To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
PanSamochodzik.net.pl
Forum poświęcone twórczości Zbigniewa Nienackiego

Niesamowity dwór - Stereotypy na temat masonerii w ND

Duch - 2013-09-14, 16:07
Temat postu: Stereotypy na temat masonerii w ND
Nienacki w "Niesamowitym dworze" zrobił z masonerii jakiś kompletnie nieaktualny straszak na prawicowych oszołomów (traktowanych całkowicie serio, jako fakt psychiatryczny!), posługując się przy tym karykaturalnymi wręcz schematami. Pisał np. coś takiego, że masoneria w Polsce praktycznie zanikła w I poł XIX w. (nie zacytuję, bo nie mam przed sobą książki). Ciekawe, bo zdelegalizowano ją w Polsce w okresie międzywojennym - jaki sens ma delegalizacja czegoś, czego... nie ma, i to już od 100 lat?

W ogóle zdumiewa mnie fakt, że zarówno sympatycy, jak i przeciwnicy masonerii wypisują o niej takie straszne bzdury. W tym pierwszym wypadku uważam to za przejaw celowej dezinformacji, w drugim - za skutek niezrozumienia, czym jest wolnomularstwo i jak funkcjonuje. Robi tak też Nienacki. Powtarza on np. bajeczkę o tym, że masoni przewodzili ruchowi rewolucyjnemu w Europie w XVIII-XIX w. Jest to tylko pół prawdy, bo masoni dominowali także po drugiej stronie barykady. U nas masonami byli przywódcy Stronnictwa Patriotycznego - ale był nim też targowiczanin Branicki, fundator loży masońskiej w Białymstoku. Myślę, że tej drugiej strony medalu nie widzi się głównie dlatego, że masoneria reakcyjna ukrywała się często za szyldami katolicyzmu i tradycji.

Bardzo wielu prosto myślących ludzi dostaje z tego powodu oczopląsów i zdaje im się, że masoneria to jakaś niepokonana, wszechobecna siła diaboliczna (wolnomularzom wyraźnie zależy na tym, by ich tak odbierano, dlatego propagują taką wizję, nie przyznając się jedynie do negatywnych sformułowań pod własnym adresem). Tymczasem masoni z obu ugrupowań: reakcyjnego i rewolucyjnego, potrafili walczyć ze sobą nie na żarty, czego symbolem jest ścięcie Ludwika XVI w czasie rewolucji francuskiej.

Jakie jest wyjaśnienie tego wszystkiego? Otóż po wprowadzeniu reform Soboru Trydenckiego w Kościele katolickim zapanowała stagnacja, pozostająca w coraz większym rozdźwięku z potrzebami ogółu wiernych. To samo działo się w ówczesnych elitach świeckich, które zajęły się słodką konsumpcją, zupełnie nie rozumiejąc, że lud jest coraz bardziej świadomy i wyedukowany i wymaga od nich coraz więcej. W krajach protestanckich przestano wierzyć w idee reformacji, ponieważ zostały skompromitowane przez przeróbkę na instrument polityczny w rękach władzy absolutnej. Na tym tle kompletnej bezideowości, faktycznego zaniku chrześcijaństwa jako idei, w którą nikt już nie wierzył, spowodowało odradzanie się świata poniekąd pogańskiego, a ściślej: barbarzyńskiego, opartego na, jak to się określa w odniesieniu do Indii, "rozkołysaniu między skrajnościami" - czyli nieustannych tarciach przeciwieństw. Wskutek tego właśnie powstały otaczające się tajemniczością stowarzyszenia, nazywane wolnomularstwem, podzielone na dwa wyznające przeciwne idee skrzydła. W uproszczeniu można nazwać je optymistami-rewolucjonistami i pesymistami-reakcjonistami. Wszechobecność masonerii nie była skutkiem jakiegoś spisku, tylko tego, że nie było dla niej i dla reprezentowanej przez nią idei konfliktów żadnej alternatywy!
Europa to jednak nie Indie, gdzie filozofie się zmieniają, ale życie ulega niewielkiej modyfikacji, idąc generalnie stale tym samym torem. Tu wszystko było bardziej na serio i dlatego oba skrzydła masonerii przy nadarzającej się okazji tępiły się bez litości. Zarazem jednak wolnomularstwo miało charakter ruchu, nie jakiejś wytwarzającej sztywne podziały instytucji, i dlatego podział na oba skrzydła był, poza momentami walki, stopniowy i płynny, a poza tym zakulisowość masonerii bardzo ułatwiała działania typu wywiadowczego. Umożliwiało to np. zajmującym wysokie stanowisko w "pesymistycznym" odłamie masonerii królom pruskim wywieranie wpływu na teoretycznie skierowanych przeciw zaborcom "optymistów" w Polsce, oraz manipulowanie nimi. Dlatego, jak dawno już zauważono, powstania polskie miały charakter samobójczy - i to tyle odnośnie "patriotyzmu", reprezentowanego jakoby przez rewolucyjny odłam masonerii. Właściwie zresztą byli oni patriotami, tylko emocjonalnymi i nie bardzo świadomymi.

