Stanisław Jędryka to nie tylko "Wyspa Złoczyńców. Jak wiemy wyreżyserował również inne kultowe seriale.
- oto sentymentalna próba powrotu do jednego z nich.


"Podróż Za Jeden Uśmiech" 2021




.

Dart - 2022-01-09, 21:13

Bardzo dobry ten odcinek, wiele wyjaśnia. Na upał nie dałem się w serialu nabrać, ale naprawdę myślałem, że mydło wpadło do wody w spichlerzu w Kazimierzu. Czekam na Kaszuby i morze, bo tutejsze plenery są mi bliższe. :564: No i na końcu Artominka dostała bukiecik konwalii od Szyca. Urocze. :)
Szara Sowa - 2022-01-09, 21:17

Bardzo fajnie technicznie ogarnięte! I wielka dociekliwość! :564:
Artomi - 2022-01-09, 22:12

Dart napisał/a:
No i na końcu Artominka dostała bukiecik konwalii od Szyca. Urocze. :)

Tak, była zadowolona tylko Borysa w tej scenie nie mogłem uspokoić, ciągle mi się śmiał. Myślę trudno niech ta scena idzie jak jest ;-)

Dart napisał/a:
Czekam na Kaszuby i morze, bo tutejsze plenery są mi bliższe.

Te odcinki są już zmontowane, niestety muszą poczekać na te których jeszcze nie mam czyli Kazimierz, Chełmno i Pieskową Skałę.
Z przyczyn bardzo obiektywnych (awaria sprzętu oraz mojego zdrowia) odcinek drugi i trzeci mają miesięczne opóźnienia. Dobrze, że zdążyłem z pierwszym na 9 stycznia.

A co do upału gratuluję czujnego oka. ;-)
czuwaj

.

Berta von S. - 2022-01-12, 00:42

Dart napisał/a:
Na upał nie dałem się w serialu nabrać)

A ja się dałam. :oops: Dopiero teraz zauważyłam te płaszcze!

Artomi, bardzo fajne i jak zwykle świetnie zmontowane. Lubię to przenikanie się światów w Twoich filmach. Gołębiewski puszcza zajączka i jest błysk okularach Artominki, walizka przechodzi z ręki do ręki, a plenery z filmu przeskakują we współczesność...

I jeszcze tym razem wszystko dokładnie tłumaczysz, co ułatwia zauważenie różnych rzeczy takim filmowym dyletantom jak ja. :)

Wzruszyłam się przy przebłysku starego otoczenia dworca w Krakowie wyskakującym zza dzisiejszej "zrewitalizowanej przestrzeni". Dawne podróże (za jeden uśmiech ;-) ) mi się przypomniały. Szkoda tylko, że drzwi były zamknięte.

Chemas - 2022-01-12, 11:59

Super materiał, obejrzałem i wysłuchałem z wielką przyjemnością.
Generalnie, Podróż to serial mojego dzieciństwa i pewnie nie tylko mojego :) Jednak cały czas nie mogę się pogodzić z tak radykalnymi zmianami w fabule względem oryginału.

Artomi - 2022-01-14, 16:02

Przepraszam za zwłokę w odpowiedzi.
Montując odcinek drugi mało widzę świata.

Berta von S. napisał/a:
Dopiero teraz zauważyłam te płaszcze!


Hmm, wiele osób się "nabiera" do dziś. To przecież film, a film z natury rzeczy przedstawia fikcje*.
Sądzę też, że pomogła rekonstrukcja. W filmie wciąż jesteśmy "oszukiwani" i tak się zastanawiam czy to źle ?
Nie, ważne tylko by o tym pamiętać w realu. Co do płaszczy to też kiedyś ich nie widziałem myślałem, że to przecież lato i jadą na wakacje no to jak ?!

* - nie dotyczy dokumentu, ten gatunek ma inną naturę.

Berta von S. napisał/a:

Artomi, bardzo fajne i jak zwykle świetnie zmontowane. Lubię to przenikanie się światów w Twoich filmach. Gołębiewski puszcza zajączka i jest błysk okularach Artominki, walizka przechodzi z ręki do ręki, a plenery z filmu przeskakują we współczesność...


Przede wszystkim dziękuję za opinię zwłaszcza, że ciągle się montażu uczę. To raczej trudna sztuka i nie wystarczają tutaj sztuczki techniczne czy po prostu umiejętność obsługi programu. Montaż to przede wszystkim umiejętność oddania emocji/klimatu, choć jak kiedyś już pisałem jednocześnie powinien być przezroczysty (czytaj niewidoczny).
Przykładem niech tu będzie pierwsza część "U Pana Boga ..."
- czy ktoś chwali montaż ? Nie, a jednocześnie film jest bardzo ciepły. Naturalnie rozumiem, że na sukces składa się więcej czynników to jest istotną częścią składową.

