To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
PanSamochodzik.net.pl
Forum poświęcone twórczości Zbigniewa Nienackiego

Iga Karst - 76. Perły księznej Daisy

Pietia - 2008-01-05, 15:05
Temat postu: 76. Perły księznej Daisy
Pamietam jak wybralem sie do księgarni, spragniony nowego pana samochodzika. Miałem kilka nowsci, ktorych jeszcze nie czytałem do wyboru, a tu..Iga Karst. Kobieta napisała pana samochodzika. No coz, ciekawe jaka zrobilem wtedy mine.Zainteresowny zacząlem kartkowac ksiązke a tu kolejny szok- głowna bohaterTERKA jest Zosia. Nie no tego juz bylo za wiele. Ksiazke zakupiłem i biegiem do domu. W Internecie dosc szybko przeczytałem, ze autorka jest raptem rok ode mnie mne starsza co juz w ogole mnie wytracilo z rownowagi i tam bardziej z ciekawoscia zagłebiłem sie w lektore. Nie bede zdradzal tresci bo to nie ma sensu, niech kazdy sam przeczyta jesli tego jeszcze nie zrobił, a jest warto. Ksiązka na pewno nie jest jakas rewelacyja, ale robi wraznie. Chyba jej najwiekszym plusem jest brak powaznych słabosci-nie ma za bardzo do czego sie przyczepic. Jest po prostu dobrze napisana, calkiem ciekawa a przede wszytkim czytajac ja, czytelnik uswiadamia sobie, ze jakas młoda dziewczyna napisala lepiej niz Olszakowski i "wczesny" Miernicki.
Winnetou2 - 2008-01-05, 17:09

fajnie opisała zamek w Książu (to chyba tu), no i trzeba przyznać, że narratorka Zosia (siostrzenica Tomasza) jest również gwiazdą estrady

duży plus, pani Igo :)

TomaszNN - 2008-01-05, 22:50

Ksiażka naprawde świetna, najbardziej podobał mi się fragment jak w Tomaszu odezwało się zamiłowanie do szybkich samochodów i nie mógł odmówić sobie jazdy nowoczesnym Ferrari. Akcja świetnie wpleciona w przepiękny zamek w Książu, kto tam był bez trudu umiejscowi akcje w rzeczywistości.
Even - 2008-02-06, 01:39

Cytat:
Chyba jej najwiekszym plusem jest brak powaznych słabosci-nie ma za bardzo do czego sie przyczepic. Jest po prostu dobrze napisana, calkiem ciekawa a przede wszytkim czytajac ja, czytelnik uswiadamia sobie, ze jakas młoda dziewczyna napisala lepiej niz Olszakowski i "wczesny" Miernicki.
A ja właśnie skończyłem ją czytać. I powiem, że przyczepić się zawsze do czegoś można :) Jako "samochodzik" mnie się ona nie podoba. Kobieca narracja powoduje, że na każdym kroku czytamy szczegółowe opisy garderoby. Naiwność góównej bohaterki, bądź co bądź nie nastolatki też trochę denerwuje. Fabuła jest tak poprowadzona, że czytelnik szybko domyśla się kto jest "czarnym charakterem". Jest to raczej powieść akcji ( zresztą dośc naiwnej) niż przygodowo - historyczno-detektywistyczna. Ponadto trochę błędów typu "agent Interoplu". No i pływające Ferrari jak dla mnie to już przegięcie. Wolałem stiuningowaną Syrenkę, była bardziej klimatyczna.
Ale oczywiście książka ma też i zalety. Dosyć umiejętnie i naturalnie wplecione w akcję są fragmenty zawierające opisy historyczne i cytaty z książki "taniec na wulkanie". Czyta się ją dosyć przyjemnie, a co chyba najważniejsze, podobnie jak w "Samochodzikach" w przystępny i ciekawy sposób opowiada fragment historii Śląska. No i rzeczywiście, jest lepsza od niejednej z wczesniejszych "kontynuacji" innych autorów.

Krzysztof - 2009-11-05, 19:26

Podobało Mi się,inna narracja,fajne opisy i ciekawa fabuła.
Jestem mile zaskoczony i Zosia taka dorosła. :D

Gromiłło - 2009-12-12, 01:42

Wam się podobało, a mi wręcz przeciwnie. Mało tego - powiewa zgrozą...

Historia zamku Książ i Gór Sowich - pasjonująca w zasadzie, ale kilka tomów wcześniej nieźle przedstawiona przez Mienickiego w "Sztolni Hexe".
Zosia w wersji gwiazdy POP, jeżdżąca pływającym (buehehe) Ferrari, które "zarzuca" przy każdym hamowaniu (rozumiem, że to wersja dla ortodoksów, bez ABS), opisująca każdorazowo swoje, brata, a także wszystkich możliwych bohaterów ciuchy...Ja za taką Zosio-Dodę serdecznie dziękuję.
Chwilami autorka zgrabnie nawiązuje do Nienackiego np. nieśmiertelne
spojrzałem na fosforyzujące wskazówki zegarka :) ale nie zmienia to mojej negatywnej oceny.