Historia polityczna XIX w. była historią przepychanek między oboma skrzydłami wolnomularstwa. Na szczęście, tłem dla tego wszystkiego była przemiana świadomości społeczeństw, dzięki czemu tarcia te nie szły całkowicie na próżno.

Oba odłamy masonerii jednoczyły się jednak, gdy zaczynał pojawiać się zabójczy dla "rozkołysanych między skrajnościami" fanatyzmów zdrowy rozsądek. Tak stało się w Polsce po narodzeniu się ruchu narodowego. Będący rzecznikami skrajnego zacofania konserwatyści i "patriotyczni" rewolucjoniści Piłsudskiego zaczęli raptem zbliżać się do siebie, aż się zupełnie połączyli. W jednej z prac Dmowskiego znalazłem najprawdopodobniej zawoalowaną sugestię na temat istnienia "pesymistycznego" skrzydła wolnomularstwa. Pod wpływem tych wydarzeń zapewne zaczął on zdawać sobie sprawę z jego istnienia.

Masoneria "optymistyczna" na Zachodzie sympatyzowała po wojnie z komunizmem. Jego upadek był dla niej katastrofą moralną. Bardzo wypłynęli wówczas i praktycznie zmonopolizowali wolnomularstwo "pesymiści", związani z potentatami finansowymi i arystokracją. Dotychczasowi "optymiści" zaczęli "pesymizować".
Infiltracja "pesymistycznego" - w praktyce gnostyckiego - odłamu masonerii w Kościele katolickim poskutkowała - choć nie zawsze bezpośrednio - nagromadzeniem się w nim niebywałych brudów, które zaczynają teraz wypływać, z wielką szkodą dla prestiżu Kościoła. No, bo skoro w samym centrum władzy kościelnej powstaje organizacja wrogich idei chrześcijańskiej gnostyków, to czemu nie miałaby powstać z kolei również tajna organizacja pederastów, a może nawet pedofilów? Albo - jeśli ktoś utrzymuje niejawne kontakty na szkodę instytucji, w której działa, to czemu nie miałby nawiązywać podobnych kontaktów z mafią na niekorzyść porządku społecznego?

Szara Sowa - 2013-09-16, 12:07

Duchu, czy to co ww napisałeś to są Twoje własne przemyślenia, czy też przytaczasz tu opinię jakiegoś eksperta? W każdym razie od szerokości poruszonej tematyki aż głowa boli!
Duch - 2013-09-16, 14:35

Tak naprawdę są to moje wnioski, rozbudowujące myśl pewnego historyka. Młodego, ale bardzo samodzielnie myślącego.

Aha, i zwróćcie uwagę, że Nienacki popada w sprzeczność - raz pisze, że do masonerii należeli władcy i biskupi, innym razem, że był to ruch "postępowy", gdy wiadomo, że często władcy-masoni nie sprzyjali nawet umiarkowanym reformom.

The Saint - 2013-09-16, 20:26

Może chodziło o postępowych władców i biskupów.
Szara Sowa - 2013-09-17, 08:17

No i mogło się to zmieniać w czasie...
Anna - 2013-09-19, 14:04

Witaj Duchu,
przeczytalam z dosc duzym zdziwieniem Twoj post, i po tej lekturze, wydaje mi sie, ze mieszasz jednak dwa zupelnie ze soba nie zwiazane ruchy.