Berta von S. napisał/a:

Wzruszyłam się przy przebłysku starego otoczenia dworca w Krakowie wyskakującym zza dzisiejszej "zrewitalizowanej przestrzeni". Dawne podróże (za jeden uśmiech ;-) ) mi się przypomniały. Szkoda tylko, że drzwi były zamknięte.


... i to jest prawdziwy komplement.
- bardzo dziękuję.


Armi Artomi

Artomi - 2022-01-14, 16:47

Chemas napisał/a:
Super materiał, obejrzałem i wysłuchałem z wielką przyjemnością.
Generalnie, Podróż to serial mojego dzieciństwa i pewnie nie tylko mojego :) Jednak cały czas nie mogę się pogodzić z tak radykalnymi zmianami w fabule względem oryginału.


Nie wiem czy dobrze rozumiem Twojego posta chciałbym dopytać co masz na myśli mówiąc:

Chemas napisał/a:

Jednak cały czas nie mogę się pogodzić z tak radykalnymi zmianami w fabule względem oryginału


Możliwości jest kilka:
- podróż syna Bahdaja z Warszawy do Międzywodzia
- książkę, którą napisał Bahdaj na podstawie jw.
- scenariusz który napisał Bahdaj na podstawie jw. z Krakowa na Hel
- kolejność scen nakręconych przez Jędrykę z północy na południe
- kolejność scen zmontowanych przez Jędrykę z południa na północ
- kolejność scen nakręconych przeze mnie
- kolejność scen zmontowanych przeze mnie

Kolejność skręcenia moich scen (Kaszuby - Hel - Chełmno - Kraków/Pieskowa Skała - Kazimierz) jest zgodna z tym co zrobili realizatorzy serialu.
Kolejność montażu jest zgodna z tym co zmontowała Halina Nawrocka ze Stanisławem Jędryką choć przyznaję miała być inna.
Zdradzając kulisy serialu chciałem przedstawić kolejność scen zgodnie z kolejnością ich nakręcania. Niestety nikt dziś nie potrafi jej podać choć pytałem u źródła:

Filip Łobodziński
" ... ja pamiętam tylko kolejność noclegową, a kolejność zdjęć mogła być niekiedy zaburzona. Bo np. zdjęcia w Jastarni kręcone były podczas noclegów na Kaszubach, a Gdańsk i Sopot potem, podczas stacjonowania w Gdyni ... Tam obok Jastarni trzeba dodać też Rozewie (sceny z Fettingiem)"

Co przyjmujesz za oryginał ?

.

Dart - 2022-01-14, 20:08

Artomi napisał/a:
Przede wszystkim dziękuję za opinię zwłaszcza, że ciągle się montażu uczę.
Nie, nie uczysz się, już to bardzo dobrze robisz. Piszę to jako gość, który pracował przy kilkunastu reklamówkach jako producent (agencja). :)
Artomi - 2022-01-14, 22:58

Dart napisał/a:
Artomi napisał/a:
Przede wszystkim dziękuję za opinię zwłaszcza, że ciągle się montażu uczę.
Nie, nie uczysz się, już to bardzo dobrze robisz. Piszę to jako gość, który pracował przy kilkunastu reklamówkach jako producent (agencja). :)


Czuję się zakłopotany. :oops: ... no bo to jak się okazuje z ... klawiatury fachowca.

Może uda mi się sprawę ująć inaczej.
Dziś wstydzę się z racji umiejętności/braku doświadczenia tego co zmontowałem wczoraj.
Jutro wciąż chciałbym się wstydzić (po kolejnym montażu) tego co zrobiłem dziś z tego samego powodu.
Innymi słowy wciąż mam nadzieję się rozwijać/uczyć.

.

Berta von S. - 2022-01-15, 00:20

Artomi napisał/a:
Przepraszam za zwłokę w odpowiedzi.
Montując odcinek drugi mało widzę świata.

I co z nim? :)

Artomi - 2022-01-15, 01:45

Berta von S. napisał/a:
Artomi napisał/a:
Przepraszam za zwłokę w odpowiedzi.
Montując odcinek drugi mało widzę świata.

I co z nim? :)


Słowa "montuję odcinek drugi" w zasadzie, tymczasem wyczerpują temat". ;-)
.. a jeśli chodzi o losy świata to nie wiem, bo jak wspomniałem montuję. :p

pzdr :D

.