Jednak za bycie lepszą od pana Olszakowskiego należy się Pani Idze
2.5/5 Przy czym to "pół" w nadziei, że będzie lepiej...

TomaszNN - 2009-12-13, 22:21

Gromiłło napisał/a:
2.5/5 Przy czym to "pół" w nadziei, że będzie lepiej...

Raczej mało prawdopodobne, Iga pisze teraz autorskie książki i raczej do samochodzików nie wróci.

Czesio1 - 2009-12-13, 23:20

TomaszNN napisał/a:
Gromiłło napisał/a:
2.5/5 Przy czym to "pół" w nadziei, że będzie lepiej...

Raczej mało prawdopodobne, Iga pisze teraz autorskie książki i raczej do samochodzików nie wróci.

TomaszuNN, miałeś załatwić autograf Igi (oczywiście razem z książką) na konkursowe potrzeby forum, pamiętasz?

Gromiłło - 2009-12-13, 23:32

Może i dobrze, że nie wróci...
Taka mała dygresja - jakby Pan Olszakowski był tak ładny jak Pani Iga to pewnikiem miałby lepsze oceny, nie? ;-)
Wiem, wiem, słaby żart...

Pan Tragacik - 2009-12-15, 14:49

Na szczęście nie wszyscy wiedzą jak wygląda bo mógłby mieć gorsze niż ma :D
Even - 2009-12-15, 22:45

Najważniejsze, ze ma dobre samopoczucie :D
Anonymous - 2010-05-01, 22:59

Zośka narratorem? Jest gwiazdą pop i kręci teledysk? O matko, z tą wiedzą ciężko będzie zabrać się do lektury.
Szara Sowa - 2011-01-07, 14:30

Perły to zdecydowania najlepszy samochodzik Igi Karst. Fabuła dość przemyślana, bez przesadzonych fajerwerków, które niestety moim zdaniem obniżają ocenę dwóm następnym jej książkom. A co najważniejsze także styl pisania jest jak dla mnie najbardziej zadowalający, bez niepotrzebnych skrótów, niedomówień itp. Widać ze autorka nie spieszyła się przesadnie, miała czas na dopieszczenie.
No cóż, styl ten nie dorównuje jednak Nienackiemu, szczególnie w dialogach, ale dobrze wiemy że Nienacki był tylko jeden…
Tutaj wręcz fabuła toczy się nawet zbyt leniwie, szczególnie na początku, aż nawet można by narzekać na brak emocji. Ale przypomnijcie sobie pierwszą połowę Templariuszy i taki nudnawy pobyt Tomasza na podlaskiej wsi, tak że nie co się przesadnie czepiać.
Widać że książka jest dopracowana i warsztatowo i merytorycznie, zakończenie oczywiście co nieco zaskakuje. Jednym słowem sympatyczna pozycja, nie wiem czy nie najlepsza z wszystkich kontynuacji (w sumie niewiele ich przeczytałem, ale te najbardziej chwalone prawie wszystkie).
Co zwróciło moją uwagę po przeczytaniu wszystkich 3 części Igi?
Takie odwrócenie ról przy silnej chęci trzymania się jak najbliżej pierwowzoru (za trzymanie się pierwowzoru wielkie brawa dla Autorki!!!).
Np. w kanonicznych samochodzikach zawsze Tomasz romansował lub też nawiązywał osobiste relacje z pięknymi kobietami (nie zawsze pozytywnymi), tutaj głównej bohaterce Zosi zawsze towarzyszy przystojny jegomość, który mniej lub bardziej zawraca jej w głowie.
U Nienackiego wokół w sumie dojrzałego (ale jednak młodzieńczego) Tomasza kręciło się zawszę parę młodych osób, tutaj ta młoda osoba ma pod ręką dojrzałego Tomasza.
Poza tym w „Perłach” mamy Baturę (syna), nie mamy Dańca (brawo!), mamy lato (brawo!), całkiem wciągające opisy historyczne.
Genialny wprost (wg mnie) zabieg zastosowała Iga w przypadku pojazdu którym porusza się główna bohaterka! Aż się łezka w oku kręci...
Jedno tylko daje mi do myślenia – czy nie można by napisać kontynuacji w której z lekkim przymrużeniem oka można by potraktować wiek Tomasza i udawać że jest on oczywiście starszy od Zosi czy Dańca, ale jest nadal w pełni sił (powiedzmy z 20-25 lat starszy od nich, tj. koło 45 lat), a nie w wieku okołoemerytalnym z jego ograniczeniami? Trochę mnie drażni i smuci takie przypisywanie mu uwag typu „czy on już nie zatracił swojej dawnej intuicji”, czy „jak na swój wiek poruszał się całkiem żwawo” itp.
W końcu to jest tylko całkiem fikcyjna literatura lekka łatwa i przyjemna, wiec czemu zaglądać bez przerwy Tomaszowi do metryki?
No cóż szkoda że więcej samochodzików tej autorki chyba nie powstanie. :/