Czym innym, byla masoneria, obojetnie czy wywodzaca sie od rozokrzyzowcow,(czy[li] rytu szkockiego0 etc,czy francuska/rosyjkska etc; czym innym tzw. masoneria narodowa, twor calkowicie polski, i majacy pod przykrywka lozy masonskich prowadzic dzialania zmierzajace ku odzyskaniu przez Polske niepodleglosci.
Przeczytaj jednak to co pisze Nienacki, gdzie tam jest napisane cos, co u czytelnika powoduje oczoplas? I o ktorej z tych "masonerii" jest mowa w ND?
Podobnie jak piszesz o zdegalizowaniu masonerii -popatrz co sie dzialo w kazdym rozbiorze z osobna (czyli kiedy zdegalizowano loze, i kto to zrobil), a co sie dzialo na terenie Europy (i USA)?
Mysle, ze powinienes bardziej na spokojnie przeanalizowac to co napisales, w kontekscie ND, a wtedy okaze sie, ze to co pisal Nienacki, to jednak cos innego, niz sianie zametu w glowach niewinnych czytelnikow (nastoletnich przewaznie)!
Moim zdaniem, podaje wiele dosc ciekawych wiadomosci -w formie popularnej literatury mlodziezowej, ktore moga zainteresowac czytelnika, i ew. sklonic do siegniecia po dalsze opracowania (ja tak zrobilam, a nie sadze, abym byla jakims wyjatkiem).
Swego czasu interesowalam sie bardzo historia ruchow wolnomularskich, czytalam sporo na ten temat i...jakos nie uwazam ze wszystkiemu winni sa...cyklisci g;)

Duch - 2013-09-19, 18:17

Anno, dzięki za odpowiedź. Nie mam przed sobą książki, ale z tego co pamiętam Nienacki ogólnie masonów uważał za patriotów-niepodległościowców. Zresztą w Polsce ruch rewolucyjny (którego rozsadnikiem była przecież część lóż masońskich) w okresie rozbiorów z reguły wiązał się z dążeniami niepodległościowymi.
Pisałem o "oczopląsie" nie w kontekście ND, tylko tego, że wielu ludzi widziało w masonerii źródło ruchu wywrotowego, a tu się okazywało, że masoni się również wśród tzw. konserwatystów. Ludzie często zaczynają wtedy reagować paniką: "Oni są wszędzie!" :p .
Nie powiedziałbym też, że cykliści są wszystkiemu winni - raczej że winien jest sposób myślenia cyklistów, oparty na zwalczających się nawzajem skrajnościach. Sami cykliści zresztą padają tego ofiarą :) .

Anna napisał/a:
Podobnie jak piszesz o zdegalizowaniu masonerii -popatrz co sie dzialo w kazdym rozbiorze z osobna (czyli kiedy zdegalizowano loze, i kto to zrobil), a co sie dzialo na terenie Europy (i USA)?

Nie rozumiem, jaki to ma związek z tym, co napisałem.

Cytat:
Mysle, ze powinienes bardziej na spokojnie przeanalizowac to co napisales, w kontekscie ND, a wtedy okaze sie, ze to co pisal Nienacki, to jednak cos innego, niz sianie zametu w glowach niewinnych czytelnikow (nastoletnich przewaznie)!

Ja myślę, że Nienackiemu nie chodziło raczej o sianie zamętu w głowach czytelników, tylko z niektórych rzeczy nie zdawał sobie sprawy, a zarazem chodziło mu o wyjście rakiem z trudnego dla przewodniej siły narodu problemu. Otóż komuniści z jednej strony zachwalali dawnych masonów jako postępowców i robili z nich wcielone Dobro, ale z drugiej - potępiali ich współczesnych następców jako zjawisko burżuazyjne, a więc wcielone Zło. Ale zarazem przecież w komunizmie wszystko było proste i jasne, czarno-białe, do czego ta podwójna ocena zupełnie nie pasowała. W tej sytuacji Nienacki przemilczał po prostu okres istnienia wolnomularstwa od powstania marksizmu, urywając na tym momencie historię tego pierwszego. Bardzo sprytny zabieg.

The_saint napisał/a:
Może chodziło o postępowych władców i biskupów.

Z tego, co pamiętam, pisał o władcach i biskupach ogólnie, a oni się raczej do postępowych nie zaliczali.