Dart - 2022-01-15, 05:53

Artomi, zastanawia mnie scena z chłopcem z garnkiem na głowie. Jak myślisz, dlaczego Jędryka ją nakręcił i umieścił? Ewidentnie zwalnia ona narrację, niczego nie wnosi, powoduje nawet, że mamy wrażenie irytującego kręcenia się w kółko. Do tego źle i nie w tempo zagrany (a raczej zmontowany) sztuczny śmiech Gołębiowskiego. :p Rozumiem, nieco naciąganą nawet jak na tamte czasy, sekwencję podwożenia chłopców "na łebka" — muszą znaleźć się na rogatkach Krakowa. Jest pielęgniarka i pożar, to wystarczyłoby, zatem po co ten chłopiec z garnkiem? No chyba, że chodzi o to, że pielęgniarka wypada z tego szpitala... :)

A na wylocie z Krakowa pełno liści na ulicy. :) Nie zamietli, choć... w scenie z Trybałą jezdnia jest posprzątana. :p

Artomi - 2022-01-16, 15:58

Dart napisał/a:
Artomi, zastanawia mnie scena z chłopcem z garnkiem na głowie. Jak myślisz, dlaczego Jędryka ją nakręcił i umieścił? Ewidentnie zwalnia ona narrację, niczego nie wnosi, powoduje nawet, że mamy wrażenie irytującego kręcenia się w kółko. Do tego źle i nie w tempo zagrany (a raczej zmontowany) sztuczny śmiech Gołębiowskiego. :p Rozumiem, nieco naciąganą nawet jak na tamte czasy, sekwencję podwożenia chłopców "na łebka" — muszą znaleźć się na rogatkach Krakowa. Jest pielęgniarka i pożar, to wystarczyłoby, zatem po co ten chłopiec z garnkiem? No chyba, że chodzi o to, że pielęgniarka wypada z tego szpitala... :)

A na wylocie z Krakowa pełno liści na ulicy. :) Nie zamietli, choć... w scenie z Trybałą jezdnia jest posprzątana. :p


Hmm. Pytanie jest oczywiście zasadne, ale bardzo trudne. Wolałbym, by na nie wciąż mógł odpowiedzieć Mistrz Jędryka.
Po zastanowieniu chciałem napisać, że nie czuję się w tej kwestii kompetentny i choć tak w istocie jest, to czysto teoretycznie możemy spróbować rozważyć sprawę.

Sądzę, że odpowiedzią na pytanie "dlaczego ?" jest czas.

Zwróć proszę uwagę na to, że około trzydziestominutowe odcinki stanowią próbę przedstawienia etapów podróży.

1 - (26.39) Kraków
2 - (29.17) Kazimierz
3 - (27.17) tu różne miejscowości jak w odc. 5
4 - (29.01) studenci i ciocia Ula
5 - (29.28) tu różne miejscowości jak w odc. 3
6 - (29.55) Gdańsk i Sopot
7 - (32.25) Chłapowo i Jastarnia oraz inne ("nadmorskie" w fikcji filmowej) miejscowości: Garcz, Somonino i Pieskowa Skała)

Odcinek pierwszy jest najkrótszy. Bez omawianej sceny miałby około 25.44 min. Może też dlatego mieszkanie na Grodzkiej jest też tak rozwleczone (10.57). Film pokazuje, że to samo można pokazać treściwiej (06.47).

W filmie tej sceny nie ma, co nie dziwi, bo jak piszesz fabularnie wiele nie wnosi, za to występuje tu element humorystyczny, ale bez niego pielęgniarka w kolejnej scenie też dobrze się znajduje "łapiąc stopa".

Co do liści i czasu nakręcania scen odniosę się bliżej w dodatku do serialu. Popatrz na drzewa - był silny wiatr.
Na podstawie cieni postaci np. bardzo ładnie widać kolejność ich nakręcania, można nawet określić godzinę ;-)
Scena z Panią Marzeną Trybałą była kręcona rano, wcześniej i to by znaczyło, że jeszcze liści nie nawiało.

Obawiam się, że na kolejne tak trudne pytanie nie odpowiem głównie z powodu, o którym mówiłem czyli braku kompetencji.

Armi Artomi

Dart - 2022-01-16, 20:19

Artomi napisał/a:
Sądzę, że odpowiedzią na pytanie "dlaczego ?" jest czas.
No i wielkie dzięki. Jędryka wstawił, co miał, żeby dopchać odcinek. :) I rzeczywiście wiatr wiał, a z Trybałą go nie ma.

Chcąc nie chcąc stałeś się największym ekspertem w Polsce, jeśli chodzi o ten serial, Artomi. :564:



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group