Anonymous - 2011-01-18, 01:37

Iga Karst jest młodą, atrakcyjną dziewczyną ale to nie jest powód by stosować taryfę ulgową wobec jej talentu literackiego, co mam wrażenie uczynili niektórzy przedmówcy. Cóż, przyznaję że bardzo niewiele podoba mi się w jej książce:

Minusy

1. Cudowanie z narracją. Dobrze byłoby tworzyć jednak jakieś ramy tej serii. Jeżeli już się zdecydowano, że pałeczkę po Tomaszu przejął Paweł Daniec to niech do licha tak będzie. Inaczej, ktoś wkrótce wpadnie na pomysł by narratorem kolejnego tomu uczynić np. wehikuł. W czasach, w których wyobraźnią najmłodszych zawładnął „Zig zag MacQueen” mógłby to być strzał w komercyjną dziesiątkę.
2. Razi mnie skrzyżowanie klimatu zagadki historycznej z krzykliwą atmosferą szołbiznesu rodem z tabloidów.
3. Nierówny styl. Sporo niezręczności językowych i niepoprawnych konstrukcji gramatycznych, drewniane dialogi, które o dziwo sąsiadują czasami z całkiem zgrabną frazą.
4. Mało wciągająca, dość przewidywalna intryga. Bohaterowie są plastikowi, popisują się naiwnością, zachowują się nie naturalnie.

Plusy

1. Zgrabnie wplecione w akcje opisy historyczne (inni kontynuatorzy mają z tym spory kłopot).
2. Brak bijatyk i przekombinowanych rozwiązań fabularnych w hollywoodzkim stylu (poza pływającym Ferrari).

Kupiłem jeszcze "Podziemia Wrocławia" więc jest szansa na poprawkę. ;-)

Szara Sowa - 2011-01-18, 08:31

Kustoszu, chyba zacząłeś w złej kolejności. "Perły" wg mnie są najlepsze, nie oczekuj niczego lepszego po "Podziemiach". Lepiej chyba było zacząć od najgorszej (czyli "El Dorado"), wtedy może bardziej doceniłbyś "Perły". :)
Pan Tragacik - 2011-01-18, 11:31

Dość przewrotnie Szara Sowo - równie dobrze mógłbyś powiedzieć "powinniście zacząć od spania na gwoździach, wtedy docenicie jak przyjemnie ułożyć się na betonie" :) .
Chociaż akurat do tych książek nie mogę mieć uwag, jako że nie przeczytałem. Chodzi mi jednak o to, że jeśli książka jest słaba to nie ma co podpierać jej tym, że inne są jeszcze słabsze :)

Szara Sowa - 2011-01-18, 11:50

Chodziło mi o to żeby uprzedzić Kustosza, że jeżeli Perły nie przypadły mu do gustu, to żeby nie spodziewał się zbyt wiele po Podziemiach... :D
A zresztą rozrzut w gustach jest tak spory (np. dla mnie Wyspa i Niewidzialni są jednymi z najgorszych części kanonu, a dla czesia wręcz odwrotnie) że chyba takie uwagi faktycznie są bez sensu... :(

Anonymous - 2011-01-18, 12:25

Szara Sowa napisał/a:
Chodziło mi o to żeby uprzedzić Kustosza, że jeżeli Perły nie przypadły mu do gustu, to żeby nie spodziewał się zbyt wiele po Podziemiach...

Zbyt wiele się nie spodziewam ale szanse są ponieważ już sam Wrocław ma dla mnie wartość sentymentalną. Ponadto jest to późniejsza książka Igi Karst więc liczę na mniej niezręczności stylistycznych. W końcu pierwsze koty za płoty. A lektury "El Dorado" w ogóle nie mam w planie.

Czesio1 - 2011-01-18, 19:56

Pan Tragacik napisał/a:
równie dobrze mógłbyś powiedzieć "powinniście zacząć od spania na gwoździach, wtedy docenicie jak przyjemnie ułożyć się na betonie" :)

Hehehehe, dobre Panie Tragacik, dobre. :564: :564: :564:

Michal_bn - 2011-01-18, 20:09

Czesio, widzę że od czasu do czasu zaglądasz do tematów z kontynuacji ;-)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group