Z24 - 2013-09-19, 21:24

Mi się ten skrót dziejów masonerii w ND bardzo podoba. Przed wszystkim jest historycznie rzetelny i zdecydowanie przeciwstawia się teoriom spiskowym i się wręcz z nich nabija. Stwierdza, że ideologia głoszona przez masonerię odegrała rolę postępową - cokolwiek to oznacza - i można to uznać. Jeśli chodzi o praktykę, to ZN pisze słusznie, że było tyle rodzajów masonerii, co lóż masońskich. To samo dotyczy poszczególnych członków masonerii. Ogólnikowa akceptacja jakichś ogólnikowych haseł jeszcze nic nie znaczy dla praktyki. Teraz też każdy z polityków deklaruje się z wiernością dla demokracji, i co z tego? Nie pamiętam już - a nie chce mi się lecieć do drugiego pokoju - czy wymieniony jest w ND np. Fryderyk Wielki. Deklarował się z on postępowością, a w młodości był powszechnie uważany za źle traktowanego przez swojgo ojca playboya, ktory studiował i nabawił się przy tej okazji wielu "czerwonych" poglądów :D . Napisał "Antymachiavellego", w którym domagał się, żeby polityka była moralna. I w ogóle była czarującym i niezwykłym facetem, który pozostawał w korespondencji z najtęższymi głowami w Europie. Nigdy nie przestał deklarować się z postępowością. A politykę uprawiał jaką uprawiał ;-) .
Pomysł powiązania loży w Janówce ze spiskami z okresu przed powstaniem 1830 r. jest znakomity. Myślę, że na Mistrza miała wpływ okolicność, że na UŁ funkcjonował największy w Polsce ośrodek badań nad Powstaniem Listopadowym, założony i kierowany przez lata przez prof. Józefa Dutkiewicza.
Oczywiście sugestia, wypowiedziana przez pannę B.W., że może w Janówce ułożono plan Powstania Listopadowego, to tylko licentia poetica, abo raczej skrót myślowy. Mógł tam zawiązać się jeden ze spisków przedpowstaniowych. Samo Powstanie wybuchło w sposób raczej nie zaplanowany - w każdym raze nie zaplanowany w ścisłym tego słowa znaczeniu - tylko pod naciskiem okoliczności. A początkowy sukces Powstania w żaden sposób nie był rezultatem planowania :D .

Duch - 2013-09-25, 19:36

No, jeśli dla Ciebie istotą historii jest szerzenie niewiary w spiski, promowanie takiej wizji rzeczywistości, na jakiej zależy zainteresowanym środowiskom, oraz nabijanie się z ludzi o innych poglądach, to OK. Tylko w takim razie proponowałbym konsekwentnie uznać za głupotę twierdzenie, że istnieje coś takiego, jak wywiad i kontrwywiad.

Istotnie, może Fryc Wielki nie jest dobrym przykładem zachowawczego masona, ale faktem jest, że również i późniejsze władze pruskie korzystały z przetartych przez niego szlaków. Często też radykalizm był jedynie płaszczykiem literackim, za którym ukrywała się dbałość o własne interesy - i do tych właśnie celów wykorzystywano powiązania masońskie.

A tak przy okazji - słyszeliście coś bliższego o masonerii w Watykanie? Jest ponoć tam bardzo wpływowa. Powstała już w XVIII w. na bazie zakonu Jezuitów, a raczej wskutek jego degeneracji.

Piotreek - 2013-09-26, 22:27

Duch napisał/a:
No, jeśli dla Ciebie istotą historii jest szerzenie niewiary w spiski, promowanie takiej wizji rzeczywistości, na jakiej zależy zainteresowanym środowiskom


???

Z24 - 2013-09-28, 23:36

Duch napisał/a:
dla Ciebie istotą historii jest szerzenie niewiary w spiski, promowanie takiej wizji rzeczywistości, na jakiej zależy zainteresowanym środowiskom


Co tu dużo gadać: zostałem zdemaskowany.
Myślałem, że mam świetny kamuflaż przez to wściekle słowiańskie imię oraz drugie litewskie, a także przez ten nos prosty jak kątownik i bardzo rozsądnych rozmiarów.

Duch napisał/a:
jeśli dla Ciebie istotą historii jest nabijanie się z ludzi o innych poglądach


Istotą historii to raczej na pewno nie, ale z czego mam się nabijać? Z kwazarów, galaktyk, planetoid, geosynklin, Morza Ochockiego, pustyni Rub-al-Chali, wiązów, bluszczyka kurdybanka, morszczynu, żyraf, słowików, szkarłupni, glizd, krętków bladych? Tylko z ludzi i ich wytworów można się nabijać.

Duch napisał/a:
proponowałbym konsekwentnie uznać za głupotę twierdzenie, że istnieje coś takiego, jak wywiad i kontrwywiad.


Dlaczego konsekwentnie?
Duch napisał/a:
A tak przy okazji - słyszeliście coś bliższego o masonerii w Watykanie? Jest ponoć tam bardzo wpływowa. Powstała już w XVIII w. na bazie zakonu Jezuitów, a raczej wskutek jego degeneracji.


Z tego, co czytałem, to masoneria w XVIII wieku była intensywnie zwalczana przez Kościół (w przeciwieństwie - jak niektórzy mówią - do czasów dzisiejszych). Nawet ponoć odrzucona została oferta Cagliostra, że podda on swoją masonerię egipską zwierzchności papieża. Włoski historyk, Roberto Gervaso, uważa, że właśnie Cagliostro usiłował na bazie swojego rytu egipskiego, zjednoczyć masonerię i stworzyć z niej zcentralizowaną, potężną organizację.
Żeby z Jezuitów wydzielił się jakiś odłam, nazwijmy to heterodoksyjny, nic nie słyszałem. Samych Jezuitów oskarżano w wieku XVI-XVII mniej więcej o to samo, o co później oskarżano masonów. Pierwszym takim udanym oskarżeniem było spreparowane przez eksjezuitę, Polaka, Hieronima Zahorowskiego dziełko pt. "Monita Privata Societatis Iesu", czy też Monita Secreta Societatis Iesu" ("Poufne Rady Towarzystwa Jezusowego") wydane po raz pierwszy w 1614 roku. Prof. Janusz Tazbir twierdzi, że jet to najczęściej wydawany i przekładany na języki obce utwór polskiego autora (w naszych czasach pewnie wyprzedził go ktoś inny, ale też duchowny ;-) ).
Pod koniec lat 80-tych mieliśmy ostatni, jak dotychczas, spisek polityczny i skandal finansowy pod flagą masonerii - lożę "Propaganda due" ("P2") we Włoszech, więc poniekąd na styku z Watykanem.

Duch - 2013-10-03, 20:45

Piotreek napisał/a:
Duch napisał/a:
No, jeśli dla Ciebie istotą historii jest szerzenie niewiary w spiski, promowanie takiej wizji rzeczywistości, na jakiej zależy zainteresowanym środowiskom


???

Masoni chcą być uważani za ludzi dobrych, ale zarazem żeby się ich bano. Nie za konkretne czyny, tylko w taki sposób, żeby ten strach przyjmował charakter strachu przed Nieznanym.

Z24 napisał/a:
Duch napisał/a:
jeśli dla Ciebie istotą historii jest nabijanie się z ludzi o innych poglądach

Istotą historii to raczej na pewno nie, ale z czego mam się nabijać? Z kwazarów, galaktyk, planetoid, geosynklin, Morza Ochockiego, pustyni Rub-al-Chali, wiązów, bluszczyka kurdybanka, morszczynu, żyraf, słowików, szkarłupni, glizd, krętków bladych? Tylko z ludzi i ich wytworów można się nabijać.

Tyle, że dla mnie to, co Nienacki pisał o masonach, to była po prostu propaganda zgodna z linią polityczną ówczesnej "przewodniej siły narodu".

Cytat:
Duch napisał/a:
proponowałbym konsekwentnie uznać za głupotę twierdzenie, że istnieje coś takiego, jak wywiad i kontrwywiad.

Dlaczego konsekwentnie?

Bo prowadzą działalność spiskową.

Z24 napisał/a:
Duch napisał/a:
A tak przy okazji - słyszeliście coś bliższego o masonerii w Watykanie? Jest ponoć tam bardzo wpływowa. Powstała już w XVIII w. na bazie zakonu Jezuitów, a raczej wskutek jego degeneracji.

Z tego, co czytałem, to masoneria w XVIII wieku była intensywnie zwalczana przez Kościół (w przeciwieństwie - jak niektórzy mówią - do czasów dzisiejszych). Nawet ponoć odrzucona została oferta Cagliostra, że podda on swoją masonerię egipską zwierzchności papieża. Włoski historyk, Roberto Gervaso, uważa, że właśnie Cagliostro usiłował na bazie swojego rytu egipskiego, zjednoczyć masonerię i stworzyć z niej zcentralizowaną, potężną organizację.
Żeby z Jezuitów wydzielił się jakiś odłam, nazwijmy to heterodoksyjny, nic nie słyszałem. Samych Jezuitów oskarżano w wieku XVI-XVII mniej więcej o to samo, o co później oskarżano masonów.

Homoseksualizm też podobno Kościół zwalcza, a szczególnie Watykan. Nie należy traktować deklaracji watykańskich zbyt serio. Co niby mają robić urzędnicy watykańscy, jeśli nie chcą utracić zaufania wiernych, a w rezultacie - pieniążków i stanowisk? Gadanie nic nie kosztuje.
Zwolennikiem teorii spisków jezuickich był np. Paweł Jasienica. Uważał, że oni sprzyjali niemieckim wpływom politycznym - i chyba coś w tym było...

Powiem Wam jednak coś bardziej szokującego. Oficjalnie teoria jest taka, że konserwatywne elity ancient regime'u reprezentowały wszelkie cnoty chrześcijańskie, a związane z masonerią środowiska rewolucyjne - wszelką możliwą demoralizację lewacką i poróbstwo, prawda? Tak twierdzą zarówno prawicowcy, jak i lewicowcy. Niestety, było DOKŁADNIE ODWROTNIE. To ówczesne elity pod szyldem katolickim oddawały się hulankom na koszt poddanych. Którzy w tym czasie się kształcili i wymagali od swoich przywódców nie coraz mniej, a coraz... więcej. To środowiska tzw. postępowe reprezentowały jakieś zasady i były po prostu wściekłe na reprezentantów starego porządku za zaniedbania w imię polowań, imprezek i swobodnych kontaktów z paniami. Dlatego skończyło się to krwawą rewolucją. Zresztą podobnie protestantyzm był reakcją (często przesadną) na ruję, panującą w papieskim Rzymie. Jak to wyglądało, pisał Kochanowski: "Świętym cię zwać nie mogę, ojcem się nie wstydzę, kiedy, o wielki kapłanie, syny twoje widzę" :D . Sacco di Roma miało wszelkie cechy kary za zrobienie ze Stolicy Piotrowej domu publicznego. Aż do czasów rewolucji hippisów, która wykazała skostnienie protestantyzmu, a potem nieodporność jego struktur religijnych na wpływy ideologiczne, to właśnie katolicyzm uznawany był zresztą za bardziej rozpasany. Choć trzeba powiedzieć, że protestantyzm przez przesadę i legalizację rozwodów też ułatwił "wyzwolenie seksualne".

Szara Sowa - 2013-10-04, 08:06

Ja proponuję w dyskusji za bardzo nie odbiegać od tematów samochodzikowo-masońskich, bo jeszcze trochę a wejdziemy na współczesne spory religijno-polityczne. A wtedy już będę musiał interweniować...
Duch - 2013-10-09, 07:32

Widzisz, nie bardzo można oddzielić przeszłość od współczesności, bo właśnie współcześnie się wszystko zakłamuje i odwraca. Dziś nie mamy w Polsce bezstronnej historii, podobnie jak nie mamy bezstronnego dziennikarstwa. Wszystkie relacje współczesne i dawne przesiewane są przez sito przydatności politycznej. Poza tym, kwestie samochodzikowo-masońskie też niestety tkwią w tych stereotypach. W poprzednim poście chciałem pokazać skalę zakłamania.

Na szczęście jednak, do tej pory nikt nie zaczął tutaj dyskusji o aborcji :D .

Szara Sowa - 2013-10-09, 07:49

Oj! :505:
Iwmali2 - 2013-10-09, 16:32

Duch napisał/a:
Na szczęście jednak, do tej pory nikt nie zaczął tutaj dyskusji o aborcji :D

I pedofilii w kościele. :p

Święty - 2013-10-09, 16:42

o OFE i emeryturach ;-)
Szara Sowa - 2013-10-09, 19:05

No dobra dobra, już koniec! :027:
johnybravo - 2014-01-13, 00:39

./redir/zapodaj.net/9a5502271a8dc.jpg.html
./redir/zapodaj.net/52bc0f63fc51e.jpg.html
./redir/zapodaj.net/30d05f10acc85.jpg.html


Gdzieś na świecie... Pozdrawiam

Szara Sowa - 2014-01-13, 08:05

Witaj johny! Zapraszam do przywitalni! (Twój nick jakoś nie jest mi obcy!) :)

http://pansamochodzik.net.pl/viewforum.php?f=39



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group